Mord Łódzki, morderstwo ks. Popiełuszki i "rysa" Libickiego

Obrazek użytkownika Peacemaker
Kraj

Czy skazanie morderców ks. Popiełuszki świadczy o tym, że w PRL-u istniały "prawdziwie niezawisłe i niezależne instytucje państwa prawa"? Czy był to dla ówczesnej Opozycji "wyrok wielce niefortunny"? Zdaniem senatora PO Jana Filipa Libickiego - najwyraźniej TAK.
[quote]Czy w Polsce istnieją prawdziwie niezawisłe i niezależne instytucje państwa prawa? To niewątpliwie bardzo "pisowskie" pytanie. Każdy zwolennik partii Jarosława Kaczyńskiego potrafi też, natychmiast i bezbłędnie, na nie odpowiedzieć. To tak zwana "oczywista oczywistość", że nie!(...)
Otóż wyrok wydany na Ryszarda Cybę - opatrzony wspomnianym wyżej uzasadnieniem - wcale nie jest dla PiS wyrokiem wygodnym. Można by nawet powiedzieć, że w kontekście prokuratorskich perypetii byłego szefa SKW jest to wyrok wielce niefortunny. Niefortunny, bo w istotny sposób przerywa rozsnutą już pisowska opowieść o dzielnym likwidatorze i śledczych, dyspozycyjnych wobec tuskowego "reżimu". Cień wyroku Ryszarda Cyby to poważna rysa na pracowicie kreowanym micie Antoniego Macierewicza - ofiary dyspozycyjnego wymiaru sprawiedliwości.
http://jflibicki.blog.onet.pl/[/quote]

Są zbrodnie tak oczywiste i tak nagłośnione, że żaden reżim starający się zachować pozory praworządności (a nawet część reżimów, które w pozory się nie bawią) nie jest w stanie ich zatuszować. Aby tego nie rozumieć, trzeba być Janem Filipem Libickim!
Jaki mógł być inny wyrok skoro:

  1. morderca został pojmany na gorącym uczynku w chwili popełniania zbrodni,
  2. morderca w chwili aresztowania, przy policjantach i na oczach kamer jasno wyraził motywy swojej zbrodni,
  3. morderca ani przez chwilę nie wyrażał skruchy, żałował tylko tego, że jednej z ofiar udało się przeżyć?

W tej sytuacji nawet najbardziej rozgrzany sędzia nie mógł nic zrobić. Gdyby Ryszard Cyba działał w sposób bardziej dyskretny, to by się powiedziało, że albo Marek Rosiak popełnił samobójstwo (jak były wicepremier Andrzej Lepper), albo sam się porwał, przetrzymywał, torturował i zamordował, a rodzina mu w tym pomagała (jak w przypadku Krzysztofa Olewnika). A tak, to wiele nie dało się zrobić. "Prawdziwie niezawisły i niezależny" substytut Wymiaru Sprawiedliwości mógł wiernie przymknąć oko zarówno na wielokrotne podżeganie do przestępstwa przez Janusza Palikota, Stefana Niesiołowskiego i innych polityków PO przed morderstwem, jak i na utrudnianie śledztwa, składanie fałszywych zeznań i wysyłanie fałszywych gróźb karalnych przez/wobec tegoż samego Stefana Niesiołowskiego i innych wspomagających go działaczy PO. Ale nie mógł przymknąć oczu na samo morderstwo dokonane niemal na oczach telewidzów! Tu sprawa się rypła. Podobnie jak desperacka ucieczka świadka porwania - kierowcy ks. Jerzego - tak w tym przypadku pojmanie Ryszarda Cyby i jego okrzyki przed obiektywami kamer pogrzebały sprawę. Tutaj, podobnie jak w przypadku zamordowania ks. Jerzego, na początku starano się rozmyć kontekst polityczny morderstwa. Skoro to się nie udało, to również na obraz i podobieństwo tamtej sprawy wmawia się, że ofiara (tym razem nie w sensie indywidualnym, ale zbiorowym, jako PiS) sama jest sobie winna. Słynny tekst Jerzego Urbana o "seansach nienawiści" jest niemal słowo w słowo używany przez Stefana Niesiołowskiego w stosunku do organizatorów "miesięcznic" Smoleńska, a z podżegania do morderstwa tenże Stefan najwyraźniej nie zrezygnował - w tym tygodniu trafiłem na jego wypowiedź, że nawet SLD jest cacy, tylko PiS jest uosobieniem zła... niech no tylko jakiś wierny słuchacz pomyśli, że z tym złem trzeba walczyć wszelkimi sposobami i następny Cyba gotowy.

Więc co, panie Libicki? Czy PRL mordujący bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, Grzesia Przemyka, Staszka Pyjasa i wielu innych ludzi, których jedyną winą było powiązanie z ówczesną Opozycją, był normalnym ustrojem w którym istniały "prawdziwie niezawisłe i niezależne instytucje państwa prawa"? Czy też my żyjemy w drugim PRL-u, który to wy nam zgotowaliście?

Najsłynniejsze morderstwa polityczne PRL-u i III RP mają (jak wykazałem powyżej) wiele wspólnego. Rodzi się naturalne pytanie: czy data dokonania Mordu Łódzkiego - rocznica zamordowania bł. ks. Jerzego jest tylko przypadkiem, czy wynikiem naśladownictwa charakterystycznego dla fanatycznych zamachowców, czy też znakiem Bożej Opatrzności wzywającej nas do opamiętania? Oczywiście samo to pytanie zostałoby przez Libickiego, Niesiołowskiego i innych jaśnie oświeconych uznane za przejaw "myślenia spiskowego". Jednak prawdopodobieństwo pierwszej tezy (prawdopodobnie oczywistej i jedynie słusznej dla jaśnie oświeconych) wynosi 1 do 365 (liczba dni w roku), prawdopodobieństwo drugiej to ponad 1/2 (ponad połowa zamachowców wzoruje się na innych zamachowcach - po zamordowaniu Johna Lennona "Buszujący w zbożu" stał się bestsellerem wśród świrów planujących zamach). Zaś najciekawszy wynik otrzymamy próbując obliczyć prawdopodobieństwo tego, że zdarzenie A (śmierć Lecha Kaczyńskiego i innych wielkich Polaków pod Smoleńskiem) wypadnie dokładnie w rocznicę liturgiczną śmierci Jana Pawła II, a wydarzenie B (Mord Łódzki) wypadnie dokładnie w rocznicę zamordowania ks. Jerzego. Wynik to 1 do 133225. Czy nie łatwiej trafić szóstkę w totolotka przy kumulacji wszech czasów? Nie wiem, bo jestem za dobry z matematyki, aby wydawać pieniądze na kupony totka. Oczywiście można sobie tłumaczyć, że jest wiele znamiennych dat w historii Polski i każde wydarzenie mogło na taką datę trafić. Mogło, ale trafiły właśnie te dwa, wywołujące określone skojarzenia - dla jednych są to skojarzenia spiskowe, dla innych (co tak jak ja bardziej wierzą w matematykę niż w totolotka i bardziej w Boga niż w TVN) są to skojarzenia oczywiste.

I w kontekście "teorii spiskowych" jeszcze jedna myśl na koniec. Może jestem za młody by to pamiętać, albo za stary i pamięć mi szwankuje, ale nie przypominam sobie, aby w PRL-u wśród wielu akcji propagandowych pojawiła się choćby jedna ośmieszająca i deprecjonująca ludzi mówiących o śmierci ks. Jerzego. A w III RP?
[quote]Mogło by się wydawać, ze ogłoszony wyrok to świetna okazja do politycznej rozróby. Choćby takiej, jaką zrobił Jarosław Kaczyński już w kwadrans po zabójstwie Marka Rosiaka.[/quote] To też cytat z bloga Libickiego. Bez komentarza!

Brak głosów

Komentarze

Senator - zdrajca Libicki 'uszczesliwia' swoim cynicznym usmiechem wszelkie mozliwe portale z lewa  i prawa. Komentarze negatywne sa usuwane m.in. w salonie 24 a autorzy tych komentarzy zaciemniani i blokowani. Portal ten jest wyraznie kontrolowany przez tajniakow z ABW.

Szczegolnie przykre jest, ze wypociny Libickiego zamieszczane sa w wiarygodnym jeszcze portalu braci Karnowskich - wPolityce.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#210470

W późnym PRLu chyba mniej osób zamordowano dla uciszenia niewygodnych świadków niż w trzeciej RP. Heca z Cybą była im równie potrzebna jak "wyskok" "Desperata" z samochodu pędzącego z prędkością 100 km/h i równie prawdziwa jak skok Bolka motorówką przez 3 metrowy mur.

Nasz problem dzisiejszych czasów polega na ogłupieniu społeczeństwa które kiedyś dokładnie wiedziało że telewizja kłamie i w czasie dziennika demonstracyjnie wychodzili na spacer a nielegalne gazetki przekazywali sobie z rąk do rąk aż do całkowitego zniszczenia.
Dziś patrzą na "zaprzyjaźnione" telewizje jak w święty obrazek i chłoną tę papkę medialną jak gąbki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#210478

gość z drogi

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#210616