"Liberum Veto", czyli "wniosek formalny" Jońskiego

Obrazek użytkownika Peacemaker
Kraj

Był w przedrozbiorowej Polsce zwyczaj zrywania sejmów. Bardzo zły zwyczaj. Jednak doczekał się on współczesnej wersji w wykonaniu posła SLD Dariusza Jońskiego. Ile razy nie oglądam w TV Trwam transmisji z posiedzenia komisji, tyle razy ten gładki przystojniaczek składa wniosek formalny o zakończenie... Jego zdaniem nic nie warto słuchać, nic nie warto wiedzieć, warto zamknąć wszystkim gęby i iść na piwo. A i styl posła Jońskiego wiele ma wspólnego z magnackim pieniactwem. Niewiele tam merytoryki, biedaczysko nawet nie potrafi odróżnić osoby fizycznej, zakonnika Redemptorysty o. Tadeusza Rydzyka od bytu prawnego - fundacji Lux Veritatis, więc "myli" kondycję finansową mnicha, który formalnie nie ma środków, z których mógłby zapłacić "karę" za "nielegalną" zbiórkę z kondycją finansową fundacji przedstawianej do niedawna jako imperium medialne. Ale za to awanturę i ogólny chaos potrafi poseł Joński wywołać takimi "argumentami" po mistrzowsku.
Cóż, ogólny chaos i jego wywoływanie jest najwyraźniej specjalizacją Dariusza Jońskiego. Wiedzą to najlepiej wszyscy kierowcy, którzy w trakcie krótkiego, ale śnieżnego ataku zimy w końcu listopada 2010 roku musieli pokonać jakimkolwiek środkiem lokomocji choćby jeden kilometr totalnie sparaliżowanych i pogrążonych w bezdennym chaosie łódzkich dróg. Co tam się nie działo!!! Chłopaki ode mnie z firmy wzięli urlop na żądanie, bo czas dojazdu i powrotu jednym samochodem prywatnym przypominał słynny tekst z komedii "Miś". Łodzianie nie zapomnieli tego Jońskiemu - przegrał z kretesem wybory na Prezydenta Miasta. Niestety do Sejmu się dostał i tam robi to, co potrafi najlepiej, czyli chaos.
A ja tak patrzę na te charakterystyczne dla okresu przed zaborami zmagania pomiędzy ludźmi o mentalności barskiej" i targowickiej. I tak się zastanawiam ze smutkiem "co tym razem wcześniej upadnie: ten Sejm czy cała ta Polska"?

Brak głosów