Siostra Łukaszka planuje karierę

Siostra Łukaszka postanowiła z Nowym Rokiem kilka rzeczy. Po pierwsze będzie sprytniejsza. Po drugie zrobi karierę. Po trzecie - seks ze swoim chłopakiem. Siadła w dużym pokoju na kanapie i zaczęła czytać "Hedonkę".
- Łukasz, włącz choinkę - poprosiła babcia i siadła koło siostry z egzemplarzem "Międzynarodowego Horyzontu".
Łukaszek rzucił się szczupakiem pod choinkę zgarniając koty z kurzu i igły po czym wetknął wtyczkę do gniazdka i oznajmił, że choinka już się świeci.
- Muahahah - zaśmiała się siostra. - Przecież nie mówi się "choinka się świeci" tylko "lampki się świecą". Jak choinka może się świecić!
Łukaszek łypnął tylko na siostrę, zły, i bez słowa poszedł do siebie. Siostra rozsiadła się wygodniej na kanapie dochodząc do wniosku, że Bycie Sprytną to całkiem prosta rzecz.
- Co babcia czyta? - ośmielona sukcesem odważyła się zaczepić babcię.
- Horoskopy - odparła babcia.
- Po co, przecież babcia i tak w to nie wierzy?
- A co ty czytasz moje dziecko? - babcia zdecydowała się na wariant "obrona przez atak, najlepiej personalny".
- Czytam "Noworoczny poradnik szybkiego zrobienia kariery".
- I co, jak ty chcesz zrobić tą karierę?
- Sposób pierwszy - odczytała siostra. - Zostać córką premiera. Albo ministra.
- To odpada.
- Czemu?
- Bo już jesteś córką, tylko nie ministra, lecz twojego taty.
- A czy on nie mógłby zostać ministrem? Albo premierem?
- Nie - odparła zdecydowanie babcia. - On nie umie kłamać. Obawiam się, że nie zrobisz tej kariery.
- Są następne sposoby... Sposób drugi. Wyjechać do USA i dać się przejechać limuzynie znanego aktora albo milionera. O co tu chodzi?
- Że jak cię przejedzie, to połamie ci nogi i dostaniesz zylion dolarów odszkodowania - wyjaśniła jej babcia. Siostra spojrzała na swoje śliczne nóżki i przeszła do sposobu numer trzy:
- Wygrać telewizyjny konkurs talentów.
- Nie chcę się martwić moje dziecko, ale ty nie masz absolutnie żadnego talentu - rzekła z satysfakcją babcia.
- Sposób czwarty: mieć rozbieraną sesję w prestiżowym magazynie.
- No tak, ale tam nie biorą byle kogo, trzeba już być przynajmniej trochę znaną - wbijała kolejną szpilę babcia. Siostra posmutniała i przeczytała piąty, ostatni sposób:
- Wyciek do internetu filmu, na którym uprawiasz seks.
Babcia zaniemówiła ze zgrozy, a siostra stwierdziła dwie rzeczy. Po pierwsze, że w takim razie zrobienie kariery zazębia się z jej noworocznym postanowieniem numer trzy i można to połączyć. A po drugie stwierdziła, że skoro to zauważyła, to faktycznie zrobiła się sprytniejsza!
Rzuciła gazetę i pobiegła zobaczyć czy w domu jest kamera internetowa. W drzwiach minęła się z Łukaszkiem, który przyszedł oznajmić, że idzie na dwór.
- A komputer wyłączyłeś? - zapytała surowo babcia. - Żeby się prąd nie marnował!
- Wyłączyłem - odparł Łukaszek.
- Nie wyłączył! - z głębi mieszkania odezwała się siostra. - Drukarka nadal się świeci!