Prywatna rozmowa czyli... jak dupa z sedesem konwersowały

To tylko tytuł i komentarza do niego nie będzie gdyż każdy ich kontakt zawsze kończy się spuszczeniem wody.

Inaczej sprawa się ma gdy dwoma rozmawiającymi są np.prezes NBP i minister spraw wewnętrznych.  Noooo, to wtedy już nie jest rozmowa prywatna. Mimo to pan prezes NBP próbuje spuścić wodę, przekonując w Komunikacie Biura Prasowego NBP opinię publiczną,  że jego rozmowa z ministrem Bartłomiejem S.,  zarejestrowana na feralnych taśmach, a przynajmniej jej części, były rozmową prywatną.  

Całkiem jak z  pewnym lotem  – najpierw, po starcie był wojskowy, potem już cywilny i podczas podejścia do lądowania znów był wojskowy.

Albo jak z byciem trochę w ciąży...

III RP ma niefrasobliwe podejście do roli i funkcji polityka. Dla niej władza i rządzenie to wieczna zabawa, wieczna kanikuła. Taki np.premier Tusk czy prezes Belka to sobie myślą, że osobą publiczną, politykiem, są tylko w swoim gabinecie albo/i od 8.oo do 16.oo, i poza tymi granicami guzik już kogo obchodzi co  robią, co mówią, gdzie, z kim, w jakim celu  itd. bo mają fajrant i już są osobami prywatnymi.  D.Tusk uważa, że na urlopie w Dolomitach  nie jest premierem RP  i wszystko może, nawet np.puszczać pawie z tarasu hotelu bo tam jest tylko fajnym Donkiem z Sopotu...  

Tak właśnie myślą, stąd taki nacisk w wypowiedziach różnych adwokacików bohaterów taśm na „rozmowa prywatna”, „prywatne spotkanie”, bo na razie to główni aktorzy taśm milczą.  Poza prezesem Belką, który się wyrwał jak Filip z Konopii. A żeby było jeszcze śmieszniej to w owym Komunikacie jest takie zdanie :
 

„Biuro Prasowe NBP informuje, że merytoryczne aspekty rozmowy Marka Belki z Bartłomiejem Sienkiewiczem z lipca 2013 roku były wielokrotnie publicznie poruszane w czasie konferencji prasowych, wywiadów i komentarzy prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz raportach, komunikatach i analizach NBP.” (wytłuszczenie moje)

Jeżeli były  „publicznie poruszane”  to dlaczego teraz różne matoły III RP na siłę usiłują im  nadać status prywatności ? Przecież to bez sensu !

...Dla PO dzień bez afery to dzień stracony. Podobno to partia samych specjalistów, ludzi uczonych i kompetentnych, najlepszych na świecie  – pan premier zawsze tak podkreślał – a tu partactwo wyłazi na każdym kroku. Jak słoma z rozdartego gumiaka. Nawet deklaracji majątkowych nie potrafią wypełnić (pan premier też) choć wymyślali je dla siebie żeby żaden platfons nie miał problemów... Afery też PO partoli. Dywan jeszcze faluje od zamiatania pod niego „Kamiński-gate”, cholewkowych transakcji Kwaśniewskich, sędziego Milewskiego, Ambera G. itd., i siup - jest nowa afera ! Co dziwne – partię władzy wspomaga cały aparat państwowy, prokurator generalny Seremet, sądy.  Wszystkie ręce na pokładzie, a Platforma tonie? Choć sumie to co ci biedni pomagacze mogą, jak otworzy gębę taki np.„fachowiec” Adaśku Szejnfeld i spartoli wszystko...

Ale nic to, po południu, po dwudniowym trenowaniu min w lustrze (w przerwach między meczami) i używając ulubionego trybu czasu przyszłego na św.Dygdy, pan premier powie do mikrofonów – Polacy nic się nie stało, z całą odpowiedzialnością i na serio oświadczam, że wezmę taśmy na klatę.

Na szczęście pan prezydęt degustuje dziś na Węgrzech tokaj  więc nie będzie wstawek o wolności i majestacie demokratycznej, niepodległej Polski i że zawartość taśm to sukces 25-lecia wolności.... Za to czersko-wiertniczy janczarzy ogłoszą szefa politycznej policji III RP „najuczciwszym z Polaków” i to będzie znak, że walka o dobre imię rządu się zaczęła...

Cytat pochodzi z:

]]>http://niezalezna.pl/56394-belka-potwierdza-spotkanie-z-szefem-msw-ale-krzyczy-manipulacja-przeprasza-tez-za-jezyk]]>