Jaruzelski pisze do Komorowskiego czyli jaja kobyły
Poniższe jest próbą interpretacji listu, a raczej tego co między jego wierszami.
*****************************
Mordo Ty moja czyli sercem umiłowany Bronku !
Ja, jako były długoletni I sekretarz PZPR, potem prezydent Polskiej Republiki Ludowej (to co, że tylko z nadania Zgromadzenia Narodowego ZSRR), przez długie lata przykładnie uczestniczący we wszystkich przedsięwzięciach zleconych przez radzieckich oficerów prowadzących i sumiennie je wypełniając, nigdy nie splamiłem się niesubordynacją. Zatroskany chwiejnością fotela prezydenckiego, który zajmujesz, stawiłem się na Twoje wezwanie uczestniczenia w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego by w ciężkich dla Ciebie chwilach zagrożenia pozytywnych tendencji w stosunkach polsko-rosyjskich, których jesteś współojcem, podać Ci swą pomocną i doświadczoną dłoń. Spotkał mnie za to niezasłużony afront ze strony antysowiecko nastrojonej opinii publicznej oraz ze strony wielu politycznych spadkobierców mego dorobku ku chwale socjalistycznej ojczyzny i wiecznej przyjaźni z wielkim sowieckim narodem.
Przez całe 20-lecie moje kompetencje w materii rosyjskiej - mentalność, tradycje, doświadczenia - były uznawane i niekwestionowane, czego dowodem były liczne rozmowy z politykami różnych orientacji.
Afront ten wzmógł ból mych osobistych doświadczeń w mej walce z rusofobistycznymi stereotypami, zagnieżdżonymi do dziś w świadomości zwolenników zgniłego kapitalizmu, nastrojonych wrogo do modelu demokracji, stworzonej przez wielkiego Lenina i rozwijanej przez niemniej wielkiego Stalina, towarzysza Leonida i jego następców.
Dlatego wrogo traktuje się koneksje moje z Tobą i wcześniejsze z Lechem Wałęsą i Tadeuszem Mazowieckim, a ukształtowane w trakcie i po stanie wojennym, choć jego wprowadzenie nawet sam Sejm w październiku 1996 r., uznał i zaakceptował jako wymóg wyższej konieczności.
Wymogiem wyższej konieczności był również mój udział w RBN, którą zwołałeś, za co dziś wraże siły dyskredytując mnie, próbują zdyskredytować fotel prezydencki, a raczej to, co w nim zasiada. Jest to jawne podważanie prestiżu i zaufania do urzędu ale jeśliś dupa i nie umiesz wykorzystać środków i narzędzi, które sam los - umiejętnie sterowany przez naszych wspólnych przyjaciół - wspaniałomyślnie Ci zaoferował w czerwcu, to pamiętaj, że mimo mego zaawansowanego wieku i braku czasu z powodu stawiania się na rozprawach sądowych, mam u nich wystarczające chody byś na tym fotelu długo miejsca nie zagrzał.
Pamiętaj Bronku, że nasi przyjaciele mają długie ręce i dosięgną Cię nawet tam, gdzie ja się wybieram.
******************************
To dobrze, że Polacy poznali treść tego cikawego listu. Jeszcze ciekawsza będzie odpowiedć adresata, ale wątpię że zostanie upubliczniona...
http://www.niezalezna.pl/artykul/jaruzelski_pisze_do_komorowskiego/42319/1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2207 odsłon
Komentarze
contessa!, jakie godne siebie śliniące się charyzmy. duet
10 Grudnia, 2010 - 19:09
pzdr
antysalon
Antysalon
10 Grudnia, 2010 - 19:54
Nie przypadkiem powyższe zdjęcie ktoś zatytułował w sieci - "Para prezydencka" !
Pozdrowionka.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
a nad nimi to czyżby Arłukowicz? nie w pełni rasowe szczenię sld
10 Grudnia, 2010 - 22:00
pzdr
antysalon
Czy to czerwone w klapie gajowego to
11 Grudnia, 2010 - 02:06
jakiś leninowski order czerwonego sztandaru czy cóś takiego?
Pozdrawiam
PS
Ciekaw jestem czy jenerała charyzmę gajowego sprawdzał tylko z języczkiem czy i od ........
Obibok na własny koszt