Polska w 2016 r.będzie płatnikiem netto UE! Więcej do Brukseli wpłacimy, niż od niej otrzymamy
W tym roku pierwszy raz w historii nasz kraj stanie się płatnikiem netto Unii Europejskiej. Ta bezprecedensowa sytuacja oznacza, że więcej wpłacimy na konta w Brukseli (poprzez składki członkowskie oraz przepadek niespożytkowanych środków), aniżeli otrzymamy w ramach funduszy europejskich!
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński potwierdził, że Polska w 2016 roku będzie płatnikiem netto UE. Warto przypomnieć, że w tym roku do unijnego budżetu odprowadzimy największą w historii składkę członkowską, która wyniesie aż 9,24 mld zł. Ile zyskamy? Dokładnie nie wiadomo, ale na pewno będzie to kwota mniejsza niż kwota składki.
Powodem takiego stanu rzeczy są opóźnienia w wydawaniu środków. Warto zauważyć, że rządzący naszym krajem mieli do tej pory poważne problemy z wykorzystaniem środków Unii Europejskiej na lata 2007 - 2013. To samo dotyczy teraz kolejnej perspektywy budżetowej (lata 2014 - 2020). Według zapewnień ministra Kwiecińskiego wypłaty unijnych pieniędzy na inwestycje ruszą pełną parą dopiero w trzecim, a może nawet i w czwartym kwartale bieżącego roku. Uwzględniając fakt, iż kwota składki na ten rok jest już ustalona (9,24 mld zł), pewnym jest to, że Polsce nie uda się do końca grudnia pozyskać z brukselskiego budżetu środków wyższych niż wynosi składka. W efekcie pierwszy raz w historii staniemy się płatnikiem netto UE!
Źródło: Polska płatnikiem netto. To już pewne. W 2016 wpłacimy więcej do Brukseli niż dostaniemy (Money.pl)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1629 odsłon
Komentarze
Będziemy w 2016 płatnuikiem netto w takim ujęciu jak to opisał
29 Lutego, 2016 - 18:01
Autor. Bo z budzetu państwa - budzet państwa płaci, a beneficjentami dotacji są wszak także gminy i przedsiębiorsta, więc budzet państwa jest zawsze do tyłu, albo
jako państwo - gdy uwzgledni się wypompowywanie pieniędzy opisane częsciowo w raporcie Global financial Integrity, rózne kary, odsetki dla banków za wzięcie przez gminy kredytów, by "wykorzystać dotacje unijne", fakty, że z duzych inwestycji - fundusz spójnosci - 85 centów z każdego włożonego przez Niemcy euro, wraca do Niemiec - zawsze byliśmy płatnikami netto.
Dodajmy jeszcze dotacje na inwestycje bardzo "potrzebne" typu połączenie gazowe Polska - Litwa*, które w jakiejś części zostanie przez Gaz System ujęte w kosztach i zapłacą za nie odbiorcy gazu, fakt że będziemy płacić za limity na emisję CO2 (energetyka oparta na węglu) głownie krajom "starej unii" oraz że po 2020 ustają dotacje unijne - to po prostu żyć nie umierać:))))
* Nawet specjalnie nie czarują, że Polska zyska: "....Dzięki niemu skończy się izolacja energetyczna i uzależnienie od Rosji państw bałtyckich.....Kopacz przyznała, że przed Polską jest "znaczny wysiłek finansowy" związany z inwestycją. "Ale jesteśmy na niego gotowi w imię solidarności energetycznej oraz budowy wspólnego rynku energii i bezpieczeństwa energetycznego" - zadeklarowała premier...."