Rządy uśmiechniętych idiotów
Sam się sobie dziwię, ale przeczytałem fragment przemówienia MAK Donalda Tuska. Nie, żeby zaraz całe, nie jestem masochistą, a i czasu szkoda, ale część przeczytałem. Tą, w której tłumaczy, czemu PO ma wygrać wybory i utrzymać władzę. Nie, żeby coś zbudować, przebudować, zreformować, usprawnić, poprawić, zarobić na eksporcie, na imporcie, czy na czymś tam. No, chyba, że na jakiejś nielegalnej wycince drzew, przetargu na stocznie, czy zachachmęceniu lasów, o, na tym, to i owszem, bardzo chętnie, choć nie państwo polskie na tym zarobi, ale co najwyżej państwo Sobiesiakowie, albo Misiakowie. No, ale w każdym razie jakieś państwo. Dla wszystkich nie starczy, wiadomo. Ale dla najlepszych, czemu nie?
No, ale posłuchajmy, co też nasz (?) wystrugany z banana Mężyk Stanu mówi.
"Chyba rzadko, kiedy partia polityczna w przeddzień wyborów ma tak gruntowne przekonanie, że chodzi o coś bardzo ważnego, jak my dzisiaj w Polsce Anno Domini 2011".
"W dzisiejszych czasach Polska potrzebuje dokładnie takiej formacji – mówi Tusk o nowym kształcie Platformy – tylko taka szeroka formacja ma szansę uchronić Polskę przed tymi, którzy chcą zamienić Polskę w gniazdo nienawiści i agresji. To jest nasze pierwsze przykazanie".
Pierwsze i ostatnie, chciało by się podpowiedzieć.
"Platforma jest gwarancją, a przynajmniej staramy się być gwarancją, że Polska w najbliższej przyszłości nie utonie w jazgocie konfliktów, pretensji, roszczeń – dodał szef PO – fundamentem dobrego rządzenia w Polsce (...) Jest stabilna, optymistyczna, a jednocześnie realistyczna formacja polityczna".
Otóż, wydawałoby się, ze od 2007 roku czegoś się piłkarzyki nauczyły, zdobyły jakieś doświadczenie, no, choćby takie przy okazji, że, jak się Orlika podtopi, to piłka nie kozłuje, więc może by jakieś wały zbudować, albo, co, albo, jak się wierzy bez zastrzeżeń graczom w trzy karty na rynku, to się z tego rynku wychodzi bez grosza, a czasem i bez zegarka, wśród szyderczego rechotu gawiedzi, czyli mniej więcej tak, jak wyglądał Tusk po prezentacji sławnego, czy też niesławnego raportu madame Anodiny. Ale gdzie tam! Nic, wszystko to samo i tak samo.
Była walka z PiS główną misją PO i Donalda Tuska? Była! No i jest nadal!
Nieważne, że na każdym kroku widzimy, jak wszystko się rozpada, ze panuje korupcja, jakiej nad Wisłą nie widziano od dawna, tym bardziej bezczelna, ze uprawiana pod przykryciem zaprzyjaźnionych mediów ( i „tych drugich”, jak w przypływie szczerości przyznał Andrzej Wajda, a trzeba przypomnieć, ze od czasu tej deklaracji PO przejęło jeszcze media publiczne) i pewna bezkarności.
Zastanawia, jak obecna ekipa przykryje klęskę Euro 2012, brak dróg, klęskę kolei, bo teza, że to wszystko wina Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza jest dość karkołomna, to znaczy na pewno będą tacy, co w to uwierzą, ba, co już to wiedzą, nawet bez smsa i bez Moniki Olejnik, ale jednak spora część publiczności będzie miała dysonans poznawczy.
Z drugiej strony, skoro nawet masakra w Norwegii okazała się wynikiem istnienia PiS, którego złowrogie macki sięgnęły nawet do Oslo, to wszystko inne może być winą PiSu, a niby, czemu nie? Kaczyński inspirował mordercę? Inspirował, co z tego, że Ted, a nie Jarosław, a to jakaś różnica jest? Może i jest, ale, na przykład nie dla niejakiej pani Płatek ( skąd oni biorą takie dziwadła?). Nawet Sobieskiemu się dostało, bo i on dzielił i jątrzył, zamiast integrować, jak się okazuje. No i pewnie był ponurakiem, bo, jak stwierdził minister Sikorski, "Z PO sympatyzują optymiści. Ponuracy popierają PiS".
No, co racja, to racja, trzeba być wyjątkowym optymistą, żeby nadal popierać PO i Tuska, tę przeraźliwą bandę błaznów, słupów jakiejś siły, która ich kiedyś sobie wybrała, jak gromosław z jasnego nieba, w castingu, niczym Mefisto dr Fausta i teraz macha nimi coraz bardziej rozpaczliwie, jakby mieli kijki w d... i zmienia im te szmatki, którymi te kukiełki są przyodziane na jeszcze ładniejsze, choć od tego machania już i kończyny odpadają i peruki się odklejają, a publiczność zaczyna ziewać i rozglądać się za wyjściem. No, ale nie wszyscy, bo część nadal siedzi i klaszcze rytmicznie, nawet falę na widowni robią, bo w końcu głupio się przyznać, że pieniądze za bilety poszły, jak psu pod ogon i że mimo rozpaczliwych wysiłków wszystkich możliwych komisji, niezależnych dziennikarzy, rozgrzanego sądownictwa niczego nie udało się udowodnić, poza legendarnym już, kultowym dorszem nikczemnie zakupionym za 8,50 plus Vat. No, ale przecież nasyłali uzbrojonych zbirów o 6 ( o SZÓSTEJ!!!), no i szalik odwrotnie trzymali. I Borucbardzo powiedzieli.
Nawet za zamordowanie Marka Rosiaka, jak się okazało, odpowiadał Jarosław Kaczyński, bo siał wiatr, czy jakoś tak. Powiedział, że ZOMO gdzieś stało, ze szatani są czynni, noo, przecież żaden normalny człowiek czegoś takiego nie zniesie, zatem „nieszczęsny Ryszard C.” – autentyczny cytat, żeby nie było, ze zwariowałem, po prostu nie wytrzymał i zareagował, jak świadomy obywatel, nie mogąc znieść, jak legalne, demokratycznie wybrane władze są znieważane przez jątrzycieli ( i dzielicieli, to zawsze idzie łącznie, jak ład i porządek w stanie wojennym, jak grupki wyrostków, pamiętacie? Pamiętam, byłem grupką wyrostków. Ech, było się młodym ;-))
P.S. jutro poniedziałek, zatem kolejny felieton w Rzepie, o debeściakach :
http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
i w Freepl. o Klichu:
http://freepl.info/seawolf
Co jak bym bez tych błaznów robił, o czym pisał? Zachody Słońca na morzu opisywał, zapewne.
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4376 odsłon
Komentarze
Odruch bezwarunkowy
31 Lipca, 2011 - 21:18
Nie mam zdrowia, chęci ani też natchnienia do oglądania konferencji, przemówień i raportów wszelkiej maści Tusków, Komorowskich, dziurawych Stefków, Grasiów, Klichów, Bartoszewskich , Kuców i wszelkiej innej hołoty.
Przez 4 lata ich obecności w mediach wyrobiłem sobie zwierzęcy odruch bezwarunkowy, podobny do tego jaki powstał po 4 pierwszych latach moich spotkań z teściową.
Moja droga teściowa ma ten fenomenalny dar, że potrafi rozpocząć rozmowę od czegokolwiek a i tak po kilku minutach kończy na swojej torbieli na jajniku, krwawym moczu, wrzodach dwunastnicy, rwie kulszowej, rozstępach i grubych jak powrozy żylakach, itd. A gdy zabraknie jej własnych dolegliwości, snuje swą opowieść o grzybicy sąsiada lub guzie w piersi znajomej.
Oj, zagalopowałem się chyba. Bardzo przepraszam.
A co to wszystko ma wspólnego z przemówieniem Tuska ? Gdy teściowa zaczyna swoje medyczne fantasmagorie, zamawiam taxi i pozbywam się babsztyla, gdy Tusk otwiera gębę, odbieram mu głos odpowiednim przyciskiem pilota.
Ot taki odruch bezwarunkowy.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
raczej NIERZĄDY!!!! i
31 Lipca, 2011 - 21:36
raczej NIERZĄDY!!!! i despotyzm!!!
Natomiast określenie "uśmiechnięci idioci" pasuje w sam raz do tej bandy przygłupów, obwiesi, kanciarzy, obiboków, karierowiczów, etc.....
Żenująca manipulacja buldoga mgr inż Millera, który karierę robi
31 Lipca, 2011 - 23:14
za PO_lszewii, ale rozpoczął ją za SLD/PZPR... Taki z niego "łącznik" między "bratnimi", komuszymi, bandami...
ALE DO RZECZY, OTÓŻ GRATULUJĘ KOLEJNEGO TRAFNEGO WPISU... Nic dodać, nic ująć. !
Ja rozkładam ręcę, jestem porażony tą PO_lszewicką butą i zakłamaniem, której przejawem (kolejnym) był ten cyrk z "raportem"... Ileż tu podobieństw z "komisją w spr. afery hazardowej", której ostatecznie nie było, a którą każdy mógł stwierdzić...! CO ZA BUTA!
Przecież taniej byłoby przetłumaczyć wypociny firmowane przez ruską burd...l mamę i podpisać się pod nimi...
No tak, ale agenci muszą stwarzać pozory, tak wiem...
"Pilnuj Polski" i nie daj się OTUSKAĆ!
Andrzej Warszawa
"Pilnuj Polski" i nie daj się OTUSKAĆ!
Andrzej Warszawa
I kto tu rządzi?
1 Sierpnia, 2011 - 01:39
Jak zwykle świetnie napisane, dzięki! Dodam tylko, że "realistyczna formacja" jak określił Tusk PO, poprze w najbliższych wyborach oprócz Kluzikowej (PiS, ostatnio PJN), Libickiego (PiS, ostatnio PJN), Borowskiego (PZPR, ostatnio SdPl) oraz Cimoszewicza (PZPR, ostatnio niezrzeszonego) - wciąż ci sami do żłobu?!. Kiedy wreszcie widownia zorientuje się, co kryją te sztuczne uśmiechy i kogo ta władza reprezentuje, czyje interesy?
http://www.tvn24.pl/12690,1712085,0,1,cimoszewicz-i-borowski-z-poparciem-po-do-senatu,wiadomosc.html
zupelnie niepotrzebnie
1 Sierpnia, 2011 - 08:26
rozwiazano nieboszczke PZPR. Tam tez kazda szumowina , renegat czy zdrajca znajdowaly swoje miejsce.
kiedy widownia zorientuje sie....?
1 Sierpnia, 2011 - 13:14
gość z drogi
nigdy,a dlaczego ? bo sa tak głupi,ze nic im nie pomoże
gość z drogi
Szalik
1 Sierpnia, 2011 - 08:34
Jak zwykle trafiony wpis :)
A wiecie jak z tym szalikiem było? Dostał Kaczyński szalik repr. Polski, wziął, pooglądał i założył na szyję. Oczywiście wcześniej musiał go poobracać, żeby napis był czytelny. I w tym czasie fotoreporter (rzy) cyknęli kilkanaście(dziesiąt?) fotek. Jaką wybrali do prezentacji w mediach? Ano tę, w której Kacz. trzyma szalik NA ODWRÓT. Warto takie manipulacje przypominać i powtarzać wśród znajomych.
...no i efekt finalny, jakoś "niedostrzeżony" w mediach:
Do głowy by nie przyszło, że z tym szalikiem
1 Sierpnia, 2011 - 09:14
było inaczej.
Tak za życia, jak i po śmierci Lecha Kaczyńskiego odbywała się regularna nagonka na Niego i, w mojej ocenie, nie mógł zrobić niczego, w czym nie dało się doszukać powodów do drwiny.
..i jeszcze sławna reklamówka
1 Sierpnia, 2011 - 10:17
Pamiętasz? Żona mu do samolotu dała reklamówkę. Ach jakże pękali ze śmiechu tvn'ty, szkła kontaktowe i pół Polski, że niby kanapki, że co - nie potrafi korzystać z bufetu w samolocie, że wstyd obciach, wszelkie zło razem wzięte itd. itp. Co się okazało? Wrażliwa Żona (co zrozumiałe) kupiła Mu na drogę...GOLF! Tak, tak - sweterek, bo okazało się, że nastąpiło ochłodzenie, a Prezydent był przeziębiony (albo po chorobie - nie ważne). Zwykłe, ludzkie zdarzenie.Ale coooo tam - dzień bez nabijania sie z Prezydenta był dniem straconym. I dlatego dla mnie ci wszyscy to najzwyklejsze w świecie (przepraszam za słówko) - sk...syny.
ale przecież Donek mówi prawdę
1 Sierpnia, 2011 - 09:27
Jak PiS wygra wybory to razem z zaprzyjaźnioną telewizją i ta drugą zrobią nam w Polsce takie gniazdo nienawiści jakiego dotąd nie było.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Rządy uśmiechniętych idiotów,brawo
1 Sierpnia, 2011 - 12:37
gość z drogi
nic dodać,nic ując
plus idiotów ich POpierających,pozdr z dychą....
gość z drogi
Konserwa,masz Rację,musimy wciąż TO przypominać
1 Sierpnia, 2011 - 13:18
gość z drogi
i prostować,wiem,ze tracimy cierpliwośc,ale trudno
tak TRZYMAJ
10
gość z drogi
Re: Rządy uśmiechniętych idiotów
1 Sierpnia, 2011 - 15:10
Pamiętam czasy rządów "przewodniej siły narodu". Wtedy też nieboszczka rozpościerała bardzo szeroko ramiona i przyjmowała każdego chętnego. Pomimo że byłem opozycjonistą to mnie też namawiali do podpisania cyrografu. Kto wdepnął w to bagno musiał już krakać tak jak tamte wrony. Tak jak partia zewnętrzna w "Rok 1984" była ściślej kontrolowana i indoktrynowana niż prole. Te typy które przechodzą do "partii miłości" też dziwnym zbiegiem okoliczności zmieniają się w zoombi i chętnie przegryzały by gardła każdemu kto się z nimi nie zgadza. Nawet jeśli były to uczciwe osoby.
ktos juz bardzo dawno to zdiagnozowal
6 Sierpnia, 2011 - 14:44
WAR IS PEACE
FREEDOM IS SLAVERY
IGNORANCE IS STRENGHT