CBA i sznurówki Palikota

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Po chwilowym letargu, który nastąpił po wyrwaniu z łap kaczyzmu- macierewizmu tej, nie wiadomo, zbrodniczej, jak za Kamińskiego, lub, jak teraz, już niezbrodniczej organizacji o złowrogiej nazwie CBA, która nikczemnie zmusiła posłankę Cielebąk- Sawicką do obsmarkania się i popłakania na wizji i wygrania w ten sposób wyborów dla PO, służba ta znowu ściga, jątrzy i dzieli. Tym razem w służbie nowym panom. Ale przecież krew nie woda, co tam zostało w genach zaprogramowane, wołami nie wyciągniesz.

Otóż ofiarą kontroli padł tym razem ex- poseł Palikot. Nie znamy wyników, ale, sądząc z dość nerwowej i jakby wybiegającej w przyszłość reakcji Palikota, nie jest to wyciąg z „Żywotów Świętych”, ani też dowód w procesie beatyfikacyjnym. Ciekawe, że nie padł ofiarą, jak był wiceszefem klubu PO, lecz dopiero teraz. No, lepiej, późno, niż wcale, oczywiście, ale zdziwienie budzi, że do wczoraj, gdy był w PO, jego machloje nie wywoływały zainteresowania żadnych z licznych służb, dopiero teraz chroniący go tak skutecznie parasol jakoś się dziwnie zwinął. To może i za jednym zamachem dałoby radę przesłuchać tych wszystkich studentów i emerytów, co z czystej, bezinteresownej miłości wpłacali Palikotowi na konto wyborcze swe ostatnie tysiące złotych? Choćby po to by rozpropagować takie postawy w tych trudnych czasach. Więcej takich potrzeba!

Zresztą, istniała teoria, że Palikot właśnie w tym wyłącznym celu, widząc, ze robi się koło niego coraz duszniej, zaczął z wielka wrzawą ten cały śmieszny ruch, żeby móc krzyczeć, że patrzcie, jak go tu strasznie prześladują ze względów politycznych! Jak było, co było pierwsze, jajko, czy kura, już pewnie nie dojdziemy.

Przypuszczam, że niezadługo zobaczymy, tym razem, ex- posła Palikota, jak z płaczem i wycieraniem rękawem glutów z nosa będzie błagał, by go już nie niszczono, zostawiono jego rodzinę, on już się do wszystkiego przyzna, tylko żeby mu dzieci nie zabijać ( tych, którym dostawy gazu odcinał, z pewnością z troski o ich bezpieczeństwo, z obawy przed wybuchem!). Zadziałało raz, mogłoby zadziałać i drugi, z pewnymi uwagami, jednak.

Raz, że taki numer najlepiej robić na 2 godziny przed ciszą wyborczą, tak, żeby, z jednej strony smarki pod nosem zostały ładnie wyzoomowane, a z drugiej strony, żeby tłumaczenia strony przeciwnej wyglądały, jak następuje:, „Ale, przecież”… „Dziękujemy, panie pośle prezesie, premierze, senatorze, redaktorze ( niepotrzebne skreślić), niestety, zaczyna się cisza wyborcza, a mu raczej sobie rękę odgryziemy, niż złamiemy przepisy, zatem zapraszamy w poniedziałek rano, no, już, sio, sio, wypad ze studia!”

Ten numer w pewnym stopniu Palikot już ćwiczył, gdy w panice, z rodziną i dobytkiem, precjozami poukrywanymi w naturalnych otworach ciała, uciekał z rodzinnego miasta w obawie przed pisowskimi hordami, bo mu ktoś pokazał środkowy palec na wiecu. Środkowy palec zamienił się w jego rozedrganej wyobraźni w tzw. zestaw pisowski, czyli kamień, deskę, butelkę i kamień, lecące w jego kierunku po krzywej balistycznej, ciśnięte nienawistną, jątrząco- dzielącą ręką.

Inny problem polega na tym, że Palikot udaje wielkiego twardziela, na tym polega jego autorytet w tym jego śmiesznym, zanikającym już ruchu, zatem numer na Cielebąk- Sawicką, ( bo ona się Cielebąk nazywa, ale dla potrzeb tej medialnej szopki przyjęto, ze jednak Sawicka, zgodzimy się wszyscy, że tak brzmi lepiej) może zdruzgotać jego image, a zyski mogą przewyższyć straty.

Nawiasem mówiąc, śmiech bierze, jak się czyta o „odważnych, choć kontrowersyjnych wypowiedziach” Palikota. Ciekawe, na czym polega jego odwaga w sytuacji, gdy PiS, czy Kaczyński od lat niczym nie rządzi, nie ma żadnych służb, nie zakłada żadnych podsłuchów, choćby chciał, nie rozdaje i nie odbiera żadnych posad, choćby i chciał, jest przedmiotem zaplanowanej, bezwzględnej, zawziętej nagonki i prześladowań, dochodzących do tego, że były kapuś SB i jednocześnie były członek PO zamordował członka PiS, a drugiemu poderżnął gardło. To znaczy, trzeba o tym wspomnieć, są dwie szkoły na ten temat, Szkło Kontaktowe, sztandarowa audycja prorządowa ustami Daukszewicza wyjaśniła, że o żadnym poderżnięciu nie może być mowy, ot, dwie rany cięte, ale przecież do poderżnięcie daleko, nie bądźmy śmieszni i nie jątrzmy!

Mi osobiście przypomina to odwagę SA mana malującego na szybie żydowskiego sklepu „Jude Raus”, albo wśród śmiechu życzliwego tłumu (wśród którego jest miejscowy policjant, adwokaci i sędzia sądu okręgowego, tudzież redaktorzy gazetki popołudniowej) obcinającego pejsy przestraszonemu sprzedawcy. Odwaga polega na tym, że mógłby się zgrzać i zapocić, albo farbą poplamić mundur.

Podobnej miary jest odwaga Zbigniewa „Ch.ja” Hołdysa, gdy tym mianem określał Jarosława Kaczyńskiego, który, jak wiadomo mógł mu odpłacić zerwaniem paznokci bezkontaktowo, samą ciemną stroną mocy, niczym Lord Vader ( z tego słynie i tym trzyma w szachu swoich ludzi, w tym i niżej podpisanego). W czasie wojny równie odważni i kontrowersyjni ludzie krzyczeliby za transportami Żydów do Treblinki- „ jedźcie, ch..je!”.

Doszliśmy wszakże do tytułowych sznurówek Palikota. Otóż przypomina mi to pewien film. Rowan Atkinson- bohater uwolniony z więzienia nie może uciekać, okaleczony przez prześladowców, cierpi w pełnym godności milczeniu, pokazuje broda na swoje buty, zmartwiali ze zgrozy wyzwoliciele widzą, że sznurówki są związane! „Dranie, jak mogli zrobić cos tak potwornego!”. No i Charlie Sheen niesie unieruchomionego w ten sposób bohatera, nie ma rady.

Chociaż, zapewne sznurówki razem z krawatem Palikot odda do więziennego depozytu, więc siepacze wymyśla jakąś inna torturę. Może będą mu puszczać wszystkie wywiady, jakich udzielił w TVN, jednym ciągiem??? No, ale to byłoby jaskrawe naruszenie konwencji genewskiej! Nawet Okrutny Zbigniew i Antoni O Strasznych Oczach czegoś takiego nie robili!

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
http://freepl.info/seawolf

Brak głosów

Komentarze

Zdejmą buty, aby nie porysować mu podłóg!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#163824

  Należałoby je zawiązać na szyi tej gnidy i go powiesić. Ale byłoby wesoło.

Vote up!
0
Vote down!
0
#163860