Nowe śledztwo smoleńskie zostanie wszczęte w 2076 roku?

Obrazek użytkownika Romek M
Kraj

 

Nie chciałbym być złym prorokiem, ale jako prawnik (zresztą były pracownik prokuratury), mogę stwierdzić na podstawie dotychczas prowadzonego śledztwa, oraz wypowiedzi rzecznika prokuratorii, że nie jest ono w stanie doprowadzić do rzeczowego wyjaśnienia zdarzenia zwanego "katastrofą smoleńską".

Pomijając już błędną podstawę prawną według, której prowadzone jest to "międzypaństwowe" śledztwo, należałoby przyjrzeć się osobom w nim "uczestniczącym" ze strony Polski. Uwaga! Fakt nie podnoszony dotychczas - należałoby sprawdzić czy komórka prokuratury wojskowej ds. katastrof lotniczych nie została przed katastrofą, zlikwidowana ze względów oszczędnościowych. Czy "specjaliści", którzy polecieli do Rosji nie są czasem prokuratorami wojskowymi o specjalności ogólnej? Z moich informacji, których jednak nie mogłem zweryfikować gdyż nie mam dostępu do informacji wojskowych - wynika, że tak właśnie jest. Tymczasem różnica pomiędzy prokuratorem wojskowym, a prokuratorem wojskowym - specjalistą od katastrof lotniczych jest taka sama ( w posiadanej wiedzy specjalistycznej) jak pomiędzy aplikantem prokuratury rejonowej, a adwokatem specjalistą od spraw gospodarczych. Mówiąc jeszcze prościej - jak pomiędzy kierowcą a kierownikiem. Niby to samo, a coś zupełnie innego. Jeśli więc mamy niewłaściwą podstawę prawną, osoby o niewłaściwym przygotowaniu prowadzące , przepraszam - biernie uczestniczące w czynnościach - możemy mowić, jeśli dobrze rozumiem, o braku właściwości nie tylko rzeczowej ale i paradoksalnie również - miejscowej - prowadzonego postępowania przygotowawczego . Co z tego wynika? A to, że wyniki śledztwa będą musiałby być uchylone , a postępowanie przeprowadzone ponownie. Gorzej jeśli nie będzie juz wszystkich dowodów rzeczowych.

Wcześniej czy później zostanie więc wszczęte nowe śledztwo, dokonane zostaną ekshumacje, zbadane zostaną próbki ziemi z miejsca wypadku, dokonane zostaną szczegółowe oględzin zachowanych elementów samolotu, przejrzane zostaną protokoły przesłuchań, nowi śledczy przeprowadzą konfrontacje osób składających zeznania, zostaną przejrzane wszystkie materiały opublikowane w sprawie tego zdarzenia. Określone zostanie kto i w jakim zakresie ponosi winę za preparowanie fałszywych dowodów, kto i dlaczego był zainteresowany w nakierowaniu śledztwa na fałszywą trajektorię (to taka metafora w rodzaju tej co onigiś znaczyło "fałszywe tory"), będzie trzeba zwrócić się do NATO o pomoc prawną w postaci udostępnienia posiadanych dokumentów, określić trzeba będzie kto jest winien zaniedbań w przygotowaniu i organizacji wylotu. I czy było to tylko niedbalstwo. Naświetlone zostaną wszystkie aspekty zdarzenia.

Niech nikogo nie niepokoi to, że obecnie wszystko dzieje się jakby ktoś umyślnie zacierał ślady . PO prostu, wynika to z sytuacji geopolitycznej, ale jak wiemy doskonale wszystko się zmienia. Istniejący obecnie układ sił nie zezwala na wyjaśnienie wielu rzeczy, ale to wszystko do czasu. Ponieważ nie jesteśmy w stanie zmienić tego układu z dnia na dzień, należy - jak to wcześniej już sugerowali na tej witrynie FYM, Łażący Łazaż czy PiotrCybulski - stworzyć archiwum , bazę danych i zbierać materiały o Smoleńsku. Wszystkie oświadczenia prasowe, zeznania świadków (bezpośrednich i pośrednich), fotografie, filmy . Tak . To są dowody rzeczowe. Nie możemy sobie tłumaczyć, że tylko dlatego, że je czytaliśmy wczoraj one istnieją i istnieć będą. To nas nie zwalnia od działania. One istnieją tylko dziś, jutro mogą być przekształcone, podmienione, usunięte, zmanipulowane. Jutro może ich nie być. Należy więc kopiować materiały, umieszczać na różnych nośnikach (papier, dyski) i zbierać. Nie chodzi oczywiście o wszystkie materiały , pseudodywagacje i quasiteorie, ale o filmy, fotografie, relacje świadków i osób kontaktujących się ze świadkami bezpośrednio (np. dziennikarzy którzy przeprowadzali z nimi wywiady) relacje osób mające kontakt z dowodami rzeczowymi , z miejscem zdarzenia . Jednym słowem wszyskie dowody bezpośrednie. One jak wiemy (ubrania, przedmioty) znikają lub ulegają rozproszeniu. Świadkowie zapominają sami lub ktoś im pomaga zapomnieć. Mnie na przykład nie udało się nigdy obejrzeć filmu transmitowanego ponoć przez tvn z zatrzymania dyspozytora lotu w Smoleńsku. To są dowody które trzeba zbierać. Nowe śledztwo równie dobrze może ruszyć w 2011 roku jak w 2076. Nie możemy tej sprawy bagatelizować. To co wydaje nam się oczywiste dziś, wcale takie nie będzie za kilka miesięcy, nie mówiąc już o latach.

Jest wielu ludzi którzy zaczęli już nad zbieraniem danych pracować - polecam np. stronę http://sites.google.com/site/katynii/ , ale to za mało. Musi powstać strona na której każdy jej użytkownik będzie mógł wskazać materiał, który po zweryfikowaniu zostanie przyporządkowany do właściwej grupy i przeniesiony na inny nośnik lub kilka innych w różnych miejscach. Musimy to zrobić, dopóki wszystko jest jeszcze świeże . Dopóki do wszystkich materiałów możemy jeszcze dotrzeć. W pojedynkę nic nie zdziałamy . Należy zaktywizować do tej akcji Ruch 10 kwietnia . Przepraszam, że nie wgłębiam się w temat i piszę bardzo szkicowo, to co mi na szybko przychodzi do głowy, ale czas nagli . Deklaruję, że jestem gotów przyłączyć się do każdego sensownego projektu tego rodzaju, jeśli taki już istnieje lub przedyskutować ze zdecydowanymi i konkretnymi osobami powstanie takiej bazy.

 

........................................................................ 
 
Kwintesencja moich ustaleń dotyczących 10 kwietnia 2010 roku znajduje się w artykule  >>Koniec "smoleńskiego śledztwa" - podsumowanie<<   TUTAJ

Christus, et impera super nos.

.........................................................................................
 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Ludzie, bardzo Was proszę (nie, żem taka ważna, to sprawa jest ważna a prawdę mówiąc weszłam na "Niepoprawnych" tylko po to, by dodać swoj apel) - ten człowiek ma rację! Gromadźmy zdjęcia, filmy, dokumenty (nie nasze gadki, ale konkrety dotyczące okoliczności katastrofy)!!!!
Ja się na lotnictwie wiele nie znam. Ale to niewielkie zetknięcie, jakie miałam z tą branżą, powoduje, że tłumaczenia MAK mnie jakoś nie przekonują (poza tym gdzie ta tyraliera facetów z pęsetami?!, czemu rodziny ofiar nie robią ekshumacji i identyfikacji oraz sekcji? - ja bym zrobiła OD RAZU). Nie rozumiem ich (MAK-a) po prostu. Możliwe, że jestem głupia - nie szkodzi:)- mnie to zwisa:) - nie muszę być "ałtorytetem i yntelektualyzdom":), ani nawet profesorem;). Jednakowoż NIE ROZUMIEM co mi tłumaczy MAK. - Widzę sprzeczności, ale nie starcza mi wiedzy, by je nazwać i o nie zapytać. Ale mniejsza z moją osobą i moimi prywatnymi wątpliwościami (i w ogóle proszę wybaczyć ten osobisty wtręt).
GROMADŹMY DOKUMENTY!!!

Vote up!
1
Vote down!
0
#61891

Mnie też proszę wybaczyć słowa "musimy" i w ogóle ten trochę mentorski ton. Napisałem ten apel szybko i nie zweryfikowałem też spraw dotyczących kwestii właściwości rzeczowej i miejscowej postępowania . Tak mi się wydaje, ale nie wiem czy dotknąłem istoty rzeczy. Niemniej chciałbym prosić wszystkich którym leży na sercu wyjaśnienie tej sprawy o kontakt ze mną albo Fymem czy Łażącym Łazarzem.

Vote up!
1
Vote down!
0
#61906

Witam. Od 10 kwietnia zbieram wszystko co sie da. I bede nadal. Z polskich i rosyjskich stron. Jak na dzis to nie mam nowych dowodow, ale mam takie wiadomosci:
1. Od wczoraj na forum smolenskie o katastrofie 10 kwietnia zabronione pisac posty kilku uzytkownikom (drazacym temat zamachu, meaconingu, chociaz oni po prostu stawialy pytania, fakty o sprzecznosciach, tajemnicach wynikow MAK od 19.04. I tez zabronione odpowiadac na te posty:

Ecstasy Lover » 28 май 2010, 22:04

Итак господа.
Надеюсь на вашу сознательность.
На посты кулера, алекса60, митрича и подобным им не отвечать.
И их и ваши посты будут удаляться.
Не внявшие предупреждению после пары раз пойдут отдохнуть от темы

"Туманные" посты так же будут уничтожаться.
Волшебные свойства Смоленского тумана можете обсудить в другом месте.Ecstasy Lover

2. http://www1.voanews.com/russian/news/world-news/Plane-crash_2010_05_21-94599364.html
W komentarzach do tego artykulu:

24-05-2010
Сообщаю серьёзно!К гибели польского самолёта ,готовились с2008г.Я слежу за этой подготовкой и у меня достаточно материалов.Вы знаете, какая опасность ждёт меня если я ознакомлю с этими документами поляков. Скажу главное<<с земли при помощи пульта управления при посадке самолёта отключали электропитание на клапан (ОБЕСТОЧИВАЛИ)топливного насоса>> при обесточивания клапан механически закрывался и двигатели прекращали работать.

Prosze na mnie liczyc. I powiadomic czy trzeba tlumaczyc teksty z rosyjskiego. Pozdrawiam. Szyszowa Swietlana. Mohylew. Bialorus

Vote up!
1
Vote down!
0
#61933

Nieudolność śledztwa, niepokojące pytania - Polska prokuratura wojskowa szuka biegłych tłumaczy języka rosyjskiego, którzy byliby w stanie odczytać pismo ręczne. Niektóre protokoły przesłuchań, które mamy otrzymać w ramach pomocy prawnej z Rosji, są pisane odręcznie cyrylicą. – pisze Dziennik Gazeta Prawna. Dziennikarze Dziennika DGP mieli również nieoficjalnie uzyskać informację, jakoby kierownictwo Prokuratury Generalnej zamierzało oddelegować do prowadzonego śledztwa także prokuratorów cywilnych. Na stronie internetowej Prokuratury Generalnej ukazała się jednak 5 maja br. wiadomość dementująca tę informację."Prokuratura Generalna zaprzecza doniesieniom medialnym, z których wynika, że kierownictwo Prokuratury Generalnej rozważa możliwość delegowania prokuratorów cywilnych do udziału w śledztwie w sprawie katastrofy w Smoleńsku prowadzonym przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Prokuratura Generalna zaprzecza również, jakoby rozważano skierowanie w omawianej sprawie wniosku do Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej o dopuszczenie polskich prokuratorów cywilnych do udziału w czynnościach śledztwa prowadzonego przez rosyjską prokuraturę. Postępowanie w przedmiotowej sprawie prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, stąd brak jest podstaw prawnych do udziału w tym śledztwie prokuratorów cywilnych." – stwierdza komunikat podpisany przez Mateusza Martyniuka, Rzecznika Prasowego Prokuratury Generalnej. Prokuratora informuje równocześnie, że: "w ramach omawianego śledztwa skierowano do prokuratury rosyjskiej trzy wnioski o pomoc prawną, w których zwracano się o dopuszczenie polskich prokuratorów wojskowych do udziału w czynnościach rosyjskiego śledztwa i w ramach pomocy prawnej polscy prokuratorzy wojskowi uczestniczyli w czynnościach prowadzonych przez rosyjską prokuraturę." Nie są znane odpowiedzi na skierowane wnioski i można sądzić, że zostały one bądź zignorowane przez stronę rosyjską, bądź oddalone odmownie. Dziennik DGP twierdzi, że “rosyjska prokuratura praktycznie zakończyła swoje śledztwo. Teraz czeka głównie na ustalenie okoliczności katastrofy przez ekspertów z Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).”
Jednocześnie do USA polecieli specjaliści z Rosji i z Polski, którzy wspólnie z amerykańskimi ekspertami z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu – NTSB mają zbadać urządzenia nawigacyjne systemu TAWS, ostrzegające o przeszkodach oraz o zbliżaniu się do ziemi. Urządzenia elektroniczne TAWS zainstalowane na pokładzie Tu-154M produkowane są przez amerykańską firmę, która sama jest zainteresowana jak mogło dojść do katastrofy samolotu z tego typu urządzeniami. Specjaliści twierdzą, że jest to pierwsza w historii katastrofa samolotu wyposażonego w tego typu systemy nawigacyjne. W miarę upływu czasu, wokół samej katastrofy oraz prowadzonego śledztwa, pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Nieudolność polskiego rządu, który nie zadbał od samego początku o przejęcie kontroli nad śledztwem, jego kluczenie, nie udzielenie rodzinom ofiar żadnej pomocy prawnej oraz nie poczuwanie się do żadnej winy – stanowią wystarczające powody do postawienia całego rządu i najwyższych urzędników państwowych pod Trybunał Stanu. Strona rosyjska nie wykazuje natomiast żadnej chęci obiektywnego wyjaśnienia katastrofy. Pojawiają się, również interesujące wątki dotyczące prowadzonego śledztwa. Andrzej Melak, brat jednej z ofiar katastrofy, Przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, Stefana Melaka, występując podczas ostatniego programu red. Jana Pospieszalskiego pt “Warto Rozmawiać", opisywał sposób przeprowadzania "identyfikacji ciał” ofiar, które odbyło się w Moskwie. Stwierdził on, że śledczy rosyjscy pokazali mu jedynie… zdjęcie ofiary, na podstawie której miał on dokonać tejże identyfikacji. Nie wiadomo jak przebiegała "identyfikacja" innych ofiar, czy również tylko na podstawie zdjęć? - Równie niepokojące są inne, trudne do zrozumienia przypadki: jak wiadomo jedną z pierwszych zidentyfikowanych ofiar katastrofy było ciało Prezydenta oraz jego żony, Marii Kaczyńskiej. Trudno odgadnąć jak możliwe było błyskawiczne zidentyfikowanie właśnie ciała Prezydenta i wyszukanie go spośród innych zmasakrowanych ciał, jednak równie trudno jest pojąć jak można było tak samo szybko zidentyfikować ciało Marii Kaczyńskiej, jeśli jej stan pozwalał na identyfikację jej jedynie po… obrączce ślubnej.
Inne wątpliwości pojawiają się w wywiadzie córki posła Zbigniewa Wassermana, która była przesłuchiwana w Moskwie, zresztą bez żadnego wsparcia prawnego ze strony polskiej, nawet bez udziału polskiego prawnika. Śledczy rosyjscy podstępnie uzyskali jej zgodę na spalenie dowodów rzeczowych w postaci “zabrudzonych i poplamionych krwią szczątków ubrań”, po czym oddali jej nienaruszone, nie poplamione, nie zniszczone rzeczy osobiste, jak telefon, notatnik, kalendarzyk. Strona polska powinna również niezwłocznie zainteresować się stanem remontowanej obecnie w Rosji drugiej, bliźniaczej maszyny rządowej Tu-154M, której części mogą być użyte w złych intencjach do prowadzonego śledztwa.

Vote up!
1
Vote down!
0
#61941

Zdjęcia z satelitów opublikujcie, tak USA, jak innych!!!!Na portalu Flickr do obejrzenia jest zdjęcie satelitarne miejsca katastrofy smoleńskiej umieszczone tam przez firmę Digital Globe, wykonane w najwyższej rozdzielczości, jaką wolno publikować komercjalnie w ramach ograniczeń, jakie na cywilne wykorzystanie technologii rozpoznania satelitarnego nakłada Pentagon – 50cm. Zdjęcie ma 2526×2524 pixele (6,3MP) i 5170146 bajtów (ponad 5MB) [link] Warto wrzucić to zdjęcie na monitor o prawdziwie wysokiej rozdzielczości, np. na Viewsonic VP 2290b lub podobny, z rozdzielczością 3,840 x 2,400 znaną jako QUXGA-Wide albo WQUXGA. W braku kosztownego i bardzo trudnego do kupienia monitora WQUXGA, znośnym substytutem jest WQXGA 2560×1600, na przykład 30-calowy Apple Cinema Display. Uczta duchowa, zgadnijcie dlaczego? - Bo na tym zdjęciu, u samej góry pola szczątków prezydenckiego Tu-154M, leży kokpit. Ten sam zaginiony kokpit, który podobno rozprysł się w tysiące szczątków, i którego brak jest we wraku złożonym na kupę pod gołym niebem na oficjalnych zdjęciach MAK. [zob. zdjęcie poniżej] Publikacja tego zdjęcia to uprzejme przypomnienie ze strony USA, że istnieje dla was, towarzysze, kilka konsekwencji sytuacji smoleńskiej, o których dyskutujecie tylko między sobą, ściszonym głosem, zawsze pod gołym niebem, nigdy w pomieszczeniach zamkniętych, choćby fachowcy wasi zapewniali was z ręką na sercu o jakości odpluskwiania gabinetów.
1.Skoro istnieją zdjęcia jawne, w rozdzielczości 50 cm, to istnieją również i znajdują się w rękach odpowiednich agencji amerykańskich zdjęcia tajne, wykonane przez satelity wojskowe lepsze o dwie generacje, o których rozdzielczości nie miejsce tu spekulować. Więc wicie, rozumicie, kto ma wiedzieć, ten wie, co się, stało. No i wie, że kabinę pilotów mieliście w swoich rękach w całości, zanim tajemniczo wysublimowała w atmosferę.
2.Ktokolwiek ma wystarczające cojones, by chcieć ustalić postęp niwelowania miejsca katastrofy spychaczami, potrzebuje tylko zakupić od firmy Digital Globe komercjalne zdjęcia tego samego miejsca w rozdzielczości 50cm wykonane w kolejne dni po katastrofie. Albo poprosić o ich udostępnienie bezpłatnie. Parametry orbitalne satelity który wykonał zdjęcia z 12 kwietnia są opublikowane. Policzcie sobie sami, towarzysze, w jakich odstępach czasu jego kamery przelatują nad miejscem katastrofy, a będziecie mieli pojęcie jak szczegółowa jest cywilna, dostępna każdemu, dokumentacja waszych robót ziemnych na miejscu katastrofy.
3.Ci, którzy noszą mundury za oceanem i mają dostęp do zdjęć o dwie generacje lepszych, są w stanie ocenić niepokojący artefakt w polu szczątków, widoczny na zdjęciach Digital Globe, którego nie da się ocenić w rozdzielczości 50cm, zwłaszcza na amatorskich monitorach. Otóż poniżej kokpitu,w dół i na prawo, tam, gdzie logicznie powinna się znajdować kabina pasażerska, widać regularnie kolisty krąg zaczernionej ziemi o średnicy pi razy oko 20-25 metrów. Czy to jest miejsce eksplozji czegoś, co poddało glebę daleko wyższej temperaturze niż płonące paliwo lotnicze, czy tylko mchy i porosty podlegające ochronie przyrody, zapewne do tego czasu ocenili już specjaliści w pomieszczeniach bez okien, gdzieś niedaleko od Waszyngtonu. Więc wiecie co, chłopaki? Przestańcie Polakom wieszać kluski na uszach, jak się to ładnie w rosyjskim idiomie ujmuje. Kto ma wiedzieć, co się stało pod Smoleńskiem, ten już wie, w następstwie czego siedzicie na politycznej i strategicznej bombie.

Vote up!
1
Vote down!
0
#61946