powrót Yeti

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Humor i satyra

Bardzo świecka tradycja "Niezależnych" nakazuje zwyczajnym użytkownikom zachowywać szczególną ostrożność w czasie gwałtowniejszych powiewów Wiatru Historii,  wywierających na użytkowników nadzwyczajnych - kategorii "A"  (jak Agent, Arbiter czy Autorytet - niepotrzebne skreślić ) taki wpływ,  jaki mają porywy wiatru halnego na mieszkańców Podtatrza, Podhala, a nawet Podgórza.

Skutkuje to wyraźnym i znacznym wzrostem zagrożenia rozmaitych dóbr (nie tylko osobistych, jak mogłoby się wydawać okazjonalnym obserwatorom, którym zdarzało się przy okazji oberwać), bowiem użytkownicy kategorii "A" (jak Antykomunizm czy Antysemityzm) owładnięci dojmującą potrzebą Awanturniczej Agresji niszczczą wszystko co wpadnie im pod rękę, a ich krwiożercze apetyty rosną w miarę postępów dzieła zniszczenia; jedynym pożytkiem z prób oporu - jeśli nie brać pod uwagę wzrostu liczby gapiów (oglądalności ) - jest poszerzenie katalogu empirycznych dowodów prawdziwości prawa Ohma, przeważają jednak ubytki - straty w ludziach i mieniu, nie mówiąc o dobrym imieniu, które prawdopodobnie daje się mierzyć, a specjaliści potrafią je podobno nawet przeliczać.

Jako ofiara, mam nadzieję, przypadkowa, kilku porywów rewolucyjnego lub może kontrrewolucyjnego szału nie mam specjalnej ochoty dociekać, czy pęknięcie mojej szczęki  spowodował prawy prosty, czy lewy sierpowy; nie wiem który z kolejnych, zamaskowanych agresorów był czystej krwi amatorem, działającym pod wpływem silnych osobistych emocji, a który wynajętym profesjonalistą o skłonnościach sadystycznych,  ale skoro raz i drugi puchła mi morda, a i dziś zdarza się, że seplenię pod wpływem zdenerwowania niczym pan Czarniecki, co to nie z soli ani z roli, wymazać z pamięci tego co mnie boli pewnie nie potrafię, zwłaszcza że powrót blogera "Dixi", który nie był pierwszym ani ostatnim ... kłopotliwym uczestnikiem aranżowanych tutaj spotkań,  zmusza do odświeżenia niektórych wspomnień.

Przypominam więc sobie, że ponawiałem kilkakrotnie apel do tych użytkowników, którzy odczuwają potrzebę moich przeprosin, gdyż czują się obrażeni moimi wpisami na NP, by zechcieli złozyć w tej sprawie osobiste wnioski (ze stosownym uzasadnieniem) , obiecując je w trybie jawnym uważnie rozpatrzyć i  - ewentualnie - zrealizować.

Stwierdzam z przyjemnością że po dziś dzień żadnych takich wniosków nie otrzymałem, w związku z czym przestaję na nie oczekiwać.

Przpominam też sobie, że nieco wcześniej, gdy jeden z moich nie grzeszących uprzejmością komentatorów (nie jestem pewny, czy był to "Kuki" czy "Dixi")  domagał się był  ode mnie opuszczenia "Niepoprawnych" (formułując ów bynajmniej nie oryginalny postulat mniej elegancko i nie tylko we własnym imieniu) zwróciłem się doń z prośbą o uzasadnienie wyroku : wskazanie powodów mojej banicji, deklarując gotowość poddania się tej karze, gdy poznam i zrozumiem swoje winy.

Odpowiedzi nie było.

"Kuki", "Dixi" i kto tam jeszcze - podobnie jak potem "Tańczący z widłami" i "Wilk na kacapy", którzy dokładali starań by mi odebrać ochotę do zamieszczania moich felietoników albo ograniczyć treść ewentualnych wpisów do odpierania (nierzadko pomysłowych) oskarżeń, mieli osobiste powody by mi okazywać swoje uczucia - przeważnie niższe, ponieważ każdy z nich został w ten czy inny sposób przeze mnie dotknięty, a nie były to niewątpliwie pieszczoty.

Nie wpadłem jednakowoż do "Niepoprawnych" w celach erotycznych, wręcz przeciwnie - wydawało mi się, że będę tu mógł przedstawiać swoje prywatne ale i obywatelskie oskarżenia tzw. prominentom, inaczej niedostępnym, a zasługującym na publiczne napiętnowanie - choćby tylko ostrzem satyry, choćby jedynie za manifestowanie chamstwa czy głupoty.

Niestety, okazało się, że chamstwo i głupotę manifestują od czasu do czasu również moi sąsiedzi, prawdziwi czy mniemani prominenci tego portalu, obok wielu zalet serca i umysłu tę mający wadę, że na życzliwie zwróconą uwagę reagują z furią rozpieszczonego jedynaka, niegdyś nazywanego poetycko "śmierdzącym jajem", zaś do rzeczowego dialogu są organicznie niezdolni, posiedli bowiem tajemną wiedzę o tym, co dobre, piękne i prawdziwe - a także oczywiście vice versa.

Gorszące dowody znajdują się na moim blogu, a także niestety poza nim, za co bardzo gospodarzy kont zainfekowanych personalnymi bluzgami pod moim adresem przepraszam, acz nie moja to wina że ten czy ów Narcyz, besserwisser albo megaloman poświęca swój cenny czas na upowszechnianie mego odrażającego wizerunku i  jeszcze bardziej obrzydliwej biografii własnej roboty - i że zazwyczaj dzieje się to wtedy, gdy różne znaki na niebie i ziemi zwiastują silniejszy powiew Wiatru Historii.

Analiza dowodów nie jest jednak łatwa - i na przykład ustalenie, czy jakiś bloger albo komentator jest chamem, czy tylko zachowuje się po chamsku, bo mu wolno, a ma taką ochotę, wymaga znacznego wysiłku interpretacyjnego, a wykazanie związku przyczynowo-skutkowego między spodziewanymi porywami Wiatru Historii i paroksyzmami radykalnego patriotyzmu wybitnych konspiratorów tutejszych (albo może tamtejszych) może być w ogóle niewykonalne, dlatego - powtarzam - wskazana jest szczególna ostrożność.

Obecny szef "Niepoprawnych" przysłał mi na urodziny okolicznościowy list - nie na okoliczność osiemdziesiątki, ale na okoliczność sporu z dwoma kolegami niepoprawnymi (w tym jeden - inaczej); spór dotyczył różnic w poglądach na moją osobę, które w/w kolegów wprawdzie łączą, ale nie są przeze mnie podzielane, w związku z czym po wielu bezowocnych próbach znalezienia wspólnego języka czy consensusu zaniechałem dementowania poszczególnych błędnych poglądów i pozwoliłem sobie dla porządku przedstawić w skrócie prawdziwe poglądy własne, nazywając owych kolegów takimi słowami, jakich używałem myśląc o nich podczas lektury tego, co pisywali o mnie na moim blogu, a czasem gdzie indziej.

Okazało się, że na "Niepoprawnych" prawda nie wyzwala, a w każdym razie jej napisanie nie wystarczy, żeby się wyzwolić od kłopotliwego, nieproszonego (i niechcianego, bo nużącego)  towarzystwa, może natomiast wpędzić człowieka w prawdziwe kłopoty i duszne rozterki

Otóż "Gawrion" we właściwy sobie kulturalny i dobrotliwy sposób zalecił mi zaniechanie używania we wpisach wulgaryzmów i pouczył, że narusza to netetykietę, godzi w dobra osobiste adresatów i stanowi działanie na szkodę portalu - a jakby tego było mało, spuścił mój kolejny, błyskotliwy formalnie, pełen głębokiej treści i absolutnie pozbawiony wulgaryzmów  felieton ("wszystko jasne") dotyczący występu telewizyjnego zespołu rewelersów pod batutą płk Szeląga, poza zasięg wzroku potencjalnych czytelników.

Napisałem "spuścił", choć nie jestem pewny czy to prawda - może "upuścił" albo "opuścił" ; rzecz w tym, że nie dopuścił, co pozwala mi mniemać, że w kwestii zachowywania szczególnej ostrożności mamy poglądy zbliżone.

Z taką nadzieją i wiarą ośmielam się zauważyć, że Wiatr Historii wieje już dość mocno i warto by chyba zająć się bezpieczeństwem użytkowników - jeśli nie wszystkich, to chociaż kategorii "A",  która wydaje się być szczególnie zagrożona, a w sytuacji zwiększonego zagrożenia sama może zagrozić nie tylko netetykiecie i dobrom osobistym jakiegoś blogera ale i dobru portalu - w jeszcze większym stopniu, niż do tej pory.

Przeznaczam na ten zbożny cel wszystko, co mam; nie jest tego wiele, ale została chyba jeszcze z połowa punktów które tu zarobiłem swoim blogerskim sprytem, więc teraz proszę o przekazanie ich na dowód szczerości moich uczuć "Tańczącemu z widłami" i "Wilkowi na kacapy" wedle ich zasług i uznania Szefa (gdyby coś zostało, niech  zasili konto "Dixiego"),bo  ja tych starych punktów się zrzekam, nowych nie oczekuję, a chciałbym zostawić po sobie wdzięczną pamięć, kiedy wreszcie przestanie wiać.

Proszę mi nie dziękować; cała przyjemność po mojej stronie.

 

AT

 

 

 

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.7 (9 głosów)

Komentarze

Drogi Jubilacie.

W dniu tak uroczystym, ślę na Twoje spracowane literackie ręce serdeczne życzenia,  życząc Ci dużo zdrowia, szczęścia, wszelkich Łask Bożych a także doczekania wiatrów, ma się rozumieć Wiatrów Historii.

A moim skromnym prezentem na Twoje osiemdziesięciolecie  niech będzie  informacja, że sędziwa staruszka (sporo starsza od Ciebie), której tak namiętnie sugerowałeś rozwiązłość i rozpustę, nie gniewa się na Ciebie i nadal modli o Twoje nawrócenie, a nade wszystko o  wyrzucenie do śmieci czerwonych dzieł, w których się rozczytujesz.

 

Bardzo dziekuję, lecz proponowanego punktowego prezentu przyjąć nie mogę.

Raz, że darowizna (spadek ?) należny jest bezpośrednim zstępnym ( a nie sądzę, żebyś Pan mimo wcześniejszych sugestii flirtował z moją mamą).

Dwa. Nie chciałbym płacić podatku od wzbogacenia, bo nie zamierzam wspierać obecnego reżimowego państwa.

Zatem, dorobek własny  proszę przepić, przehultaić, roztrwonić. lub rozdać ubogim i sierotom.

 

P.S. Niegdy nie zależało mi na tym, żeby Pan przestał na NP pisać.  Sugerowałem jedynie, żeby pisać na Niepoprawnych poprawnie.

 

Tym razem z chrześcijańskim pozdrowieniem

 

 

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-3

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#1422712

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

To nie jest ani narcyzm, ani megalomania. To raczej żałosny skowyt będący skutkiem bycia wiecznym zerem, tym w znaczeniu sugerowanym przez pana Millera. W piaskownicy wpierdol. Na boisku...absencja. W szkole ośla ławka. Koledzy - nie stwierdzono. Kultura i sztuka - ograniczenie się do utworu Budki Suflera - "Znowu w życiu mi nie wyszło". 

Żona - złośliwy upiór o inteligencji dżdżownicy. Dzieci - absolutni idioci, po ojcu.

Proszę więc przyznać, że to zbyt duży ciężar jak na jedną jednostkę społeczną. Piszę społeczną, bo przy "ludzką" klawiatura odmawia klikania.

Internet pozwala takim osobnikom się dowartościować, a metody takiego dowartościowania się bywają różne i jak widać, zdarza się, że w obliczu tekstu, którego taka jednostka nijak pojąć nie może, wyzwala się w niej furia, która często objawia się zachowaniami dostrzegalnymi na pańskim blogu.

Gdy prześledzimy "dorobek blogerski" poszczególnych osobników, to łatwo zauważyć, że jest to zwyczajny bełkot jednostki ze wszech miar prymitywnej, która w konfrontacji z tekstem pańskiego pióra, niedoścignionego - dodam, eksploduje nienawiścią, którą wywołuje zwykła zazdrość.

Nie ma się czym przejmować Panie Andrzeju, bowiem nie Pan jeden jest sekowany przez osobników, których encyklopedie i słowniki określają neologizmem - troll internetowy. 

Są oczywiście skuteczne metody walki z takimi insektami, których jednak nie wiedzieć dlaczego, nie można zastosować na tym portalu i mam tu na myśli oczywiście, ukrycie przez właściciela danego bloga komentarzy pochodzących od trolli. Jest to zaiste skuteczna forma walki z trollami, znacząco osłabiająca pasożyta, który w rezultacie zmienia portal na taki, gdzie nie można zastosować opcji "Put Lamer On Killfile" (PLONK), czego przykładem może być "powrót Yeti", który w mojej percepcji widnieje raczej jako obraz kibla, któremu się odbiło i ulało na dodatek., 

 

Pozdrawiam Pana serdecznie!

 

Vote up!
2
Vote down!
-4
#1422722

Kochany kotku !!!

Znów dopadła Cię projekcja ?

 

Wymuszona emigracja męczy, wymuszona emigracja czasami rujnuje psychikę i powoduje, że tę nagromadzoną  frustracje trzeba gdzieś wyładować. 

Tylko dlaczego rozładowujesz ją  akurat u Imć Pana Tatkowskiego ?

Vote up!
4
Vote down!
-2

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#1422781

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

:)

Vote up!
2
Vote down!
-4
#1422783

Właśnie.

Do szkół, a nie bunkrować sie na emigracji i wymądrzać.

Vote up!
4
Vote down!
-2

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#1422784

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

I to by było na tyle.

Vote up!
2
Vote down!
-4
#1422785