plotki noworoczne

Na jednym z pasków które służą odwracaniu uwagi telewidzów od tego, co pokazywane jest na ekranie, znalazłem ciekawą wiadomość.

Jesteśmy krajem ludzi coraz lepiej wykształconych, byłoby nietaktem uzupełnianie teleobrazków podpisami; robi się to jedynie wtedy, gdy idzie o treści, które dyżurny redaktor uzna za wymagające utrwalenia w świadomości odbiorców.

Praca specjalistów od streszczania ważnych wystąpień lub od wybierania z nich właściwych cytatów przypomina pracę kontrolerów lotów (z wyjątkiem może jednego, właściwie już nieczynnego, lotniska) i jest z pewnością równie wysoko ceniona.

Na co dzień zastępują ich zwykli depeszowcy, umiejący szybko czytać i pisać, acz nie zawsze respektujący reguły ortografii, bo nie o poprawność językową tu chodzi, ale o misję, której są misjonarzami.

Wpisują więc na pasku rozmaite newsy i aktualne ploteczki, żeby jakoś zrównoważyć misyjnie emisję bloków reklamowych, podczas których żadne paski ani zajawki nie mogą ukazywać się na ekranie, bo reklamodawca mógłby się czuć dotknięty.

Czasem depeszowców jest w pracy dwóch, wtedy u dołu ekranu widnieją dwa paski, po których mkną słowa dwóch różnych komunikatów, co pozwala zapewne ograniczyć ilość ataków schozofrenii jakim niekiedy ulegają odbiorcy programu tv.

Schizofrenia, to - jak wiadomo - rozdwojenie jaźni, zatem gdy jaźń ulega roztrojeniu o schizofrenii nie ma już mowy
-pojawia się nowa jakość, która przez psychologów nazywana jest podzielnością uwagi, a powszechnie uważana za zaletę.

Niestety, nie posiadłem jej, nim nadeszły pierwsze objawy demencji starczej a teraz jest za późno; nie wiem więc z którego paska i na którym kanale otrzymałem zawiadomienie, iż prezydent Komorowski i premier Putin przygotowują się do wspólnego uczczenia rocznicy Dziesiątego Kwietnia.

Komunikat był - jak zwykle na pasku - bardzo lakoniczny, ale wydał mi się ważny; sprawdziłem w nowym kalendarzu że wspomniana rocznica wypada w ostatnią niedzielę Wielkiego Postu i zacząłem się zastanawiać, c o będzie świętowane.

Chyba postąpiłem nieroztropnie..

*

Będzie to rocznica wielkiego, wspólnego sukcesu, który śmiało nazwać można historycznym zwycięstwem sił postępu, pokoju, sprawiedliwości i miłości - przede wszystkim zaś Prawdy.

Mam nadzieję, że żaden wulkan nie przeszkodzi w przybyciu na tę podniosłą uroczystość naszych dostojnych przyjaciół i łaskawych protektorów miłosnego zbliżenia, na które nie tylko cała Europa, ale cały świat oczekiwał od tylu lat.

Co najmniej od czasów Traktatu Wersalskiego.

Choć to dopiero styczeń, radujmy się; idzie wiosna !