iluzjonizm - wyższa forma obskurantyzmu

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

pamięci J.K.

Na początek łacińska sentencja (która być może znów natchnie jakiegoś zdolnego grafika do machnięcia - pro publico bono - żartobliwego obrazka) : MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR.

Nie wiem, czy dziecię epoki kultury ikonicznej potrafi tę mądrość odczytać podobnie jak dinozaur z ery Gutenberga, bo Nowy Świat (zwłaszcza Wspaniały) inaczej odczytuje stare teksty i innych ma oszustów - nowych, albo nowo odczytanych.

Nie posługuję się pismem obrazkowym ani piktogramami, nie mówiąc o "wideoklipach", lecz słowami, które wydają mi się mieć większą pojemność; słowo "ŚWIAT" zawiera bogatszą treść niż rysunek globu albo globusa, "OSZUKIWANIE" i "CHCENIE" narysować trudno, a symbol implikacji czy inna strzałka nie oddają wiernie zawartości jednowyrazowego komunikatu "WIĘC", "ZATEM", czy "TEDY".

"Świat chce być oszukiwany" to opinia równie zrozumiała i przekonywująca dla badacza natury, obserwującego zjawiska mimikry, jak dla teoretyka sztuki wojennej, konstruującego model operacji taktycznej, ale podziela ją także człowiek prosty, gdy zgromadzi potoczne doświadczenia utwierdzające go w przekonaniu, że "wszyscy (prawie wszyscy) kłamią" i uzna oszustwo (albo złudzenie) za element rzeczywistości.

Opinia o której mowa nie kończy się jednak kropką, bo jest jedynie pierwszym członem cytowanej sentencji, w której pojawia się następnie słowo ERGO (więc, zatem, tedy) - i gdyby zamiast członu drugiego wpisać po nim trzy kropki (albo zamilknąć), czytający (albo słuchacz) musiałby się zdobyć na samodzielny wysiłek interpretacyjny, bo wnioski
z jednej przesłanki mogą przecież być rozmaite.

****

Zgraja cwaniaczków, łgarzy i oszustów, którą prezentuje
Polakom telewizyjny iluzjon, składa się ze zwykłych ludzi, czasem trochę bardziej urodziwych, czasem lepiej ubranych, zazwyczaj wymowniejszych od przeciętnego rodaka i nieco lub znacznie odeń zamożniejszych.

Są różni, ale łączy ich - tak myślę - niemal identyczny sposób interpretacji sensu łacińskiej sentencji, którą przytoczyłem.

Nie oczekujmy od nich prawdy.

Potrafią tylko wyciągać króliki z cylindra, i będą męczyć te biedne zwierzątka, dopóki ostatni królik nie zdechnie ze starości albo z obrzydzenia; wtedy pogasną światła i skończy się epoka iluzjonizmu.

Howgh.

Brak głosów

Komentarze

Uczta Trymalchiona na szkle ;-). Ale iluzjoniści - jak to iluzjoniści - będą trwali "do końca świata i jeszcze dzień dłużej".

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#220011

Dobrze, że zawiesił Pan objaśnianie na słowie "ergo". Wprawdzie świat może i chce "decipi", czyli być oszukiwany - no i jest oszukiwany. Ale trzeba coś robić, żeby ten mundus "NE decipiatur".

Właśnie w RM lecą ciekawe Rozmowy Niedokończone na temat selektywnego korzystania z medów, głównie z telewizji. Padają naprawdę mądre wypowiedzi słuchaczy na temat: telewizor a dziecko. Słuchaczy, którzy potrafili odseparować dziecko - i przy okazji siebie - od telewizora.

A telewizor to główne narzędzie decipiendi. I w ogóle ogłupiania. Nie tylko w sferze polityki. Żaden program typu Discovery nie zastąpi sięgnięcia do książki na dany temat. Bo chodzi nie tylko o to, że zobaczy się, jak pantera dławi antylopę, czy jak powstaje tornado, ale "gotowcem" zabija się aktywność poznawczą, pewną dyspozycję, co ważne zwłaszcza w wypadku dziecka.

Pan ujął wypowiedź w formie lżejszej, ja w nieco cięższej, ale uważam ten problem za bardzo ważny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#220104

Bardzo dziękuję za Pani komentarz.

Podzielam wyrażone w nim poglądy, choć ze sformułowaniami które wydają mi się nieco zbyt radykalne mógłbym podjąć
polemikę, pamiętając inną antyczną mądrość : LITTERA DOCET, LITTERA NOCET oraz własne doświadczenia czytelnicze sprzed kilkudziesięciu lat (i sprzed kilku tygodni), ale także - zwłaszcza - niedawne debaty połączonych komisji sejmowych
nad zagospodarowaniem "platformy cyfrowej" przez KRRiTV.

"Niepoprawni" zajmują się jednakowoż polityką, którą trudno dziś traktować poważnie, pozostanę więc przy formie lżejszej i powierzchownej, by jakoś dokończyć wywód o iluzjonizmie - bo telewizor, podobnie jak papier drukarski, to tylko środki
przekazu; to, czy są pożyteczne, czy szkodliwe, zależy od ich posiadacza i jego systemu wartości.

Iluzjonizm to epoka, w której PAŃSTWO i MEDIA zamieniły się
rolami : państwo znane jest obywatelowi głównie lub jedynie z mediów, przekazujących taki jego wizerunek, jaki zechcą.

Kiedy obywatel próbuje "doprecyzować" relację PAŃSTWO-MEDIA i dociec, kto jest ważniejszy - czy owe media są w państwie, czy raczej państwo w mediach, może w wyniku rozterek dojść do pesymistycznego wniosku, że jedno i drugie powinien mieć w nosie, w pięcie, albo jeszcze gdzie indziej.

To, co minister spraw zagranicznych wyraża na "Twitterze" czy w korespondencji dyplomatycznej ze Stolicą Apostolską, w polskim Sejmie czy też w Berlinie, stanowi fakt medialny równej lub niższej rangi jak konstatacje pana Tomasza Lisa czy pani Moniki Olejnik, a że dyplomaci i dziennikarze nie są wynagradzani za mówienie prawdy, wiedzą nawet dzieci.

Świat potrzebuje, być może, iluzjonu - ale dziś iluzjon ów sam staje się światem.

"Świat" zgadza się być oszukiwany przez tych, którzy robią to ładnie i fachowo; takich sobie wybiera aktorów i pisarzy, prezydentów i posłów, dostawców wędlin i informacji, takich "partnerów" politycznych, biznesowych czy brydżowych; bywa, że tych wyborów nie żałuje.

To, co dzieje się obecnie z moim niewielkim światem, bardzo mnie niepokoi, bo choć wybór miałem i dotąd niewielki, dziś widzę, że wkrótce nie będę miał żadnego.

Dworaków jest wielu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#220277