Współczuję tłumaczom...
Słuchając wystąpienia byłego prezydenta z okazji wręczenia Nagrody Solidarności dość szybko się pogubiłem, o co właściwie mu chodzi. W założeniu miało to być wystąpienie w stylu "amerykańskim" z elementami humoru. Jednak chyba moje poczucie humoru już nie takie, bo dominującym uczuciem stało się zażenowanie i współczucie dla tłumaczy. Naprawdę ich podziwiam i wyobrażam sobie ile wysiłku musieli włożyć aby ich przekaz miał jakiś sens. W każdym razie szacowne grono zachowało się przyzwoicie po za niektórymi osobami ostentacyjnie kierującymi wzrok w sufit.
W sumie zabawa lepsza niż przy oglądaniu tańca z gwiazdami. I jeszcze jedna uwaga nowy prezydent Ukrainy chociaż to miliarder i oligarcha to jednak nauczył się angielskiego, podczas gdy...... ech.- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 835 odsłon