Teraz Polska i Finlandia?
Tak skandował rozgrzany sukcesem przyłączenia Krymu świętujący tłum w Moskwie. O ile Polska wręcz zachęca i zaprasza lokując swoje nieliczne jednostki na zachodniej granicy to z Finlandią może być problem. Mimo że kraj ten liczy siedem razy mniej ludności to może zmobilizować w wypadku zagrożenia 490.000 żołnierzy .Jeżeli do tego dodamy sprzyjające warunki terenowe i determinację jakiej Finowie już dawali dowód a na dodatek jeszcze jak się znajdzie godny następca Simo Hayhy jednego z najlepszych snajperów w dziejach to Finowie mogą stać się twardym orzechem do zgryzienia.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1241 odsłon
Komentarze
@ hobo
20 Marca, 2015 - 20:19
Rosyjska tłuszcza wybiera się znowu do Warszawy i Helsinek? Hm, niech uważają co sobie życzą, bo ktoś może zapukać do bram Kremla.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."