Milczenie owiec, beczenie baranów

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Skradziono nam status obywatela, a w salonie24 trwa nadal milczenie owiec za to rozlega sie głośne beczenie baranów. Po ugorach bełkotu hasają różne MONETY czy inne PANTRYJOTY siejąc wiochmeński smród. A chłop w sadzie śliwki rwie...

Ludzie traktują demokrację jakby to była trawa. Ot rośnie sobie trawa, deszczyk pada, a trawa sobie rośnie. I z demokracją ma być podobnie. Tymczasem żeby zorientować się jak wygląda trawa wystarczy zajrzeć na przeciętne polskie osiedle. A przecież nawet trawę trzeba regularnie pielęgnować, strzyc, podlewać i nie dopuszczać by zadomowiły się w niej chwasty. Demokracja jest jeszcze bardziej zaniedbana.

Problem z demokracją, ze stanem republiki, pojawił się, gdy daliśmy sobie narzucić fałszywą perspektywę kolektywistyczną uzupełnianą, na innej płaszczyźnie, perspektywą indywidualistyczną zamiast perspektywy wspólnotowej. Ta fałszywa perspektywa została nam narzucona przez biurokrację, w dodatku biurokrację o rodowodzie komunistycznym, która przekształciła się w nową klasę panującą działającą we własnym interesie i podporządkowuje sobie naród.

W tej perspektywie na pierwszym miejscu jest państwo i jego aparat biurokratyczno-polityczny czyli władza,i jej rozmaite instytucje, które oplatają naród od góry jak macki ośmiornicy. Obywatel w tym państwie nie istnieje, został zredukowany do płatnika podatków i dostarczyciela siły roboczej a przede wszystkim do roli petenta biurokracji. Na osłodę i dla zmyłki, okradziony z obywatelstwa człowiek dostał błyskotki konsumpcji i popkultury czyli współczesną odmianę "chleba i igrzysk". Marketing sprowadził go do roli konsumenta.

Perspektywę należy odwrócić a wtedy w tej, właściwej, perspektywie numerem jeden w państwie demokratycznym okazuje się obywatel. Z czego to wynika ? Otóż są instytucje pierwotne, ważniejsze od instytucji wtórnych, stanowionych, które spełniają w społeczeństwie rolę kluczową, która w tym systemie nie znajduje odzwierciedlenia, bo nawet zasadnicza instytucja jaką jest Konstytucja została przez obecną władzę zmarginalizowana i pełni rolę fasadowego świstka papieru, zastąpiona wygodną dla władzy instytucją prawa powielaczowego.

Pierwotne instytucje to instytucje prawa naturalnego - rodzina, język i słownik polski, moralność a następnie obyczaj. Ale najważniejszą instytucją polityczno-prawną jest obywatel. Obywatel to nie jest jednostka czyli organizm biologiczny.Jednostka biologiczna to osoba prywatna, w gruncie rzeczy fikcyjna. Natura człowieka jest dwoista - człowiek to osoba łącząca elementy jednostkowe ze społecznymi i z tej natury człowieka wynika status obywatela, łączący oba pierwiastki - to co indywidualne z tym co wspólnotowe - w jedno.

Państwo - to ja,obywatel, zgodnie z polską tradycją, zupełnie odwrotną do tego, co znamy z Francji. Dlatego w I RP mogła funkcjonować wspaniała instytucja, fałszywie zohydzona przez komunistyczną propagandę - liberum veto, przez długi czas funkcjonująca bez zarzutu.

Status obywatela i jego niezależność gwarantuje podstawowe narzędzie - broń i status materialny - płacone podatki. Ten status musi być powiązany z odpowiedzialnością, więc oprócz płacenia podatków warunkiem wejścia do stanu obywatelskiego powinien być stan rodzinny, bo odpowiedzialność musi mieć wyraz konkretny, materialny. I tu mamy realny problem praktyczny - czy każdy może być obywatelem ? Logicznie wynika, że nie. Bo musimy przyjąć zasadę naczelną - że najpierw wolność, potem równość.

Brak głosów

Komentarze

A my stoimy jak te barany do zarżnięcia i tylko beczeć umiemy,i każdy liczy na to,że to nie jego zarżną,tylko sąsiada z boku,szkoda słów.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#306739

z dekownikami i inna cholota ktora byla przeciwna walce AKowcow z okupantem.
Otoz zeby nie ta podziemna walka to Niemcy by sobie duzo swawolniej poczynali z eksterminacja Polakow.

Vote up!
0
Vote down!
0
#306826