Figliki w każdej gminie
- Wiecie co? - powiedział dziadek Łukaszka. - kiedy wracałem dziś z apteki...
- Której? Tej "Jak za Bieruta"? - przerwała mu babcia.
- nie! Tej "U Świętych Kosmy i Damiana"! No i kiedy wracałem, to zauważyłem, że coś budują!
- Gdzie? - spytał tata Łukaszka popijając herbatę.
- No tu, niedaleko, jak się idzie z tramwaju w stronę naszego osiedla...
- Już budują! - mama Łukaszka w uniesieniu przycisnęła do piersi najnowszy numer "Wiodącego Tytułu Prasowego", a potem, lekko zawstydzona swoim wybuchem zaczęła prostować pogniecione stronice.
- Wygląda na to, że wiesz więcej od nas - westchnął tata Łukaszka. - Może wyjaśnisz nam łaskawie...
- Trzeba czytać dobre gazety! - przerwała im mama z błyskiem w oku. - Wyjaśnię wam... Ale pod warunkiem, że od tej pory będzie kupować "Wiodący Tytuł Prasowy"! Każdy z osobna!
- Na szczęście nie kazała czytać - mruknęła babcia.
- Jak długo kupować? - chciał wiedzieć tata.
- Ugodowcy! Nie mam mowy o negocjacjach z systemem! - zawrzał gniewem dziadek. - Łukasz! Sprawdź no co u szatana piszą!
- Że co?! - doleciał z głębi mieszkania głos Łukaszka.
- No, w internecie!
- To nie fair, tak nie wolno! - zaprotestowała mama Łukaszka. - Miały być tylko gazety!
- Nikt tego nie mówił! Łukasz! Sprawdzasz, czy nie!?
- Ale co ja mam sprawdzić?!
- No to fundamenty na osiedlu, mówię przecież!
- Może ja wyjaśnię? - spytała cicho siostra Łukaszka, ale jej słowa miały silę gromu.
- Ty??? - nie dowierzała reszta rodziny. - Wiesz o co chodzi?!
- No tak, bo koleżanki mi powiedziały. One już sobie zaklepują tam pracę, bo podobno jest dużo chętnych, a i tak pewno wszystkie stanowiska dadzą po znajomości...
- To co tam będzie? - chcieli wiedzieć Hiobowscy. Siostra zaczęła tłumaczyć, ale tak nieskładnie, że nikt nie mógł niczego zrozumieć.
- Dobrze, już dobrze! - nie wytrzymała mama Łukaszka. - W trosce o jasność przekazu powiem wam o co chodzi!
- Burdel - rozległo się od drzwi.
- Łukasz!!! - eksplodowała mama. - Jak ty się wyrażasz!!!
- Ja tylko zacytowałem...
- Czy ja się wreszcie dowiem, co się wyrabia na naszej, jeszcze polskiej ziemi?! - przekrzyczał wszystkich dziadek.
- Po ogólnopolskiej akcji budowy Orlików, nasz rząd, najlepszy rząd naszej ery, rozpoczyna kolejną akcję! - oznajmiła z dumą mama. - To będą Figliki! W każdej gminie, przy Orliku powstnie Figlik.
- A ten Figlik to...? - spytała drżącym głosem babcia Łukaszka.
- Burdel - powtórzył z lubością Łukaszek.
Wybuchła gigant awantura.
- To skandal! To prostytucja! Co inne kraje o nas pomyślą! Jak tak można?! - krzyczeli Hiobowscy.
- Jest to głęboko przemyślana i ze wszech miar sensowna propozycja rządu! - upierała się mama Łukaszka. - Zaraz wam wszystko wytłumaczę własnymi słowami!
Zajrzała do "Wiodącego Tytułu Prasowego".
- Dzięki temu niewielkim wysiłkiem zwiększymy wpływy do budżetu i znów leki będą refundowane! - mama powiedziała babci Łukaszka.
- Ja leków za te pieniądze do ust nie wezmę! - obraziła się babcia.
- Dzięki temu nie będzie prostytutek na ulicach! - mama powiedziała dziadkowi Łukaszka.
- Bo będą pod dachem. I to gdzie? U nas! Koło apteki!! Pewno święci Kosma i Damian się w grobach przewracają!!!
- Dzięki temu branża budowlana podźwignie się z ruiny po budowie autostrad! - mama powiedziała tacie Łukaszka.
- Po pierwsze, budowa autostrad jeszcze się nie skończyła, a po drugie: jaka ruina? Przecież to był podobno sukces! - przypomniał jej tata.
- Dzięki temu bezrobotni będą mieć pracę! - mama powiedziała siostrze Łukaszka.
- Ja serdecznie dziękuję za taką pracę - odparła siostra Łukaszka. - Co, może chcesz żebym tam pracowała?
- No nie - bąknęła mama - To... Tego... Nie wypada...
- Sama widzisz - powiedział łagodnie tata Łukaszka. - Przecież to jest moralnie wątpliwe. Sama nie wiesz kto miałby tam pracować. Kto też by tam chodził? Czy to w ogóle przyniosłoby zakładane zyski? Jak by to się odcisnęło na wizerunku naszego kraju?
- Na pewno byłby to sukces! - nie ustępowała mama Łukaszka. - Już ruszyły setki budów w całym kraju! Niech się wreszcie coś dzieje, coś fajnego! Dzięki temu do budżetu wpłyną Appalachy pieniędzy i wreszcie zrobi się dobrze w kraju!
- O nie - tata Łukaszka pokręcił przecząco głową. - Nawet gdyby do budżetu wpłynęły Appalachy pieniędzy, w tym kraju nie byłoby lepiej...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 886 odsłon
Komentarze
W takiej Kolonii
9 Września, 2012 - 10:58
opodatkowano wesole dziewczynki ryczltowo, wiec Hjerr(tak pozni przesiedlency, czytaj kazachstanscy niemcy okreslaja czlonek meski) Tussk zapatrzony w krajobraz zaodrzanski moze bez zadnych,zbednych, watpliwosci moralnych "zaimportowac pomysla".
@Dan Carter
9 Września, 2012 - 22:17
Ale czy to się opłaci?