Kiedy powstanie Ministerstwo Propagandy?

Obrazek użytkownika Kirker

Nie tak dawno temu wypłynęło, iż członkowie partii rządzącej znanej nam wszystkim pod nazwą PO, którzy występują w mediach, otrzymują SMS-y zawierające dyrektywy, co mają gdzie powiedzieć. Oczywiście ci nadwiślańscy torysi bardzo płakali, że PiS jest zarządzany wodzowsko; przyganiał kocioł garnkowi i sam smolił jednym słowem. Mniejsza z tym. Problem w tym, że cała ta akcja była robiona <b>za nasze pieniądze</b>. Mamy tutaj zatem uprawianie klasycznej propagandy. Próbuje się nam wmawiać różne dziwne rzeczy, a my jeszcze za to musimy płacić. Nie dość, że już Polszmat czy Tusk Vision Network zachowują się, jakby Jedyna Właściwa Partia je znacjonalizowała i obsadziła odpowiednimi ludźmi, to mamy coś takiego. Muszę więc zaproponować wam pewne arcyciekawe rozwiązanie. Skończcie panowie z zasłonami dymnymi. Tacy jesteście liberalni, że koń by się uśmiał. Kapitalizm to wam jest po to potrzebny, żeby wszyscy znajomi na około sobie kieszenie mocno napchali; przecież nawet prywatyzację skopaliście, a kasę z niej roztrwoniliście. Dawno byśmy mieli autostrady i elektrownie jądrowe, gdyby za reformy systemu ekonomicznego wziął się ktoś normalny. Śmiem twierdzić, że jakby wam dać żeliwną odlaną kulkę, to po trzech dniach zabawy zepsulibyście nią. Ach, no i jeszcze gdzie się ujawnia wasz liberalizm. Ma być więcej fotoradarów. Ciekawe, kiedy doczekamy większej ilości kamer na ulicach, elektronicznych systemów analizy chodu czy identyfikacji po tęczówce oka. Taki to liberalny rząd. Przestańcie więc mydlić ludziom oczy. Nikita Chruszczow w KPZR też uchodził za liberała, a doń jest wam najbliżej. Aby nie bawić się w rozsyłanie SMS-ów, proponuję wam, coś zupełnie innego. Już mamy w Priwislanskim Kraju przerost biurokracji i fiskalizmu. Niedługo tego będzie jeszcze więcej, bo decydenci w Brukseli sobie tego zażyczą. Ale zanim to nastąpi, utwórzcie jeszcze jeden resort. Ministerstwo Propagandy - tak go nazwijcie. Czym on będzie się zajmował? A mianowicie tym, co najlepiej potraficie. Mydleniem oczu i wciskaniem popeliny. Mówieniem, jakie to są postępy w budowie drugiej Irlandii czy o pozytywach turystycznych wycieczek naszego premiera albo o tym, że NN wydał na dorsza osiem złotych i jakie to straszne marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Co więcej... organizowanie akcji w stylu Zabierz babci dowód, Giertych do wora, a wór do jeziora i innych tego typu. Publiczne zaszczuwanie niewygodnych jednostek z punktu widzenia waszego (nie)rządu, między innymi nawoływanie do zamknięcia niewygodnych wydawnictw. Do tego wielotysięczne manifestacje poparcia, najlepiej w rocznicę waszego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, czyli dnia 21 października. A tam z partyjnymi sztandarami, transparentami z wodzami Jedynej Właściwej Partii oraz jej ideologicznymi guru - wyniesionymi do rangi świeckich świętych, śniętej pamięci Bronisława Geremka czy profesora-co-nie-ma-nawet-magistra Władysława Bartoszewskiego. Ministerstwo Propagandy powinno zająć się również kontrolą programów nauczania tak, aby w najmniejszej szkole w Bieszczadach dzieci usłyszały o przełomie, który nastąpił dnia 21 października 2007 roku, jak to źli faszyści zostali przegnani, a władzę objęli Jaśnie Oświeceni. Do tego powinno zlecać prace nad polowaniem na różnych rasistów, ksenofobów, antysemitów, homofobów i szeroko pojętą ekstremę prawicową, poprzez analizę periodyków przezeń wydawanych. W razie czego gazety można zamknąć, a autorów postawić przed wymiarem sprawiedliwości. Wszystkie wydawnictwa mają gloryfikować przecież Jedyną Wspaniałą Partię, a jak nie to oznacza, że są głupi. Oczywiście dochodzi tutaj przejęcie całkowitej kontroli nad mediami publicznymi oraz Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Wówczas Radio Maryja i Telewizja TRWAM stracą koncesję, a za wbijanie polskiej flagi w psie odchody Kupa Wojewódzki dostanie nagrodę za szerzenie postępu i walkę z ciemnogrodem (tak, będzie on pisany małą literą). Dochodzi tutaj następny aspekt. Ministerstwo Propagandy będzie musiało pokazać, że Unia Europejska jest najlepszą rzeczą, jaka mogła nas spotkać przez tysiąc lat historii. Oczywiście, powinno się mówić, jak dobrze, że jajka muszą być etykietowane, mleko koniecznie pasteryzowane, odchody zwierząt w silosach, no i że mamy ponad 80-procentowe podatki et consortes. Do tego właściwa obyczajowość, czyli odpowiedni czas antenowy na ukazywanie postępu, jak transmisja gejparady z Amsterdamu. To wam drodzy platformersi proponuję, bo się od Goebbelsów nic nie różnicie. Wasz przywódca jest nawet tej samej narodowości co Joachim G. Lemingi z pewnością będą zachwycone odpowiednią porcją postępu i wyszydzaniem całego tego polskiego zaściankowego nacjonalizmu, ksenofobii i innych -izmów, jakimi obdzielono przeciwników Jedynej Właściwej Partii. A teraz czas na post scriptum: gdybym ja miał odpowiadać za to, czym mielibyście rządzić, to nie pozwoliłbym zawiadamiać wam kurnikiem w najbardziej zapadłej dziurze. Widać nawet, że nie potraficie należycie naśladować nawet nazistów i komunistów, z którymi - jako lewactwo - macie bardzo dużo wspólnego. Tak więc, kiedy powstanie Ministerstwo Propagandy? A zaręczam, panowie Walter i Solorz-Żak-Krok byliby bardzo zachwyceni... wizją państwowych wysoko opłacanych posadek w tymże resorcie.

Brak głosów

Komentarze

Po co oficjalnie ogłaszać powstanie takiego urzędu? Lepiej mu się działa, kiedy można się zasłaniać powszechnym głosem ludzi rozsądnych, nieowładniętych nienawiścią i co tam jeszcze. W innym przypadku nie mogliby ukrywać, że ten chór ma dyrygenta.
Oczywiście teraz działające Ministerstwo Prawdy nie działa w interesie tej partii. Chwilowo jest im po drodze i tyle.

Vote up!
0
Vote down!
0
#626

Po co oficjalnie ogłaszać powstanie takiego urzędu? Lepiej mu się działa, kiedy można się zasłaniać powszechnym głosem ludzi rozsądnych, nieowładniętych nienawiścią i co tam jeszcze. W innym przypadku nie mogliby ukrywać, że ten chór ma dyrygenta.

Już wiadomo, że to jest sterowane, po co się z tym kryć. Tak samo już PO chce nas wszystkich podglądać, czytać SMS-y, pocztę elektroniczną. Pewien urząd już domagadał się rozszerzenia swoich kompetencji i tego, abyśmy pod tym względem mieli drugą Szwecję. Dlaczego nie mieliby pójść dalej i utworzyć tego typu urząd. W sumie mogliby też mówić, że to ludzie rozsądni i chodzi o to, żeby oszołomstwa do koryta nie dopuścić. Ergo: przywrócić cenzurę i jedyną najprawdziwszą prawdę. Zresztą już to pokolenie rośnie to taka umysłowa bolszewia, im to przeszkadzać nie będzie. Oni akceptują, że pewni ludzie mówią nim, co mają myśleć i jak myśleć. Tak samo nie przeszkadzałby dodatkowy resort.

Oczywiście teraz działające Ministerstwo Prawdy nie działa w interesie tej partii. Chwilowo jest im po drodze i tyle.

Teoretycznie jak PO im się nie spodoba, to będą lobbować na rzecz Lewicy (czy jak to się tam teraz LSD nazywa). Jak nie Gajusz Marcelinus Donaldus Tuskus, to Napierniczak. Innej możliwości nie ma. Chyba, że pojawi się jakaś koncesjonowana "prawica" zdolna zająć niszę po PO. Oni podchodzą do sprawy tak: wszystko tylko, nie dekomunizacja. Mogliby rządzić tutaj narodowi bolszewicy, trockiści, jakaś sekta libertariańska, ktokolwiek, byle tylko nie było zapowiedzi dekomunizacji i rozprawienia się z pogrobowcami ancien regime. Tak to przejawia się z punktu widzenia tego tymczasowego Ministerstwa Prawdy. Ich naprawdę najbardziej denerwuje antykomunizm.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#636

Komu wiadomo, temu wiadomo. A raczej: są tacy, którzy nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Bo jest im wygodniej udawać, że wszystko w porządku, że są samodzielnie myślącymi, wykształconymi i mądrymi. Taki mechanizm zastosowano przy ostatnich wyborach. Wcześniej usiłowała to wykorzystać nieświętej pamięci Unia Demokratyczna, ale zbyt wąską grupę docelową sobie wybrali (lub niewłaściwe twarze na pierwszą linię wysłali).
Sam Pan pisze, że rośnie nowe pokolenie, podatne na lewicową manipulację. I co? Oni mają się przyznać przed sobą, że są manipulowani? Będą wypychać to ze świadomości.
Cenzura oczywiście im to ułatwi. W internecie będzie to wprowadzane na początku zapewne pod hasłem walki z pedofilią, może także walki ze zbrodnią negacji Holokaustu. Później pójdzie z górki. Polskie nieśmiałe próby klasyfikacji treści prawicowych jako mowy nienawiści możemy traktować jako skrajny idiotyzm. Na razie możemy.
Kraje europejskie mogą pójść drogą wyznaczoną przez USA - pod pretekstem zwalczania islamskiego terroryzmu będzie się ograniczało prywatność. Przymiarki chyba już trwają.

P.S.
Nie sądzę, żeby wszystko co się dzieje, było częścią planu obmyślonego przy bodajże rue Cadet, ale czasami mam wrażenie, że macamy a to trąbę, a to nogę, nie do końca zdając sobie sprawę, że to jest jeden wielki słoń. Czerwony słoń.
Wcale mi się nie podoba ten swoisty marketing mix. Potrafią nawet skanalizować naturalny dla młodego wieku okres buntu i wepchnąć młodzież w objęciach różnorakiego autoramentu frontów wyzwolenia: zwierząt, homoseksualistów itp.

Pozdrawiam również
T.B.

Vote up!
0
Vote down!
0
#641

Komu wiadomo, temu wiadomo. A raczej: są tacy, którzy nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Bo jest im wygodniej udawać, że wszystko w porządku, że są samodzielnie myślącymi, wykształconymi i mądrymi. Taki mechanizm zastosowano przy ostatnich wyborach. Wcześniej usiłowała to wykorzystać nieświętej pamięci Unia Demokratyczna, ale zbyt wąską grupę docelową sobie wybrali (lub niewłaściwe twarze na pierwszą linię wysłali).
Sam Pan pisze, że rośnie nowe pokolenie, podatne na lewicową manipulację. I co? Oni mają się przyznać przed sobą, że są manipulowani? Będą wypychać to ze świadomości.

Z elektoratem to jest trochę inaczej. Ten naprawdę ideowy w przypadku dużych ugrupowań politycznych stanowi niewielki procent; inaczej jest w przypadku mniejszych jak LPR czy UPR. Na tego typu ugrupowania oddają głos ideowcy. No i nie ma co się łudzić, że na PiS, PO czy LiD głosuje wielu ludzi nie mających głębszych poglądów politycznych, a popierają oni tego, który ich zdaniem rzuci więcej tekstów populistycznych o tym, jakie to wielkie złote góry będą, gdy oni wygrają wybory. Taka jest niestety prawda. Akurat taką dobrą *kiełbaską wyborczą* okazał się wizerunek, że ci, którzy popierają jakąś partię, to są młodzi, wykształceni, piękni i w ogóle. Na zasadzie manicheistycznej walki dobra ze złem zbudowano wizerunek jej przeciwników, czyli złych, głupich, brzydkich, starych, nie wiedzących nic o życiu, *moherów* jednym słowem. Przesłanie socjotechników PO było bardzo proste: jeżeli zagłosujecie na tą partię, to jesteście świetni, a jeżeli nie, to spadajcie.

Wynika to jeszcze z jednej rzeczy. Człowiek lubi, jak mu się schlebia, a nie znosi, jak ktoś go krytykuję. Takie to są już podstawowe odruchy. Jeżeli się komuś mówi, że jest mądry i świetny, zwraca się uwagę na jego *atuty*, choć wyolbrzymione przez media i twórców reklam, ale jednak, czyli młodość, to po prostu, głosując na takie nie wiadomo co (z ideologicznego punktu widzenia), czuje się dowartościowany. Od razu rośnie poziom endorfin. A jeszcze, jak widzi, że takich jak on/ona jest więcej, to tym bardziej. Poparcie partii grającej na takich uczuciach może być zatem wynikiem swoistej zbiorowej ekstazy. Kupili to studenci, tegoroczni maturzyści, no i dzięki alkoholowej pajdokracji, podchodowanej trochę przez koślawy system edukacji kształcący półanalfabetów, mamy teraz (nie)rząd PO.

Dziwię się jeszcze, że ludzie dają się nabierać wiele razy na te same sztuczki i, co więcej, przez tych samych ludzi. Przecież PO wywodzi się prosto z UD i KLD, z etapem przejściowym w postaci UW. Dla mnie, jako człowieka w miarę inteligentnego, to jest dziwne, jak można pchać się tysiąc razy w to samo bagno. Stare powiedzenie mówi, że Cygan raz przez wieś przechodzi. Tutaj jak widać się nie sprawdza. A może po prostu prawdą jest to, co napisałem wyżej, że ludzie lubią jak im się kadzi... Wobec tego każdy kto opanował podstawy socjocybernetyki na tyle, ażeby grać na najniższych popędach i uczuciach, może wygrać wybory niezależnie od tego, jak mocno się skompromitował. Wystarczy nowe wdzianko jak w postaci PO, uciekających szczurów z tonącego okrętu o nazwie Unia Demo-Wolności. Tamci co zostali utworzyli PD, no i co?

Cenzura oczywiście im to ułatwi. W internecie będzie to wprowadzane na początku zapewne pod hasłem walki z pedofilią, może także walki ze zbrodnią negacji Holokaustu. Później pójdzie z górki. Polskie nieśmiałe próby klasyfikacji treści prawicowych jako mowy nienawiści możemy traktować jako skrajny idiotyzm.

To pokolenie po reformie edukacji przeprowadzonej przez rząd AWS-UW raczej nie lubi szczególnie frasować mózgownicy. Sam niejednokrotnie słyszałem takie deklaracje *a bo ja nie lubię myśleć*. To co, akceptuje stan niewolnictwa? Przyjmie to więc za dobrą monetę i nie będzie się buntować. Ba, nie zechce nawet krytycznie przeanalizować tego, czym będą raczyć.

Pod hasłem walki z pedofilią, to zacznie się inwigilować sieć. Wszędzie będzie się szukać takich typków, jak z tej reklamy, co 12-letnia dziewczynka gada sobie z 40-letnim robociarzem. Jakby chcieli rzeczywiście walczyć z pedofilią, to by podnieśli kary za tego typu wykroczenia. Typ, zanim by się dotknął dzieciaka, to by się dwa razy zastanowił, A tak to chcą zwyczajnie urządzać sobie Truman Show. Z tego powodu też atakują prawicę. Mamy to tropienie treści *rasistowskich, antysemickich i ksenofobicznych* (tak jakby antysemityzm nie był rasizmem, tylko wymagał oddzielnej nazwy - Żydzi nadludzie?) Oczywiście na rewizjonizm Holocaustu należy liczyć, że będą polować, chociaż to jest oczywisty absurd. Każdy człowiek logicznie myślący i znający choć trochę historię powinien tak to odbierać; ale niestety, wielu daje się wodzić za nos propagandzie *nasze złe, obce cool*, no i wpada w pułapkę internacjonalizmu.

A mowy nienawiści? Przecież to już jest. Wystarczy popatrzeć, jakie kalumnie się czasem z telewizorów czy radioodbiorników wylewają, normalnie jakby Emanuela Goldsteina atakowano. Chyba liczą na to, że sprawdzi się zasada Goebbelsa, iż kłamstwo powtórzone wiele razy, automatycznie staje się prawdą. Takie to już uroki warunkowania.

Nie sądzę, żeby wszystko co się dzieje, było częścią planu obmyślonego przy bodajże rue Cadet, ale czasami mam wrażenie, że macamy a to trąbę, a to nogę, nie do końca zdając sobie sprawę, że to jest jeden wielki słoń. Czerwony słoń.

No fakt. Jak w "Quo vadis" zło ma bardzo wiele wcieleń, a przy okazji wykazuje się wielką różnorodnością. Z tego powodu wielu ludziom ciężko dotrzeć do wspólnego źródła i myślą, że to jest bardzo złożone. Nie. Schemat jest genialnie prosty. Mamy tylko prawicę i lewicę, bez żadnych udziwnień typu wykresy Nolana Charta, dwuosiowe schematy jak w Moral Politics czy Political Compass. Nie, to jest lecenie w bambuko, dla zabawy i dla jaj można sobie porobić. A lewica jest ekspozyturą Zła na ziemi, i tego nie ma co ukrywać.

Wcale mi się nie podoba ten swoisty marketing mix. Potrafią nawet skanalizować naturalny dla młodego wieku okres buntu i wepchnąć młodzież w objęciach różnorakiego autoramentu frontów wyzwolenia: zwierząt, homoseksualistów itp.

Widzi Pan, to wynika z tego, że po bolszewicku czy tam spartańsku dzieci nie wychowują rodzice, tylko zajmuje się tym społeczeństwo. A w takich warunkach łatwo jest różnym typom spod ciemnej gwiazdy manipulować opiniami młodych ludzi i ich kształtować. Vide organizacje proaborcyjne w USA typu Planned Parenthood (wspierająca również eugenikę). Łapią się oni w takie pułapki. Wiadomo wiek dojrzewania wiąże się z kryzysem autorytetów, no i się zaczyna poszukiwać nowych. No i tymi autorytetami stają się wszelkiej maści lewackie męty. Co więcej, stają się oni niepodważalni dla porażonych tego typu memami, jeżeli pozwolę sobie użyć tego typu terminu. I niestety porażonych jest coraz więcej. Tylko krytyczny i analityczny umysł jest w stanie wyczuć zagrożenie i nie dać się. Ale do tego trzeba mieć trochę wiedzy i również trochę pomyślunku, których współczesnej młodzieży niejednokrotnie brakuje.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#654