Co się jeszcze kryje w zakamarkach systemu?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Od pewnego czasu irytowało mnie, który sam kiedyś trenowałem bieganie, nachalne reklamowanie i organizowanie spędów dla biegających. Jeżeli ktoś biega w sposób umiarkowany, to pół biedy, ale jeżeli zamienia się to w swoisty, regularnie sprawowany obrzęd, to sprawa wygląda inaczej, więc proszę przeprowadzić prosty eksperyment myślowy. Proszę sobie wyobrazić, że jesteś stawem kolanowym i jako ten staw kolanowy co ułamek sekundy zostajesz pddany wstrząsom i naciskom o sile kilkudziesięciu kilogramówi tak przez kilkanaście a może kilkadziesiąt minut. Po paru latach takiej rozrywki stawy kolanowe są do wymiany.

Jak komuś wyobraźnia nie podpowiada, co to oznacza, to weż się człowieku i walnij w głowę odważnikiem kilkunastokilogramowym, to może dotrze. Dbającym o zdrowie zalecałbym więc raczej skorzystanie z roweru.

Teraz wychodzi na jaw czy to był trend spontaniczny czy sterowany - okazuje się, że Giewu dostawała forsę na promowanie tego rodzaju działalności.

Coraz więcej ciekawych rzeczy dowiadujemy się, gdy nowa ekipa rozgląda się po zakamarkach systemu, o kolejnych wydatkach władców Polski Ludowej:

]]>http://wpolityce.pl/media/277893-bulwersujaca-prasowka-sedziow-jaki-kupo...]]>

Ale gdy Macierewicz otworzy teczki, wtedy dopiero rozlegnie się kwik.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)