Sprawa Łażącego Łazarza i Palikota (rozwiązanie zagadki)
Na światło dzienne wypłynęło kilka nowych faktów i na teraz z całą pewnością można stwierdzić, że jednak była to prowokacja. Łażący Łazarz otrzymał poprzez e-mail trzy listy, w których ktoś próbował go zachęcić do rezygnacji z pisania o pośle Januszu Palikocie. W e-mailach była mowa o kancelarii prawniczej i firmie PR, którą niby miał wynająć poseł Janusz Palikot w celu ochrony jego wizerunku w Internecie. Listy były napisane profesjonalnie.
Ale informacje te zostały zdementowane wpisem na blogu posła Janusza Palikota pt. "Oszuści atakują". Janusz Palikot napisał: "nie wiem kim są Rafał (...) i Piotr (...), którzy okrzyknęli się moimi samozwańczymi obrońcami, robiąc to kompletnie poza moją wiedzą! Nie interesuje mnie także blog, na którym owe listy zostały zamieszczone".
Oczywiście można stawiać pod znakiem zapytania wiarygodność posła Janusza Palikota. Ale logika nakazuje oceniać fakty, a nie przeprowadzać ataki na informacje za pomocą argumentacji ad hominem ("zatruwanie studni"). Wpis posła Janusza Palikota (czy jego ghostwritera - jak niektórzy twierdzą) ma znaczenie jako argument posiłkowy i tylko w takich kategoriach należy go oceniać. W tym przypadku jest to argument potwierdzający tezę, mówiącą o prowokacji.
Łażący Łazarz w komentarzu na blogu stwierdził, że pisma wyglądają wiarygodnie, że zostały nadesłane na papierze (w formie pliku PDF) z kancelarii prawniczej. Tyle że to jeszcze nic nie znaczy, gdyż autorem prowokacji może być osoba związana z rzeczoną kancelarią. Wymieńmy argumenty przemawiające za wersją o prowokacji:
1. Sprawą wątpliwą jest, by firma PR sięgała po takie metody.
2. Łażący Łazarz zna w rzeczywistości podpisanych imieniem i nazwiskiem w listach prawników, co sugeruje, że prowokator również ich zna. Nie potrafię uwierzyć w taki przypadek, że firma PR zwróciła się akurat do tych osób. Ten pocisk upadł zbyt blisko Łażącego Łazarza. Owa znajomość również w sposób niebudzący wątpliwości mówi, że celem prowokacji nie był poseł Janusz Palikot, chociaż on chcąc nie chcąc stał się jej ofiarą. Osoba wysyłająca listy wysłała je na prywatny e-mail Łażącego Łazarza. Żadna firma prawnicza nie zdobyłaby takiego adresu. Nie ma go nawet administracja S24. W sprawie ponad wszelką wątpliwość siedzi ktoś, kto jest znajomym Łażącego Łazarza.
3. Od sprawy odcina się Janusz Palikot.
Zagadką pozostaje cel prowokatora. Cóż chciał osiągnąć? Listy zostały wysłane na jakiś prywatny e-mail Łażącego Łazarza, który nie jest związany z prowadzeniem blogów. Przypuszczam więc, że ta osoba wie już kim jest Łażący Łazarz w realu (zna jego dane personalne). Po co ta gra? Na myśl przychodzi mi tylko dwie hipotezy. Jakiś znajomy Łażącego Łazarza z pracy (lub ze środowiska prawniczego) zapragnął sprawdzić, czy Łażący Łazarz skłonny jest do pójścia na ustępstwa (czy jest przekupny) i czy się boi (użyta argumentacja kijowa - straszenie sądem). To mogłoby określić stopień jego zaangażowania. To mogłoby również skompromitować Łażącego Łazarza jako blogera, jako członka Mensy, który dał się tak łatwo nabić w butelkę. Tak korespondencja także mogłaby zostać upubliczniona, gdyby Łażący Łazarz uległ presji, co było jednak mało prawdopodobne. Inne motywy są irracjonalne, więc nie warto o nich wspominać, przy czym nie można ich wykluczyć, bo nie można zakładać, że prowokator działał w pełni racjonalnie. Zatem to prowokacja!
=====================
PS Chciałem jeszcze zauważyć, że większość prawicowych blogerów (też komentatorów) uległo myśleniu życzeniowemu. Osoby te wierzą w wersję z udziałem Janusza Palikota, ponieważ pragną w nią wierzyć. Będzie więc podważana wiarygodność posła Janusza Palikota ("zatruwanie studni"). Chciałem podkreślić, że nie jestem obrońcą Palikota, a jedyną rzeczą, którą jestem zainteresowany jest dotarcie do prawdy. Uważam również, że w tym przypadku cel nie uświęca środków. Ktoś rzucił się na Łażącego Łazarza i wmieszał w sprawę posła Janusza Palikota. Można krytykować Palikota za jego działania (miejscami mało zrównoważone), ale raczej nie można atakować go za coś czego nie zrobił. Jak to powiadają w Biblii - "bądźcie roztropni niczym węże, a nieskazitelni jak gołębie" (cytat z pamięci), co oznacza, że nie należy gardzić podstępem, lecz ten podstęp winien nie pochodzić od złego. Dziękuję za uwagę.
http://januszpalikot.salon24.pl/215396,oszusci-atakuja
http://jankepost.salon24.pl/215442,palikot-lazarz
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 11607 odsłon
Komentarze
Re: Sprawa Łażącego Łazarza i Palikota (rozwiązanie zagadki)
6 Sierpnia, 2010 - 11:53
Przyjmowanie wersji Palikota może być równie złudne co wiara w każde jego słowo w każdej innej sprawie. Ja bym się wcale nie zdziwił, gdyby po odcięciu się od sprawy Palikot kazał swoim ludziom dalej gnieść Łazarza albo innych bloggerów. Może się przeliczył licząc na milczenie?
To i tak nie ma znaczenia bo ten cały bloggerski światek nic nie znaczy dla prawdziwej polityki.
Jaku
6 Sierpnia, 2010 - 12:00
Powtórzę mój komentarz z Salonu:
"Przeczytaj to co zostało wytłuszczone. Tu nie ma "słowa przeciwko słowu". W tym bierze udział jakiś znajomy ŁŁ. Kancelaria nie znałaby adresu e-mail ŁŁ, bo ten nie jest związany z blogiem, co stwierdził sam ŁŁ. A ponadto owe nazwiska..."
==========
To prowokacja Jaku. Na 99.99%. ŁŁ zna tych ludzi. Myślisz, że taki przypadek?
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 12:16
Główną konkluzją mojego komentarza jest jego drugi akapit.
Nie znam dokładnie sprawy i się w nią nie wgłębiam - stąd moja nieznajomość podawanych przez Ciebie informacji. A może i prowokacja? Świadczyłoby to źle przede wszystkim o Łazarzu którego do tej pory ceniłem.
Podkreślam jeszcze raz, to nie jest tak wielka sprawa, żeby pozwolić sobie aby spędzała sen z powiek.
Jaku
6 Sierpnia, 2010 - 14:20
[quote=Jaku]Świadczyłoby to źle przede wszystkim o Łazarzu którego do tej pory ceniłem.[/quote]
prowokacja ŁŁ? chyba nie to miałeś na myśli.
że dał się wkręcić? podobno adres mailowy kancelarii jest OK, a kancelaria milczy. ŁŁ mógł do nich przedzwonić i się upewnić przed publikacją.
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 16:38
Autor tekstu mógł mieć to na myśli a ja do takiego założenia się odniosłem. Moim zdaniem to mogło mieć związek z Palikotem co nie zmienia faktu, że ta sprawa nie będzie miała żadnego wpływu na nic, może poza ew. spadkiem zawartości portfela Łazarza w razie przegranej sprawy.
Jaku - Wskaż w jakim miejscu "mogłem mieć to na myśli".
6 Sierpnia, 2010 - 17:07
[quote=Jaku]Autor tekstu mógł mieć to na myśli[/quote]
Wskaż w jakim miejscu "mogłem mieć to na myśli".
Ja bardzo nie lubię przypuszczeń, które nie znajdują oparcia w rzeczywistości i zwykle jestem bardzo zły kiedy je oglądam. Chyba mi się nie dziwisz, co?
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 00:20
Mam gdzieś czego nie lubisz i że zwykle jesteś bardzo zły, choć co prawda promieniuje to z każdego Twojego komentarza.
Nie stawiasz zarzutów wprost ale wymowa Twojego tekstu jest jasna. A jeśli jest inna to go popraw bo źle przekazałeś swoje myśli tekstem.
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 15:13
Gdyby rzeczywiście Palikot nie miał z tym nic wspólnego to wcale by się nie odcinał od maili owych Panów i spokojnie w ciszy obserwował co dalej się będzie dział mając świetny ubaw.
Ja myślę, że Palikot zorientował się, że akcja nie wypaliła i próbuje udawać, że o niczym nie wie.
pozdr
Kokos26
6 Sierpnia, 2010 - 15:34
Przecież ten numer ewidentnie przynosi mu szkodę. Nie wiem więc dlaczego uważasz, że powinien się "nie odcinać". Potrafiłbyś wykazać jakieś rzeczowe argumenty, a nie tylko ogólnikowe stwierdzenie w stylu "mając świetny ubaw". Przecie po co mu to obserwować? To dla takiego kogoś jak on strata czasu.
jasne,
6 Sierpnia, 2010 - 12:19
że nic nie znaczy. ale będzie znaczył. cierpliwości :)
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 12:26
Daj znać jak już będzie;)
Do tego jest potrzebne silne społeczeństwo obytwatelskie, a u nas go nie ma.
Ew. zwiększyć wartość blogowej pisaniny mogłaby opresyjność państwa, co siłą rzeczy zmusiłoby ludzi zainteresowanych prawdą do sięgania po alternatywne źródła informacji.
Jaku
6 Sierpnia, 2010 - 12:40
fakt - nie ma go, bo w PRL-u, III RP nie było i nie jest "elitom" potrzebne.
społeczeństwo obywatelskie trzeba budować, m.in. za pomocą Internetu.
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 12:48
Trzymam kciuki, by się udało.
Jestem jednak zdania, że bez dogłębnych zmian SYSTEMOWYCH realne społeczeństwo obywatelskie nie powstanie.
Dlatego śni mi się polski Pinochet który pięścią jebnie w stół i załatwi sprawę po bożemu.
Jaku
6 Sierpnia, 2010 - 13:59
system chyba można poprawiać bez walenia pięścią ;)
z fermentu w sieci powstają jakieś grupy, a one przechodzą do realu w postaci ruchów, stowarzyszeń, fundacji itd. fakt, że są bardzo słabe. ale generalnie, to o to chodzi, bo w efekcie końcowym musi być jakieś przełożenie na politykę.
gdyby jeszcze dużo więcej wiary, bezinteresowności, zaangażowania etc. w nas było...
na razie bardzo mizernie to wygląda
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 14:03
Nie jestem taki pewien, czy nasze pookrągłostołowe status quo zmieni cokolwiek poza walnięciem pięścią - do tej pory bez tego się nie udało.
Różnica między nami polega na tym, że Ty jeszcze wierzysz w społeczeństwo, a ja już nie.
ta, właśnie ta opresyjność zablokowała...
7 Sierpnia, 2010 - 21:14
... Nicponiowi bloga: http://nicek.wordpress.com/2010/08/07/nazibolszewizm-ante-portas
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
motyw
6 Sierpnia, 2010 - 12:18
a co sądzisz o tym?
http://niepoprawni.pl/blog/164/palikot-pozywa-lazacego-lazarza#comment-87160
każdy z czytających kliknął w adres strony kancelarii. wielu używało wyszukiwarek.
ciekawe kiedy powstała strona kancelarii, bo to wygląda na reklamę w sieci (+ pozycję)
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 12:35
Moim zdaniem taki rodzaj promocji raczej odpada, przy czym nie mogę wykluczyć irracjonalnego działania. Prędzej traktowałbym to jako atak na Łażącego Łazarza. Jego poglądy się komuś nie podobają i ten ktoś postanowił dobrać mu się do tyłka. To jakiś prawnik. E-maile do ŁŁ zostały wysłane z adresu kancelarii prawniczej i na papierze tejże kancelarii. Ktoś znał adres ŁŁ. Firma prawnicza zatrudniona przez kogokolwiek nie miałaby dostępu do takich danych. Mogłaby jedynie napisać na oficjalny e-mail, który znajdowałby się w sieci. Ze mną np. kontaktu by nie mieli. Mogliby jedynie napisać na priv. Gdybym otrzymał coś na prywatny e-mail, którym się posługuję oficjalnie, to od razu podejrzewałbym prowokację ze strony osoby, która mnie zna. Moim zdaniem tu ŁŁ dał ciała. /: Zadziałał pod wpływem emocji. Powinien mieć w dobrym zwyczaju wstrzymywanie się z podejmowaniem działań pod wpływem emocji. Zimna analiza. On zobaczył, że adres jest wiarygodny i myślał, że Palikot rzeczywiście. Skąd by znali e-mail? Dlaczego on zna te nazwiska (dlaczego pocisk upadł tak blisko)? O to już ŁŁ się nie zapytał. Myślę, że to klucz do wszystkiego.
Spit
6 Sierpnia, 2010 - 12:47
kancelaria się wyprze - to pewne, ale promocja strony www w sieci się odbyła, za wiedzą lub bez wiedzy właściciela.
możliwe, że to jakiś życzliwy "znajomy", chce ŁŁ dokopać, pośmiać się z niego itp., albo tylko "zaalarmować" Palikota.
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 13:09
Uważam, że Palikot w tym nie siedzi, a jego osoba posłużyła wyłącznie za środek, który służył jakiemuś innemu celowi. O tym jaki konkretnie to był cel możemy spekulować.
Przedstawiłem dwie hipotezy, chociaż możliwości jest więcej. Nie wiemy bowiem na podstawie jakich informacji wnioskował prowokator, jak wygląda e-mail ŁŁ (na który poszły te listy), nie wiemy kim konkretnie jest ŁŁ i czym się zajmuje itd. To nie pozwala nam dotrzeć do pełnego obrazu rzeczywistości. Myślę jednak, że ten szczątkowy, który pozwala poznać z grubsza prawdę, został naszkicowany przeze mnie prawidłowo. To wygląda na prowokację ze strony znajomego, ale takiego, który nie jest przyjacielem.
ŁŁ dał się podejść, a to go kompromituje jako blogera i członka Mensy, stawiając nawet ów Mensę pod wątpliwość. Zbadano również stopień jego zaangażowania jako prawicowca, co pozwala określić jego charakter. To eksponuje pewne cechy jego charakteru. O co innego mogło chodzić?
Na podstawie posiadanych informacji wyciągnięcie innych wniosków nie jest możliwe.
Palikot zdecydowanie odpada. Zerknij jeszcze na to:
http://jankepost.salon24.pl/215442,palikot-lazarz#comment_3053406
ŁŁ uważa, że to nie jest prowokacja.
Skąd znają jego e-mail?
Dlaczego tam padają nazwiska, które ŁŁ zna?
Wreszcie po co jakaś firma PR i kancelaria miałaby się czepiać blogera, którego większość wpisów nie dotyczy Palikota?
On o to nie pyta. To moim zdaniem poważny błąd.
Blog ŁŁ nie jest blogiem typu "Palikot watch". Takie działania zwykle nie są opłacalne dla wizerunku. To prowokacja ponad wszelką wątpliwość. Jakiś adwokat ostro zaszalał.
Re: Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 13:35
wg ŁŁ pisma wyglądają na autentyczne - tylko dlaczego .pdf-y, a nie papier?? takie pdf-y to nie dowód - wystarczą materiały, skaner i program.
co to znaczy: z jakiego adresu jest dokument .pdf?
ŁŁ bierze pod uwagę wkręcanie kancelarii przez fałszywego klienta. to w ogóle odpada jako sf.
czy kancelaria może w tej zadymce stracić na wizerunku? przecież jak media tego nie ruszą, to nikt nie będzie o tym wiedział oprócz s24. a po drugie, to nawet gdyby ktoś z kancelarii, to się nie przyzna. może tylko zyskać na darmowej reklamie.
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 14:04
[quote=Kuki]to się nie przyzna. może tylko zyskać na darmowej reklamie.[/quote]
Rzeczą oczywistą jest, że w tym musiał brać udział pracownik tej kancelarii, a to ją kompromituje. Mogą się tłumaczyć jakimiś atakami hakerskimi itp., ale to tak, jakby ktoś gadał o tajemniczej ingerencji zielonych ludków.
Sprawa jest bardzo dziwna. Poczekajmy na tego Jankego, chociaż niczego się nie spodziewam. Bo nawet gdyby tu i tam napisał, to w odpowiedzi polecą jakieś ogólniki. Tu musiałoby być zgłoszenie do prokuratury, ale i to nie dawałoby gwarancji na całkowite wyjaśnienie.
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 18:30
ta moja hipoteza jest żałosna ;)))
kancelaria adwokacka i głupie zabawy - kupy się nie trzyma.
dlaczego nie ma odp. kancelarii: tak lub nie?
to coś mocniejszego.
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 18:48
Moim zdaniem tu działa jeden człowiek, ale to jest tylko moje zdanie. Nie wiem dokładnie jaki jest cel. Przypuszczam, że to miał być jakiś atak na ŁŁ. To dziwna sprawa. Napisałem już wszystko co myślę.
Spit
6 Sierpnia, 2010 - 18:57
ŁŁ podał, że kancelaria odp., że "niby nie".
jednak może ktoś od nich sobie zażartował? sporo tam ich i ustalenie delikwenta będzie trudne.
ŁŁ czeka z IJ na pismo z kancelarii. pewnie sobie poczekają.
Kuki
6 Sierpnia, 2010 - 19:34
Cytat: "sporo tam ich i ustalenie delikwenta będzie trudne"
Słuszna uwaga.
Myślę nawet, że w pewnych okolicznościach nie spodziewałbym się wyjaśnień od ŁŁ. Jeśli ŁŁ i ten gość się znają (na płaszczyźnie zawodowej lub środowiskowej), to być może ŁŁ nie chciałby tego roztrząsać. Ta sprawa jest bardzo dziwna, bardzo! Dla mnie jest wręcz nieprawdopodobna.
Palikota w niej nie widzę. Nawet gdyby założyć strzał w stopę ze strony firmy PR, to jak stało się, że w sprawie znalazły się osoby, które ŁŁ zna? To wręcz nieprawdopodobne! Jak dla mnie to jest jakiś jeden gościu, który robi w tej kancelarii.
Spitfire
8 Sierpnia, 2010 - 09:12
znowu zmieniłem pogląd. to mogą nie być wygłupy, a prowokacja (po wyzwaniu P przez ŁŁ), mająca na celu przeniesienie blogowania o polityce, w realia, w których w sprawę oprócz P zamieszana jest kancelaria prawna i interesy obu podmiotów.
to może zakończyć się rzeczywiście w sądzie, a pozwanym przez dwie strony będzie ŁŁ.
powielanie fałszywek też jest karalne. mylę się?
@spitfire-czy to właśnie Pan nie jest prowokatorem?
6 Sierpnia, 2010 - 14:17
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
A czy Pana wpis i komentarze nie są właśnie prowokacją i próbą rozmydlenia sprawy? Takie odnoszę wrażenie.
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Proszę się nie bawić w "zatruwanie studni" i
6 Sierpnia, 2010 - 14:20
argumentację ad hominem (pozamerytoryczną).
Równie dobrze mogę napisać, że to Pani jest prowokatorką, która widzi, że dobrze piszę i która z tego powodu próbuje podważać moją wiarygodność, w dodatku wrzucając maskę "Sympatyczki p.p. Kaczyńskich".
Możemy tak bawić się ad usrandum... jak dzieci w piaskownicy łopatką... możemy sypać sobie piaskiem w oczy w nieskończoność...
@spitfire - niech Pan sobie pisze, co chce
6 Sierpnia, 2010 - 14:48
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Ja po prostu odniosłam takie wrażenie - nie co do Pana osoby, ale co do "całokształtu" wpisu i komentarzy na ten temat, które Pan zamieścił.
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
bbabcia
6 Sierpnia, 2010 - 14:23
eee tam, zapewniam, że Spitfire nim nie jest :)
ma swoją hipetezę i tyle...
@ kuki :)
6 Sierpnia, 2010 - 14:58
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Człowiek przewrażliwiony może się ostatnio zrobić. Przepraszam, jeśli uraziłam działających w dobrej sprawie.
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
ale jaja!
6 Sierpnia, 2010 - 13:25
'większość prawicowych blogerów (też komentatorów) uległo myśleniu życzeniowemu' - nic dodać, nic ująć
Spitfire - ja wiem wciąż mało ale Ty jeszcze mniej.
6 Sierpnia, 2010 - 13:42
Fakty na razie są takie.
Igor janke otrzymał ode mnie komplet dokumentów i koresponcji i już wie, że pismo kancelarii w formie pdf (papier firmowy, podpis radcy prawnego) został wysłany z autentycznego adresu e-mail kancelarii. Kancelaria natomiast nie zajęła jeszcze jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
Jeżeli to jest więc prowokacja to:
A. Dokonana przez kogos kto napocił sie aby ustalić moje dane osobowe, sfałszował dokument prawników i potrafił wysłać tak, że u mnie na skrzynce widnieje jako wysłane z adresu kancelarii.
B. Biorą w niej udział adwokaci i radcy prawni z kancelarii którzy albo przyjęli zlecenie od Palikota który Palikotem nie jest, albo zadziałali autentycznie a teraz gdy zrobił się większy szum dostali zadanie od Palikota udawania głupich i wyciszenia sprawy.
Temat jest badany przez Igora i przeze mnie. Jak tylko cos się uda ustalić poświęce temu osobną notkę.
Moim zdaniem nie można wykluczyć, że Palikmiot po prostu przedobrzył a teraz próbuje (udając głupiego) się ze wszystkiego wycofać.
Natomiast z pewnościa sprawa jest zbyt poważna i skomplikowana by była sprokurowana przez moich znajomych. Przestrzegam więc, przed zbyt daleko idącymi spekulacjami. Mam tez kontakt z politykami PiS i oni twierdzą, że wszystko wygląda na działanie służb.
Kto wie. Trudno też powiedzieć jaki efekt ci smutni panowie by chcieli uzyskać.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Łażący Łazarz
6 Sierpnia, 2010 - 13:56
Może ktoś pragnie Cię wyautować ze środowiska, jeśli jesteś prawnikiem? Ten ktoś mógł Cię sprawdzać. Na robotę służb mi to nie wygląda, ponieważ nie widzę celu, który mogliby dzięki temu osiągnąć, chyba że o czymś nie wiem. Prawdziwe adresy kancelarii sugerują jednoznacznie udział pracownika tejże kancelarii. To ktoś z antypodów i bardzo silnie tam usadowiony. Firma PR i Palikot moim zdaniem odpadają, ponieważ w e-mailu do Ciebie znalazły się nazwiska, które znasz, prawda? To nie był strzał z armaty. To był strzał snajperski. Ponadto to mocno nierozsądna propozycja i była pewność, że ją opublikujesz, bo założysz, że to prawda, albo założysz, że to prowokacja blogera z lewa, więc mocno wątpię, by firma PR tak zadziałała. To uczniowski błąd.
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 17:52
Mojego adresu prywatnego nikt nigdy nie kojarzył z nickiem ale znowu nie tak trudno mnie znaleźć. Ktoś działający na zlecenie JP mógł to zrobić w 30 min.
Reszta Twojego pisania to dywagacje gdyż moim zdaniem atak prawny i PRowy tego człowieka mógł dokładnie tak wyglądać ze strony tego polityka. Zwróc uwagę na mój wpis, napisałem jaką dostałem korespondencję i co odpisałem. I jeszcze jedno, wciąż nie wiem co jest prowokacją: list czy zaprzeczanie Palikota i wycofywanie się rakiem.
Uważam, że upublicznienie takiego działania było jedynym racjonalnym działaniem. Nie chciałem nigdzie dzwonić, negocjować ani dawać okazji do kolejnych prowokacji.
Może byc tak że ktos brzydko sie bawi. Może być tak, że polityk spierniczył gdy zrobiło się głosno. Może być jeszcze tak że jacyś smutni panowie krzyknęli "wilk" by na kolejny atak na blogera juz nikt nie zareagował.
Przemyśl to jaka robotę robisz.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Łazarz
6 Sierpnia, 2010 - 18:05
Podstawowa zasada przy niejasnych działaniach - nie podejmować gry. Z kimś zdolnym do takich rzeczy (nie przesądzając kto to) normalny człowiek zawsze przegrywa. Jawność to wybawienie w takiej sytuacji.
Łażący Łazarz
6 Sierpnia, 2010 - 18:17
Nie uważam, że stoi za tym Palikot i jakaś firma PR.
Takie działanie nie miałoby sensu z wielu powodów:
- Oczywiste było, że to opublikujesz.
- Oczywiste było, że zyskasz poparcie blogerów, co umocni środowisko.
- Oczywiste było, że straci na tym wizerunek Palikota, ponieważ to odbije się echem, a Palikot wyjdzie na pieniacza.
- Oczywiste było, że nie zakończysz publikacji na blogu, ponieważ teraz będziesz chciał (wręcz jesteś zmuszony) pokazać, że nie uległeś.
Są więc 4 poważne powody, które każdą twierdzić, że to nie był Palikot i firma PR. Wątpię, bardzo mocno wątpię, by za tak dalece nierozsądnym posunięciem stała taka firma. To byłoby wrzucenie granatu do własnego okopu.
Ktoś miał w tym jakiś cel. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Podałem pewne hipotezy. Nie wiem czy mam rację. Jeśli odnajdziesz cel, to odnajdziesz też i jakieś przypuszczenia odnośnie sprawcy.
@Spifire
6 Sierpnia, 2010 - 13:53
Witam serdecznie...
1. W sumie masz rację... że trochę ŁŁ się dał podejść i działał pod wpływem emocji... jeżeli uznamy, że jest to prowokacja kogoś mu w realu bardzo nieprzychylnego (mogą to być przyczyny osobiste, polityczne, zawodow i każde inne).
2. Jest też jeszcze jedno wytłumaczenie, które wczoraj próbowałem lekko naszkicować w komentarzu http://niepoprawni.pl/comment/87120/Danz-ALL
3. I można jeszcze przyjąć jeszcze coś. Z reguły blogerzy, nawet Ci znani sa trudno identyfikowalni. Często ze względu na mocno ukrywaną przez nich tożsamość albo z powodu po prostu nie bycia w realu osobą publiczna ani istotną w sensie pracy, pełnionych funcji, itd. ŁŁ jest osobą łatwą do zidentyfikowania (nawet jako członek mensy)... poza tym podał wiele szczegółów (podobno nawet RRK zna jego tozsamosć). W sumie mógł być więc łatwo "namierzony" a, że pisze naprawdę dobrze i czasami aż intelektualnie oraz logicznie obnażając prawdę, która winna np. postawić przed sądem (a prznajmniej spowodować śledztwo z urzędu) takiego T. Arabskiego (KAT)... to Go namierzyli w ramach szykowanego lub juz trwającego ataku na sferę unternetowo-blogerską. Jest to sondowanie reakcji, ewentualne ośmieszenie, zdezawuowanie wiarygodności, umoczenie poprzez współpracę, pozyskiwanie agentów wpływu lub tez zwykłe zastraszanie...
Może właśnie w tym kontekście też należałoby spojrzeć szerzej na sprawę?
Pozdrawiam
Zajrzyj na prv...
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Krzysztof jaw - atak na sferę blogerską
6 Sierpnia, 2010 - 14:13
[quote=krzysztofjaw]w ramach szykowanego lub juz trwającego ataku na sferę unternetowo-blogerską. Jest to sondowanie reakcji, ewentualne ośmieszenie, zdezawuowanie wiarygodności, umoczenie poprzez współpracę, pozyskiwanie agentów wpływu lub tez zwykłe zastraszanie...
Może właśnie w tym kontekście też należałoby spojrzeć szerzej na sprawę?[/quote]
Myślę, że takiego czegoś nie da się wykluczyć. Tyle że w mojej ocenie sfera blogerska jest bardzo słaba, tak słaba, że nie ma jakiegoś większego wpływu na rzeczywistość. Ludzie z zewnątrz nie czytają blogów, bo są nudne. Blogi opierają się na logice, a ta ma kiepską wartość perswazyjno-propagandową. Tytuły wpisów blogerskich są marnej jakości. I tak dalej. Nie uważam, że właśnie teraz jest szykowany jakiś atak. Taki atak może nastąpić, ale w przyszłości, gdy Internet zostanie poddany szerszej kontroli i zaczną znikać z niego "treści nawołujące do nienawiści" itp. Jeszcze się tego nie spodziewam. Również jeśli mówić o ogóle blogerów, to takie sondowanie nie ma żadnego sensu. W oparciu o indukcję bowiem wiadomo jakie będą reakcje. Atak na wiarygodność też odpada. Taki atak powinien trafiać nie w pojedynczego blogera, lecz w portal i całą społeczność. Nie da się tego wykluczyć, ale wątpię w to. Atak nastąpi, ale nie tak będzie on wyglądał i jeszcze nie teraz.
@Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 14:20
Witam
Sądzę, że ta przyszłość nastąpi szybciej niż się spodziewasz. Po (moż enawet dziś lub w poniedziałek) podpisaniu przez B. ustawy medialnej... PO i ferajna będa miały całe media... monopol totalny...
Ludzie będą szukali prawdy a to może zwiększyć popularność blogów. Poza tym nawet oficjalni dziennikarze zaczną pod pseudonimami pisac to, czego nie będa mogli pod swoim nazwiskiem oficjalnie.
Internet pozostał ostatnim bastionaem nie zawłaszczonym przez Chłopców ze WSI i z Bondarykowa (no nie do końca, bo NASK jest ich)... a widząc ekspresowe tempo przejęcia mediów publicznych nie sądzę aby zapomnieli o internecie i blogerach... zrobią akcję prewencyjną, co by internet i blogerzy (nawet pod nickami dziennikarze) nie zdążyli sie rozrosnąć i okrzepnąć: "Wypłukać fundamenty, rozwodnić... zanim stwardnieją!"...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Krzysztofjaw
6 Sierpnia, 2010 - 14:22
Ale to nie nastąpi w taki sposób. (;
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 14:26
Witam
Mozliwe, że nie tak... bo "taka oczywistość" a'priori wydaje sie grubymi nicmi szyta... chociaz znam mentalność "mainstreamu" i stwierdzenie... "blogerzy?... a to Ci sfrustrowni bezrobotni i renciści, co wylewają swoje żale siedząc całymi dniami przed kompem, bo nie maja nic do roboty!... Że kogoś krytykują i co ś wynajdują prawdziwego... Zamnknij im mordę i daj 2 tys. zł to jeszcze pocałują ukleknął przed Tobą z wdzieczności.. to oszołomy takie są, albo postaw takiemu obiad za 300 stówy!" (autentyczne z pamięci)...
... Pzry takim mysleniu wszystko jest mozliwe...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Krzysztofjaw - przekupstwo
6 Sierpnia, 2010 - 14:38
[quote=krzysztofjaw]Witam
Mozliwe, że nie tak... bo "taka oczywistość" a'priori wydaje sie grubymi nicmi szyta... chociaz znam mentalność "mainstreamu" i stwierdzenie... "blogerzy?... a to Ci sfrustrowni bezrobotni i renciści, co wylewają swoje żale siedząc całymi dniami przed kompem, bo nie maja nic do roboty!... Że kogoś krytykują i co ś wynajdują prawdziwego... Zamnknij im mordę i daj 2 tys. zł to jeszcze pocałują ukleknął przed Tobą z wdzieczności.. to oszołomy takie są, albo postaw takiemu obiad za 300 stówy!" (autentyczne z pamięci)...
... Pzry takim mysleniu wszystko jest mozliwe...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)[/quote]
Prawda jest taka, że przekupić da się praktycznie każdego. To jest tylko i wyłącznie kwestia postawionej propozycji. Można stosować szantaż i ofertę, co ma ogromną wartość perswazyjną. Zastraszanie nie jest tak skuteczne. Ale jeżeli do gry zostanie wrzucona osoba trzecia (ktoś bliski itp.), to zmięknąć potrafi każdy, nawet JOhn Rambo. (; Tyle że nie ma powodów, dla których w ten sposób ktoś próbowałby podchodzić blogerów. Są propozycje nie do odrzucenia. One są przedstawiane ludziom o pewnej wartości. Blog który czyta 1000 osób, w większości już przekonanych osób, nie ma dużej wartości. Wartością jest liczba blogów, ale też znikomą. Myślę, że w gestii służb itp. powinno leżeć zainteresowanie portalami społecznościowymi, ale to znów nie poprzez bawienie się w niewielkie liczby. Atak na całość. To tylko tak będzie. Bloger nie skusi się na obiad za 3 stówy. A większe sumy nie mogę wchodzić w grę. Atak na całość w swoim czasie poprzez "treści nawołujące do nienawiści". To sposób idealny w swej prostocie, który się już sprawdza w Australii. Zbudowanie portalu wymaga czasu. Naciśnięcie jednego guzika trwa chwilę. (;
Witam "To sposób idealny w
6 Sierpnia, 2010 - 14:54
Witam
"To sposób idealny w swej prostocie, który się już sprawdza w Australii. Zbudowanie portalu wymaga czasu. Naciśnięcie jednego guzika trwa chwilę"....
Tego też się obawiam...
Pozdrawiam serdecznie
krzysztofjaw
Krzyszrof
6 Sierpnia, 2010 - 15:24
Taki polski odpowiednik AOL ...
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
przekupić można każdego? nie za bardzo...
6 Sierpnia, 2010 - 16:54
... wszystkich mierzysz swoją miarą?
To miała być zachęta dla ew. dobroczyńców? ;-)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Działasz mi chłoptasiu na nerwy i to mocno
6 Sierpnia, 2010 - 17:21
[quote=triarius]... wszystkich mierzysz swoją miarą?
To miała być zachęta dla ew. dobroczyńców? ;-)
[/quote]
Znów sugerujesz jakobym miał być jakimś zdrajcą ("wszystkich mierzysz swoją miarą?"). Nie rób tego!
I wiem, że dzisiaj postrzegasz siebie jako kogoś niezłomnego, który nie pękłby w żadnej sytuacji. Powiadam, że grubo się mylisz, bo jak to mawiała Szymborska "znasz siebie na tyle, na ile cię sprawdzono" (ona wiedziała co mówi!).
Także wyjdź dzieciuchu ze świata wyobrażeń, o ile potrafisz, i zacznij myśleć jak człowiek w pełni dorosły.
Służby mają wypracowane swoje metody podchodzenia ludzi. I nie sądzę, abyś był na te metody w stu procentach odporny, jak to twierdzisz.
Złamać da się każdego.
Jakby Twój pachnący tyłeczek wzięli na konwojer, to śpiewałbyś niczym skowronek i podpisałbyś każde zobowiązanie. A jakbyś już przekroczył pewną granicę, to nie miałbyś odwrotu.
Ty tak niewiele wiesz o świecie. Nie słyszałeś chyba o niczym. Nie słyszałeś o tym, jak żołnierze marines wychwalali w niebiosa system komunistyczny podczas wojny w Korei, kiedy trafili do niewoli.
Nie masz zielonego pojęcia o ludzkiej psychice, a wypowiadasz się niczym autorytet.
I proszę więcej nie gadać, że mierzę kogoś własną miarą.
.
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 17:53
Na marginesie: Szymborska tylko zmałpowała Sartre'a - idola Michnika. Nie przeceniaj umiejętności tej pani;)
@ spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 18:08
Starasz się robic za autorytet od ludzkiej psychiki?
Twierdzisz, że nie mierzysz własną miarą?
Twierdzisz,że to akurat Twój pogląd na dorosłość jest jedyny i obowiążujący.To się nazywa uzurpatorstwo.
A zapewniam Cię że NIE KAŻDY PODPISUJE.
I to mimo palców zaciśniętych w szufladzie śledczego.
I nie każdy na widok pały zapomina o kręgosłupie.
To Ty poprostu jesteś miękki.
A co do amerykańskich marines, to znasz jakieś lepiej uzbrojone bezkręgowe baby?
Oni są na kontrakcie.A po kontrakcie chcą spijać śmietankę.
I nie mają pojęcia o co, ani dla kogo walczą.
To Nas zasadniczo od Nich odróżnia.
Pozdrawiam myślących.
Zespół niezniszczalnych laleczek G.I. Joe - Rospin
6 Sierpnia, 2010 - 18:23
Widzę, że znalazł się następny z zespołem niezniszczalnych laleczek G.I. Joe. Poczytaj sobie chociażby Suworowa. On pisał krótko czym jest konwojer. Powiesz tam o wszystkim co wiesz, a nawet o tym czego nie wiesz.
EOT
@ spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 18:30
Suworowa czytałem na bieżąco jak wychodziły publikacje.
A doświadczenia mam własne.I to, że od pewnego momentu zaczynasz rozumieć, że życie to tak niewiele, że nie ma sie o co bić, też znam z autopsji.
I nie pisz mi jasnie mentorze, EOT.
Mój czas jeszcze się nie skończył!
Pozdrawiam myślących.
Szymborska jako autorytet - raz po raz zwalasz...
6 Sierpnia, 2010 - 18:46
... mnie po prostu z nóg! ;-)
Dzieciuchu? Ja mam chłopasiu 58 latek i przeżyłem chyba więcej, niż Tobie się uda po najdłuższym życiu. I już naprawdę jest dla mnie zbyt późno, by się skurwić, czy dać przekupić. Takie rzeczy trza robić zawczasu, kiedy to może realnie pomóc na karierę. Potem pozostaje już raczej tylko honor. ;-)
Jeszcze masz jakieś genialne odkrycia do zakomunikowania światu?
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Triarus
6 Sierpnia, 2010 - 18:53
Gadasz podobnie jak moja babka. Ona też uważa się za mądrzejszą, bo zjadła więcej chleba, tak jakby to od jedzenia chleba się mądrzało.
dodam, że pieprzysz jak poplątany... ja nie jestem Marine...
6 Sierpnia, 2010 - 18:52
... a Ty zapewne nie wiesz, że żołnierze tureccy jednak NIE wychwalali komunizmu po najdłuższym nawet praniu mózgów.
Jak powiedział mi swego czasu b. sensowny działacz podziemnej "S", nieżyjący już zresztą od dawna: "Dopóki nie wkręcą mi jaj w imadło, nie zdradzę". Podobnie z innymi porządnymi ludźmi. Nikt nie mówi tu o sprawach, nad którymi nasza wola przestaje mieć już kontrolę, ale Twoja ubecka propaganda zaczyna naprawdę być nieco nużąca.
Zrozum człeku - więcej wiem, więcej czytałem, więcej widziałem od Ciebie. Weź sobie na wstrzymanie, puknij się w łeb, i nie zaczepiaj lepszych od siebie. Nawet wirtualnie.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Tygrys
6 Sierpnia, 2010 - 18:54
Tu wpis dla Ciebie: http://niepoprawni.pl/blog/11/zespol-niezniszczalnych-laleczek-gi-joe
merci!
6 Sierpnia, 2010 - 19:18
I linek w podzięce: http://niepoprawni.pl/blog/11/zespol-niezniszczalnych-laleczek-gi-joe#comment-87352
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 14:36
to może być właśnie atak P na społeczność - portal s24.
pod notkami dot. ŁŁ i listów zbierane są opinie koment./blog.
w jednym miejscu.
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 16:43
Zgadzam się z Twoją oceną blogosfery ale nie wymieniłeś podstawowej cechy (z kilkoma wyjątkami które akurat są czytane przez ortodoksów) - blogi w Polsce są do znudzenia wtórne. Ktoś coś gdzieś przeczyta i powtarza.
Kolejny problem to pseudoeksperckie teksty wydumane na podstawie nie wiadomo czego, w przypadku gdy np. wiadomo, że ktoś kto pisze taki pseudotekst nie może mieć żadnego pojęcia na dany temat.
To jest brak profesjonalizmu, którego trudno oczekiwać od szarego obywatela siadającego za komputerem. Ale jednocześnie jest to brak pokory, który sprawia, że niektórym bloggerom wydaje się, że są jakimiś wyroczniami a ich teksty czyta paczka kolegów z netu i kilku lewaków którzy lubią się kłócić.
jesteście bardzo naiwni
6 Sierpnia, 2010 - 14:59
Jestem takiego samego zdania co ŁŁ.Palikot nie liczył się z tym,że sprawa się rozniesie i teraz rżnie głupa.Jeśli chodzi o zdemaskowanie blogera to sprawa dla Masonów bardzo prosta.Jeśli zakładamy,że Palikot należy do komisji trójstronnej to ich metody są niezwykłe znajdą każdego.Ludzie nie bądźcie tacy naiwni.Od kiedy wierzycie w wypowiedź takiego człowieka,który notorycznie kłamie.ŁŁ jest dla nich niewygodny bo pisze prawdę bardzo dosadnie i nie okazuje strachu.Nie mamy tutaj do czynienia z początkującymi.Nie zapominajcie,że w naszym demokratycznym kraju giną ludzie.
Jeanne D arck
6 Sierpnia, 2010 - 15:41
Faktycznie jestem piekielnie naiwny, tyle że to nie ja, lecz Pani rozmawia o sprawie nie opierając się o żadne fakty, a o czystą spekulację.
Pytanie jest o przypadek!
ŁŁ zna tych prawników w rzeczywistości. Jeśliby za tym stała firma wynajęta przez Palikota, to czy zaistniałby taki zadziwiający przypadek?
Do Łazarza niby zwracają się ludzie, których on zna.
To nie jest strzał z działa na odległość kilkunastu kilometrów.
To wygląda na strzał snajpera - kogoś, kto siedzi blisko ŁŁ.
I jak Pani widzi - ja mam pewne argumenty, a nie stwierdzenia w stylu, że to na pewno Palikot... bo chciałoby się, aby to był Palikot.
ale
6 Sierpnia, 2010 - 15:53
podszywanie się pod kancelarię i wmieszanie w to P może skończyć się dla delikwenta nieprzyjemnie.
po co miałby ktoś podejmować takie ryzyko? motyw?
Kuki - ryzyko
6 Sierpnia, 2010 - 16:00
[quote=Kuki]podszywanie się pod kancelarię i wmieszanie w to P może skończyć się dla delikwenta nieprzyjemnie.
po co miałby ktoś podejmować takie ryzyko? motyw?[/quote]
Jeśli jest on adwokatem, to uważam, że od strony prawnej wie co robi. A powód? Ten ktoś siedzi na antypodach. Tu mogą przemawiać względy ideologiczne. Stąd zawziętość. Może jeszcze chodzić o chęć zademonstrowania przed kimś własnej wierności. To już byłaby jakaś korzyść. Ale to tylko spekulacje. (:
Re: Kuki - ryzyko
6 Sierpnia, 2010 - 16:47
Jeśli motyw jest oparty na spekulacjach to nie jest to żaden motyw, więc nie naciskałbym na Twoim miejscu tak bardzo na prawdziwość Twojej hipotezy która może być oparta na całkowicie błędnych założeniach (spekulatywnych).
Nie ma co uprzedzać faktów z takimi objawieniami, bo za mało znamy faktów.
Ja jednak wole WIERZYĆ (podkreśliłem słowo bo jest pozamerytoryczne) Łazarzowi a nie Palikotowi. Fakty to zweryfikują.
Jaku
6 Sierpnia, 2010 - 16:57
[quote=Jaku]Jeśli motyw jest oparty na spekulacjach to nie jest to żaden motyw, więc nie naciskałbym na Twoim miejscu tak bardzo na prawdziwość Twojej hipotezy która może być oparta na całkowicie błędnych założeniach (spekulatywnych).
Nie ma co uprzedzać faktów z takimi objawieniami, bo za mało znamy faktów.
Ja jednak wole WIERZYĆ (podkreśliłem słowo bo jest pozamerytoryczne) Łazarzowi a nie Palikotowi. Fakty to zweryfikują.[/quote]
Moje rozumowanie w znacznej mierze opiera się na indukcji. Jeśli chcesz jej zakazać, to tym samym musiałbyś zakazać np. spekulacji na temat katastrofy smoleńskiej i praktycznie każdej polemiki. Musiałbyś zlikwidować blog Kataryny, która również wyjątkowo często brnie poprzez indukcję w jakieś przypuszczenia .
I fakty tego nie zweryfikują. Faktów nie będzie, a jeśliby były, to będzie trzeba na nie dłuuuuugo poczekać. Jeśli Janke napisze coś do tej kancelarii, którą najprawdopodobniej ktoś wykorzystał, to ta w odpowiedzi wypuści jakieś ogólniki, które nic nie wyjaśnią. Nie będzie mogła postąpić inaczej.
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 17:10
Hehe ale spokojnie chłopcze bo się niepotrzebnie rozkręciłeś do wojowania klawiaturą;)
Ja niczego nie zakazuje tylko przestrzegam, a fakty zweryfikują czy moje rady będą słuszne i czy Ty z nich skorzystasz.
Jeśli czegoś nie da się zweryfikować faktami, to jest to nieweryfikowalne i Twój post nie ma sensu. Nie życzę Ci tego bo cała ta pisanina tutaj straci rację bytu;)
Jaku
6 Sierpnia, 2010 - 17:26
To jest weryfikowalne, ale może być z tym poważny kłopot. Nie zapominaj w jakim państwie żyjemy i nie zapominaj jak sądy podchodzą do adwokatów itp. Z faktami w tym przypadku może nie być tak prosto. I raczej nie będzie. Zobaczysz (;
Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 17:51
OK. Wcale tego nie neguje, co piszę po raz kolejny. Podkreślam jeszcze raz - bez faktów, bez względu na to czy będą czy nie bo to jest drugorzędne w naszej wymianie zdań, cała ta pisanina to bicie piany. Szkoda Twojej energii.
To mógł być sygnał dla Łazarza, że wszystko o nim wiedzą.
6 Sierpnia, 2010 - 15:50
i że mogą znać każdy jego adres. Oczywiście stare gierki ubecji, bo nie wszystko i g....mogą.. Takie bezczelne straszenie, jak podkładanie głowy konia.
Układ zdycha i chwyta się wszystkiego.
Kiedy pisałam u Michalkiewicza, to samo robił na PW znany troll Wasyl Zly/Matrioszka/Tuchaczewsky a potem ktoś o nicku tłumacz, który nękał mnie również na Naszej Klasie pod różnymi nickami, aleśmy go dopadli, nawet mam jego zdjęcie na kompie.
W obydwu przypadkach straszono mnie niektórymi szczegółami z mojego życia, pomylonymi zresztą. Potem próbowano przekupić.
W obydwu przypadkach te trolle trzymały z sowietami.
Pzdr.
Re: Sprawa Łażącego Łazarza i Palikota (rozwiązanie zagadki)
6 Sierpnia, 2010 - 16:41
Przydałoby się powołać komisję śledczą ;-)
Przede wszystkim nie ma co wierzyć Palikotowi...
to "miejscami mało zrównoważone"...
6 Sierpnia, 2010 - 16:50
... mnie po prostu powaliło! Nie założyłbyś jakiegoś kabaretu?
Swoją drogą kompinujesz dość sensownie, tylko te eufemizmy!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Wybacz Tygrysie
6 Sierpnia, 2010 - 17:03
Mam swój własny styl i nie mam najmniejszego zamiaru kopiować Twojego stylu, ponieważ uważam, że na płaszczyźnie perswazyjnej jest on praktycznie bezwartościowy, słowem, nie rajcuje mnie przekonywanie już przekonywanych. Wyznajemy różne filozofie walki i nie uważam jakoby Twoje sumo było chociażby w jakiejś części porównywalne do kung-fu, albo ninjutsu. Także wiesz... Ja stawiam na podstęp, a nie na masę. (;
dzięki za tę porcję humoru!
6 Sierpnia, 2010 - 21:07
Proszę o więcej, bo szczerze się uśmiałem.
(Ach, gdyby się jeszcze dało dowiedzieć, w jakim to sensie ja "stawiam na masę"...)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
@triarius & Spitfire
6 Sierpnia, 2010 - 21:27
Triariusie. Pan Mentor Spitfire. po przeczytaniu trudnych haseł nt. sztuki walki, w dość pokrętny sposób usiłuje Nas przekonać.
Do tego, że "dorosłością" jest sprzedawanie się za "kwit na węgiel", bo przecież władza mogła sięgnąć do metod z Łubianki.To po co z władzą zadzierać? Przecież kwita bez bicia dają.
A znajomym opowie się "że ja to taki Wallenrod".
Pozdrawiam myślących.
Co to? (łgarz w żywe oczy!!!)
6 Sierpnia, 2010 - 21:48
Zjazd kółka miłośników niezniszczalnych laleczek G.I. Joe? Przedstawiłem na blogu cytat z książki Wiktora Suworowa, który potwierdza to co napisałem. Zresztą m.in. na podstawie tego cytatu napisałem, to co napisałem.
Jeśli twierdzisz, że "usiłuję przekonywać" kogoś, iż "dorosłością jest sprzedawanie się za kwit na węgiel", to zwyczajnie łgarz w żywe oczy. Nigdy i nigdzie niczego takiego nie napisałem. Jesteś kłamcą, a przedwojenny kodeks honorowy zakazuje gadania z kłamcami
Bye.
Re co to
6 Sierpnia, 2010 - 22:00
ZAWSZE mam zwyczaj z potoku słów wyłuskiwać "myśl przewodnią".
I po przeczytaniu tej polemiki, taka mi właśnie wyszła.
Ale jeżeli Pan tego nie zauważa, to przepraszam. Przeceniłem Pańską inteligencję.
Pozdrawiam
Re: Re co to
6 Sierpnia, 2010 - 22:04
Panowie obydwoje jedziecie ad personam a końca nie widać. Dajcie spokój;)
nie, nie przesadzaj - gość albo za dużo...
8 Sierpnia, 2010 - 16:13
... gada i całkiem nie wie, kiedy przestać, albo po prostu jest prowokatorem.
Było przecież jasne, że tu tacy muszą być, więc skąd to zdziwienie, kiedy wreszcie któryś się obudził i zaczął działać?
Czy to nie jest "odpowiednia" chwila?
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Kij w mrowisko
6 Sierpnia, 2010 - 18:24
Znowu sie udalo. To takie typowe, by odwrocic uwage od istoty spraw.
Podobnie jak z obrona krzyza. To tak jak recepta zabicia mniejszego bolu, wiekszym bolem.
Tak jak uderzono w czuly punkt tych, ktorzy na wiadomosc uderzenia ich po kieszeni mogliby podniesc rwetes z tego powodu (VAT), dlatego rzucono na pozarcie krzyz tym wlasnie ludziom, media umiejetnie naglasnialy, by w tym czasie mozna bylo zalatwic te sprawy, ktorych sie obawiano reakcji ludzi, bo w koncu w ktorych ludzi to uderzalo? Wlasnie tych, co zebrano pod krzyzem. Udalo sie. Ktos swoje sprawy zalatwil.
Teraz wszyscy blogerzy sa skupieni na sprawie Lazarza. Nie ma juz ripost zwiazanych z VAT-em, bo przeciez to uspiono, sprawa Lazarza a w tym tez kazdego blogera, ktory moglby sie znalezc w tej samej skorze. Nie ma oddzwiekow juz na to, co zamiata sie pod dywan, afera hazardowa, nie ma juz cietych wypowiedzi na temat zaprzysiezenia i blogerzy mimowoli uszanowali ta chwile, nie obrazajac uroczystosci. Latwo zauwazyc, ze wlasnie w wielu przypadkach rzuca sie na pozarcie jakis mniej istotny dla rzadu temat, by w cieniu tych zajadlych dyskusji chocby jak ta, upiec na spokojnie swoja pieczen rzadowa.
Pozostawiam to do rozwazan, chcialbym sie mylic ale swoje obserwacje juz od dluzszego czasu kieruje na te kontrowersyjne zdarzenia rzucone jak kij w mrowisko.
pzdr.
Rafal
Zlecenie
6 Sierpnia, 2010 - 19:59
Z tym bydlątkiem trzeba uważać .Palikot działa na zlecenie.
cóż za logiczna hetorozja!. nawet adwokaci biłgorajskiego szmal-
6 Sierpnia, 2010 - 23:23
cownika nie mają już nic do roboty!
pzdr
antysalon
Zaiste niebywale merytoryczne są twoje wywody
6 Sierpnia, 2010 - 23:29
Studia może jakieś skoczyłeś?
Bo jeśli tak, to ja już nic nie wiem.
Tu gnieździ się jakieś szaleństwo.
Spitfire!, zamiast martwić się o mój dyplom zaparz sobie Melissy
6 Sierpnia, 2010 - 23:40
pzdr
p.s.
Bądż łaskaw i nie pomyl Melissy z Messaliną!
antysalon
Sprawa LL
7 Sierpnia, 2010 - 09:49
Czytam i oczom nie wierze! Tak artykol jak i duza czesc komentazy usiluja przekonac, ze to nie Palikot, czy sluzby pokazuja blogerom ze zawsze sa w stanie ich zidentyfikowac, tylko ze LL chce sobie poprawic reputacje!!! Czy to czeski film czy udany atak oddelegowanych dyzurnych??? Tak mi to pachnie!
Niehrabia
8 Sierpnia, 2010 - 07:13
gdzie ktoś twierdzi, że ŁŁ chce sobie coś poprawić?
nie mogę znaleźć.