KRÓTKOTRWAŁOŚĆ NASZYCH ELIT

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Blog

Jeszcze nie tak dawno na politycznej arenie błyszczała nasza swojska karykatura gwiazdy czerwonej, którą nazywam CZERWONYM PIECZENIARZEM. Dla niepoznaki nazywano go premierem Millerem.

Zasłużony ten towarzysz, zanim skończył na tarczy i w niesławie, jako wykastrowany macho, na prawo, na lewo i na skos udzielał się w mediach jako obrońca ludzi biednych, pokrzywdzonych i zdeflorowanych przez kapitalizm.

Opowiadał się za socjalizmem z ludzkim ryjkiem, a do kierowanego przez siebie GABINETU najchętniej najmował figury podejrzane, tu i tam skompromitowane, ot, jakieś Sobotki, lub niewinne flądry Jakubowskie...

Efekciarz Miller kpinkował sobie ze złotoustego Buzka.

Nabijał się też ze związkowca Krzaklewskiego, szarej eminencji AWS.

Tylko z siebie się nie nabijał. Siebie obywatel Miller traktował z szacunkiem. Niemal kłaniał się sobie i całował się po robociarskich ręcach.

A gdy poszedł precz, NARÓD wybrał Kaczki.

I nastała totalna zadyma i powiało grozą i nikt nie był pewny czegokolwiek, co przed nową elitą otwierało interesujące możliwości. Można by rzec, otwierało nowe obszary rządzenia, urzędy, stanowiska...

Spiskowe teorie dziejów, teczki, szafy i Lesiaki, przecieki, afery i psychozy strachu, i zamęt oraz powszechne poczucie zagrożenia, to były ulubione klimaty kaczek...

A teraz dokucza nam rywalizacyjny okres wściekłej miłości pomiędzy PiS - em, a PO. Z którego najbardziej zadowoleni są entuzjaści politycznego jajcarstwa.

Elitom zabrakło rozsądku; przesiąknięte pychą, skąpią sobie chwil zastanowienia, refleksji nad sensem tego zdania: Rząd wyżywi się sam. Bo ze stwierdzenia tego prześwieca brak wyobraźni. Od tamtych czasów nasz rząd odnowił się wielokrotnie, ale powiedzenie aktualne jest nie na żarty. Po staremu więc możemy zżymać się na bufonów z ELIT władających Polską.

Nam, którym do elit tak samo daleko, jak im do pokory, wyobraźni starcza na to, by zadać sobie pytanie: skoro RZĄDZĄCY (czyli SEJM, KANCELARIA i przykładowy szwagier Bynio) potrafią o siebie zadbać, to kto zadba o RZĄD jak elita wykończy NARÓD? Kto i kiedy zmieni elitom pieluchę i wyciągnie rękę z nocnika? Kto im wypracuje podwyżki, zarobi na jej emerytury, kto będzie im donosił i w razie czego założy śliniaczek, posprząta zabawki, zbuduje i wykona LEGALNY PODKOP POD KASĘ?

p.s.
dygresja historyczna: sprawiedliwe, rozumne, kierujące się sercem elity polityczne występowały w bajkach jeno, a bajki przeznaczone były dla naiwnych milusińskich.
Ps. 2
pamiętać też trzeba, że jakkolwiek ELITY są krótkotrwałe, a NARÓD jest wieczny.

Brak głosów

Komentarze

Tak to wlasnie jestjak Pan pisze1

Vote up!
0
Vote down!
0
#7404

Nic nie jest wieczne.

Narody też.

Niestety.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7411

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#7412