Odmienny stan świadomości

Tata Łukaszka wpadł (zazwyczaj wchodził spokojnie) po pracy do domu. Rzucił teczkę w kąt (zazwyczaj stawiał) i w butach (zazwyczaj zdejmował) przemknął do pokoju. Zaszumiał włączany telewizor.
- Obiad... - zaczęła nieśmiało mama Łukaszka i wyleciała za drzwi.
- Nie teraz kobieto!!!
- Czy faceci mają okres? - zapytała siostra Łukaszka i została wyrzucona z kuchni. Po chwili wróciła z sensacyjną wieścią:
- Tata otworzył piwo!
- No coś ty! - oburzyła się mama Łukaszka. - Pije w dzień?
- Stres - odparła zwięźle babcia Łukaszka. - Każdy chłop zaczyna kiedyś pić. Dawniej to łoili wódę, a teraz widzę biorą się za piwo. To i dobrze, wyjdzie taniej.
- Grrrrrrrooooooooaaaaaaarrrrrrr!!! - rozległ się przytłumiony ryk taty Łukaszka.
- Odbiło mu! - wyrwała się siostra Łukaszka.
- Praca w tej korporacji w końcu rzuciła mu się na mózg - orzekła z satysfakcją babcia. - Mówcie co chcecie, ale kiedyś takiego wyzysku człowieka nie było. Klopsy w słoiku dawali na obiad. Codziennie. Za darmo!
- Praca w korporacji jest dobra, tak przynajmniej piszą w "Wiodącym Tytule Prasowym"... - mamie Łukaszka przerwał odgłos otwieranych drzwi. Z pokoju wyszedł tata Łukaszka. Włosy miał w nieładzie, wzrok dziki, krawat poluzowany, ubranie wymięte.
- Wygrali! - wycharczał z zadowoleniem.
- Kto???
- No ci w niebieskich strojach, mówię przecież!! - i tata Łukaszka wyjaśnił, że właśnie się skończył jakiś niezwykle istotny mecz piłki nożnej. Grali niebiescy z białymi. Wygrali niebiescy, co wprawiło tatę w euforię.
- Nie wiedziałam, że tak lubisz niebieski kolor - zdumiała się siostra Łukaszka.
- Nie chodzi o kolor! - tata Łukaszka dopił resztę piwa z puszki i zgniótł ją e dłoni. - Chodzi o kod kurtulowy!
- Jesteś pijany - zmiażdżyła go mama Łukaszka.
- Nie jestem! Zobaczcie same!
W telewizji pokazywali jak po meczu piłkarze chodzą po boisku.
- Kto to będzie prał! - załamała ręce babcia. - Wszystko brudne! Ci w tych białych strojach mają wszystkie spodenki brudne od trawy! Ile proszku na to pójdzie, a nie wiadomo czy plamy puszczą!
- Wy, kobiety, nie rozumiecie piękna sportu - dowodził tata Łukaszka. - Wola walki! Duch narodu! Sport un... wun... zuw... uwzniaśla! Wszyscy się jednoczą!
- Podajemy informację z ostatniej chwili - odezwał się z telewizora spiker. - W referendum obywatele Francji zdecydowali o rozwiązaniu francuskiej reprezentacji piłki nożnej. Jako powody podano: brak sukcesów, złą atmosferę w zespole, ciągle strajki i skandale. Od tej pory rolę reprezentacji Francji przejmie reprezentacja Algierii...