Wieczór wyborczy - wersja pisana, rozszerzona i uaktualniona

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Sprawy, o których TVP chciała rozmawiać z blogerami to - obserwacje własne w kontekście wyników pierwszej tury, elektorat Napieralskiego a także pewien mocno, moim zdaniem, nieszczęśliwy sondaż. Na spokojnie, już bez telewizyjnego stresu i ograniczenia czasu, postaram sie wrócić do tych spraw.
Największym dla mnie zaskoczeniem wyborów był nagły przypływ przywiązania do wartości rodzinnych wśród osób, które raczej wcześniej niczego takiego nie deklarowały. Największym zmartwieniem lansującej się po drogich klubach "warszawki" (z reguły, z racji swego napływowego charakteru, w podwójnym cudzysłowie) okazał się być nagle fakt, że w przypadku wyboru Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta, nie będziemy mieli standardowej pierwszej damy. Z drugiej strony elektorat propisowski odkrył, jak paskudną rozrywką jest polowanie. Ponieważ nigdy nie lubiłem myśliwych (pamiątka po "młodości walczącej"), za to cenię sobie wartości rodzinne i konserwatywne - chciałbym, by cokolwiek z tego zostało. Ale złudzeń nie mam, zwłaszcza w kwestii wartości... Elektorat Napieralskiego będzie zagadką, która do dnia drugiej tury nie da spokoju ani politykom, ani komentatorom. PiS gotowe jest zaryzykować elektorat konsekwentnie katolicki (dziś ponoc pojawiła się gotowość do dyskusji o "in vitro", co może zniechęcić część elektoratu Marka Jurka, ale nie tylko ich - o czym za chwilę), PO zaś obiecuje w zasadzie wszystko, co zabawniejsze ustami Niesiołowskiego, który jeszcze nie tak dawno w swoim najlepszym stylu opluwał Napieralskiego - imiennie, co już zostało przypomniane na youtube. Ustami Palikota zaś wyrzuca z koalicji PSL, by zrobić miejsce lewicy. Napieralskiemu nie opłaca się poprzeć wprost nikogo, bo tylko odciąłby sobie jedną drogę na przyszłość. I tak jest w zaskakująco komfortowej sytuacji. Czego jednak nie widzą zdaje sie sztaby dwóch najsilniejszych konkurentów - i im zbyt intensywne zabieganie o głosy wyborców Napieralskiego może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Elektorat może zachować się bardzo różnie (czego dobitnym przykładem zerowy prawie wpływ na decyzje wyborców deklaracji Cimoszewicza). Rzeczą, na którą zwróciłem uwagę wczoraj, jest wysoki udział wśród wyborców Napieralskiego wyborców mieszkających na wsi. Elektorat wiejski zaś, w swej masie, bliższy jest Jarosławowi Kaczyńskiemu, niż Bronisławowi Komorowskiemu. Na podjęcie decyzji o oddaniu głosów któremuś z kandydatów wpływ większy, niż deklaracje polityków, może mieć otoczenie. A temu - można założyć, że często też rodzicom wyborców Napieralskiego - bliższy jest Kaczyński. Tak więc przepływ wyborców od kandydata SLD do kandydata PO wcale nie musi być automatyczny. Choć owszem, jest praktycznie nieprawdopodobne, by Kaczyńskiego w lipcu wsparło więcej wyborców lewicy, niż wesprze Komorowskiego. TVP prosiła nas o wypowiedź na temat sondażu, w którym pytanie brzmiało: "czy katastrofa w Smoleńsku zmieniła państwa preferencje wyborcze". Autor, a za nim jak widać respondenci i osoby omawiające to badanie, nie skojarzyły faktu, że śmierć dwójki z trzech czołowych kandydatów z 9 kwietnia w naturalny i oczywisty sposób musiał mieć wpływ na preferencje wyborcze. Skojarzenie faktu, że wyborca Lecha Kaczyńskiego lub Jerzego Szmajdzińskiego z 9 kwietnia nie mógł zagłosować na swojego kandydata we wczorajszych wyborach, okazało się być ponad możliwości profesjonalistów. Jeśli wiec literalnie potraktować pytanie, wyniki pokazują, że przed smoleńską katastrofą wyborcy PiS i SLD czekali, aż partyjni kandydaci wycofają się w z wyścigu i ustąpią miejsca zastępcom. Gdy zamienić w postawionym pytaniu "zmieniła" na "miała wpływ", pozwoliłoby uratować w nim sens. I na tak postawione pytanie można odpowiedzieć. Myślę, że katastrofa miała wpływ na część elektoratu Marka Jurka i Kornela Morawieckiego. Przed 10 kwietnia wśród pewnej grupy dotychczasowych wyborców PiS pojawiły się pewne oznaki zawodu Lechem Kaczyńskim (Traktat Lizboński, pewne oznaki zmęczenia) i samym PiS (zerkanie w lewą stronę, zarzuty o brak skuteczności w roli opozycji, niejasne stanowisko w kwestiach związanych z moralnością). Były to osoby, które planowały głosować na Lecha Kaczyńskiego dopiero w drugiej turze, w pierwszej jednak szykowały się na wyrażenie swoistego "miękkiego wotum nieufności" głosowaniem na któregoś z innych - Jurka, Korwina, Morawieckiego - kandydatów. Znaczące było zwłaszcza bardzo ciepłe przyjęcie decyzji o kandydowaniu tego ostatniego wśród blogerów prawicowych, bliskich PiS, portali, jak choćby niepoprawni.pl. 10 kwietnia wszystko jednak zmienił. Wielka przegrana Jurka i prawie zerowy wynik Morawieckiego pokazują, że wiele osób, które planowały pierwotnie w pierwszej turze zaznaczyć swoją sympatię do tych kandydatów, uznały, że jednak - w zmienionej sytuacji - jest to nieodpowiedni moment na takie demonstracje i karnie poparły kandydata PiS już w pierwszej turze. Obawiam się, że zbytnie kokietowanie lewicy może jednak spowodować utratę części tych głosów. Inaczej rzecz wygląda z elektoratem UPR. "Najwyższy Czas!" teoretycznie krytykuje obie partie głównego nurtu, jednak po 10 kwietnia widać, że dla JKM (o Wielomskim nie mówiąc) wrogiem numer jeden jest Prawo i Sprawiedliwość. I choć wśród wyborców UPR bywa różnie, to jednak tutaj nastąpił najmniejszy odpływ w stronę Kaczyńskiego w pierwszej turze. Stąd trochę lepszy wynik Korwina. Stąd też brak pewności, czy elektorat UPR-owski poprze w swej większości Kaczyńskiego, czy - Komorowskiego, do czego zdają się szykować go ostatnie publikacje "NCz!". Umizgi w stronę SLD, choć w mniejszym stopniu, mogą zniechęcić część elektoratu PO, nie służy jej, co już tradycyjne, snucie przez Palikota planów różowo-czerwonej koalicji. Jednak na zastanawianie się nad konsekwencjami sprawdzenia się różnych wyborczych i powyborczych scenariuszy, będzie jeszcze czas.
]]>Wieczór wyborczy w TVP, cz.2. Blogerzy od 36 minuty.]]>
Brak głosów

Komentarze

które nie zyskalo (albo straciło) na poparciu Cimoszewicza, na poparciu Napieralskiego też nie musi zyskać. Bo jesli nawet część elektoratu "lewicowego" zgłosuje na PO, to część zwolenników PO poczuje się zawiedziona flirtem z "lewicą". piszę z cudzysłowami, bo pomieszanie pojęć jest faktem od dawna.

JKM ma nie zwolenników, tylko wyznawców. Więc oni niekoniecznie poprą PiS, jeśli guru nawet tak by zadecydował. Zresztą zobaczymy kogo zeczce poprzeć, jeśli PO, to jego rola w ruchu "prawicowym" do reszty sie odsłoni. UPR zdaje się dzieli sie teraz na stary UPR i nowy UPR, który z JKM nie chce mieć nic wspólnego. Za tym barwnym kandydatem zresztą nie mozna nadążyć. Partie zmieniaja się jak w kalejdoskopie.

Chamstwo Palikota będzie grało na korzyść Kaczyńskiego.

Jestem dobrej myśli  i

Pozdrawiam głosujacych na JK.

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#67042

Gratuluję wyciągnięcia tego "wpływu katastrofy", nie jestem pewien, czy zrozumieli.

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#67045

Jest jeszcze jedna sprawa - wciąż zwiększające się poparcie dla Kaczyńskiego. Czas gra na jego korzyść. Mam nadzieję, że jest to związane z wzrostem świadomości w społeczeństwie co reprezentuje BK, kto za nim stoi. Moim zdaniem należy cały czas przypominać o tragedii smoleńskiej i cały czas wskazywać na dezinformację ze strony naszego rządu i władz Rosji, oraz niejasnej (oczywiście że jasnej) roli naszego rządu w całej sprawie. Należy mówić o orientacji tego rządu - antyrodzinnej i antypaństwowej - przez choćby nagłaśnianie takich artykułów jak ten -
http://www.rp.pl/artykul/496958_Gorny__Wielki_brat__zamiast_taty_i_mamy.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#67048

Gratuluję udziału w studiu wyborczym.

Wygląda Pan nawet na całkiem medialną osobę.

Tylko jednego nie rozumiem.

Jak Pana nie brzydziło siedzieć koło tej czerwonej męty Azraela.

Do tej pory wiedziałem, że ten typ ma poglądy rodem z UB. Ale jak go zobaczyłem, to pomyślałem, że nawet gębę ma niczym pismak urbanowskiego szmatławca.

Vote up!
0
Vote down!
0
#67050

oglądałam tvp info, a dziś napisałam na kontakt@tvn24.plWczorajsze wyniki wyborów i sondaże w tvn niestety wasza stacja dała
plamę. Zastanawiam się czy wasza telewizja traktuje widzów serio, w
waszych wynikach ponad 12% przewaga Komorowskiego, a na tvpi info
ponad 5% przewagi nad panem Kaczyńskim, nie słyszałam aby ktoś nas
przeprosił. Zastanawiam się też jak to jest w studiach wyborczych
pisze pod niektórymi jako ekspert wyborczy, następnie widzę te osobę w
komitecie honorowym kandydata, czy tak powinno być, czy to nie jest
konflikt interesów.Nie podobają mi się wasze komentarze odnośnie
partii PiS, ciągle mówicie awantury walki o krzesła, a druga strona to
zgoda buduje, czy wy nas traktujecie serio, myślicie, że my nie
widzimy ogłupiających nas dziennikarzy, o których mówił Sobiesiak
"swołocz", choć wiem, że nie dostane odpowiedzi, to albo sobie daruje
oglądanie waszej stacji lub będę pisać do was co mnie się nie podoba .

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#67051

dałam dyszkę

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#67052

Komorowski nie może wygrać ,bo co będzie z naszym krajem ?
Mieszkam w warm-maz i wstyd mi ,ze większość głosowała na Komorowskiego.Czy aż tak ludzie uwielbiają korupcję ,bezprawie?Nie jestem w stanie tego pojąć.Czy aż tak bardzo chcą wylegiwać się w swoich fotelach po pracy i nie myśleć o niczym? O ile w ogóle mają prace.Czy ludzie chcą komuny?Boją się własnej inicjatywy,własnych wyborów?
Nie znajduję na te pytania odpowiedzi.
Pozdrawiam zwolenników Pana Kaczyńskiego

Vote up!
0
Vote down!
0

olaw

#67054

Własnie zdalam sobie sprawę, ze moj glos zostal policzony jako niewazny od poczatku - do lokalu wpadlam krótko po 19, ja naprzeciw szanownej jeden dwa trzy cztery? tak czteroosobowej komisji dowodzik dwa autografy i wreszcie mam ja w swoich dloniach narzedzie sprawcze na nastepne 5 lat , "gupia" nie jestem wiem, że moja dlon odpowiednio nizej lub wyzej karteckzi pozwoli szanownej k. (obserwujacej) poznac moj wybór wiec odchodzę w kąt lokalu odwracam sie czterema literami kreślę X z duma wrzucam do urny zadowolona wychodzę co sie okazuje dalej wpadl mi ręce art, gdzie opisano przypadki niewaznosci głosu, jednym z nich jest "wyjechany" iksik poza granice kwadratu i tak wlasnie zrobilam! a to wszystko przez szanowną k. bo musialam sie zaslonic bo musialam na stojaka 

ciekawam marginesujac ile naszych babc i dziadz popelnilo tenze błąd

nie smiejscie sie niektorzy mają rozlazłe pismo więc i rozlazle IKSY kreślą

Vote up!
0
Vote down!
0
#67074

eeea tam, troche moze wyjsc poza, byle kreska nie najechala na inny kwadrat albo na inne nazwisko

Vote up!
0
Vote down!
0
#67076

kochanie, nie martw się! Jako stara kombatantka komisji wyborczych twierdzę, iż głos jest ważny. Uznawaliśmy każdy krzyżyk postawiony w kratce, wyjechany i poprawiany(czasami długopisy nie chciały pisać, zwłaszcza rano)

Proszę tylko wszystkich by nie stawiali znaku V w kratce, to jest nieważny głos ( tak ubyło 2 glosów Kaczyńskiemu) oraz dobrze pomyśleli zanim postawią znak, bo jeden głos przepadł dlatego, że ktoś krzyżyk postawił przy jednym kandydacie natomiast kreskę przy innym.

 

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

#67119

Z pisaniem do TVn raczej należy dać sobie spokój. Robiłem to długo, namiętnie i bezskutecznie. Proponuję raczej "walkę" wręcz z posłami i wogóle osobami z okolic rządu. Często piszę i uświadamiam im co myśłę i co myślą inni - moi znajomi, rodzina. Podaję przykłady małości i miałkości działań. Tych o których można merytorycznie coś napisać. Prawie nigdy nie było reakcji, ale wiem że trafiają one do kogoś kto jest blisko np. Premiera i wtedy poprostu liczę że sama świadomość istnienia oporu wobec ich działań zakłóci ich niezmąconą, jak się zdaje pewność siebie. Z tego czerpię natchnienie do pisania do "władców" Polski. Staram się pozbawiać ich złudzeń i uświadamiać że jest ktoś kto usiłuje patrzeć im na ręce i niezależnie co napiszą gazety, potrafi zaprotestować. Apeluję wszędzie aby pisać do nich emaile. Im więcej takich działań, tym większa szansa na jakąś reakcję, choć czasem myślę że tylko wołanie na puszczy.

Podobnie z Gazetą W. Nie piszę do nich. Walczę jedynie o ich klientów. Staram się odwieść ich od kupowania, rezygnacji z prenumeraty. Mam tu pewne sukcesy o których co jakiś czas bezczelnie informuję redakcję wiadomej. Ciekawe jakie mają miny gdy czytają kolejny komunikat.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#67086

Szanowna Pani Mariolu.

Dziękujemy bardzo za kontakt. Cały czas czekamy na ostateczne dane z Państwowej Komisji Wyborczej, dopiero wtedy będziemy mogli ocenić różnice między wynikami wyborów a sondażami. Pragniemy wyjaśnić, że TVN24 sam nie robi sondaży. Nasza stacja przedstawiała wyniki badań, które wykonał renomowany instytut Millward Brown SMG/KRC. W sondażu zastosowano metoda telefoniczną, która pozwoliła trafnie przewidziec wynik wyborów parlamentarnych 2007r. i eurowyborów 2009r. Podczas drugiej tury wyborów prezydenckich sondaż będzie oparty również na exit poll - pytaniu ludzi wychodzących z komisji wyborczych na kogo głosowali. Do udziału w badaniach SMG/KRC wytypował już tysiąc lokali wyborczych, przeprowadzi tam 60 tys. wywiadów. To będzie jedno z największych badań wyborczych w Polsce.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#67124

Buchachacha! Grzeje im się pod dupciami... Przegrali ważną prestiżową bitewkę, skąpiąc kasy na bardziej kosztowne badania "exit poll", a teraz się wiją...

Tak a propos. Zajrzałem dziś do komentarzy czytelników na stronach "Wyborczej" - wyznawcy sekty z Czerskiej pomstują na "pisowców", którzy wprowadzili w błąd sondażownie. Śmiać się, czy płakać?  

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#67135

Co do elektoratu Napieralskiego (wnioski z obserwacji): jego wiejska część raczej przychyla się do Kaczyńskiego w drugiej turze, wielkomiejska - do Komorowskiego.
Poza tym, dość silna jest obawa przed monopartyjnymi rządami PO bez żadnej kontroli (partia kolesiów itd.). Tylko, czy ludziska zagłosują...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#67089

Napieralski nie jest w komfortowej sytuacji -w takiej bedzie dopiero gdy wygra Kaczynski. Dlatego musi jakos zniechecić swoich wyborców do głosowania na Komorowskiego. Rosnące w siłę SLD powinno zablokować szkodliwe legislacyjne pomysły Platformy , które później trzeba bedzie odkręcać jesli poważnie myśli o udziale w nastepnym rządzie. A Komorowski jako p.o. prezydenta juz udowodnił jak wiele potrafi w krótkim czasie zmienić . Napieralski ma talent do róznych gierek to może cos wymysli tak aby niby nikogo nie poprzec a platfusom dokopac. Inna sprawa że  większośc z tych ludzi głosujacych na kandydata SLD i tak po prostu na drugą turę nie pójdzie. Co więcej wszelkie zachety i rekomendacje Olejniczaka czy Nałęcza tylko zwiększą grupę nie uczestniczących w wyborze. 

  Błędem Kaczyńskiego byłyby jakies umizgi do lewicy ,tym bardziej że głosy które mógłby tam zdobyć nie wystarczą. A wystarczy to co mozna zyskac namawiając do udziału w wyborach tych którym się nie chciało. Przeciez to przeważnie ludzie niezadowoleni z tego co jest i przekonani że nic się nie zmieni. Ale to wymaga od kandydata PIS-u większej wyrazistosci i aktywnosci w terenie. I czasu którego mało. 

Różnica miedzy kandydatami jest tak mała,  że o wyniku moze zdecydować zniesmaczenie tym co sie teraz będzie działo. Przekora Polakow. Im bardziej sztab PO bedzie "zabiegał" tym wiecej straci . 

Vote up!
0
Vote down!
0
#67151