Czereśnie czy Czereśniak
W spocie kandydata PO pojawia się takie oto urocze i ujmujące zdanie:"To pewnie z tej czereśni ojciec zerwał pierwszą garść owoców, zaniósł mamie tuż po porodzie".
Jako, że nie należę do sympatyków Bronisława Komorowskiego to trudno o wzruszenia podczas oglądania tego spotu. Jednak, kiedy pojawił się na ekranach Jarosław Kaczyński sadzący dęby i zaraz potem ironiczne komentarze w „wiodących” mediach, postanowiłem się przyjrzeć bliżej tym czereśniom.
Lampka zapaliła mi się, kiedy zacząłem wspominać dzieciństwo i wakacje spędzane u babci w Lubelskiem. Otóż, kiedy pojawiałem się tam zaraz po zakończeniu roku szkolnego, czyli po 20 czerwca to na słodkie czereśnie musiałem czekać przynajmniej do końca lipca, jeśli nie dłużej.
W wygląda NATO, że w pierwszej połowie czerwca 1952 roku, kiedy przyszedł na świat nasz „pomazaniec”, jego ojciec, o zgrozo, nieodpowiedzialnie poniósł będącej w połogu Pani Komorowskiej małe, zielone, gorzko kwaśne, niedojrzałe kulki.
W spocie, kandydat PO na prezydenta trochę się asekuruje mówiąc „To zapewne z tej czereśni…”,ale muszę go zmartwić i powiedzieć, że ani z tej, ani z żadnej innej.
Z wczesnych odmian czereśni nawet, jeżeli byłby to „Burlat”, a ojciec Pana Bronka zastosowałby dobre wczesne zapylacze to nie uzyskałby za „Chiny” owoców w pierwszej połowie czerwca, a eksport z Chin wówczas nie istniał.
Nawet wprowadzone w 2002 roku w Polsce wczesne odmiany takie jak 'Summit', 'Lapins', 'Rainier' i 'Regina' nie owocują w czerwcu.
Rozłożyste drzewo, pod którym się tak rozkleił nasz Pan marszałek, wyglądało bardziej na „Poznańską, czarna późną” bądź historyczną odmianę zwaną „Sierpniówką” opisywaną przez historyków już 150 lat temu.
Wychodzi na to, że Bronisław Komorowski po prostu kłamie.
Wiadomo również, że kobietom po porodzie można śmiało zanieść kompot z jabłek, ale zabrania się im spożywać owoców pestkowych typu wiśnia, czereśnia, śliwka gdyż owoce te przedostając się poprzez mleko matki do organizmu niemowlaka powodują bolesną kolkę, a później sraczkę.
Gdyby, więc Komorowski senior nawet jakimś cudem dostarczył te czereśnie matce kandydata. Gdyby przyjąć, że nie były one małe, twarde i zielone, to ten diament, który ponoć ma on do dziś w środku, a widziany był na własne oczy przez Donalda Tuska, wylądowałby już w pierwszych dniach życia marszałka oseska, w jego pieluszce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4095 odsłon
Komentarze
Łk. 16,10
6 Czerwca, 2010 - 13:31
"Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie."
Ewangelia wg św. Łukasza 16,10. Cytat za: Biblia Jerozolimska, wyd. Pallottinum, Poznań 2006
powodują bolesną kolkę, a później sraczkę.
6 Czerwca, 2010 - 13:00
skutki widać do dziś
Bronek ma kolke mózgową i sraczkę niewątpiliwie
sypie bowiem głupotami jak tylko gębę otworzy
pzdr
czeresniak
6 Czerwca, 2010 - 13:51
Zazwyczaj zgadzam sie z twoimi poglądami i teraz tez uwazam, ze czereśniak bardzo do niego pasuje, ale z tymi czereśniami to się trochę zapędzileś.
Już 2go czerwca br. jadłem dojrzałe czereśnie przywiezione z Lublina, nie wiem jekiej odmiany, ale były słodkie i dobre.
Takie pomyłki są niebezpieczne, bo mogą być wykorzystane przez Bronkolubów.
Pozdrawiam serdecznie
cui bono
cui bono
synteticus
6 Czerwca, 2010 - 14:16
Uwierz, że w 1952 roku, 7 lat po wojnie niemożliwe było skosztować dojrzałych czereśni w pierwszej dekadzie czerwca.
Te twoje z 2-go czerwca to też szczerze mówiąc dość dziwna sprawa, ale mimo to...na zdrowie
Piękny tekst, popłakałem się ze śmiechu!
6 Czerwca, 2010 - 15:35
Prawdą jest, że jedzenie czereśni zaraz po porodzie ( i później - w okresie karmienia) nie tylko może, ale wywołuje kolki u niemowlaków. Kokos więc ma rację: młodym mamom zalecane są kompoty z jabłek:-)))
Co do pory dojrzewania tego owocu, to po pierwsze - dopiero współcześnie możemy mówić o rychło dojrzewających odmianach czereśni ( w istocie jest ich obecnie mnóstwo). Po wtóre - na początku lat sześćdziesiątych ( a Kokos pisze o roku 1952, zatem 7 lat po wojnie) rok szkolny kończył się ok. 22 czerwca i do jego zakończenia czereśni w sprzedaży nie było...
A może Bronek pomylił czereśnie z burakami..?
6 Czerwca, 2010 - 15:48
tymi z ubiegłego roku....do dzis ma takie pszenno-buraczane policzki...niczym marzanna....On nie powinien miec pozwolenia na otwieranie ust...co palnie , to lepszy obciach..:))..Bronku, kończ waśc, wstydu oszczędź...
Re: A może Bronek pomylił...
6 Czerwca, 2010 - 16:12
Co prawda róznica w wielkości jest znaczna,
ale przy jego poziomie inteligencji...
w każdym razie do końca zaprzeczyć się nie da :)
pzdr.
chris
Bronek jako efekt modyfikacji genetycznej czeresni z burakiem.
6 Czerwca, 2010 - 16:26
kolor czerwony,wygląd wiejski, zamiłowanie do remizy strazackiej( patrz koszulka wyborcza), parcie na drzewa ( głownie czeresniowe), wewnątrz mączny, niesmaczny.
Niech wraca do Ruskiej Budy
6 Czerwca, 2010 - 16:15
Na czereśnie - akurat sezon się zaczął. Swoją drogą, wiadomo czemu Bronek taką sympatią darzy Putina - z Ruskimi związany jest od dzieciństwa. I chce zrobić z Polski Ruską Budę. Nie pozwólmy mu na to.
444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
444Polska
7 Czerwca, 2010 - 02:39
Czy to przytyk do jego pochodzenia?Mialoby to byc prawdą?A jesli tak,to moze istnieje możliwośc poszukania na to dowodów i upublicznienia ich?Pzdr
Czereśnie..., tak czy owak przedobrzył z tym smarowaniem,
6 Czerwca, 2010 - 16:27
podobnie jak Tusk z cudami...
Ta sama grupa krwi i te same bajery.
Ma jednak pecha z tą rodzinną tkliwością,
gdyż po Smolenskiej tragedi,
to nawet przysłowiowa ciotka Lewandowska się nie wzruszy.
Jedynie jego klakierzy łykają to czerstwe pieczywo...
pzdr.
chris
W swych rozważaniach popełniłeś błąd
6 Czerwca, 2010 - 20:04
Mimo niewątpliwej radości z czytania twojego kawałka muszę zaprotestować. Jako, że mnie kole trochę twoja opowieść pewnymi nieścisłościami rzeczowymi w sprawie drzew owocowych spieszę z poprawkami.
1.) Oborniki Śląskie to południe Polski gdzie dojrzewanie wszelakich owoców pestkowych odbywa się znacznie wcześniej (od 7 do 14 dni) niż w centrum, a lubelskie potrafi nieraz się jeszcze opóźniać.
2.) Zapomniałeś o odmianie czereśni zwanej potocznie Majówką, która dojrzewa w tym rejonie w trzeciej dekadzie maja.
www.sadownictwo.com.pl
Stan_Z
Stan_Z
Tekst celny, ALE
7 Czerwca, 2010 - 00:47
Dzięki TAKIM WŁAŚNIE mydleniom oczu UMYKAJĄ nam znacznie WAŻNIEJSZE działania jakie odbywają sie w cieniu wydarzeń w Polsce.A dzieje się NADZWYCZAJ wiele. Nasz zmurszałek p.o prezydenta po cichutku wprowadza nam rewolucyjne zmiany prawodawstwa.Już po 10.04.2010 Parada Oszołomów ekspresowo uchwala, a zmurszałek jeszcze szybciej podpisuje.I DRWI NAM W TWARZ piszac o tym na stronie Kancelarii Prezydenta. Dla niedowiarków polecam link
http://smolensk-2010.pl/2010-06-06-45-ustaw-w-niecale-2-miesiace.html
Pozdrawiam myślących.
Re: Czereśnie czy Czereśniak
8 Czerwca, 2010 - 21:26
Nie wiem, kiedy dojrzewają czereśnie. Dla mnie bez znaczenia, odpowiedź na pytanie zawarte w tytule i tak brzmi: czereśniak ;0
Pozdrawiam