Hieny cmentarne już tańczą na grobach ofiar...

Zamieszczony dzisiaj w GW – zanim zakończyły się pogrzeby ofiar katastrofy pod Smoleńskiem – artykuł, zawierający tezę : "Prezydent kazał wykonać polecenie, nie chciał wyjaśnień" potwierdza, że hieny rozdrapujące Polskę pozbawione są elementarnych skrupułów i moralności.Te hieny, pozbawione są także elementarnej wrażliwości, którą wykazał Naród po tragedii w lesie katyńskim.

Mega-manipulanci z Gadzinówy Wyborczej ocenili, że Polaków znów można judzić podłymi tekstami, w których podtekst jest jeden: winnym katastrofy w lesie katyńskim jest ś.p. Prezydent Lech Kaczyński. Mega-kłamcy ocenili, że już jawnie można zatańczyć na grobie ś.p. Lecha Kaczyńskiego, jak to czynił w czasie żałoby agent Bolek - wykreowany przez nich „narodowy bohater” i „mędrzec europejski".

To nic, że w czasie lotu do Gruzji, decyzję, by lecieć zgodnie z planem podjął pilot a nie Prezydent Kaczyński - jak wyjaśniał ówczesny rzecznik Sił Powietrznych ppłk Wiesław Grzegorzewski. Teraz, podobnie jak plugawy Bolek, Gadzinówa Wyborcza wkłada stery samolotu TU-154 w ręce nieżyjącego już Prezydenta, którego przed tragiczną śmiercią, plugawiła dzień po dniu, równie plugawymi sugestiami – do spółki z innymi „postępowymi mediami”, „postępową partią” i nikczemnym agentem Bolkiem.

Do tańca nad grobami ofiar przymierza się także tymczasowy Prezydent – druh Bronek. Według zapowiedzi polityków „postępowej partii”, którą druh Bronek reprezentuje – podpisze on nowelizację ustawy o IPN. Nie wystarczyła więc platformerskim hienom śmierć prof. Kurtyki – głównego wroga agentów III RP, którego chciano usunąć z urzędu w wyniku znowelizowanej ustawy. Platformerskim hienom nie wystarczyła też śmierć Prezydenta Kaczyńskiego, który zamierzał przesłać znowelizowaną ustawę do Trybunału Konstytucyjnego: te cmentarne hieny chcą przejąć na własność IPN, a nie tylko urząd po ś.p. Kurtyce!

Do realizacji tego celu najlepszy jest druh Bronek – jak to druh - w pełni podporządkowany rozkazom Drużynowego III RP.

A co z samą katastrofą? Już dzisiaj D.Tusk uciszył Edmunda Klicha, którego wezwał na dywanik. A jeszcze dwa dni temu, rządowy dozorca Graś zapewniał, że rząd nie będzie ingerował w odkrycie całej prawdy o katastrofie w lesie katyńskim. Uciszenie Szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przez premiera, świadczy o tym, że najmniej na odkryciu prawdy zależy samemu premierowi, rządowi i wszystkim hienom, które bez zahamowań rozpoczęły już dziki taniec na grobach ofiar największej w dziejach Polski katastrofy…

Polska wam tego nie wybaczy, gdyż spisane będą wasze czyny i rozmowy…