Komunikat o błędzie

  • Notice: Undefined index: img w _wysiwyg_filter_xss_attributes() (linia 299 z /var/www/niepoprawni/sites/all/modules/wysiwyg_filter/wysiwyg_filter.pages.inc).
  • Notice: Undefined index: img w _wysiwyg_filter_xss_attributes() (linia 299 z /var/www/niepoprawni/sites/all/modules/wysiwyg_filter/wysiwyg_filter.pages.inc).

Marek Grechuta należy do grona najwybitniejszych polskich artystów XX wieku .

Obrazek użytkownika Akiko
Kultura
Niedziela rankiem to czas stania w korku. Wszyscy rankiem w dzielnicy wyruszają lub wracają z kościoła katolickiego, bożnicy,czy z kościoła baptystów. Tak więc tradycyjnie ugrzęzłam znowu w korku. Zdenerwowana, że stracę tyle czasu siegnęłam po pierwszą z brzegu CD. Muzyka przecież uspokaja... "Świecie nasz, świecie nasz, Chcę być z Tobą w zmowie, Z blaskiem twym, siłą twą, Co mi dasz - odpowiedz! Świecie nasz - daj nam, Daj nam wreszcie zgodę, Spokój daj - zgubę weź, Zabierz ją, odprowadź." Tak to Marek Grechuta. I przestał mnie denerwować ten sznur samochodów. Przeniosłam się myślami do czasów gdy delikatny cherubinek to śpiewał... Twórczość Marka Grechuty określa się zazwyczaj mianem łagodnej formy progresywnego rocka z silnymi wpływami jazz rocka (szczególnie we wczesnym okresie twórczości), piosenki autorskiej lub poezji śpiewanej. Marek był piosenkarzem, poetą, kompozytorem i malarzem, z wykształcenia architektem. Interesował się także rzeźbą i filozofią.Malował. Po przeprowadzce do Krakowa podjął studia architektoniczne na Politechnice Krakowskiej. Spotkał tam Jana Kantego Pawluśkiewicza, z którym założył Kabaret Architektów Anawa... I tak to się zaczęło. Artysta zagrał też epizodyczne role w dwóch filmach" "Polowanie na muchy" (reż. Andrzej Wajda) oraz "Tumor Witkacego" (reż. Grzegorz Dubowski) - sam jest bohaterem dokumentalnego portretu filmowego pt. "Z pamiętnika mej duszy" (reż. P. Aleksowski). Dał ponad trzy tysiące koncertów. Skomponował też muzykę do licznych przedstawień teatralnych (m.in. "Otello", "Niebezpieczne związki") oraz filmów (m.in. "Tumor Witkacego"). Jest autorem wielu piosenek dla dzieci i cyklu pieśni "Dziesięć ważnych słów" (1994) - inspirowanego dekalogiem "wademekum moralnego", dedykowanego młodemu pokoleniu w czasach towarzyszącego ostatnim przemianom kryzysu wartości. "Lanckorona"..... za ten wiersz i za całokształt nadała Markowi tytuł "Anioła Lanckorony" (anielskie to miasteczko, z Aniołami jest za pan brat, i co roku komuś ten tytuł nadaje). Grechuta już w 2005 roku miał Aniołem Lanckorony zostać, ale nie mógł skorzystać z zaproszenia i przełożono uroczystość na rok następny. Niestety tytuł został mu przyznany pośmiertnie, bo Pan Bóg ubiegł Lanckoroniaków ......i już w październiku 2006 skrzydła anielskie Markowi podarował. A to ten wiersz: "Widok z balkonu willi w Lanckoronie to panorama bitwy zwyciężonej pola przez które nie popędzą konie póki nie będzie zboże wykoszone Na pochyłościach rozłożone paski żółto-zielone wstążki od orderów których nie noszą - jedyne oklaski to skrzydła wrony wśród zboża szpalerów Stół nakryty wyostrza łyżki profil a cerata pod nią błyszczy się w kratkę kształty i wzory dla których chlorofil to jest dzbanek na miętową herbatkę Widok na stronę dojrzałej przyrody przesila się w oku w nawałnicę ziół ma aromatów przeźroczyste kłęby rozległa forpoczta wyplecionych buł Stroma uliczka wiedzie do piekarni stygnie na półkach zwyciężona gleba młoda dziewczyna sypie dla ptaszarni pachnące ziarno w kształcie grudek nieba" Marek Grechuta został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. I jego piosenki:
Jego obrazy: Łukasz Grechuta kiedyś o swym ojcu: "Odbieram go jak każde dziecko...To, że jest znany, jest dla mnie czymś zwyczajnym, koncertowanie - także. Na co dzień jego tryb życia jest taki jak wszystkich. Przed koncertami ojciec staje się bardziej wybuchowy i drażliwy - to efekt tremy. Najbardziej spokojny jest na wakacjach. Gdy rozpoczyna się kolejna tura występów, znów zaczyna być nerwowy. Realia komunistyczne są takie, że niełatwo zarobić pieniądze. To, że ojciec czegoś się dorobił, jest wynikiem ciężkiej pracy. Wydał 10 longplayów, dużo koncertuje. Nie wszyscy zdają sobie sprawę ze stresów i napięć, jakie temu towarzyszą - niejednokrotnie ciężej jest wyjść na estradę i zaśpiewać przed publicznością zgromadzoną, na przykład, w sopockim amfiteatrze niż pracować przy maszynie czy przy biurku." Linki: ]]>http://alafid.republika.pl/]]> ]]>http://www.tekstowo.pl/piosenki_artysty,marek_grechuta.html]]> ]]>http://pl.wikiquote.org/wiki/Marek_Grechuta]]>
Brak głosów

Komentarze

Oczywiście znam to "miejsce" sam często korzystam z tego skrótu ..
Czy jesteś rodowitą Opolanką ..
;-)

pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#44687

Nie jestem..ale uwielbiam jego piosenki..
Pozdrawiam Akiko

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#44689

"Marek Grechuta. Portret artysty + CD Unikaty"wyd. Znak

"Pierwsza książka o jednym z najważniejszych polskich muzyków. Marek Grechuta i jego twórczość zostali opisani przez znakomitego muzyka jazzowego Wojciecha Majewskiego, który pokazał nie tylko biografię artysty, ale podjął też próbę opisania fenomenu jego twórczości. Muzyczna wiedza i doświadczenie autora oraz rozmowy z samym Markiem Grechutą sprawiły, że powstał niezwykły przewodnik po jego twórczości. Całość uzupełniają fotografie, po raz pierwszy publikowane obrazy Marka Grechuty i płyta koncertowa z zapisem występów na festiwalach w Krakowie i Opolu. Tylko w tej książce o swojej współpracy z twórcą Korowodu opowiadają artyści tacy, jak Jan Kanty Pawluśkiewicz, Krystyna Janda i Grzegorz Turnau."
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#44690

Marku...stopiłeś niejednego serca lód.... Gdy wokół szara komunistyczna rzeczywistość skłaniała głowy w dół, a oczy były wbite w ziemię...
Twoja poezja, Twoje śpiewanie czyniło lżejszym ciężkie życia brzemię... kamienne serca lawą się stały....z oczu spłynęła niejedna łza...
zaś myśli się wzniosły ponad codzienność, a błogość piękna do dzisiaj trwa..... Muzyka , poezja nie umierają...a wraz z nimi Marku będziesz tutaj obok...
(z Netu...)

Książkę czytałam...świetna.

Pozdrawiam Akiko

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#44691

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#44693

Wolność

Gdy widzisz ptaka w locie jak wolny jest
Jak płynie sobie, aż po nieba kres.
Wiedz - niebo bywa pełne wichrów i burz
A z lotu ptaka już nie widać róż.

Bo wolność - to nie cel lecz szansa by
Spełnić najpiękniejsze sny, marzenia.
Wolność - to ta najjaśniejsza z gwiazd
Promyk słońca w gęsty las, nadzieja.

Wolność to skrzypce z których dźwiękow cud
Potrafi wyczarować mistrza trud.
Lecz kiedy zagra na nich słaby gracz
To słychać będzie tylko pisk, zgrzyt, płacz.

Bo wolność - to wśród mądrych ludzi żyć
Widzieć dobroć w oczach ich i szczęście.
Wolność - to wśród życia gór i chmur
Poprzez każdy bór i mur znać przejście.

Wolność lśni wśród gałęzi wielkich drzew
Które pną się w słońce każda w swoją stronę.
Wolność brzmi jak radosny ludzi śmiech
Którzy wolność swą zdobyli na obronę -

Zwycięstwa, mądrości, prawdy i miłość
Spokoju, szczęścia, zdrowia i godności.
Wolność to diament do oszlifowania
A zabłyśnie blaskiem nie do opisania.

Wolność to także i odporność serc
By na złą drogę nie próbować zejść.
Bo są i tacy, którzy w wolności cud
Potrafią wmieszać swoich sprawek bród.

A wolność - to królestwo dobrych słów,
mądrych myśli, pięknych snów,
to wiara w ludzi.
Wolność - ją wymyślił dla nas Bóg
aby człowiek wreszcie mógł
w niebie się zbudzić.

Gdy widzisz ptaka w locie jak wolny jest Jak płynie sobie, aż po nieba kres. Wiedz - niebo bywa pełne wichrów i burz A z lotu ptaka już nie widać róż. Bo wolność - to nie cel lecz szansa by Spełnić najpiękniejsze sny, marzenia. Wolność - to ta najjaśniejsza z gwiazd Promyk słońca w gęsty las, nadzieja. Wolność to skrzypce z których dźwiękow cud Potrafi wyczarować mistrza trud. Lecz kiedy zagra na nich słaby gracz To słychać będzie tylko pisk, zgrzyt, płacz. Bo wolność - to wśród mądrych ludzi żyć Widzieć dobroć w oczach ich i szczęście. Wolność - to wśród życia gór i chmur Poprzez każdy bór i mur znać przejście. Wolność lśni wśród gałęzi wielkich drzew Które pną się w słońce każda w swoją stronę. Wolność brzmi jak radosny ludzi śmiech Którzy wolność swą zdobyli na obronę - Zwycięstwa, mądrości, prawdy i miłość Spokoju, szczęścia, zdrowia i godności. Wolność to diament do oszlifowania A zabłyśnie blaskiem nie do opisania. Wolność to także i odporność serc By na złą drogę nie próbować zejść. Bo są i tacy, którzy w wolności cud Potrafią wmieszać swoich sprawek bród. A wolnosc - to krolestwo dobrych slow, madrych mysli, pieknych snow, to wiara w ludzi. Wolnosc - ja wymyslil dla nas Bog aby czlowiek wreszcie mogl w niebie sie zbudzic.

Vote up!
0
Vote down!
0
#44713

"Wolność to także i odporność serc
By na złą drogę nie próbować zejść."

Pozdrawiam..Akiko

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#44714

zacytowałem (kopiuj/wklej) i nie zwróciłem uwagi na błędy -
póki co dostrzegłem "bród" zamiast "brud" może jest tego więcej.
Warto uważać z tą siecią! - ale już się tym zajmą ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#44717

Zgadzam sie z Toba. Grechuta to WIELKI artysta. Piekno i glebia doznan, ktora dociera do kazdego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#44737

Akiko

Lubie twój sentyment ale tym razem trochę przejechałaś.
Za dużo cukru to też nie zdrowo. Marek Grechuta którego wykonanie wielu piosenek ma duża wartość artystyczną jest niewątpliwie jednym z najbardziej znanych bardów tradycji romantycznej w Polsce ale przyznanie mu tytułu wybitnego artysty to trochę przesada.
 
Artysta jest indywidualnością własnego i niepowtarzalnego stylu i treści a Marek Grechuta osadzony jest w tradycji poezji śpiewanej rodem z akademii szkolnych i jasełek kościelnych które jako takie mimo że są urokliwe do sztuki nie należą ponieważ nie mają samodzielnej formy i odwołują się do nastroju lirycznego, pewnego rodzaju ukołysania .
 
Sztuką jest dramat w jego czysto literackiej treści który buduje przestrzeń kompozycji teatralnej w wyobraźni czytelnika a nie w jego sceniczno reżyserskim wystawieniu,    
 
Śpiewność liryczną tworzą Sonety do Laury Petrarki a nie  aranżacja muzyczna do wiersza na górze róże na dole mech kto cie nie kocha żeby zdechł. To poezja się pnie ku muzyce w wielowymiarowej przestrzeni  matematyki dźwięku
 
Libretto wszystkich znanych oper jest od Pucciniego do Wagnera samo w sobie jest ckliwe jak  jesienne liście lecz porwane przez muzyczną samodzielność dźwięku w oprawie tonalnej  czyli tego co jak gdybyśmy słyszeli że skrzypce czy fortepian w utworze muzycznym do nas mówi poddaje się kompozycji  
 
Z tego względu Marek Grechuta był zręcznym aranżerem uczuć który nadawał banalnej poezji a nawet czasami tandetnej makijaż oprawy muzyczno scenicznej.
To samo robią spece od X Factor i filmowi reżyserzy ciągnąc za uszy „ marmoladę do po poziomu wykwintnego dania.
Ja wiem ze to się podoba publiczności bo w tym polu zachwytu wszyscy stajemy się artystami  ale musze cię zmartwić sztuka to  to nie jest  a tylko dobra  rzemieślnicza robota.
Sztuka jest elitarna do granic rozpaczy nie przez artystę ale przez samą siebie .Artysta to tylko medium. Requiem żyje bez Mozarta a jego wielkość polega na tym że umiał się na to zgodzić .Sztuka jest zawsze pierwsza a artysta niepotrzebnie się tylko pcha na scenę.
 
 
 
Vote up!
0
Vote down!
0
#44748

W książce Andrei Makine "Francuski Testament" para bohaterów stojąc w kolejce po pomarańcze w Rosji Radzieckiej(któych pewnie zabraknie gdy dojdą do kasy) rozmawia o zamkach, muzeach we ..Francji. Oni nie widzieli brzydoty otoczenia, oni oderwali się od rzeczywistości i byli...we Francji, we Francji ,która znali tylko z opowieści...babki Francuzki.
Żyjąc w komunie, widząc na codzień tę szarość, te obdrapane tynki, tłocząc się w tramwajach...wiadomo jak było... Grechuta i jego Anawa dawało taką odtrudkę, takie niekomunistyczne subtelne piękno. I dlatego uważam, że Marek Grechuta należy do grona najwybitniejszych polskich artystów XX wieku.

No i jako kobieta ..mam też skłonności do ....słodyczy.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#44751

 

 
Uwielbiam wszelkiego rodzaju literaturę kiedy nieopatrznie wychodzi z kart i zagląda w życie . Wyobraź sobie że przez wiele lat byłem przewodnikiem po Francji z językiem Rosyjskim i miałem przyjemność gościć  na jednej ze swoich wycieczek  prawie 90 letnią staruszkę która była tłumaczką z języka francuskiego na rosyjski   w dywizjonie Normandia stacjonującym w czasie II wojny światowej w ZSRR  i biorącym udział  w operacjach zbrojnych.
Był to jej pierwszy i ostatni wyjazd z ZSRR do Francji. Przygód było z „babuszką” co  nie miara bowiem od czasu do    czasu bez powodu, zupełnie traciła orientacje gdzie jest .
Fenomenalnie zorientowana co do wszystkich zabytków a wycieczka była 17 –to dniowa po całej Francji potrafiła zapytać się mnie siedząc pod wieżą Eiffla –a przepraszam w jakim my jesteśmy mieście?
To czego się w owych czasach nauczyłem od Rosjan a o czym uporczywie starał się nam wbić  do głów profesor pracowni rysunku, Massard w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Brukseli  to, to że  szarość jest niewyobrażalnie tonalna i wręcz świetliście kolorowa  i że to na niej  czyli na stosunku tonalnym szarości nijako wisi cały koloryt lecz nie trzeba na nią patrzeć ale się w niej zamknąć. To jest dokładnie to samo co u  E. Husserla kiedy zamyka się w analizie przylegania języka do rzeczy w jego wysiłku wsłuchania się jak bardzo rzecz stanowi zbędność czyli nieistotność.
 
Dla nas Polaków świat jest koniecznie zewnętrzny jak rozsypane koraliki które muszą być kolorowe i takie malutkie delikatne, ale Rosyjska rzeczywistość a także Francuzka czy Niemiecka w pierwszej kolejności jest pół-tonalna zamknięta w wewnętrznej szarości która stanowi wewnętrzną szarość czyli bezsens . Schopenhauer nazywał to nicującą nicość. To właśnie dlatego że istnieje nic, nigdzie  i nigdzie bezgraniczny smutek nieistotności istnieje jarzeniowy koloryt barw istotnie ważnych rzeczy.
Bez tej szarości czekania wewnątrz kolejki szarego systemu  nie było by ani pomarańczy ani zamku w Chambord. Historia tu nie jest ważna a jedynie nabożeństwo szarego dnia które jednemu przychodzi tak a drugiemu inaczej ale dzięki temu gdzieś ktoś namalował świetlistą ikonę.
 
Tą szarość polska kultura nieustannie traktuje jako krzywdę do której zmusza ją historia bo jak to my tu musimy sprzątać a inny balują. Nasz narodowy problem to lęk przed zamknieciem się w szarości , brak dyscypliny rzeczy nieistotnych.
To dlatego z takim przekąsem patrzę na Grechutę bowiem reprezentuje on nieustannie swego rodzaju bunt i żal z powodu istnienia szarości niczym chłopiec wpatrzony w kolorowe postacie bożonarodzeniowej szopki mający pretensje do słomy że jest taka słomiasta i przygrywający na fujarce trochę smutne a trochę wesołe melodie trochę dla siebie a trochę nie dla siebie aby się zapomnieć jak zakochany dyl Sowizdrzał. To jest niewątpliwie bardzo Polskie ale gdzieś on musi do tego grania dołożyć samego siebie .Wejść na ową sowizdrzalską nute i pozwolić żeby o nim też zapomniano.
Sztuka jest bowiem dotknięciem tego co jest naprawdę na niby i niby naprawdę. Przewrotnym przełożeniem wyobraźni w fakt na który nie mamy wpływu. Czarem który nas samych czaruje wciąga w czerń w to co Miłosz nazywał jądrem ciemności a które jest jądrem szarości.
To co jest nieustannie polskie a co powoduje nieufność do polskiej sztuki to to że my chcemy czarować dobrym czarem. A tak się niestety nie da. Autentyczny czar musi mieć przyzwolenie na mroczność szarość męt i nicość w jednostkowym własnym doświadczeniu. Inaczej nieustannie będziemy produkować aniołki z waty  
Vote up!
0
Vote down!
0
#44757