Jesiennie
I znowu mamy jesień...
Jesień to dla Nas raczej melancholijna pora roku, oczywiście są osoby, które chodzą wesołe, szczęśliwe, uśmiechnięte, jednak bywa i tak, że niektóre zamykają się w sobie, uodporniają na uczucia płynące od innych osób, chcą spokoju i zamykają swoje serca. Bo to jest tak, poznajemy jakąś osobę, najpierw jest rozmowa, wzajemne poznawanie zainteresowań, charakteru,pasji,
łączymy się z tą osobą, mija kilkanaście dni/lat ta osoba odchodzi lub umiera. Budzi się wtedy w Nas pytanie: po co to Nam było, skoro teraz to przeminęło, stało się ledwo pamiętaną historią. Jest Nam bez tego źle i bardzo smutno. Jeżeli dotyczy to porzucenia, to stajemy się ostrożniejsi, z większym dystansem podchodzimy do wszystkich bliższych znajomości, szczególnie miłości - i w tym jest nasz cały ból.
"Jesień"
"Zanurzać zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia
Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu
I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć"
- Edward Stachura
"Trzy jesienie"
"Nie jestem wrażliwa na lata umizgi,
Zima też bez zagadek, na ogół,
Lecz opętana innym zjawiskiem
Wypatrzyłam - trzy jesienie co roku.
Ta pierwsza - świąteczna, gdy koniec i kwita
Z porządkami wczorajszego lata,
I liście fruwają jak strzępy zeszytów,
A dymek zanosi słodkawym błękitem.
Jak mokro, jak pstro, ile światła.
Już pierwsze do tańca zbiegają się brzózki
W przejrzystym stroiku na barkach,
Strząsają pośpiesznie ulotne swe łezki
Na sąsiadkę, ot tak, przez parkan.
Lecz bywa to ledwie zadatek splendoru,
Liczone minuty - i oto
Mknie druga - posępna, jak lekcja pokory,
Z nieodwracalnością nalotu.
I wszyscy od razu i bledsi, i starsi,
Zdewastowany szyk letni,
A trąb złocistych marsz coraz dalszy
W zapachu odlata, w mgłach rzednie...
W tych woniach stygnących, w kotarach tumanu
Twarda jakaś czai się wieść.
Wiatr szarpnął, odsłonił - i stało się samo,
Że wszyscy pojęli: to kończy się dramat,
To nie trzecia jesień, to śmierć."
- Anna Achmatowa
- Przełożył Józef Maśliński
"Dzień jesieni"
"Panie: już pora. Wielkie było lato,
Cieniom zegarów pozwól - niech się dłużą
i po obszarach pozwól hulać burzom.
Owocom każ dopełnić się, a jeśli
potrzeba, daj im ze dwa dni gorętsze.
Do dojrzałości nakłoń je i ześlij
słodycz ostatnią w ciężkie wina wnętrze.
Kto teraz domu nie ma, już go nie zdobędzie.
Kto jest samotny, ten zostanie sam.
Czuwać i czytać, listy pisać będzie
długie i po alejach - tam i sam -
błąkać się w liści niespokojnym pędzie."
- Rainer Maria Rilke
"Tyle smutku..."
"Tyle jest smutku w naszym wzroku,
Zbyt gorzko przyznać, zbyt boleśnie,
Że tylko i miedziany spokój
Pozostał nam w tym późnym wrześniu.
Inny odebrał mi spłoszenie
I dreszcz, i ciepło twego ciała ...
W sercu, jesiennym nieskończenie,
Cisza się deszczem rozszemrała.
To nic. Przywyknę. Jak pociecha
Zrodziła się ta prawda prosta,
Że nic mnie w życiu już nie czeka,
Tylko ten deszcz i żółty rozkład.
A przecie byłem też zrodzony
Do świeższych barw, do czystych dźwięków...
Jak mało widzę dróg schodzonych,
Jak wiele popełnionych błędów.
Życie... ból... szczęście - mija wszystko...
Śmieszny fatalizm doczesności.
Ogród, jak nieme cmentarzysko,
Usiały brzóz odarte kości.
I my zamrzemy, przeszumimy
Na podobieństwo drzew ogrodu.
Próżno więc pragnąć pośród zimy
Kwiatów, co giną z przyjściem chłodu."
- Sergiusz Jesienin
I mój ulubiony:
"Wspomnienie"
"Mimozami jesień się zaczyna,
złotawa, krucha i miła,
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
gdym wracał zdyszany ze szkoły,
a po ulicach w lekkiej jesieni
fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
nieśmiertelnik żółty - październik.
To ty, to ty, moja jedyna,
przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
w parku płakałem szeptanymi słowy.
Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
od mimozy złotej majowy.
Ach czułymi, przemiłymi snami
zasypiałem z nim gasnącym o poranku,
w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
jak ta złota, jak ta wonna wiązanka."
- Julian Tuwim
Spadające liście z drzew lekko falują na wietrze, mieniąc się w słońcu kolorami tęczy nim wolno
opadną na jeszcze ciepłą ziemię, rozgrzaną wspomnieniami kończącego się lata....
I coś na jesienny wieczór...." Jesień cudów" Jodi Picoult

- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3172 odsłony
Komentarze
Akiko,kawałek przepięknego wiersza Wincentego Pola"Na Jesieni"
16 Listopada, 2009 - 17:20
Na jesieni
Coraz ciszej. Wrzesień! Wrzesień!
Słońce rzuca blask z ukosa
I dzień krótszy, chłodna rosa -
Ha, i jesień - polska jesień!
O, jesieni złota nasza!
Tyś jak darów Boża czasza,
Dziwnie mądra, pełna części
I kojącej pełna treści...
W pożegnaniu grają lasy
Barw tysiącem, pełnych krasy;
Wiosną łąki tu się tęczą,
Starodrzewne lasy wieńczą
Miedzią, złotem i rubinem,
I szmaragdem, i bursztynem.
Na jesieni świat się mieni
I w dobrane gra kolory... (...)
pzdr
p.s.
Jechałem na Wszystkich Świętych, po drodze lasy , pola, zagajniki, zasypiające mazurskie jeziora!
Nie spieszyłem się i ta przecudna polska jesień!
Te kolory.... przede mną!
antysalon
antysalonie...
16 Listopada, 2009 - 19:08
Dzieki...piękne strofy.
Kolory polskiej jesieni są olśniewające...
Pozdro.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Akiko dla Ciebie
16 Listopada, 2009 - 19:51
http://www.youtube.com/watch?v=79Lq9NRhS5k
Jesienne róże, róże smutne herbaciane
Jesienne róże są jak usta twe kochane
Drzewa w purpurze ostatni dają nam schron
A serca biją jak dzwon, na jeden ton.
Jesienne róże szepczą cicho o rozstaniu
Jesienne róże mówią nam o pożegnaniu
I w liści chmurze idziemy przez parku głusz
Jesienne róże więdną już.
Tak niedawno był maj, byliśmy tak szczęśliwi
Uśmiechnięci i tkliwi, któż te dni znów ożywi.
Chłodną rękę swą daj, spójrz mi w oczy i powiedz
Czy mnie kochasz ja wiem, to jest złudą i snem.
Jesienne róże...
Ty nie kochasz mnie już tak jak dawniej to było
Całą w uczuć swych siłą to się wczoraj skończyło
Dzisiaj więdnie wśród róż nasza miłość gorąca
Zanim zwiędnie jak kwiat pozwól odejść mi w świat
Jesienne róże szepczą cicho o rozstaniu
Kryska...
16 Listopada, 2009 - 20:01
Dziekuje i pozdrawiam...Akiko
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
bardzo ładne
16 Listopada, 2009 - 20:32
Odrobina poezji nikomu nie zaszkodzi, zwłaszcza blogerom piszącym na tematy polityczne.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
antidotum...
16 Listopada, 2009 - 20:51
Muzyka, literatura, poezja to takie antidotum na płynące z TV i z portali codzienne wiadomości.
Pozdrawiam..
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Akiko, to anditotum jest jak dobry filtr przed tym chłamem!
16 Listopada, 2009 - 21:10
pzdr
antysalon
Filtr...
16 Listopada, 2009 - 21:15
Dokładnie tak to jest...
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński