"Jak się robi rozbiory" i inne refleksje
Ostatnio sporo uwagi poświęciłem kwestiom związanym z kryzysem ukraińskim, próbując polemizować z ludźmi, ktorzy zajmują stanowisko wyraźnie zainspirowane propagandą rosyjską, starającą poróżnić Polaków z Ukraińcami. Kilkaset lat relacji z carską a potem sowiecką Rosją dostarczyło nam tyle doświadczeń i wiedzy, że nie może tu być najmniejszych wątpliwości co do charakteru tego państwa. Żeby użyć prostej metafory, imperium rosyjskie jest jak rowerzysta - dopóki jedzie i podbija nowe tereny, dopóty trwa, lecz jeżeli się zatrzyma to się wywróci. I taka jest historiozofia tego państwa.
Zajmowałem się także świetnymi tekstami na ten temat sporządzonymi przez Ziemkiewicza i Seamana a dzisiaj przeczytalem w "Gościu NIedzielnym" tekst profesjonalisty od spraw Rosji, prof.Andrzeja Nowaka. Robi wrażenie. Gdy pisze się tekst na bulwersujący temat, człowiek jakoś się z nim oswaja, lecz gdy czyta się tekst sporządzony przez innego autora, temat bulwersuje, jak świeży.
http://gosc.pl/doc/1923808.Jak-sie-robi-rozbiory(link is external)
Jeżeli do tego popatrzymy na przyśpieszenie historii w ostatnich miesiącach, to refleksje historiozoficzne kierują nas, w sposób nieunikniony, w kierunku metafizycznym. Tu wystarcza zastanowić się nad gwałtownymi meandrami polskiej polityki i gdy popatrzeć na zjawiska takie jak ruch Palikota i towarzyszące mu schamienie i czysty nihilizm, oraz kondycję aksjologiczną Polaków, to włosy na głowie dęba stają. I tak się ciekawie właśnie złożyło, że prasa niezależna, w tym między innymi "Gość Niedzielny", zainteresowała się objawieniami mistyczki niemieckiej Katarzyny Emmerich. Wyraźnie korespondują z aktualnym klimatem duchowym.
http://gosc.pl/doc/1923757.Na-smierc-i-zycie(link is external)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1122 odsłony
Komentarze
ZetJot - jak zwykle
24 Marca, 2014 - 15:31
Kiedy ogladalem Panskie teksty to najpierw myslalem, ze ten czlek glowe na (ummm) Palikota (z plastiku) zamienil, ale od dawna widze tylko prowokatora (a moze poprostu uzyteczny idiota).
Ale do rzeczy;
Próbując polemizowaania z ludźmi, ktorzy zajmują stanowisko wyraźnie zainspirowane propagandą rosyjską?
Poróżnić Polaków z Ukraińcami? Tylu komediantow bez pracy a Pan im robote zabierasz.
Panie o rzezi na Wolyniu, pan wie - czy tez to propaganda. Napisz Pan - dla siebie oczywiscie, bo nie dla mnie. Profesorowie lwowscy? To tez sowiecka propaganda? A moze ja jestem pro-Putinowski?
.
Jakich ta nowa Ukraina ma bohaterow? Czy zaczyna pan zbierac skladki na pomnik Bandery w Przemyslu?
.
I znowu nic tylko uzyje Panskiego (no prawie) tekstu:
"Kilkadzisiat lat relacji z stara, a potem sowiecką, dzisiejsza Ukraina, dostarczyło nam tyle doświadczeń i wiedzy, że nie może tu być najmniejszych wątpliwości co do charakteru tego państwa."
Panski cytat (no prawie), ale mam nadzieje ze sie Panu podoba?
Bogdan
Drogi Panie, o ludobójstwie
24 Marca, 2014 - 18:29
Drogi Panie, o ludobójstwie na Kresach słyszałem,gdy Pana jeszcze na świecie nie było. Ale, wiedza to jedna rzecz, a wykorzystanie posiadanej wiedzy to inna rzecz. Już Panu tłumaczyłem na czym polega metodologia, ale widzę, że Pan nie skorzystałz tej sugestii. Nie ma takiej metodlgii, ktora pozwala na wyciąganie logicznych wniosków z przeżywanych emocji, jak to jest w Pańskim przypadku. Tu pracują odrębne obszary mózgu.Poczytaj Pan sobie o "zaczipowaniu leminga".
Masz racje zetjot
24 Marca, 2014 - 18:44
"Ale wiedza to jedna rzecz, a wykorzystanie posiadanej wiedzy to inna rzecz."
Skoro tak dawno temu slyszales o ludobojstwie na kresach, to czas wielki, abys nareszcie wyciagnal z tej wiedzy madre wnioski.
Aczkolwiek, nie wiadomo od ktorej strony slyszales o tych ludobojstwach. Dla niektorych to byla normalka a dla innych nawet bohaterstwo narodowe.
I bardzo cie prosze, przestan juz truc o lemingach, bo tylko sobie samemu wystawiasz marne swiadectwo w tych swoich jednoakapitowych "wpisach" w blogu.
Lotna
Chciałbym Pani wskazać, że
24 Marca, 2014 - 22:33
Chciałbym Pani wskazać, że mamy tu do czynienia nie z jednym rodzajem wiedzy, ale z dwoma rodzjami wiedzy. Jedna wiedza dotyczy ludobójstwa na Kresach z lat II WŚ a druga wydarzeń na Ukrainie w latach ostatnich. I trzeba dysponować oboma rodzajami wiedzy i uważać by ich nie mieszać w jednym kociołku. Wiedzę o tym co się dzieje na Ukrainie można zaczerpnąć np. z Gościa Niedzielnego:
http://gosc.pl/doc/1923780.Wstalismy-z-kolan
Inną sprawą jest wykorzystanie wiedzy w praktyce, np w praktyce politycznej. Moje kompetencje i zainteresowania nie sięgają polityki jako dzialania praktycznego, ale jako że moi koledzy z opozycji poszli po r.1989 do rządu i wpuścili nas w maliny, zająłem się jej komentowaniem i przeciwstawianiem się jej w sposób demonstracyjny. Mam więc podstawy by podejrzewać, że w tym zakresie moja znajomość tematu przekracza kompetencje Pani.
Dziecko - zetjot
24 Marca, 2014 - 19:55
A skad ty dziecko wiesz ile ja mam lat? Moge tu zaczac pisac o dziadkach czy rodzicu z tzw. wschodu (bo z Zolkwi), ale co to zmieni?
Mozemy sie zaczac obrazac nawzajem, ale co to da?
Ja tez mam dla Pana sugestie - chcesz Pan isc na wojne to idz Pan, ale sam, a nie wysylac czy namawiac innych, ktorzy ani broni ani treningu nie maja; jak wiekszosc Polakow dzisiaj.
Jest tu pare nowych artykulow - jeden o takich co pisza za co im tam inni placa, a drugi to wywiad z ks. Isakowiczem.
Poczytaj sobie Pan - kto wie moze sie Pan cos nauczy. Bog w niebie milosciwy.
Bogdan
Nie ucz Pan ojca dzieci robić
24 Marca, 2014 - 22:46
Nie ucz Pan ojca dzieci robić. Ks.Isakowicza-Zalewskiego cenię i czytuję,ale ksiądz Zalewski nie może, z racji powołania i wielu zajęć z tym związanych, być ekspertem od wszystkiego, włącznie z polityką i właściwą metodologią. Tu polecam ostatnie dwa wywiady z ks. Zalewskim - jeden we "Wsieci" a drugi w "Do rzeczy". Wywiad w "Do rzeczy" jest w porównaniu z tym późniejszym "W sieci" merytorycznie gorszy, więc radzę porównać. Ksiądz Zalewski ma rację dbając o pamięć o ludobójstwie, nie ma racji dokonując przeskoku mentalnego do obecnej sytuacji na Ukrainie. To nie jest sport. Nie ma ludzi nieomylnych.Trzeba też pamiętać że polityka jest dziedziną ryzykowną i nie do konca przewidywalną. Jednak po jednej stronie, w tym przypadku Rosji,moja wiedza daje mi większy stopień przewidywalnośći co do jej zachowań.
Ale chyba zapomniał Pan o
24 Marca, 2014 - 22:48
Ale chyba zapomniał Pan o jednej rzeczy - że chodzi tu o prof.Andrzeja Nowaka. Powinien Pan znać to nazwisko i poglądy, jeśli Pan zagląda na ten portal.