Biznes ezoteryczny boi się wolności
A mnie akurat ten duchowy wymiar chadzania Polaków do wróżek, kupowania czasopism dla horoskopów, noszenia w torebkach i kieszeniach magicznych kamieni i obwieszania się znakami zodiaku bardziej interesuje od finansów.
„Kościół wraz ze swymi „duchowymi komandosami”, jakimi są egzorcyści, ewidentnie psuje biznes całej ezoterycznej branży” – napisał w swej ostatniej notce Gadający Grzyb. TUTAJ
Wyliczył, kto i ile na tym biznesie zarabia i dlaczego Kościół psuje interes mówiąc o zagrożeniach, jakie niosą usługi ezoteryczne. Zastrzegł się jednak, że koncentruje się wyłącznie na finansowym aspekcie zjawiska nie poruszając problemu duchowego.
A mnie akurat ten duchowy wymiar chadzania Polaków do wróżek, kupowania czasopism dla horoskopów, noszenia w torebkach i kieszeniach magicznych kamieni i obwieszania się znakami zodiaku bardziej interesuje od finansów. Choć niewątpliwie w tym, według starego porzekadła – jeśli nie wiesz, o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze – kryje się źródło przymykania oczu ateistycznych środowisk, walczących z religią, na gusła zaczarowanych odważników, wirujących stolików i kart tarota.
By zarobić trzeba jednak zniewolić, uzależnić, odciągnąć od ołtarza nie tylko w wymiarze ofiar składanych przez wiernych do koszyka, ale przede wszystkim duchowym.
Nie ma chyba nikogo spośród czytelników notki Gadającego Grzyba, kto by nie przyznał mu racji i kto by w swoim otoczeniu nie miał naiwnych, zasilających kasę przemysłu ezoterycznego.
Znam kilka osób i to nie tylko kobiet, które po przetarciu oczu wczesnym porankiem przy kawie sięgają po horoskop czy to w Internecie, czy to w specjalnie do tego celu zakupionej gazecie.
Poranna kawa w biurach zwykle zaczyna się od tłumaczenia dziwnych majak sennych i sięgania do senników pieczołowicie przechowywanych w szufladach biurka.
Są to nierzadko ludzie z wyższym wykształceniem, w wielu wypadkach deklarujący się jako niewierzący racjonaliści, u których żadnej refleksji nad idiotyzmem wiary w zabobony przy jednoczesnym odrzucaniu wiary w Boga nie uświadczysz.
Pal sześć jeśli to tylko idiotyzm, niezdrowa ciekawość, nieuświadomiona tęsknota za czymś tajemniczym, co urozmaici nudne urzędnicze życie. Gorzej, gdy zaczynają się, jak to w życiu bywa, kłopoty zawodowe czy rodzinne; groźba utraty pracy, bankructwo, choroba, zdrada czy problemy z dziećmi.
Nie ma mocnych, kiedy człek wystraszony, upokorzony czy bezradny, każdej, nawet najbardziej złudnej nadziei się chwyta, chyba że w Bogu pokłada nadzieję, wtedy nie przyjdzie mu do głowy badać przyszłość u wróżki i szukać lekarstwa u szamana. A jeśli nawet przyjdzie, bo ktoś taką myśl podsunie, odrzuci ją, wiedząc, że zło jest realne, choć zrazu niewidoczne.
Ba, ale gadać dobrze, gdy nie przygniata nieszczęście.
Z wiarą, która góry przenosi i zła się nie ulęknie, człowiek się nie rodzi. To proces duchowego dojrzewania i nie zawsze sprzyja mu płytka religijność wsparta pobożnymi praktykami religijnymi. Chodzą one bardzo często obok siebie.
Znałam bogobojnego, wykształconego teologicznie i filozoficznie proboszcza, który przed śmiercią z powodu zaniedbanej cukrzycy szukał pomocy w medycynie alternatywnej u miejscowej „zamawiaczki”.
Bezradnie patrzyłam jak przyjaciółka szukała pomocy u wróżki, bo rodzina córki się rozpadała. Ta czyściła jej portfel nie bacząc, że kobieta zadłuża siebie i rodzinę.
Znałam wiejskiego felczera, który zamiast kontynuować medyczną naukę, chodził z wizytą do chorych przynosząc „odpromienniki”. Własnej żonie poziom cukru „obniżał” wahadełkiem, a kiedy wykryto u niego raka, wybrał sznur zamiast lekarską pomoc i terapię w szpitalu.
Bywa, na szczęście, też inaczej. Przed głupotą ochronić` może czasem jedno mądre zdanie.
Kiedyś przed rozpoczęciem wizytacji w jednej ze szkół w luźnej rozmowie z dyrektorem zapytałam – Wierzy pan w sny? Bo mnie się dziś śniło… - Nie dokończyłam. Mój rozmówca odpowiedział krótko. – Od kiedy uwierzyłem w Boga, przestałem wierzyć w sny.
Minęło wiele lat od tej rozmowy. A ja dzięki temu, między innymi, zdaniu zasypiam spokojnie i budzę się wypoczęta.
Powie ktoś. Jak nie wierzyć snom, kiedy uwierzył nawet św. Józef . W śnie przemówił do niego anioł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło (Mt 1,20). Anioł też polecił mu udać się do Egiptu (por. Mt 2,13) i stamtąd powrócić po śmierci Heroda (por. Mt 2,19)
Przykładów wydawanych Bożych poleceń podczas snu, zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie jest sporo.
A i współcześnie sny wciąż frapują i wciąż próbujemy je rozszyfrowywać. Moich snów, jakie miałem w przeszłości, nie określałbym „przełomowymi”. Ale miałem sny, które były dla mnie istotne. Nie było ich dużo, były jednak ważne. Potwierdzały coś, co przeżywałem na jawie – powie w rozmowie z psychologiem ojciec Józef Augustyn. Duchowość i sny
Przy wszystkich wątpliwościach, niepokojach jedno jest pewne. Możemy spać spokojnie. Jeśli Pan Bóg będzie chciał nas o czymś upewnić, na pewno też znajdzie sposób na to, by przekonać nas, iż to On mówił do nas, gdy słodziutko przytulaliśmy zmęczony policzek do poduszki.
A jeśli już koniecznie chcemy wiedzieć czy sny są odbiciem naszej psychiki, czy też zjawiskiem nadprzyrodzonym, to szukajmy wyjaśnienia nie u wróżki, ale u ludzi kompetentnych, którzy nie uzależnią nas od siebie i nie ogołocą z pieniędzy.
Głęboka wiara wiąże się z zaufaniem w Bożą opiekę i przyjmowaniem wszystkiego, co niesie życie, jako swego krzyża, który jest na naszą miarę skrojony, choćby wydawał się nam niezasłużony i za wielki do udźwignięcia.
Przypomina to naukę pływania. Nie przekonasz się, że naprawdę pływasz, jeśli nie stracisz gruntu pod nogami. Dobrze jest jednak wiedzieć, że jest Ktoś, kto bezwarunkowo rzuci nam koło ratunkowe, gdy zaczniemy tonąć.
Jeśli biegający do wróżki, kupujący amulety jest racjonalistą, to skąd u niego naiwna wiara, że można poznać za pomocą kart przyszłość? Mówi, że Boga nie ma, że świat jest realny, a nauka jest wstanie wytłumaczyć wszystko, co dziś jest jeszcze niepoznawalne, a korzysta z magii? Kto niby za nią stoi? Człowiek czy siły nadprzyrodzone? Łatwiej uwierzyć, że układ gwiazd kieruje naszym życiem, by przewidzieć nieznane? Brak w tym zwyczajnie logiki, metody poznawania i opisywania świata jak najbardziej racjonalnej. Trudno, wszyscy mamy wybór i wszyscy mamy przemożną chęć poznania, co zakryte, odkąd istnieje na tej ziemi człowiek.
Warto jednak pamiętać, co mówią do nas osoby duchowne, egzorcyści; świat demonów istnieje i obyśmy nie musieli przekonać się o tym na własnej skórze. Niech nam wystarczą gorzkie, a czasem tragiczne w skutkach doświadczenia innych.
Diabeł nie smaruje się smołą, nie kusi nas śmierdząca siarką, wie że wtedy nie miałby szans. Idzie do nas z ułudą pomocy, którą możemy otrzymać teraz, natychmiast, jak tylko położymy na rękę cygance dychę, zapalimy kadzidełko, zajrzymy w głąb szklanej kuli czy rozłożymy karty.
A jeśli jeszcze do tego los się odmieni, kłopoty znikną, to gotowi jesteśmy z radości i wdzięczności każdego wysyłać do wróżki, każdemu kupować amulet i wisiorek ze znakiem zodiaku.
Nasza siła sprawcza czyni cuda. Wróżba sprawdziła się. A może my też mamy taką siłę? Koleżanka macha nad naszą głową wahadełkiem i mówi nam, że mamy pozytywną energię.
Oczywiście, chcemy ją przekazać innym i tak to się zaczyna. I na tym właśnie żeruje ezoteryczny biznes, który ma tę dodatkową wartość dla wszelkiej maści totalitarnych ideologów, że nie tylko pozwala nas oskubać z pieniędzy, ale zabrać nam wiarę, wolność wyboru, a życie duchowe sprowadzić do czytania horoskopów i stawiania pasjansów.
Mamy być konsumentami dóbr materialnych, ale i duchowych, te też nadają się do sprzedaży jak czyste powietrze nad nami.
Nie jest to bynajmniej cecha charakterystyczna tylko naszych czasów. U zarania dziejów człowiek miał swoich bożków, żerowali na nim różni szarlatani i wróżbici, kusili magią i przepowiednią przyszłości. Teraz jednak do dyspozycji szarlatani ci mają znacznie więcej środków niż w przeszłości i dlatego potrzebne jest ostrzeganie, tłumaczenie i ratowanie zagubionych.
To dlatego powołuje się egzorcystów i to dlatego powstało pismo „Egzorcysta”, które tak wyśmiewają ci, którzy tracą przez nie swoich klientów.
Biznes nie toleruje wokół siebie ludzi wolnych, którzy dzień zaczynają od powierzenia siebie: Jezu ufam Tobie, a kończą modlitwą: Spokojnie zasypiam, ponieważ Ty o Boże jesteś ze mną.
Biznes boi się naszej wolności i naszego zaufania Bogu jak diabeł święconej wody.
_____________________________________
Możesz też posłuchać:
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3432 odsłony
Komentarze
wylewanie dziecka z kapielą
3 Października, 2013 - 17:16
Elementy pogaństwa zasługują na szacunek , może to kogoś szokować ale we fragmencie Ewangelii o studni Jakubowej ,sa przedstawione jako równie inspirujące jak judaizm. Najzwyczajniej w świecie przed Chrystusem pojawiali sie ludzie dobrej woli, których poszukiwania duchowe bywały udane.
Skala oszustwa jest moim zdaniem podobna jak w innych usługach - (niedawno próbowałem naprawić pralkę). Czyli szansa znalezienia kogoś kto rzeczywiście ma o tym jakies pojęcie. Szkodliwość wróżki jest zwykle mniejsza niż działalność macherów od marketingu i wizerunku albo talmudycznych rabinów.
Istnieje prosty probierz - skuteczność - działa, pomaga?Owoce:) Problem w tym ,że zamiast tego ludzie stosują mechanizm przeniesiony z chrzescijaństwa albo z judaizmu - nie działa boś grzeszny. Sztuczka nieuczciwych kapłanów przeniesiona na grunt pogański. Również praktyki magiczne czy znachorskie są oceniane albo przez pryzmat doświadczeń i pojęć praktykowanej religii albo empirycznej nauki a to gruby błąd.To troche tak jakby ktoś wybierał religię obserwując modlącego się prawosławnego i szyitę - z takiej perspektywy można się bardzo pomylić. Bo bez jakiejkolwiek wiedzy o tradycyjnym źródle, ogólniejszej idei zdecydowanie lepiej nie próbować. Może jakieś praktyki wywodzą się z demonicznych, ohydnych wierzeń a ich krwawy , sadystyczny pierwowzór zatarł się z biegiem czasu? Notabene chrześcijaństwo również ma skazy,wywodzi się z judaizmu , kultury , niestety jednej z tych paskudniejszych - ohydne jest, że izraelici składali ofiary z żywych stworzeń ,nie jest tak całkiem wykluczone że również z ludzi , w szczególności jeńców wojennych.Bardzo ta skaza się uwidoczniła w rozmaitych historycznych juz na szczęście zwyrodnieniach głownego nurtu czy ekscesach herezji.
Odnośnie horoskopów - otóż położenie Ziemii względem Słońca faktycznie ma wpływ na rozwój płodu ,dokładniej powodem jest cykl słoneczny (aktywności Słońca),któryz kolei można oznaczać położeniem Ziemi na sferze (czyli również względem innych planet), czyli astrologia nie jest tak całkiem nonsensowna, jest to najzwyczajniej w swiecie nieuznana częśc nauki a nie religii. Z czego skądinad nie wynika trafnośc horoskopów - ale czy wnioski wysuwane np. przez genetyków nie są równie absurdalne ? Nie są zazwyczaj ordynarnym kłamstwem (wystarczy znać rachunek prawdopodobieństwa aby owo kłamstwo odkryć) ? Poszukiwanie genu odpowiedzialnego za ... jest zazwyczaj taka samą bzdurą jak szukanie wyjaśnienia w horoskopach. A ile z tego czym zajmuje się psychologia jest (było) bzdurą, notabene opartą na równie kruchych podstawach jak astrologia.
Byłabym bardzo ostrożna
3 Października, 2013 - 18:15
w patrzeniu na świat wróżek, horoskopów i całej ezoteryki jak na swoisty skansen pogański, egzotyczny i niegroźny.
W takich kontaktach człowiek otwiera się na wrogi nam świat duchowy. Prowadzi to często do różnych uwikłań, opętań - egzorcyści często o tym mówią.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Szary kot
3 Października, 2013 - 18:42
I dodajmy, na świat nam nieznany. Uzdrawia, leczy Bóg, robi to bezinteresownie, nie pobiera pieniędzy jak wróżki, astrolodzy, bioenergoterapeuci itp. Tylko On ma taką moc. Reszta pochodzi od Złego. Kto o tym nie pamięta,gorzko płacze.
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyna
z tym się zgadzam z dwoma zastrzeżeniem
3 Października, 2013 - 23:35
1.To za co biorą pieniądze lekarze pani zdaniem ? nie rozumiem też czemu mierzyć inną miarą cennik w parafii a inną u wróżki
2.Słowa uzdrawianie używa się z powodu prawnych - nie można leczyć nie będąc lekarzem .Nie mozna podawac leków ale można cudowny preparat.Idiotyzm i źródło zbędnego podniecenia tropicieli Szatana.
Rzeczywistość miewa różne odcienie szarości.Sprowadzanie do przejrzystszej czarnobiałej postaci ok - ale uczciwie jedną miarą mierząc.
I to jak to pani robi niewiele wnosi - prawda że tylko Bóg uzdrawia ale juz w stosunku do stwierdzenia że tylko Bóg jest dobry chyba nie jest pani tak zasadnicza i nie wyciąga z tego wniosku że ci co nazywaja się dobrymi bądż twierdzą że dobro czynią są sługami Złego.
ludzie przypisujacy sobie niezwykłe moce,dary czy zdolności czy niezwykłe kontakty ze źródłem mocy są conajmniej nieuczciwi - to chyba lepsza wskazówka.
Ludzie domagający się za jakąkolwiek pomoc w uzdrawianiu TYLKO pieniędzy również są conajmniej nieuczciwi .
Natomiast jeśli ktoś sprzedaje metodę lub specyfik LECZĄCE cała otoczka niezwykłości może być tylko formą legalizacji.
ale ja wcale nie uważam pogaństwa za skansen
3 Października, 2013 - 18:51
tylko za rozsądną alternatywę. Przynajmniej dopóki te nowsze i większe i mądrzejsze będą w praktyce wyglądać jak dziś. Jeden naród, jeden wódz, jedna religia czy wiele narodów, wielu wodzów i wiele religii. Może kiedyś albo w wyobrażalnej teoretycznie konstrukcji ... Oczywiście otwieranie się czyli kierowanie sie bezrozumną ciekawością jest głupie. Ale tolerancja jest mądra. Osobiście uważam chrześcijaństwo , a katolicyzm w szczególności za najlepszą religię in abstracto , jednak tak sie niefortunnie składa że akurat bardzo sprzeczną z istotna częścią moich życiowych doświadczeń , można to nawet określić konfliktem sumienia. Tak więc jakbym poznał jakis poczciwych czcicieli świętych dębów ...:) (chyba stąd moja awersja do imienia Wojciech)
Ci wszyscy ezoteryści po prostu mnie irytują, tak jak by irytowało gdyby 364 dni w roku oszust w sutannie przychodził "po kolędzie". Oczywiście można było się było od niego zarazić opętaniem - żądzą łatwego zarobku.
@zbinie
3 Października, 2013 - 19:18
Nie rozumiemy się i nigdy nie zrozumiemy. Tolerancja czego?! Zła? O czym Ty mówisz, o jakiej tolerancji? Trzeba mówić prawdę.To jest biznes polegający na zniewoleniu człowieka. Dla wierzącego w Boga jest to grzech i to ciężki, a bywa nierzadko śmiertelny. Bo nie ma zgody między Bogiem a demonem. I nie ma tu żadnej tolerancji.
Demonom mówi się - Idź precz! - a nie toleruje.
Dla niewierzącego idiotyzm wynikający z braku logicznego myślenia z konsekwencjami duchowymi. To o czym, piszesz, o religiach jest synkretyzmem, a ja jestem chrześcijanką, katoliczką. Zajrzyj na linki na dole notki i przeczytaj, co Biblia mówi o wróżbach również do żydów. To obowiązuje do dziś.
Katarzyna
Katarzyna
@zbinie
3 Października, 2013 - 18:32
Widzę, że ezoterysta mnie odwiedził. ;-) Szkoda, że nie doczytał do końca mojej notki.
Katarzyna
Katarzyna
@zbinie
3 Października, 2013 - 18:51
"Istnieje prosty probierz - skuteczność - działa, pomaga?Owoce:)"
Widzę, że doskonale znasz się na ezoteryce, gorzej na tym, jakie owoce człowiekowi szkodzą. A a do tego jeszcze nie doczytałeś notki. Szkoda, bo ona jest właśnie o takich poglądach jak Twoje.
Katarzyna
Katarzyna
doczytałem
3 Października, 2013 - 22:07
Ale najpierw -bo chyba wzburzyłem - pisząc o oszuście w sutannie miałem na myśli sytuację nieistniejącą( moze niezbyt fortunne porównanie).
Doczytałem i moim zdaniem biznes nie boi się ani wolności (ja sie domyślam ze pani myślała o wolności nie w tym potocznym rozumieniu ale i to nie chroni przed słabością) ani religii, biznes żeruje na niskich instynktach , zatem jest kwestią konstrukcji wewnętrznej człowieka i bardzo ogólnie jego idei życiowej na ile jest podatny, na ile mozna mu wepchnąc mmassprodukt. I akurat religia nie chroni, nie chroniła i nie należy jej mieć tego za złe - religia nie jest panaceum,nie zastępuje rozumu , uczuć .W średniowieczu złote interesy robiło się na symonii i na ...opiece nad chorymi, biednymi.
W kwesti wróżek itd. mam zdecydowanie odmienny od pani pogląd. Również w kwestii przyczyn wysypu. Jakoś pani nie przyszło do głowy ,że wcześniej podobne praktyki padały ofiarą "walki z gusłem i zabobonem" , jak również że z czegoś ci biedni ludzie (wróżki) w wieku przedemerytalnym muszą się utrzymać. Albo że kryzys rodzi potrzeby ,które "zasadniczy chrześcijanie" mają w ... od wsparcia materialnego państwo, od psychicznego psychiatra/psycholog (tego wysypu to juz nie widzimy? a od duchowego ksiądz ?
Co roku jest w Polsce co ok.3tys ludzi , ktorym wiara we wróżki by pomogła ,raczej się nie słyszy aby komuś wróżono że w ciągu kilku miesięcy popełnią samobójstwo. W klimacie spadaj nieudaczniku ,też sie raczej nie wróży .
Uważam ,że nie ma sensu demonizować mało groźnego zjawiska bo prawdziwe demony kryją się gdzie indziej - w masowej kulturze ,pół biedy gdy jawnie jak u Nerdala gorzej gdy jak u autora Alchemika myśl ukryta lub przykryta.
Zostawmy w spokoju wróżki- jeśli tolerujemy nonsens i bzdurę w codzienności to nie walczmy, nie organizujmy kampanii przeciw temu co namniej uciążliwe i z czym każdy sam się upora. Ekonomia wpycha się ze swoimi pseudoprawami, tak samo totalitarne państwo i bez solidarności , jednostkowo przyszłośc rysuje się czarno.
Z tym szkodzeniem - mnie 30 lat temu zaszkodzili swoimi wróżbami onkolodzy . tzn.mógłbym tak myśleć. Szmat czasu i człowiek wyzbywa się rozmaitych pretensji i zmniejsza się ilość pewników.Pogodzić się ze swoim losem mogłem dopiero wtedy gdy uznałem że nasz Stwórca ma osobliwe poczucie humoru.
@Katarzyna
3 Października, 2013 - 20:59
Ja chyba jak zwykle włożę kij w mrowisko. Największy Polak wszechczasów Józef Piłsudski stawiał namiętnie pasjanse, a jego duchowość katolicką nie była (vide Słowacki). Choćby więc z tego powodu nie mogę jednoznacznie wykreślić "tego co nie ma a co jest" ze swojego życia.
Sam kiedyś stawiałem horoskopy, bawiłem się wahadełkiem, kładłem tarota i robiłem wiele innych straszliwych rzeczy, łącznie z ćwiczeniem (o zgrozo) hatha-jogi. Śmiem twierdzić, że wszystkie te rzeczy poszerzają horyzonty intelektualne i wiedzę o kulturze człowieka, zwłaszcza jeśli trafi się na mądrego nauczyciela. Jednym słowy - elitarna zabawa, czasem pożyteczna, a czasem nie. Pospólstwu od tych rzeczy - WARA! ;-)))
alchymista
Województwo Smoleńskie===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alchymista
3 Października, 2013 - 21:55
Wszyscy mają wybór, hrabio. Miłej "zabawy".
Pozdrawia pospólstwo
Katarzyna
Katarzyna
Astrologia gazetowa to zwykłe skacowanego dziennikarza bełkoty
3 Października, 2013 - 21:09
Nawet zajmujący się astrologią ganią takie podmioty
Ezoteryka to źródło do zdobywania Judaszowych srebrników
Zaprzedania duszy złemu by wzbogacać pazernych obłudników
Jakiś czas temu też dałem się omotać
Więc wiem jak modlitwa pozwala się wyplątać
Niektórym potrzebne są egzorcyzmy, gdy są opętani
Wtedy zły taką osobą rządzi i rani
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
3 Października, 2013 - 21:59
Za darmo i z miłości uzdrawia tylko Bóg, diabeł bierze pieniądze.
Dzięki za świadectwo. :-)
Pozdrawiam
Katarzyna
Katarzyna
@ Katarzyna
3 Października, 2013 - 22:30
Świetna notka - dzięki :)
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb