Pytanie o głodujące dzieci
Wypowiedź Stefana Niesiołowskiego o szczawiu była, tak jak większość jego wypowiedzi, głupia i niesmaczna.
Ja jednak chciałbym zadać wszystkim, którzy tak ostro zareagowali na kwestionowanie stwierdzeń o głodujących dzieciach w Polsce, pytanie.
Czy znacie osobiście te głodujące dzieci?
Jest ich podobno 800 tysięcy. To bardzo dużo. W każdej klasie szkolnej, w każdym przedszkolu, na każdym podwórku, powinny takie dzieci być.
Czy w klasie Twojego dziecka zdarzały się przypadki omdleń z głodu?
Czy przy Twojej ulicy mieszkają jakieś dzieci skrajnie niedożywione, żebrzące o jedzenie?
Czy może jedynie słyszałeś, że takie dzieci są gdzieś w Bieszczadach albo na Śląsku?
W mojej okolicy w Gdańsku mieszkało sporo dzieci z biednych rodzin, ale nigdy nie słyszałem, ani jako dziecko, ani jako człowiek już dorosły, aby któreś z nich głodowało.
Głodowało w tym sensie, w jakim się normalnie rozumie ten termin. Mam przed oczyma obrazek krańcowo wychudzonego Murzynka ze wzdętym brzuszkiem. Leży na ziemi, a po otwartych oczkach i buzi łażą muchy.
Oczywiście nie chodzi mi o przykłady jakiś rodzin patologicznych, gdzie pijani rodzice zostawili dwulatka samemu sobie, a sami spędzali czas na melinie pijani do nieprzytomności. Tacy ludzie i takie nieszczęśliwe dzieci zdarzają się wszędzie, we wszystkich krajach.
Mi chodzi o te 800 tysięcy.
Kto i jak policzył te dzieci?
Jakie zastosował kryteria?
Czy Twoje dziecko było w tej kwestii ankietowane lub badane? No, bo przy takich cyfrach nie byłoby możliwe, aby ktoś z niepoprawnych nie zetknął się z tego typu badaniami w szkole swojego dziecka.
Dodatkowo do zadania pytań zainspirował mnie głośny niedawno program szwedzkiej telewizji.
Ukazywały się mianowicie w Szwecji reklamy-apele o wsparcie takich organizacji walczących z biedą wśród dzieci.
Tych biednych i głodujących, tak, tak, głodujących, dzieci, miało być w Szwecji 220 tysięcy.
Link do programu, niestety jedynie w wersji szwedzkiej:
http://www.svt.se/ug/barnfattigdomen-i-sverige-kraftigt-overdriven
Reporterzy udali się na poszukiwania owych dzieci, których los miał być, wg zapewnień ratujących je organizacji, podobny do losu ich koleżanek i kolegów z Mozambiku.
Jeździli po najbiedniejszych dzielnicach emigranckich, przeprowadzali wywiadami z rodzinami wskazanymi im jako najbiedniejsze.
I pokazywali te dzieci. Pyzate i pogodne. A bieda? Ano, nie stać rodziców na wakacje dla swoich pociech, muszą się dzieciaki zadowolić zwykłą komórką, bo iphone za drogi itp. itd.
Głodujących dzieci nie znaleźli.
Przeprowadzali wywiady z przedstawicielami trzech największych organizacji ratujących biedne dzieci. Nikt nie potrafił im sensownie wyjaśnić, skąd się wzięła liczba 220 tysięcy głodujących szwedzkich maluchów.
Przyciskani do muru wycofywali się rakiem.
Inni, jak pewna zaangażowana w temat pisarka, atakowali autorów programu za bezduszność i kategorycznie stwierdzali, że to oczywiste iż takich dzieci są tysiące. Kiedy przychodziło do wskazania choć jednego konkretnego z owych tysięcy sprawa się jakby rozmywała.
Dla organizacji żyjących od lat ze zbiórek pieniędzy na biedne i głodujące dzieci był ten program katastrofą.
Kłamliwe reklamy wycofano. Pojawiły się sprostowania. Takie, że niby to nie oni, a tylko jakaś tam agencja reklamowa, ale intencje były szlachetne i w ogóle.
A jak to jest w Polsce?
Dzieci poniżej 15 r.ż. jest ok. 6 milionów. 800 tysięcy oznacza kilkanaście procent. Nie ma możliwości zatem, aby się ze zjawiskiem głodu wśród dzieci OSOBIŚCIE w jakiś sposób nie zetknąć.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 150734 odsłony
Komentarze
@traube
6 Marca, 2013 - 07:44
http://www.pfpd.org/?page_id=794
"Głodujące" brzmi lepiej niż "niedożywione". A tu zbliża się termin rozliczania PIT-ów.
Skoro nawet Monika Olejnik pyta Pana Premiera o "głodujące dzieci", to trzeba zachować ostrożność.
Pozdrawiam
@tł i Traube - macie słuszność, metodologia badań
6 Marca, 2013 - 09:14
problemu niedozywienia stosowana przez organizację zbierająca pieniądze na dozywianie niekoniecznie musi dać wyniki obiektywne, jeśli ma dać pożądane. A pan płemieł się zasępi, spojrzy wilkiem, i rzeknie, że skoro rodzice nie umieją, to on -państwo musi się tym zająć i w celu zebrania pieniędzy na głodujące dzieci zlikwiduje ulgi podatkowe. Albo wprowadzi kataster.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
tl & Smok Goryncz
6 Marca, 2013 - 09:23
Wpis zrobilem tuz przed wyjazdem do pracy. Niestety, taki mam dzis dzien, ze nie bede mial mozliwosci nawet zeby czytac, co sie na niepoprawnych dzieje, nie mowiac juz o udziale w dyskusji.
Pozdrawiam,
nie wylewajmy jednak, Traube, dziecka z kąpielą!
6 Marca, 2013 - 10:10
Zgadzam się z Tobą (i sam zawsze wyrażałem taką opinię), że ważne, a nawet ważniejsze od tego co się mówi, jest - kto to mówi.
Niemniej prosta matematyka pozwoli łatwo znaleźć niedożywione dzieci. Jeżeli wielodzietna rodzina ma dochody nie przekraczające, powiedzmy, dwóch - trzech tysięcy, to wszyscy jej członkowie będą niedożywieni.
Jasne, że każdy dla dziecka "od ust sobie odejmie", ale rzeczywistości nie da się zaczarować. Co pozostaje po odjęciu pieniędzy na czynsz i media? Kilkanaście tysięcy? do podziału na pięć, powiedzmy? Co da się za to kupić. "Wędliny" po 10-15 złotych??? No, może... Wyjdzie z tego, że dzieci jedzą szynkę...Szynkę??? Na takie jedzenie składają się napompowane wodą z syficznymi dodatkami ochłapy i wszelkie mielonki MOM, czyli "pies mielony razem z budą". Oczywiście zostają jeszcze ziemniaki, którymi można żywić się nawet przez cały miesiąc bez uszczerbku dla zdrowia. A kilka miesięcy na ziemniakach i odpadkach??? Nie są to może osławione "sceny głodu w Indiach", ale jesteśmy cholernie blisko innych wielkich głodów w Europie, nie tak jeszcze dawnych. A zważ, że "poziom życia" w ostatnim półwieczu "trochu" się jednak podniósł. Statystycznie...
Zważ też, że niektórzy z nas żyją w Polsce, nie w innym kraju wywalającym (i oczywiście w większości marnującym, ale jednak) masę pieniędzy na "opiekę socjalną".
To nie złośliwość z mojej strony, tylko wskazanie istotnej różnicy.
Sądzę, że mam prawo wypowiadać się na temat głodu, bo, uprawiając od początku (także od początku "wolnej Polski" - zabawnie składa) tak zwany "wolny zawód", ja, zwolennik wolnego rynku (którego jak nie było, tak nie ma), głodowałem wielokrotnie.
I uwierz mi, nie polegało to na chwilowym braku sushi:):):)
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@ Salut, Dixi....
6 Marca, 2013 - 14:05
.... to już zaczyna mnie wq...ć :-)) - znowu masz rację !
......................................................
Jaka to jest różnica 300tys. czy 1/2 miliona ?
napisałeś do Traube :
// nie wylewajmy jednak, Traube, dziecka z kąpielą!//
.......................................................
Dixi, Traube jest cichym bohaterem , dzisiejszego dnia, w
mojej placówce.... wiesz dlaczego?, bo ruszył ten temat.
- Traube popełnił , jeden - oczywiście niezamierzony - błąd
na kanwie zdrowotnego problemu polskich Dzieci, wspomniał o tej ankiecie szwedzkich, socjalistycznych ugrupowań.
Traube, przyjedż do Polski, na trzy miesiące, zobaczysz na własne oczy w jakim stanie zdrowotnym, jest przyjmowane Dziecko, które "ląduje" w Szpitalu.
- Chryste Panie, nie chcę być złym prorokiem, ale jeszcze 5 lat i bedziemy mieli problem :
grużlica, krzywica i cały complex- niedożywieniowy młodej populacji Polaków.
pozdrawiam
ps.
.... tak sobie myślę.... co za larwa, walnęła jedynkę, pod tym postem ?
Marus
6 Marca, 2013 - 15:32
Czemu blad?
Ci dzialajacy zapewne w dobrej wierze dzialacze organizacji pomagajacych dzieciom ponaciagali jakies dane.
Poinformowalem, ze wg tych ludzi ilosc biednych i glodujacych dzieci w Szwecji jast proporcjonalnie taka sama, jak w Mozambiku.
Jak mialem o tym napisac, zeby to nie bylo bledem?
Jak mialem te bzdury opisac?
Ta pisarka w tv sie wsciekala na reportera i dowodzila, ze w Szwecji jest taka nedza, jak w Afryce, tylko on jest cyniczny i nie chce tego widziec. Moze nie mowila tego zupelnie wprost, ale prawie.
Pozdrawiam,
@ Traube....
6 Marca, 2013 - 15:35
.... sorry, to miało być potraktowane, jako ; , "błąd".
Doskonale wiesz, że bardzo jestem rad , że zechciałeś o tym napisać.
- TY, ja i wielu z Twoich respondentów, wiemy, że nigdzie nie istnieje idealna Opieka Zdrowotna.
Szwecja, Norwegia i Suomi....trochę się zbliżyły do tego poziomu, tego idealnego.... i każde "ruchy", które dotykają tej kwestii, tylko i wyłącznie chcą coś "ugrać" dla swoich ugrupowań. Oczywiście, takie ich prawo etc....,
Natomiast u nas w Kraju ....w tej materii jest b. żle.
Geneza chorób onkologicznych u Maluszków, jest głównie z niedożywienia, albo złego odżywiania ich rodziców.
pozdrawiam,
Marek
ps.
....też jestem w pracy i tylko z "doskoku", śledzę ten TOK.
Dzięki za ten wpis !
M.
Marku,dobrze,że ten temat wypłynął
6 Marca, 2013 - 15:24
gość z drogi
ta dyskusja ...może zwróci uwagę na wielki Problem ...własnie niedożywienia młodych Polaków...bo Ty,Dixi,ja wiemy jak to wyglada,ale czy wiedzą inni ?
pomijam idiote od muszek oderwanego od rzeczywistości...biedny,chory człowiek...
ale my mówimy o prawdziwym problemie TU i TERAZ....serdecznie pozdrawiam i dzięki za Twój głos w tej rozmowie...:)
gość z drogi
lecę na awaryjnym,a na laptopie za chwilę będzie można...
6 Marca, 2013 - 15:50
... jaja sadzić, więc odpowiem, wybaczcie, zbiorczo i skrótowo.
Pytanie "kto z was zna jakieś niedożywione dzieci" jest postawione błędnie (choć ja znam). Gdybyśmy znali niedożywione dzieci, oznaczałoby to, że jest ich w Polsce miliony. Ponadto na blogosferze pojawiają się ludzie, którzy być może mają problemy z kasą, ale jeszcze nie głodują. To całkowicie zmienia "statystyki".
Jasne, że "niedożywione" to nie "głodujące". Jeszcze nie głodujące. "Zanim gruby schudnie, chudy zdechnie":(:(:(
Proponuję, żebyśmy dyskutowali (na razie beza mnie::(:(:() "o zupie, nie o d.pie". To nie temat do "mundrowania" (jak mawiała moja znajoma kobita ze wsi). Statystyki, sryki... Dyskusje o metodologii są jałowe i służą tylko tym, którzy za wszelką cenę chcą się popisywać i pouczać innych, a nawet nie raczą czytać komentarzy z którymi "polemizują". Tu szczególe ukłony dla "tacy jak ty" Watch (po nazwisku na blogach się nie pisze:):):))!
Na razie, bo mi już żar bije w twarz i czuję swąd!:):):)------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Słuszne spostrzeżenie
6 Marca, 2013 - 10:03
Obawiam się, że mamy od dawna do czynienia, nie tyle z ustawioną statystyką, ale jeszcze gorzej, bo z zupełnie księżycowymi danymi, które nawet nikt nie próbuje zweryfikować. Są te dane przyjmowane na wiarę, i z jak największą powagą traktowane, choć zdrowy rozsądek nakazywałby je odrzucić. Więc tj. tragedie, tu już nawet nie trzeba starać się manipulować.
Twoja uwaga jest słuszna. Niewątpliwie w Polsce jest ogromna bieda i sytuacja jest dramatyczna, kraj nasz jest bezustannie łupiony. Eksploatacja Polski i Polaków jest faktem. Ale to nie obliguje do przyjęcia na wiarę, że prawie milion dzieci GŁODUJE w Polsce.
Innym problemem jest, ze w lewackim świecie opis rzeczywistości próbuje się zamknąć w ścisłe definicje. Mamy jakieś terminy: minimum egzystencji, prawa człowieka itp. Tu szczegółów nie znam, ale to wszystko odbywa się na zasadzie arbitralnego ustalenia. np. W jakiejś definicji mieści się np. ileś tam posiłków dziennie, bilet do kina, czy inne na siłownie albo basen (prawo do rozrywki) itd. I tak to się ustawia. Z tymi głodującymi dziećmi, może ktoś nie wczytał się w definicję? A dalej to już z rozpędu się bezmyślnie powtarza? Niedożywione a głodujące to robi róznicę.
Co ciekawe to tak wszystko bierze w łeb jakby coś nie pasowałoby do danych. Bo np. na zachodzie liczy się na osobę pokoje, a w Polsce jeszcze izby! Tak więc przez ten sprytny manewr, możemy podciągnąć się sumując przedpokoje, kuchnie. Później może wyjść taki mądrala i powiedzieć, ze wg „twardych danych obiektywnych” Polacy mają mniejsze problemy mieszkaniowe niż Szwedzi, że nawet się, rozbijamu na swoich m4....
Z wcześniejszych przypomniałbym to: 200 tyś nielegalnych aborcji rocznie w Polsce (by zwiększyć absurd tego twierdzenia, to te same organizacje, które powielały te łgarstwo, jednocześnie twierdziły, ze 90% lekarzy boi się/odmawia dokonywać „legalnych” aborcji. To to już kompletny absurd)
A jakiś czas temu, pewien polski „naukowiec” podawał, że co czwarta czy piąta studentka była sponsorowana.
@Dixi
6 Marca, 2013 - 10:20
Przypominam, że mowa jest o 800 tyś dzieci, a nie czy możliwe jest by w Polsce znaleźć głodującą rodzinę. To zupełnie inna perspektywa, twój przykład nic nie udowadnia. A jak już mowa o matematyce, to do tych 800 tyś dzieci należy tym bardziej doliczyć rodziców. To już możemy mówić o parametrze co najmniej 2 mln głodujących ludzi.
Ja obstawiam przy swoim, ktoś nie wczytał się w szczegółowo w definicję. Oraz stereotyp, że biedę może oznaczać tylko głód. Gdy tymczasem teraz przy ustalaniu czym jest bieda słusznie liczy się ileś tam np. zakupionych dżinsów itp.
nie zamierzam kłócić się o procenty, tym bardziej...
6 Marca, 2013 - 10:26
... że statystyki wykazują na ogół to, co chce wykazać zlecający badania.
Uważasz , że 800 tys. to przesadzona liczba? A 500 tys. powiedzmy, albo 300...? To już pryszcz?
Ważniejsza jest tendencja. Polacy biednieją i wszystko wskazuje na to, że niedługo dogonimy nawet najczarniejsze statystyki.
Oczywiście nie wszyscy. "Rząd się wyżywi".
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
6 Marca, 2013 - 12:49
Gdyby takich dzieci byla setka, to tez bylby to dramat i nalezaloby cos zrobic, aby owym dzieciom pomoc.
Nie neguje polskiej biedy, a czesto nedzy i ich skutkow, np. niedozywienia.
Ale to jednak nie to samo, co glodowanie.
Notke napisalem glownie z powodu statystyki. Tak wielka liczba wydala mi sie watpliwa. Jak wynika z innych komentarzy jest ona faktycznie wzieta nieco z sufitu.
Pozdrawiam,
@dixi
6 Marca, 2013 - 10:57
Że w Polsce sytuacja jest opłakana i tragiczna chyba nie ma między nami sporu? Podejrzewam, że tym się różnimy, że ja po prostu uważam, że nie tylko ciepła strawa ale i własny dach nad głowa, para wranglerów oraz dowolne pragnienie, pójście na obiad do restauracji albo na basen czy do teatru, nie powinno być dobrem luksusowym. Polacy zasługują na normalność, na więcej. Ty tymczasem i wielu podobnych Tobie, potrzebuje tego dziwacznego potwierdzenia, tych wydymanych brzuszków, mdlejących dzieci w klasach i przymierających z głodu w domu by mówić o kompromitacji III RP. To jest nieporozumienie.
Podobnie punktualne i czyste pociągi nie są żadna łaską, Ty tymczasem będziesz opowiadał historie, jak to ludzie jeżdżą na gapę nie mając na bilety. Tak to do niczego nie dojdziemy.
Zastanów się skąd się bierze powodzenie i popularność Jerzego Owsiaka. Człowieka, który jest jednym z największych szkodników polskiej służby zdrowia.
oczywiscie, ze jest sporo biedy w PL
6 Marca, 2013 - 11:23
te dwie liczby 800tys do 6mln dadza nam 13,3%
wiec w klasie 30 osobowej srednio znajdzie sie 4 uczniow, ktorzy sa biedniejsi - oni sie do tego nie przyznadza bo zazwyczaj wstydza sie swojej biedy. Te dzieci beda gorzej ubrane, zazwyczaj skormniej w kacie lub z boku - bo nie ma czym zaimponowac kolegom a nawet bez kanapki w szkole.
Jesli u nas byloby bogactwo to za przeproszeniem z przyczyn ekonomicznych nie wyjechaloby z PL w zaledwie 10 lat ok 2mln osob.
Jesli ja pytam w Lewiatanie ile zarabia osoba wykladajaca towar na polki odp 6 ZL brutto /h. Wiec przy 170h ta osoba dostanie ok 1000 zl.
Bardzo jestem ciekaw Traubego i Sosenkowskiego aby sobie wyobrazili :
dwie osoby dorosle zarabiaja po 1000 zl i maja 2 dzieciakow.
600 czynsz na mieszkanie
100 dojazdy do pracy ojca
100 dojazdy do pracy matki
150 prad
100 dojazdy do szkoly dzieci
--------------------------------
1050 suma platnosci podstawowych zostaje 950 zl.
Ale trzeba jeszcze pozaplacac inne
100 gaz
50 TV
i rodzinie zostaje 800 zl na m-c/4 osoby.
800/30= 26,67 Zl na dobe lub 186,67 Zl na tydzien wydatkow
z ktorych trzeba
- cos ugotowac
- czasem kupic dla kazdego kurtke, buty, gatki,skarpetki
....,stanik
Traube, Sosnowski nawet w barze mlecznym drugie danie kosztuje ponad 10 Zl
tymczasem ta rodzina ma wszystkiego na
4 sniedania
4 kolacje
4 obiady az 26,67 Zl
Nie mowcie mi ,ze taka rodzina nie gloduje.
Bedzie tak jak pisal Dixi opychac brzuch ziemniakami
okraszonymi czyms, z mala iloscia owocow i warzyw a do chleba pojda najskromniejsze sery, dzemy i najtansza kielbasa by czyms zapchac kiszki.
Ja znam kilka osob w PL , w tym jedna "Wolny zawod"-malarz artysta , ktore tak zyja latami !
"Wolny zawod" malarz wchodzil do baru mlecznego i na obiad byla kasza gryczana z sosem pieczarkowym.
Emir
6 Marca, 2013 - 12:45
Masz racje!
Ja przeciez napisalem, ze w Polsce zyje sie swietnie, rzad Tuska jest doskonaly, a glownym problemem polskich dzieci sa klopoty z nadwaga, tudziez z nadmiarem pieniedzy, z ktorymi nie wiedza co zrobic.
Traube
6 Marca, 2013 - 11:23
Jan Bogatko
...b. ważna kwestia. Jak sprzedać biedę, by na niej zarobić? - to slogan charytatystów różnej maści.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
"Co pozostaje po odjęciu pieniędzy na czynsz i media? "
6 Marca, 2013 - 12:01
gość z drogi
Obserwuje życie toczące sie pomiędzy blokami i familokami...sama jestem jedną z załozycielek-fundatorek pewnej charytatywnej fundacji od kilkunastu lat...
i to co za chwile napiszę...jest Najprawdziwszą prawdą...ktorej nie widzą ani celebryci,ani ludzie ,ktorym los pozwolił życ bez ubóstwa...nie głodu...UBÓSTWA...głeboko skrywanego... ten kto nie widział "głodnych "oczu Dzieci
ogladajacych niedostępne dla nich słodycze ,czy wędliny...ten nie nic...
Ludzie na śląsku są dumni ,i bardzo skrzętnie ukrywający swe ubóstwo...a jaka jest prawda...? wystarczy zapytać właścicieli małych okolicznych sklepików...i te listy na borg...solidnie spłacane ,gdy przyjdą pieniążki...
Dixi poruszył bardzo ważny temat,co pozostaje po odjęciu na czynsz i media...
WŁAŚNIE...CO ?
a jest jeszcze szkoła,ktora jest podobno darmowa...jest przedszkole...gdzie
wystarczy porozmawiać z kucharkami,cudownymi Kobietami,które lepią te kotleciki,czy pierogi pochłaniane przez maleńkie buzie...
nie wolno się odrywać od rzeczywistości...nie wolno !
Dzieci,które nie mają krewnych na wsi,bo zresztą już i wsi co raz mniej...letnie miesiące i ferie zimowe spędzają na podwórkach...a co raz więcej rodziców jest zwalnianych i z okolicznych zakładów pracy,czy hut..
.i co wtedy...?
Nie mówię już o dramatach rodzin, nawet tych średnio zamożnych ,gdy dotknie ich ciężka choroba Dziecka...i wtedy mamy prawdziwy dramat...ale o tym można by pisać książki...ale bez nazwisk,bez podawania miejscowości..bo przyjdą i zabiorą Dzieci do jakiejś patologiczne rodziny...czy czegoś, co zwie się "przytułkiem dla ubogich"
więc pozwolę sobie napisać ...TU Ziemia,tu ziemia...
gość z drogi
gosc z drogi
6 Marca, 2013 - 12:40
Pelna zgoda!
Palestynka z tego szwedzkiego programu tv powiedziala, ze co innego znaczy bieda zaleznie od kraju.
U niej oznaczala, ze czlowiek nie mial nic.
W Szwecji, ze czlowiek ma gdzie spac, ma co zjesc i sie w cos ubrac, aby nie marznac. Ale nie stac go na nic wiecej.
To bardzo przykre. Na tle rowiesnikow dzieci tej pani sa biedne. Ale one nie gloduja. I o to chodzilo mi w tym tekscie i szwedzkim reporterom w ich programie.
I o to chodzilo mi w tym tekscie i szwedzkim reporterom w ich pr
6 Marca, 2013 - 13:32
gość z drogi
domyślam sie tego..ale uważam ,ze powinniśmy spojrzec na nasze polskie ubóstwo ...naszymi oczami...
mój mąż ciężko pracuje, i daje pracę innym...ale tylko ja i on wiemy jaką cenę za to płacimy, cenę bycia niezależnym od donków ,schetyn,czy im podobnych....
mieliśmy, my ludzie z lat osiemdziesiątych stworzyć takie warunki ,by dać rybakowi wędkę a on już niech sam sobie złowi pokarm...tymczasem klasa średnia stała sie największym zagrożeniem dla owsiakoPodobnych i mimo,że to my utrzymujemy polski Skarb Państwowy i rzeszę
"białych kołnierzyków"...my, tzn małe i średnie samodzielne firmy rodzinne
bo nie urzędnicy,nie sędziowie czy cała budżetówka...oni tylko przejadają nasz trud...nie wypracowując niczego...TO właśnie nas się tępi ,nie koncerny ,nie wielkie firmy peowców,gdzie prezesi wynajęci do zarządzania zarabiają nienależne ogromne pieniadze...lecz nas....
jak się to to ma do ubóstwa ludzi w Polsce,do dzieci niedożywionych...? ano ma i to bardzo....
fundacje non profit,gdzie bycie jej założycielami wiąże się tylko "z wsadem własnym:" a nie profitami ,jak złote melony ,czy coś w tym rodzaju wiedzą o tym najlepiej....ktos robi byznes na POLSKIEJ biedzie...pytanie KTO ?ja wiem...a czy inni wiedzą...?
i może tu jest "pies POgrzebany..."
PS czy społeczeństwo wie jak wygladają przetargi na kolonie dla dzieci z uboższych rodzin? chyba nie a szkoda...:(
serd pozdrawiam :)
gość z drogi
właśnie tak - miała być wędka i jest wędka...
6 Marca, 2013 - 17:37
Taka, która sięga nam na dno kieszeni... Czy naprawdę ludzie muszą się sku.wić i sprzedać, żeby żyć godnie. Tylko godnie!Najpierw postkomuna stworzyła, a potem Tusk umocnił system klientelistyczny, który uzależnia pewnie nawet 15-20% ludzi od oligarchów (najczęściej to były aparat i Służby) i urzędasów na lukratywnych synekurach. To moim zdaniem, plus ogłupione przez (trzymane w wiadomo czyich rękach i opłacających gigantycznymi sumami sztucznie wyprodukowanych "celebrytów") media rzesze lemingów to prawdziwa recepta na sukces wyborczy PO (stąd biorą się także procenty wyborcze komuchów wszelkiej maści i innych palikociarzy, którzy zbierają głosy zdesperowanych a głupich w inny sposób - głosując jednak na lewe partyjki ludzie ci i tak głosują w istocie na... PO i jej wspólników w sejmie)
Ci na dole "łańcucha pokarmowego", ale podłączeni do "żłoba" szmacą się za odpadki, ale są to odpadki dla nich bezcenne, więc boją się każdej zmiany na... normalne. I tak przecież żyją lepiej, niż ci, którzy się "nie załapali", albo nie chcieli "załapać".
Znów mi skwierczy pod klawiaturą, więc zwiewam :):):)
(ewentualne błędy są efektem pośpiechu)
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi,dycha !
7 Marca, 2013 - 01:42
gość z drogi
szczególnie za ":ci na dole "łańcucha pokarmowego" ale podłączeni do"żłoba"
szmacą się za odpadki na normalne.
i jeszcze TO
"i tak przecież lepiej żyją ,niż ci którzy, się "nie załapali",albo nie chcieli "załapać"
serd pozdr i super dycha ,dla Dixi :)
gość z drogi
Re: gosc z drogi
6 Marca, 2013 - 16:00
Znam rodzinę, w której zarówno dzieci, jak i dorośli jedzą niemal w kółko ziemniaki. Mieszkanie jest przesiąknięte zapachem gotowanych ziemniaków. Wiem, bo czasem do nich zaglądam. Rodzice nie piją, ale nie są asami zaradności i nie mają wielkiego wykształcenia.
Dzięki ziemniakom oni nie chodzą głodni i dzieci pewnie nie mdleją w szkole (na razie), ale to nie są ziemniaki wiejskie, "przydomowe", mające jakieś tam jednak wartości odżywcze. To są ziemniaki z chemią, na nawozach, ubogie odżywczo. Skrobia. Czasem te ziemniaki zagniata się z mąką na kluski. To bardzo syci, jak wiadomo. Ale czy odżywia? Zwłaszcza młode, rozwijające się organizmy?
W latach 70.-80. w sytuacji katastrofalnego zaopatrzenia funkcjonowało pojęcie "głód utajony". Warto je odkurzyć.
Na dawniejszej wsi nawet jeśli jadano przeważnie ziemniaki i kaszę (+kiszona kapusta!), to na przednówku, wiosną, dzieci i dorośli coś tam na polu chapnęli: zajęczy szczaw, sok z brzozy (pycha), owoce czeremchy (też pychota!), różne inne "korzonki", a co zręczniejsi wybierali jajka z gniazd. Jakoś więc te witaminy czy mikroelementy uzupełniali.
Dziecko miejskie nawet takich możliwości nie ma, nawet zieleninę trzeba kupić.
kiedyś w KC PZPR Gomółka utyskiwał, że nie ma sensu...
6 Marca, 2013 - 17:45
... importować cytrusów, bo kiszona kapusta ma przecież więcej witamin. Cyrankiewicz (a ten socjalista lubił dobrze pożyć) odpalił, że nie będzie sobie wrzucał kapusty do herbaty. Coś się zmieniło?
Dla "onych" herbata z cytryną, ale nas kapusta kiszona. Pardon, dla "onych" cygara z humidorów i najlepszy koniak... Teraz już nie muszą się kryć. POstęp POstąpił, nie?
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Herbata z ...
6 Marca, 2013 - 17:50
nie pomyslal, by do herbaty wrzucac SZCZAW?
dane są fałszywe
6 Marca, 2013 - 12:22
MEN podaje, że w bieżącym roku szkolnym 2012/2013 we wszystkich typach szkół liczba uczniów wynosi 4 mln 669 tys. Na stronach GUS znajdziemy ilość uczniów w poszczególnych typach szkół. W roku szkolnym 2009/2010 uczyło się w szkołach podstawowych 2,2 mln dzieci. Liczba ta corocznie maleje ale jako punkt wyjścia wystarczy.
Fundacja Pomocy Dzieciom „Maciuś” (link podał tł) określa liczbę dzieci niedożywionych w Polsce na 800 000. Jednocześnie utrzymując, że problem dotyka ok. 10 % dzieci. Raport Domu Badawczego Maison na zlecenie "Maciusia" przeprowadzono na próbie 800 respondentów metodą wywiadów telefonicznych wśród przedstawicieli instytucji, zajmujących się dziećmi i ich sytuacją życiową (Szkoły podstawowe, Ośrodki Pomocy Społecznej).
Szkoły podstawowe czyli dzieci w wieku 7–12 lat. Dom Badawczy Maison i za nim Fundacja Pomocy Dzieciom „Maciuś” utrzymują, że 10% liczby 2,2 mln to 800 000. Nobel im się należy za rewolucyjną matematykę. Jest coś nienormalnego, że przy tylu fundacjach, badaniach mniej lub bardziej finansowanych, instytucjach państwowych nie znamy faktycznych rozmiarów niedożywienia dzieci w Polsce.
ma
6 Marca, 2013 - 12:37
Absurdem jest juz pomysl badania biedy poprzez kontakt telefoniczny.
Przeciez najbiedniejszym na telefon nie stac.
Dzieki za ciekawy komentarz.
Re: ma
6 Marca, 2013 - 12:52
To były telefony do szkół podstawowych i opieki społecznej czyli instytucji bezpośrednio zainteresowanych otrzymywaniem dotacji i środków pomocowych w ramach różnych programów dożywiania wykluczonych, biednych i innych. No toż oni nie mogą twierdzić, że jest syto bo po dotacjach by było a i utrzymanie etatu problematyczne.
badanie biedy przez kontakt telefoniczny
7 Marca, 2013 - 01:46
gość z drogi
również uważam za absurd,ba za manipulację lub bezdenną głupotę......pewna Antonina też mówiła,że jak ludzie są głodni bo nie mają chleba,to niech jedzą ciastka...a jak skończyła?
wszyscy wiemy...:)
pozdr
gość z drogi
All
6 Marca, 2013 - 12:35
Korzystajac z przerwy na lunch, juz dozywiony:-), moge krotko sie "ustosunkowac".
Przypuszczam, ze wiekszosc z piszacych i czytajacych to forum nie cierpi poolitycznej poprawnosci i narzucanych przez nia obludnych zmian w jezyku.
Jednych slow zakazuje sie uzywac, inne nabieraja nowego znaczenia.
Lewacka obluda w calej krasie.
"Glodujace dzieci" czy w ogole "glodujacy" kojarza sie mi i wiekszosci z Was ze wspomnianym w tekscie Murzynkiem z wzdetym brzuszkiem, wielkimi oczami, widocznymi wyraznie zebrami. Kojarza mie sie te slowa z obrazkami z niemieckich obozow koncentracyjnych albo z fotografiami z getta przedstawiajacymi umierajacych z glodu lezacych gdzies na ulicy.
Bardziej wspolczesnie mam skojarzenia z informacjami z KRL-D. Ludzie jedza trawe, aby przezyc. Tysiace umiera z glodu.
Ja ani slowem nie neguje, ze w Polsce jest bieda!
Tez poznalem ojcow, ktorzy dla swoich, czasem wielodzietnych, rodzin kupowali poprzez zaklad pracy iles tam workow kartofli i bylo dla nich naturalne, ze beda przez zime jesc glownie te kartofle, bo na nic wiecej ich nie stac.
Ich dzieci mialy z pewnoscia rozne niedobory witaminowe, byly niedozywione. Ale nie mozna powiedziec, ze one glodowaly w tym sensie, w jakim glodowali zeslancy na Kolymie.
Niedozywienie nie oznacza automatycznie glodu. Mozna byc sytym i najedzonym, a zarazem niedozywionym - tak, jak wtedy gdy sie je tylko kartofle albo jedynie chleb z woda.
Mala dygresja. Poznalem kiedys faceta zajmujacego sie tematem przemocy w rodzinie i maltretowania dzieci. Jego wyklady byly poruszajace. Pokazywal na nich fotografie skatowanych trzylatkow i obrazki z dickensowskiej Anglii przedstawiajace malych, zaharowanych do bolu, chlopcow. Trudno bylo sie nie wzruszyc i nie poprzec jego walki.
Ale...no wlasnie...ten sam czlowiek bardzo sprytnie rozszerzal te pojecia tak, ze maltretowaniem stawalo sie wymierzenie kaprysnemu przedszkolakowi klapsa w pupe. Tego na wykladach nie mowil i fotek przedszkolaka nie pokazywal. On to robil.
W Szwecji ogloszono kiedys w formie alarmu dane wskazujace, zee jakis ogromny odsetek dziewczat byl molestowany seksualnie w szkolach. Trzeba sie bylo wczytac dokladnie, aby dojsc do wynikow tych badan. Tych zgwalconych bylo pare procent, molestowanych fizycznie chyba kilkanascie, ale najwiecej bylo takich, w ktorych towarzystwie chlopcy uzywali brzydkich wyrazow albo ktorym sie zdarzylo, ze jakis chlopak je wyzwal od k... Chociaz raz wyzwal.
Tak, dla mnie, funkcjonuje i do tego jest wykorzystywana polityczna poprawnosc w dziedzinie jezyka.
Dlatego nie podoba mi sie naduzywanie slow tylko dlatego, ze akurat bija w jakis rzad. Nawet, jesli to jest taki rzad jak ten Tuska.
Koniec przerwy na lunch:-(
STOPNIOWANIE GLODU ?
6 Marca, 2013 - 13:25
- glod na Ukrainie za Stalina z przypadkami kanibalizmu
- glod w IRL w XIXw.z powodu zarazy ziemniaczanej i emigracja
- glod w Afryce i wzdete brzuchy
- niedozywienie w Oswiecimiu i wklesle brzuchy
- niedozywienie w Pl i emigracje...
Jesli ktos jest w klatce to cierpi na glod wolnosci.
JEST GLODNY WOLNOSCI !
Jesli komus brak witamin, owocow, warzyw bo zapycha sie ziemniakami ( jak Irlandczyk w XIXw z biedy lub Polak w XXIw )
TO CIERPI NA NIEDOZYWIENIE ALE ON
JEST GLODNY WITAMIN np.
Emir
6 Marca, 2013 - 15:05
OK.
Masz racje.
Z malym zastrzezeniem. Znam mnostwo Polakow, ktorzy wyjechali do Szwecji i Anglii.
Nie mialem tego szczescia, aby poznac kogos, kto wyjechal z powodu niedozywienia.
Ale Ty zapewne znasz wielu takich, skoro o tym piszesz.
Gangi Nowego Yorku
6 Marca, 2013 - 16:03
Traube zobacz sobie jak w polowie XIX w. irlandzycy wyganani glodem laduja na ziemi obiecanej czyli w USA.
Poczytaj sobie o glodzie, w IRl na ktory wtedy zlozyla sie
- monokultura ziemniaka oraz jego zaraza
- chytrosc Landlordow
- polityka zaborcy czyli anglikow.
szacuje sie ,ze z glodu zmarlo lub wyemigrowalo ok polowa populacji.
W IRL sa w temacie pomniki glodujacych i emigrujacych
( taki przyklad co moze zrobic bieda i niedozywienie/glod z calym narodem ).
Wiesz by wyemirgowac z PL do Niemiec wystarczy na bilet kolejowy wydac 10EU i juz jestes w Niemczech, zreszta mozna tam nawet w ostatecznosci dojechac etapami na gape....
Tak znam pare osob w PL, ktore cierpia spory niedostatek a takze takie osoby, ktore sobie polepszyly dopiero i wyszly z duzej biedy gdy wyemigrowaly na lat pare lub na stale bo mialy jeszcze na bilet ....
Emir
6 Marca, 2013 - 16:07
Twoj komentarz jest niedorzeczny.
Pytalem o Polakow i to o Polakow nam wspolczesnych.
Nie kwestionowalem glodu w Irlandii w XIX wieku i nie wiem dlaczego mnie w tym wzgledzie pouczasz.
Nie jestem w stanie nic poradzic na to, ze nie dostrzegasz roznic miedzy tym iz komus brakuje na bilet do Anglii, a tym, ze ktos gloduje.
Bylbym szczerze zobowiazany gdybys dal sobie na wstrzymanie z komentowaniem moich wypowiedzi.
Rzadko zdarza mi sie, nawet na blogach, trafiac na osobe tak literalnie nie pojmujaca moich slow. A to moje kolejne juz z Toba doswiadczenie.
Galicyjska bieda a emigracja
6 Marca, 2013 - 17:17
wiesz problem glodu dotyczyl nie tylko Polski teraz - bo wlasnie efektem biedy byla emigracja Polakow prze ostatnie 200 lat z terenow polskich.
Dzis polska diaspore na swiecie szacuje sie na ok 20 mln.
To nie wzielo sie z bogactwa w Polsce.
Diaspore irlandzka szacuje sie na 40mln, podczas gdy w IRL zyje ok 4,5 mln ludzi - taka analogia.
Oczywiscie TY mozesz podawac przyklad Szwecje a mnie nie wolno podac innego europejskiego kraju?
Nie badz smieszny !
Irlandie podalem jako przyklad bo znam to dosc dobrze i odzwierciedla podobne problemy jakie miala Polska pod zaborami.
Dziwie sie ,ze Ty nie rozumiesz przykladow, ktore podalem.
W Galicji cale wsie skladaly sie na bilet, by ludzie mogli wyemigrowac za chlebem do Ameryki pln lub Brazylii, w IRE bylo podobnie - emigracja z glodu,na bilet skladalo sie wielu!
Taka analogia, ktorej to TY NIE POJMUJESZ.
Skoro jestes lekarzem to :
- stac bylo Twa rodzine na Twe studia , wyksztalcenie i papu
- stac Cie bylo na bilet
- pewnie nie zaznales nigdy biedy.
Podobno syty nie zrozumie glodnego , wiec poczytaj sobie o tzw biedzie galicyjskiej i doli chlopow oraz glodzie tam i powiaz to do kupy.
Jak bede chcial to sobie "na wstrzymanie dam" lub nie.
Re: Emir
6 Marca, 2013 - 18:01
Znam polskich ojców, którzy jechali do Anglii - by dzieci nie cierpiały głodu (potem - cierpiały z braku ojca). Jeden z moich siostrzeńców został, z dnia na dzień, bezrobotny. Nagle został "skonfrontowany" z problemem głodu w czteroosobowej rodzinie (żona - bezrobotna, bez prawa do zasiłku). Z pomocą rodziców (siostry mojej i szwagra) - przetrwali, choć oboje znacznie schudli. Teść - artysta, wdowiec - boryka się z problemem głodu od lat. Ambitny, o pomoc nie prosi. Trudno mu nawet pomóc, można czasem kupić jakiś obraz, zaprosić na obiad, na Święta... Ten "rozziew" między olbrzymim bogactwem a nędzą jest w Polsce, podobnie jak w Rosji - przerażający. Brak tak znaczącej różnicy pomiędzy "bogatymi" i "biednymi" oraz przewaga, w społeczeństwie, klasy średniej to cecha państw skandynawskich. Toteż szwedzkie analizy na temat biedy czy głodu można traktować z przymrużeniem oka. W Polsce SIĘ NIE DA...
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
tak Katarzyno
6 Marca, 2013 - 18:08
wlasnie mozna
"mu nawet pomóc, czasem kupić jakiś obraz,
zaprosić na obiad, na Święta... "
lub przyjść do niego z wałówka i zrobić wspólne
jedzenie i picie...
katarzyna.tarnawska
6 Marca, 2013 - 19:25
Proszę Cię serdecznie, jeśli już zabierasz głos, przeczytaj chociaż tekst, który komentujesz.
Jakie skandynawskie analizy biedy? Z jakim przymrużeniem oka?
Toć ja napisałem o SKANDALU związanym ze sfabrykowanymi przez organizacje charytatywne danymi wyolbrzymiającymi w sposób absurdalny statystyki odnośnie dzieci żyjących w nędzy.
A Ty piszesz tak, jakbym ja się na te dane z całą powagą powoływał.
To, że Emir nie rozumie słów mnie nie dziwi, w Twoim przypadku sprawia mi to przykrość.
Re: katarzyna.tarnawska
6 Marca, 2013 - 23:59
Witaj Traube - raz jeszcze! Chyba źleśmy się, nawzajem, zrozumieli!
Po pierwsze - wiem, że od początku miałeś do skandynawskich (szwedzkich) "rewelacji" na temat "głodujących" tam dzieci stosunek absolutnie krytyczny!
Po drugie - takie, jak powyższe lub podobne "rewelacje" pojawiają się od czasu do czasu na Zachodzie, i na ogół wiadomo, jak należy je traktować.
Po trzecie - obecnie w Polsce istnieje problem niedożywienia, nędzy, ukrytego, a nawet jawnego głodu. Jest to, niestety, sprawa nie-dyskusyjna, kwestią pozostają tylko liczby.
Po czwarte - jako "wytrawny" i wytrwały bloger - nie będziesz przecież rezygnował z "blogowania" - nawet gdy dojdzie przy tym do większych czy mniejszych nieporozumień, albo - niezrozumień.
Pamiętam również, jak Ciebie ktoś kiedyś "wyzywał" od trolli. (A jak wiesz trolle - troldy - to te skandynawskie "krasnoludy" czy też złośliwe istoty, i taką istotą nikt ze świadomych blogerów raczej być tu nie zamierza; jesteśmy razem po to, by się nawzajem wspierać, budować patriotyczną świadomość, wiedzę, postawę). Możemy się spierać, nie musimy obrażać się jedni na drugich, czy też - czuć się obrażeni, albo - urażeni. Bardzo serdecznie pozdrawiam. Byłoby mi żal, gdybyś zamilkł na długo!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
katarzyna.tarnawska
7 Marca, 2013 - 00:32
Oj, już miałem iść spać:-)
Dziękuję za wyjaśnienia. Jest OK.
Niepoprawnych opuszczać nie mam zamiaru.
Ja tu i tak głównie komentuję.
Straciłem zapał do pisania notek blogowych.
Ale stąd daleko do milczenia:-)
Dobranoc,
Katarzyna Tarnawska :) Dzieki...:)
7 Marca, 2013 - 02:01
gość z drogi
temat wywołany przez Traube stał się pretekstem do naszej wspólnej dyskusji... a problem leży w słowie...czyli Definicji...tak dla celów statystycznych jak
ogólnych...
serd pozdrawiam...i życzę Wszystkim Dobrej Nocy z przekonaniem,ze nasze wypowiedzi miały konkretny Cel i ostrzeżenie...przed tzw statystycznymi badaniami...które bardzo często służą pewnym "interesom i grupom ludzi z nimi związanymi... a tło dla którego sa wypowiedzi Niesiołowskiego na temat jedzenia szczawiu,OBUDZIŁ w nas
sygnały ostrzegawcze...Niesiołowski i statystyka dot "biedy "
to była własnie platforma naszych wypowiedzi,ku przestrodze skierowanej do takich ankieterów,o ktorych pisze Traube...jeszcze raz
Dobrej Nocy Wszystkim :)
gość z drogi
prosiłę, żebyś nie wylewał dziecka z kąpielą.
6 Marca, 2013 - 17:51
Wylewajmy lewaków, a więcej zostanie dla dzieci, które naprawdę potrzebują pomocy. A jaszcze lepiej - wykopmy "panów Polski" i stwórzmy uczciwy system, wtedy pomoc społeczna (osobiście wolę prywatną, lub prowadzoną przez Kościół dobroczynność)stanie się marginesem dla... marginesu.
No, teraz naprawdę pali mi się pod palcami!:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Bieda jest na pewno
6 Marca, 2013 - 16:45
Carmina
Dzieci zagłodzonych porównywalnie do tych z Korei Północnej rzeczywiście w swoim otoczeniu nie spotkałam ale niedożywionych, a nawet takie , które zemdlały na lekcji tak. W pierwszym odruchu myśleli nauczyciele,ze dziecko zachorowało. Ale okazało się,że gdy dano mu się napić wody, później soku, a później ktoś poczęstował je kanapką wróciło do normy. Po dokładnym rozeznaniu ustalono,że w rodzinie jest 4 dzieci , wszystkie w wieku szkolnym. Ojciec stracił stałą pracę, a zarobki z prac dorywczych nie wystarczają na pokrycie wszystkich świadczeń i normalne jedzenie. Miejsce akcji Warszawa Praga 2011 r rodzina niepatologiczna. Mieszkanie zadbane, czyste, dzieci skromnie ubrane ale z wielka dbałością o wygląd. Taka chęć przykrycia za wszelka cenę biedy.Jestem w stanie pokazać ze swego otoczenia kilkanaście rodzin żyjących wyjątkowo biednie. Na pewno niedożywionych.Ich ojcowie pracują w różnych agencjach ochrony mienia lub innych podobnych firmach naprawdę za grosze, gdzie im zalegają pracodawcy z wypłatą wynagrodzenia po trzy miesiące, całkiem bezkarnie, gdyż są to byli ubecy,których nasze prawo się nie ima.
Do dzieci mojej sąsiadki przychodzą czasami dzieci z jednej z takich rodzin. Poczęstowane obiadem z mięsem nie mogą się nasycić. Zjadają podwójne , potrójne porcje mięsa .Sąsiadka wcześniej zdała sobie sprawę,że dla nich mięso to jednak rarytas dlatego zapraszając specjalnie robi półmisek z sporą ilością kotletów a nie nakłada po jednej porcji każdemu na talerz aby każde dziecko zjadło tyle ile chce. Jednak jej dzieci zjadają po jednym i im to wystarczy.Na pewno Polska to nie Korea Północna, ani Kamerun etc.
Gdyśmy się znali to w czasie pobytu w Polsce mogłabym Panu pokazać. Zdziwiłby się Pan jak niektóre z nich żyją, w jakich warunkach, na czym oszczędzają, jak walczą z tą biedą ze wszystkich sił. Normalne rodziny nagminnie wykorzystywane przez pracodawców , którymi są ludzie aparatu przymusu PRL, różnych dawnych ZBOWidów etc.
Większość ludzi jednak nie interesuje się swoimi sąsiadami.Ja znam tylko dlatego,że rozglądam się po swoim otoczeniu, rozmawiam z ludźmi, pytam, nie zamykam tylko wśród ludzi o podobnym do mojego statusu majątkowego, czy pozycji społecznej.
Więc na pytanie czy ktoś widział w swoim otoczeniu mogą być różne odpowiedzi.
Na pewno takich dzieci nie spotykają ludzie mieszkający na zamkniętych osiedlach,pracujących w administracji rządowej,pracujących w korporacjach , będący właścicielami sporych firm, celebryci, politycy, finansiści, bankowcy,maklerzy etc.
Carmina
Carmina
6 Marca, 2013 - 17:17
Dziekuje za wpis. Twoja sasiadka jest bardzo zacna kobieta.
Oczywiscie powinno sie mowic o dzieciach ubogich i niedozywionych. Niedozywione dzieci sa czesto glodne. Glodne to nie glodujace, ale nadal glodne. Jesli to niedozywienie i "bycie glodnym" (czyli po polsku glodowanie) przedluzy sie w czasie, to bedziemy miec glodujace dzieci, a zanim to nastapi, glodujacych rodzicow.
Latwo jest nie zauwazyc biedy, glodu i niedostatku, jesli ktos nie chce zauwazyc. Bieda jest szara i skromna i nie rzuca sie w oczy jak futra, klejnoty i drogie samochody.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
Carmina
6 Marca, 2013 - 17:38
Dziękuję za ten interesujący komentarz.
Jeszcze raz podkreślam tylko, że ja kwestionowałem przede wszystkim podawaną liczbę owych dzieci.
Serdecznie pozdrawiam,
Dzieci niedożywionych są napewno setki tysięcy,,,,
6 Marca, 2013 - 19:23
Mieszkam od lat na Warmii i Mazurach. To tu, największa nędza w Polsce. Model przeciętnej rodziny, jest podobny. Dwoje dorosłych i dwoje, troje dzieciaków. Większość rodziców, dziś trzydziestoletnich i czterdziestoletnich, nigdy nie zhańbiła się żadną pracą. W dniu wypłaty zasiłków, prawie cała ludność, mojej miasto wsi, ustawia się przed filią Banku Spółdzielczego. W gminie 5 tysięcznej, zasiłki pobiera około 80% populacji. Czy to nie jest hańba dla rządu?. Dla nas wszystkich, żyjących godniej, dostatniej?. Przez pierwsze trzy dni, dzieciaki jedzą wyłącznie batony i czekoladę, popijane Colą. Potem ziemniaki, na śniadanie, obiad i kolację. Rodzicom powodzi się lepiej. Sobie nie odmawiają, choć przyznawany zasiłek, jest przecież na dzieci. Paczka papierosów to dziś 10 złotych. Marny alkohol tyleż. Codziennie!. Matki w nowych kapotach i kozakach, a dzieci w wypłowiałych ubrankach ze szmateksu. Zima lato w Adidasach. Zakupy jednego chleba, na zeszyt u znajomego sklepikarza. Nocne połowy ryb, nie jedną rodzinę uratowały od śmierci głodowej. Tak jak przyczepa ukradzionego z lasu drzewa, czy żeliwne pokrywy studzienek kanalizacyjnych. Tak toczy się życie, tu u mnie. I w całej Polsce. Cierpią tylko dzieci. Bo one najsłabsze i własną biedą zawstydzone. Darmowy obiad, czy szklanka mleka w szkole, to często jedyny posiłek dziennie!. Tak samo jest w tysiącach innych wsi i miasteczek. W spadku od transformacji, dostaliśmy panów Kulczyka czy Krauzego, oraz tabuny nierobów, pijaków i złodziei. Setki tysięcy ich głodnych i zaniedbanych dzieci. Likwidacja PGR-ów to była zbrodnia na narodzie. Tak jak likwidacja cukrowni i tysięcy lokalnych zakładów pracy. Cierpi przez to 40% społeczeństwa. Balcerowicz powinien wisieć!. W doborowym zresztą towarzystwie. Pamiętam polską wieś w czasach głębokiej komuny. Była ostoją uczciwości, polskości i tradycji. Była katolicka do bólu. Dziś to kuźnia złodziejstwa i alkoholizmu. Całkowita degeneracja. Starzy odeszli, a młodzi nie dorastają im do pięt!. Jedyną godną uznania, zdobyczą socjalizmu, była powszechna praca. Miał ją każdy!. Nie tolerowano nierobów. A dziś?. Potrzebowałem pracownika do skopania ogródka. Przyszło czterech. Wzięli zaliczkę i poszli na winko. Więcej się nie pokazali!.
@ Włodeusz
6 Marca, 2013 - 20:20
Masz wiele racji, ale z jednym nie bardzo się zgodzę.
Winą było nie tyle zlikwidowanie PGR-ów, ile ich utworzenie zamiast dać wszystkim mieszkańcom wsi ziemię na własność. Praca na swoim daje godność, uczy odpowiedzialności, którą (z konieczności, w trosce o gospodarstwo) przekazuje się dzieciom. Przez PGR-y wytworzyła się u ludzi mentalność gorsza niż parobka. Bo przedwojenny parobek przynajmniej widział wzorce uczciwej, rzetelnej pracy, a nie marnotrawstwo na nieswoim.
Nie wiem, co z tym zrobić. To są tez Polacy, a z drugiej strony czasem trudno się dziwić, ze przez pryzmat tych ludzi patrzy się na nas i uważa, że ta Polska nie zasługuje na samodzielne istnienie, podmiotowość.
ad: @ Włodeusz
6 Marca, 2013 - 20:36
"Winą było nie tyle zlikwidowanie PGR-ów, ile ich utworzenie zamiast dać wszystkim mieszkańcom wsi ziemię na własność."
Zgadza sie, tylko, ze najpierw nalezaloby przeszkolic tych ludzi azeby wiedzieli, co z ta ziemia robic, bo jako pracownikow PGR ich zakres umiejetnosci, odpowiedzialnosci i wiedzy na temat prowadzenia gospodarstw rolnych byl bardzo ograniczony. Tym ludziom zrobiono wielokrotnie niesamowita krzywde: wdrazajac ich do PGR-ow i demoralizujac, a potem odbierajac im prace i nie dajac nic w zamian, zostawiwszy ich kompletnie na lodzie.
Tu jest wiele na ten temat:
http://www.youtube.com/watch?v=_aScCHvvVk8
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
@ Lotna
6 Marca, 2013 - 20:59
Dzięki za link, właśnie słucham w innym oknie.
Lotna
6 Marca, 2013 - 21:12
Rzadko mi się to zdarza, ale tutaj w pełni się z Tobą zgadzam.
Poznałem ludzi ze zlikwidowanych PGRów. Bywało, że facet przez kilkadziesiąt lat doił krowy. Ręcznie, a potem dojarką elektryczną. I poza tym dojeniem nie umiał robić nic.
W jednej z tych popegeerowskich wsi się im udało. Majątek wykupił Niemiec. Najpierw były ostre protesty, ale Niemiec okazał się być bardzo mądrym człowiekiem. Założył plantację szparagów i tych wszystkich ludzi tam pozatrudniał. Mało tego, ma on podobne plantacje w Niemczech i stworzył im możliwość dorabiania sobie pracą na tych plantacjach. Dzieciom funduje kolonie...Teraz, gdyby ktoś złe słowo na Niemca powiedział, mogliby ciężko pobić.
Ci ludzie mogą funkcjonować jako najemni robotnicy. Do samodzielnego prowadzenia gospodarstwa się absolutnie nie nadają.
Ponieważ liczę się z tym, że ten komentarz skomentuje pewien idiota zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem wyprzedaży polskiej ziemi obcym, a już zwłaszcza Niemcom.
Mimo to uważam, że ten Niemiec wyświadczył kilkudziesięciu polskim biednym rodzinom więcej dobrego niż wszystkie kolejne rządy od końca wojny.
@Traube
6 Marca, 2013 - 21:25
A ja się nie zgadzam ;-)! W latach 1995-1996 kierowałem gospodarstwem wielkoobszarowym na Warmii. Ok. 1500 ha + gorzelnia. Pracownicy popegeerowscy - mimo, że zdemoralizowani i b. biedni (w miejscowym sklepie nawet wódki nie było, bo za droga) - mieli dość uniwersalne umiejętności, pracowali chętnie i nie kradli. Niestety, po moim odejściu właściciele gospodarstwa zmarnowali dorobek tych dwóch lat.
Ale potwierdzam, że pierwszym zakupem tych ludzi - zanim jeszcze zaczęli pracować - były anteny satelitarne...
Agencja Własności Rolnej była instytucją, która w dużej mierze zmarnowała powierzony jej majątek popegeerowski.
tł
6 Marca, 2013 - 21:42
Jeśli tak mówisz, to pewnie masz rację. Moje kontakty z tymi ludźmi były bardzo ograniczone i, faktycznie, ci z którymi się stykałem mogli nie być reprezentatywni. To byli ci najsłabsi. Z kolei te żony, pracujące w szpitalu jako salowe i sprzątaczki, należały pewnie do najsilniejszych, bo pracowitością mogły zaimponować.
Pozdrawiam,
Włodeusz
6 Marca, 2013 - 20:50
Mieszkałem przez 10 lat na drugim końcu Polski. Wyglądało to tak, jak opisujesz. Ludzie, którzy wydawali całą zapomogę na zakup wideo, a potem byli najlepszymi klientami miejscowej wypożyczalni filmów mieszczącej się w starym kiosku. Facet od wideo, też miejscowy, mówił mi jak mu żal dzieci tych bałwanów, bo cała kasa szła właśnie na takie bzdury.
Zgadzam się też z proxenią, że większą zbrodnią było utworzenie PGRów niż ich likwidacja. A faktycznie była to katastrofa. Z jednej strony kobiety, które dla utrzymania rodziny szły do pracy w szpitalu tuż po świcie przez las. Zbierały grzyby i jagody, aby je sprzedać i troszkę dorobić.
Z drugiej strony ich mężowie skupieni z butelkami piwa wokół ławki na przystanku PKS. Od rana pijani.
Dzieci dojeżdżały do szkoły po ciemku, na rowerach bez lampek i świateł odblaskowych. Na wywiadówkach potrafili się pół godziny kłócić o to na co przeznaczyć równowartość dzisiejszych 20 złotych pozostałych po wycieczce klasowej, aby po wywiadówce pomaszerować zgodnie do pobliskiego baru na piwo...
@Traube, ten typ tak już ma zaprogramowany swój dusk, że
8 Marca, 2013 - 19:02
albo przypisze cudzy tekst komuś albo sam i na własny użytek podrzuci jakąś zbitkę haseł, by później móc ją cytować jako cudzą wypowiedź i krzyczeć, że to go biją i obrażają.
Mogę to wykazać choćby i tu i teraz.
Żeby wyplenić turystów łonowych trzeba ostrzyc, ogolić, wykąpać i wymienić ciuchy i pościel, bo inaczej będzie kontynuacją turystyki łonowej.
Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt
PS
Oczywiście nie zrażaj się i daj satysfakcji trollowi.
Onwk.
Obibok na własny koszt
obibok
8 Marca, 2013 - 19:16
Wykaż...
TYBERIUSZ
obibok
8 Marca, 2013 - 19:39
W tym przypadku określenie "turysta łonowy" jest wyjątkowo adekwatne.
Pozdrawiam,
Moze juz wystarczy,
8 Marca, 2013 - 19:34
Traube, tych zgloszen?
Temat jest drazliwy a emocje duze. Dla kazdego, kto zaznal biedy, albo zobaczyl ja z bliska i dla kazdego, ktoremu na sercu lezy wykup polskiej ziemi przez obcych. Moze zamiast sie podniecac, warto by bylo wrocic do meritum sprawy.
Mysle, ze poprzez dlugie wpisy i wiele emocji, wiele osob zgodzilo sie z tym, ze tak zwane "instytucje charytatywne" oszukuja, ze zeruja na tych, ktorym rzekomo staraja sie pomoc.
Zgodzic sie mozna tez z tym, ze nalezaloby wpierw okreslic co to glod, co glodowanie, co niedozywienie i w jakim stopniu dotycza te problemy polskiego spoleczenstwa.
Osobne zagadnienie to zawyzone statystyki, ktore sa sfalszowane w czyims interesie, pytanie pozostaje w czyim, a podejrzewam, ze latwo by sie znalazlo wiecej niz kilka osob i instytucji, ktore moga na ich zawyzeniu skorzystac.
Wylania sie takze kwestia biedy i demoralizacji, ktora ta bieda przynosi, ale takze demoralizacji poprzez system, ktory nam zostal narzucony, w co prawda coraz to nowej formie, ale majacy zawsze te same cele.
Niestety, demoralizacja nie dotyczy ona tylko osob dotknietych bieda. Tak sie dzieje, bo nie tylko bieda demoralizuje ale i kolonizacja, w ktorej wszyscy tkwimy po uszy, obojetnie, czy jestesmy teraz w Polsce czy na obczyznie, bo chodzi tu o zakorzenione schematy myslowe.
Od dziesiecioleci wdraza sie nam pewne wartosci, ktore wartosciami nie sa, zmusza do relatywizmu moralnego i do przystawania na mniejsze zlo. Jak wszyscy wiemy, papke z mozgu robi sie nam na porzadku dziennym i duzo wody w Wisle uplynie, zanim swiadomie oduczymy sie narzuconych nam sposobow myslenia i reagowania.
Twoja wypowiedz, ze PGR mial szczescie, ze zostal wykupiony przez Niemca, ktory dal ludziom prace, jest tego najlepszym przykladem. Pierwsza moja mysla bylo: "to przynajmniej ludzie nie zyja w nedzy", a dopiero potem przyszla refleksja: zaraz, zaraz, dlaczego obcokrajowiec wykupil te ziemie??
Dlaczego w ogole mial takie prawo???
Aczkolwiek prawda jest niewygodna, okupacja panstwa przez wrogie sily demoralizuje wszystkich obywateli. W mniejszym lub wiekszym stopniu jestesmy nia dotknieci.
Dlatego tez byc moze nie wszyscy sa w stanie zrozumiec wyrazy jakze slusznego oburzenia na Twoje przyzwalajace slowa o wykupie ziemii przez Niemca dajacemu Polakom prace na swoich folwarkach w Polsce i Niemczech.
Majac na wzgledzie dobro Polski i Polakow, a mam nadzieje, ze wszyscy piszacy tu je maja, uwazam, ze najlepsza droga jest wyjasnianie sobie nawzajem zaistnialych nieporozumien i niedopowiedzen, zamiast stosowania kar i reprymend, nie mowiac juz o atakach personalnych.
Wplywy obcych sil w Polsce wlasnie do tego daza, abysmy byli biedni, upodleni, abysmy mieli gore kompleksow i abysmy sie nawzajem nienawidzili i zwalczali. W ten sposob, Polski nigdy nie odzyskamy. Aby stanac w obronie Polski, musimy najpierw wiele zmienic w nas samych, a o to, niestety, najtrudniej, ale jest to tez polowa zwyciestwa.
Walka toczy sie nie tylko o ziemie, prace, tradycje czy kulture, ale przede wszystkim, o nasze umysly.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
Lotna
8 Marca, 2013 - 19:50
Jesteś nieoceniona .
Jesteś DAMĄ przez duże D ...
...i niech sobie piszą co chcą ...ja wiem swoje .
Takiego ducha tu trzeba , ale są tacy , którym jest to nie na rękę .
Przykro .
TYBERIUSZ
Lotna
8 Marca, 2013 - 20:06
Nie, nie wystarczy tych zgłoszeń.
Będę zgłaszał każde kolejne kłamstwo i każdą kolejną insynuację tej wyjątkowo podłej kreatury.
Jeśli czytałaś dyskusję, to być może trafiłaś na mój dzisiejszy komentarz do marusia z godz 14:40.
Specjalnie dla Ciebie napiszę coś podobnego raz jeszcze.
Chłoporobotnicy z popegeerowskich wsi nie mają zbyt wielkich kwalifikacji. Po upadku PGR-ów żyli na ogół w nędzy, byli na jakiś zasiłkach itd.
Przychodzi nowy właściciel z pomysłem na biznes. Polak, Niemiec, Chińczyk, Holender albo jeszcze ktoś inny.
Kupuje tę ziemię albo dzierżawi ją od państwa.
Ja, tak naprawdę, nie wiem czy tamten Niemiec ziemię kupił, czy ją od kogoś wydzierżawił. Nie przypuszczałem, że akurat to będzie np. dla Ciebie najważniejsze.
Ten człowiek daje mieszkańcom wsi pracę na miejscu oraz możliwości dorobienia u siebie w kraju.
Jeśli pasuje Ci nazwa folwark, to niech będzie. Chłopi folwarczni z Polski jadą zarabiać euro do Niemca. Będą tam zbierali szparagi tak samo, jak robią to na polach w swojej wsi. To jest coś w czym są dobrzy i co chcą robić.
Mi się to podoba i to świadczy o mojej nienawiści do Polski i Polaków. Godzę się na odrabianie pańszczyzny przez Polaka na polach Niemca.
Jak wyglądają wsie popegeerowskie, które nie miały szczęścia i się jeszcze swojego Niemca, Holendra, Chińczyka albo przedsiębiorczego Polaka nie doczekały, nie będę pisał. Kiedyś jeździłem trochę po takich wsiach w koszalińskiem. Przypuszczam, że inne wyglądają podobnie.
Oczywiście, poza wsiami mazurskimi, bo tam panowie nie stoją cały dzień pod sklepem z tanim winem.
Jednocześnie w różnych miastach w Polsce ludzie są zadowoleni, a czasem wręcz szczęśliwi, kiedy jakiś zachodni czy dalekowschodni koncern, ulokuje w nich swój zakład produkcyjny.
W Polsce produkowane są telewizory koreańskiego LG, meble szwedzkiej IKEA itd.
Nikt nie traktuje robotników tych zakładów jako zdrajców. Nikt nie wyzywa osób chwalących zachodni koncern, że wybrał Polskę, a mógł wybrać Turcję lub Bułgarię, od sprzedawczyków.
Kiedy ten międzynarodowy koncern stwarza Polakom możliwości pracy w swoich fabrykach w innych krajach, nie jest to traktowane w kategoriach zdrady narodowej.
Chłopi zbierający szparagi na niemieckim polu albo na polskim polu wykupionym przez Niemca budzą Twoje święte oburzenie.
Czy robotnicy wytwarzający telewizory w wykupionej przez Koreańczyków fabryce też budzą Twoje oburzenie?
A ci sami robotnicy korzystający z zaproszenia szefostwa koncernu i jadący do pracy w filii na Węgrzech?
Pozdrawiam,
" Prawda " w wykonaniu " blogera " Traube...
8 Marca, 2013 - 22:07
Cytat :
" W jednej z tych popegeerowskich wsi się im udało. Majątek wykupił Niemiec."
Zaraz potem :
" Ja, tak naprawdę, nie wiem czy tamten Niemiec ziemię kupił, czy ją od kogoś wydzierżawił."
Pytanie :
Co tak naprawdę wie " bloger " Traube , i jaką prawdę próbuje wcisnąć Niepoprawnym ...?
TYBERIUSZ
Co tak naprawdę wie " bloger " Traube (...)?
8 Marca, 2013 - 22:37
Z cała pewnością wie jakie piguły i w jakich dawkach powinieneś stosować przy swojej dolegliwości.
Zalecałbym jaskrawo czerwone i bardzo duże.
Co zaleci Traube?
Tego niestety nie wiem,bo jeśli idzie o mnie, to bez chwili namysłu dałbym tobie łonnego bana na amen.
Było "szambo wybiło" i wspak, dodam nową zbitkę haseł z twoim ulubionym hasłem "szambo" - "szambo nurek"®.
Możesz od dziś cytować „szambo nurka”® na równi z „szambo wybiło” lub i wspak.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
obibok
8 Marca, 2013 - 22:47
Nigdy nie użyłem zwrotu " szambo nurek " , a zwrot " szambo wybiło " wyłącznie cytowałem .
Jeśli udowodnisz mi że mijam się z prawdą , odszczekam to , ale jeśli nie udowodnisz , będziesz wył jak doberman ... zgoda ?
TYBERIUSZ
Proszę czytać po literce lub z tłumaczem
8 Marca, 2013 - 23:55
Jeśli to, co napisałem jest za trudne, to proszę czytać aż będzie to zrozumiałe i do ogarnięci, albo czytać sylabami albo i po literce, albo proszę poprosić kogoś, kto to, co napisałem przetłumaczy na język zrozumiały.
[quote]„Było "szambo wybiło" i wspak, dodam nową zbitkę haseł z twoim ulubionym hasłem "szambo" - "szambo nurek"®. Możesz od dziś cytować „szambo nurka”® na równi z „szambo wybiło” lub i wspak.”[/quote]
Pisząc tak:
[quote]„Nigdy nie użyłem zwrotu " szambo nurek " , a zwrot " szambo wybiło " wyłącznie cytowałem .” [/quote]
czym dokonujesz kolejnej ohydnej manipulacji.
Wskaż w moim komentarzu obiboknawlasnyk..., 8 marca, 2013 - 22:37, że napisałem, iż takiej zbitki haseł jak „szambo nurka”® w ogóle użyłeś.
Proszę przeliterować to co napisałem wyżej jeszcze raz i tak aż do skutku, aż dotrze i załapiesz.
Zarzucam, iż jesteś nie tylko manipulantem, ale i niezłym łgarzem, bo cytowałeś i to wielokrotnie swoją wrzutkę.
Niestety fakty są dla ciebie pogrążające, bo pod jednym z wpisów Jana Bogatko sam wrzuciłeś zbitkę haseł „szambo wybiło” i sam je później ochoczo cytowałeś i to wielokrotnie insynuując, że tą zbitką rzekomo ktoś ciebie potraktował pod tamtym wpisem „Homoseksualiści to Żydzi” Jana Bogatko.
Podnosiłeś raban, że tam pod tym wpisem ktoś z Niepoprawnych ciebie obraził, a tymczasem sam to przywlokłeś by później nie wiedzieć czemu cytować.
Wskaż dla mnie, że ktoś inny poza tobą użył zbitki haseł „szambo wybiło” lub wspak pod notką „Homoseksualiści to Żydzi” Jana Bogatko.
Sprawdziłem i wyszedł dla mnie taki oto bardzo pogrążający ciebie czarno-szary:
[quote] 1. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 12:58 „wybijające szambo” [/quote]
[quote] 2. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 12:58 “wybijające szambo” [/quote]
[quote] 3. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 15:28 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 4. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 17:52 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 5. TYBERIUSZ, 6 lutego, 2013 - 13:04 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 6. TYBERIUSZ, 6 lutego, 2013 - 17:38 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 7. TYBERIUSZ, 6 lutego, 2013 - 17:38 “szambo wybiło” [/quote]
Powtórzę, że cytowane przeze mnie zbitki haseł można odnaleźć TU:
http://niepoprawni.pl/blog/2386/homoseksualisci-zydzi
Wskaż, że ktoś inny w tamtym czasie od 4 lutego, 2013 - 12:58 do 6 lutego, 2013 - 17:38 ktokolwiek inny w ogóle użył zbitki haseł “szambo wybiło” lub wspak, bo jakoś nie udało się dla mnie odnaleźć innej poza tobą osoby by użyła któregoś z tych dwu haseł.
Napisałeś tak :
[quote]„Jeśli udowodnisz mi że mijam się z prawdą , odszczekam to….”[/quote]
Tak, mijasz się z prawdą i manipulujesz tym czego nie napisałem, podobnie uczyniłeś przypisując komentarz innej osoby dla @Traube.
Jeszcze raz powtórzę to, co napisałem wcześniej:
[quote]„Było "szambo wybiło" i wspak, dodam nową zbitkę haseł z twoim ulubionym hasłem "szambo" - "szambo nurek"®. Możesz od dziś cytować „szambo nurka”® na równi z „szambo wybiło” lub i wspak.”[/quote]
Mój patent "szambo nurek"® możesz od dziś używać na równie z „sambo wybiło” – pojął, czy nie?
Czytaj ze zrozumieniem albo mordę w kubeł i wodę możesz sobie do woli bulgotać.
Nie musisz odszczekiwać ale poszedł stąd ŁON!
EOT
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
obibok
9 Marca, 2013 - 00:05
To akurat pogrąża ciebie . tak jak wcześniej pisałem , cytowałem zwrot " szambo wybiło" ( ulubiony zwrot elity blogerów) , natomiast nigdy nie użyłem zwrotu " szambo nurek " .
A więc wyj dobermanie , wyj ...
TYBERIUSZ
Jeszcze raz bo zauważam, że jesteś bardzo ociężały!
9 Marca, 2013 - 00:32
"......dodam nową zbitkę haseł z twoim ulubionym hasłem "szambo" - "szambo nurek"®. Możesz od dziś cytować „szambo nurka”® na równi z „szambo wybiło” lub i wspak.”
i jeszcze raz:
"....dodam nową zbitkę haseł z twoim ulubionym hasłem "szambo" - "szambo nurek"®. Możesz od dziś cytować „szambo nurka”® na równi z „szambo wybiło” lub i wspak.”
i jeszcze raz:
"...dodam nową zbitkę haseł z twoim ulubionym hasłem "szambo" - "szambo nurek"®. Możesz od dziś cytować „szambo nurka”® na równi z „szambo wybiło” lub i wspak.”
Jeśli nadal nie zrozumiesz tego co powtórzyłem już pięć razy, to jest dla mnie ciebie naprawdę bardzo żal.
Nawet koledzy się dziwią, żeś taki niepojęty i ociężały w myśleniu, że nie zrozumieniu słowa pisanego i wytłuszczonego.
cdn.psy-pies.com/foto/duze/foto505c674302163.jpg
Jeszcze raz wskaż trollu gdzie napisałem to, że użyłeś zwrotu "szambo nurek"?
Wskaż i nie odkręcaj po raz kolejny kota ogonem łgarzu i manipulatorze.
Jeśli już coś cytujesz, to cytuj literalnie ze wszystkimi znakami włącznie, w tym i ze znakami cudzysłowu.
EOT
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Ulubiony zwrot elity blogerów, wśród ktorych przoduje Tyberiusz
9 Marca, 2013 - 00:40
Sprawdziłem i wyszedł taki oto wynik:
[quote] 1. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 12:58 „wybijające szambo” [/quote]
[quote] 2. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 12:58 “wybijające szambo” [/quote]
[quote] 3. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 15:28 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 4. TYBERIUSZ, 4 lutego, 2013 - 17:52 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 5. TYBERIUSZ, 6 lutego, 2013 - 13:04 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 6. TYBERIUSZ, 6 lutego, 2013 - 17:38 “szambo wybiło” [/quote]
[quote] 7. TYBERIUSZ, 6 lutego, 2013 - 17:38 “szambo wybiło” [/quote]
Powtórzę, że cytowane przeze mnie zbitki haseł można odnaleźć TU:
http://niepoprawni.pl/blog/2386/homoseksualisci-zydzi
Wskaż, że ktoś inny w tamtym czasie od 4 lutego, 2013 - 12:58 do 6 lutego, 2013 - 17:38 ktokolwiek inny w ogóle użył zbitki haseł “szambo wybiło” lub wspak.
Wskaż, bo nie udało się dla mnie odnaleźć innej poza tobą łgarzu osoby, która użyłaby pod tamtym wpisem chociaż raz któregoś z tych dwu haseł.
NIKT - podkreślono wężykiem.
EOT
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Traube
9 Marca, 2013 - 02:57
Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz.
Jako spoleczenstwo, jestesmy od dlugich dziesiecioleci przyzwyczajani do klamstw, polprawd, do relatywizmu, wbija nam sie stopniowo, krok po kroku, idee, ktore naszych dziadkow walczacych o wolna Polske przyprowadzilyby o szok.
Napisales:
"w różnych miastach w Polsce ludzie są zadowoleni, a czasem wręcz szczęśliwi, kiedy jakiś zachodni czy dalekowschodni koncern, ulokuje w nich swój zakład produkcyjny"
I trudno sie tym ludziom dziwic, bo maja perspektywe w miare stalej pracy, byc moze za nienajnizsze wynagrodzenie. Ich reakcja jest jak najbardziej zrozumiala i naturalna i watpie, aby ktokolwiek przy zdrowych zmyslach uwazal ich za zdrajcow, bo pracuja u obcego przedsiebiorcy.
Ale/i o to wlasnie chodzi! Do tego nas doprowadzono, aby ludzie byli szczesliwi, bo moga dostac prace, bez znaczenia gdzie, bez znaczenia u kogo - zamiast pracowac w swoim kraju, za przyzwoite wynagrodzenie, u polskich przedsiebiorcow. Albo uprawiac wlasna ziemie, czy tez prowadzic wlasny zaklad. Aby nie musieli wyjezdzac za chlebem, chyba, ze tylko dlatego, bo sa ciekawi swiata.
Z calym szacunkiem, ale Twoja wypowiedz potwierdza moja (i nie tylko) teze o demoralizacji. Poprzez upodlenie i propagande nastapila normalizacja nienormalnego, chore sytuaje uwazane sa za norme, a nawet pozadane.
Co nazywam normalana sytuacja? Kraj rozwijajacy sie gospodarczo a nie wyprzedajacy przemysl, kraj popierajacy wlasne rolnictwo, dazacy do calkowitej samowystarczalnosci przy ozywionej wymianie handlowej z innymi krajami. (Prosze nie wyciagac ciezkiej artylerii postepu w imie globalizacji, bo dawno juz udowodniono, ze globalizacja przynosi szkode milionom, a korzysci tylko tym, ktorzy ja nam organizuja i ja propaguja.) Kraj, gdzie ludzie pracuja u siebie, dla siebie i swoich rodakow i gdzie zarabiaja na przyzwoite zycie, a klasa srednia stanowi najliczniejszy trzon spoleczenstwa.
My natomiast, powinnismy sie "cieszyc czy wrecz byc szczesliwymi", bo do miasteczka zawital obcy koncern, ktory bedzie sie bogacil nasza praca, zanieczyszczal nasze srodowisko a na dodatek nie placil podatkow, albo ze ziemia nalezna polskim chlopo-robotnikom dostala sie w obce rece i nareszcie bedzie zatrudnienie we wsi.
Co gorsza, oburzenie budza ci, ktorzy sie takim stanem nie zadawalaja, a wrecz agresje budza ci, korych taki nienormalny stan rzeczy oburza.
To sa wlasnie skutki demoralizacji, do ktorej przyczynily sie zabory, ucisk, bieda, a nade wszystko swiadoma, dlugotrwala i dobrze zorganizowana manipulacja naszymi umyslami, majaca na celu wyparcie najwyzszych i najdrozszych ludzkich wartosci i zastapienie ich nicoscia, pustka i upodleniem. Manipulacja, niestety, skuteczna.
Pozdrawiam
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
Lotna
9 Marca, 2013 - 06:38
Proszę zatem, abyś ustosunkowała się do tej sytuacji:
Volvo to potężny szwedzki, a raczej międzynarodowy, koncern działający we wszystkich segmentach rynku motoryzacyjnego.
Produkuje m.in. autobusy.
Dawniej główne fabryki autobusów Volvo były w Szwecji. Potem Volvo uruchomiło produkcję w Brazylii, Meksyku, Kanadzie - tam zachowano uznaną markę Prevost oraz od 1995 roku we Wrocławiu.
W liczącym 15600 mieszkańców szwedzkim miasteczku Säffle bezrobocie wynosi ponad 11%.
Fabryka karoserii funkcjonuje tam od dokładnie stu lat. Z czasem wykupiło ją Volvo i to tam mieścił się kluczowy dla Volvo zakład.
Na początku października ubiegłego roku firma poinformowała o zamknięciu w r. 2013 fabryki w Säffle.
Teraz kluczowym zakładem Volvo w Europie jest ten we Wrocławiu, gdzie zresztą już od pewnego czasu produkowano najbardziej technicznie zaawansowane pojazdy.
400 (słownie: czterysta) osób zatrudnionych w Volvo Säffle straci w ciągu tego roku pracę.
Czy Ty sobie wyobrażasz, co to oznacza dla tego miasteczka, którego życie kręciło się spokojnie od 100 lat wokół głównego pracodawcy, jakim była fabryka karoserii, a potem autobusów?
W dniu, kiedy podano tę informację, reporterzy radiowi rozmawiali z tymi ludźmi. Oni płakali, pytali, co mają robić, kiedy oboje pracowali od lat w fabryce, mają dzieci, żadnych perspektyw itd.
Jak to się ma do tego, co piszesz o zatruwaniu naszego środowiska, demoralizacji, oburzeniu tym stanem rzeczy, upodleniu, pracy dla obcego przedsiębiorcy?
Ja wiem, że byłoby fajnie gdyby tak jak kiedyś Volvo było szwedzkie, w Polsce produkowano by Jelcze, a w Kanadzie Prevosty.
Ale tak nie jest i nasze oburzanie się na ten stan rzeczy nic nie pomoże.
A zatem, czy uważasz, że powinniśmy się martwić tą fabryką Volvo we Wrocławiu, czy też się z niej, wraz z jej pracownikami, cieszyć?
Pewnie wyjdę na socjalistkę, ale...
6 Marca, 2013 - 21:06
Nie odniosę się do liczby, bo 1/ nie jestem w stanie jej zweryfikować, 2/ jej wielkość nie jest najistotniejsza. Poza tym rzeczywiście wielu cwaniaków zakłada rozmaite organizacje (np. fundacje), by - jak twierdzą - pomóc biednym czy krzywdzonym dzieciom (ba!), i nabierają ludzi o wrażliwych sercach. Całkiem niedawno wpadł pewien bratanek pewnego pana. Obrzydliwość. Bo takie właśnie cyniczne synalki zniechęcają ludzi do wspierania tych, którzy chętnie by pomogli potrzebującym - no bo jak odróżnić samarytanina od oszusta?
Tak więc nie odniosę się do podanej w notce liczby, ale podzielę się swoimi obserwacjami - bo temat jest mi bardzo bliski.
Jeszcze niedawno też 'nie widziałam' głodujących dzieci czy w ogóle ludzi. I nie wierzyłam, że naprawdę istnieją. Dostrzegłam ich w realu - paradoksalnie - dzięki wirtu. Oto na pewnym blogu wyszła sprawa pomocy pewnej blogerce. Ludzie nie dowierzali i dopytywali, na co ma być ta pomoc. "Na chleb" - padła odpowiedź. Kto chciał, zgłosił się po nr konta. Z nrem konta podane było imię i nazwisko osoby potrzebującej, tak więc kto zdecydował się pomóc, wiedział komu pomaga, bo to imię i nazwisko było równocześnie nickiem blogerki. Spotkałam się z nią, zaprosiła mnie do siebie. Nie oszukiwała. Mieli ok. 1700 zł na 5 osób (dziadkowie, rodzice, dziecko). Babcia nie wykupywała koniecznych dla niej leków, skracając sobie w ten sposób życie. Jeśli w domu był obiad, to tylko dla dziecka. Więc ono może i nie było głodne, ale... Dziecko pragnie także innych 'luksusów', szczególnie dzisiaj, w dobie szpanowania, ale to inny temat.
Od tamtej pory zaczęłam się rozglądać i zaczęłam zauważać ludzi głodnych. Pewna młoda matka powiedziała mi, że nie wie, jak podzielić te dwie marchewki, które ma na obiad dla ich trójki (mąż, ona, dziecko). Nie dowierzałam. Wspomogłam ją, ale z czasem się przekonałam, że takich ludzi jest mnóstwo, a ja nie jestem w stanie im pomóc.
Widuję osoby wracające z lasu czy z parku z kijami czy patykami. Bo nie stać ich na zakup węgla (tylko polskie zamknięte kopalnie zalano!).
Znajoma przeszukała wszystkie zakątki obejścia, szukając złomu. Uzbierała wózek żelastwa, które od lat się tam walało, nie wiedząc że jest chlebem.
Pasztetowa, kaszanki - wielu biednych jeszcze na to stać, ale wielu nie stać już nawet na chleb.
Niestety biedni z reguły wstydzą się swojej biedy, kryją się z nią. W znacznej mierze właśnie dlatego świat nie wie, że jest aż tak źle. Dziś biedni rodzice mają dodatkowy powód, by się kryć - boją się, że państwo odbierze im dzieci. To jest nie do pojęcia: państwo zamiast pomóc rodzicom, zabiera im dzieci! I płaci w związku z tym rozmaitym urzędasom oraz instytucjom o wiele więcej niż potrzebowaliby rodzice tych dzieci, aby je wyżywić i ubrać. Czy tu aby nie o to chodzi?! Janczarstwo? Zamiast stosować zasadę pomocniczości (pomagać tylko w razie konieczności), państwo wtrąca się obywatelom, w tym rodzinom, niemal we wszystko, ale nie pomaga, gdy pomóc powinno. A przecież państwo jest dla obywateli, nie odwrotnie!
Wystarczy policzyć, na co i na jak długo może starczyć 1.000 zł miesięcznie np. dla dwóch osób. A dla trzech?! A dla czterech?!!
Niedawno mnie zapytano, czy nie mam w szafie zbędnych ciuchów, bo osoba mojej postury została wyeksmitowana do jakiegoś slumsu, gdzie jest zresztą wielu takich gołych i wesołych... Zrobiliśmy akcję - każdy może coś dać.
Statystyka samobójstw rośnie. Na szczęście biedny zrozumie biednego, głodny zrozumie głodnego - ludzie dzielą się chlebem. Póki mają czym się dzielić.
Gdzie jest nasze państwo?! Kim są rządzący w naszej ojczyźnie?!
Jeszcze jedno: jako dziecko przez pewien czas głodowałam. Tata stracił pracę i dostał wilczy bilet (zemsta komuny), trójka małych dzieci. Pamiętam ten czas, pamiętam, co jedliśmy, ale nie pamiętam, żebym była głodna. Dziecko bierze rzeczywistość za normę - póki nie ma porównania. W czasie wojny mama jako dziecko miała jeszcze gorzej, ale też - jak mówi - wtedy najważniejsze było to, że w domu jest mama i tata. Odczuwali głód, ale nie on był najstraszniejszy. Najstraszniejsza była okupacja. Skończy się okupacja, skończy się głód.
Pozdrawiam
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna.
6 Marca, 2013 - 21:21
Wrażliwość na ludzkie nieszczęście, na biedę i nędzę, nie ma wiele wspólnego z socjalizmem. Może kiedyś miała, ale z praktyką współczesnych partii z nazwy socjalistycznych z pewnością nie. Owszem, one żerują na ludzkiej biedzie i naiwności, ale nie przypadkiem obecny prezydent Urugwaju jest przedstawiany także przez lewacką prasę jakby był kobietą z brodą.
Pozdrawiam,
Masz rację Anno
7 Marca, 2013 - 07:39
Biedacy maja ,,okupację" muszą ukrywać swoją biedę. Rodziny zastępcze utrzymują się z porwanych matkom dzieci. Rożne cwane krzywonosy wypaczają charaktery małych Polaków. 1000 zł. na jedno biedne dziecko załatwiłoby ten problem i byłoby najoszczędniejszym wyjściem z sytuacji. Podobnie płacenie babciom za opiekę nad wnukami , wystarczy tylko obliczyć koszty jakie państwo ponosi za żłobki i przedszkola. Był taki pomysł ale ucichło. Biedacy nie mają pieniędzy. Za to dzieci mają więcej niż bogaci więc się na biednych dzieciach bezwstydnie żeruje.
Konkubina po polsku
Ranking dobrobytu: Polska
6 Marca, 2013 - 21:11
"Ranking dobrobytu: Polska spadła o cztery pozycje 1 lis 12,
Polska spadła z 28. na 32.
miejsce w prestiżowym rankingu dobrobytu, przygotowywanym przez brytyjski ośrodek badawczy Legatum. Sensacją jest to, że poza pierwszą "10" po raz pierwszy znalazły się Stany Zjednoczone (12. miejsce).
To już czwarta edycja rankingu. Zbadano 142 kraje, czyli o 32 więcej niż w poprzednich edycjach. - Nasz indeks pokazuje pełny obraz, bo uwzględnia wiele czynników wpływających na dobrobyt danego kraju - począwszy od tego, jak postrzegamy własne bezpieczeństwo po poczucie osobistej wolności. Wzrost gospodarczy nie może być jedynym wyznacznikiem dobrobytu - przekonuje Jeffrey Gedmin, szef instytutu Legatum. Indeks dobrobytu oblicza się, uwzględniając takie kryteria, jak wskaźniki gospodarcze, warunki do prowadzenia biznesu, ale także bierze się pod uwagę jakość administracji rządowej, systemu edukacji, służby zdrowia oraz stan bezpieczeństwa i wolności obywatelskich.
W tegorocznym rankingu Polska spadła z 28. na 32. miejsce.
Najlepiej wypadliśmy w podrankingu bezpieczeństwa - 25. pozycja, a
najgorzej w zestawieniu mierzącym sytuację ekonomiczną (52. miejsce).
na 142 kraje,
W czołówce rankingu dobrobytu są państwa skandynawskie:
Norwegia, Dania, Szwecja.
Czwarte miejsce zajęła Australia.
Na następnych pozycjach uplasowały się:
Nowa Zelandia, Kanada, Finlandia,
Holandia, Szwajcaria i Irlandia."
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ranking-dobrobytu-polska-spadla-o-cztery-pozycje,1,5293545,wiadomosc.html
http://niewygodne.info.pl/gfx/liczba-dnia-200euro.gif
PS, zawsze niewygodne dla Ciebie fakty mozesz zwac trolowaniem,
Treść zgłoszenia
6 Marca, 2013 - 21:33
Złośliwe trollowanie poprzez wklejanie treści bez związku z tematem notki.
prawda w oczy kole
6 Marca, 2013 - 21:49
najgorzej wypadliśmy w w zestawieniu mierzącym sytuację ekonomiczną
(52. miejsce). na 142 kraje,
co oczywiscie jest miara "bogactwa "
Polskiego spoleczenstwa,
End.
Administracja
6 Marca, 2013 - 22:20
Z Blogmedia24 rozstałem się na parę lat kiedy trollujący mój poważny wpis idiota wklejał mi nie mające związku z tematem notki youtubki z fragmentami filmów Barei.
Nie byłoby problemu, gdybym mógł owego idiotę zbanować. Niestety, nie mogłem.
Byłem bezsilny.
Zażądałem likwidacji bloga.
Od tamtego czasu wpisów na blogu dokonuję rzadko. Niesmak i przykrość w zetknięciu ze złośliwymi tępakami nie pojmującymi najprostszych treści i z uporczywie narzucającymi się chamami, przeważały nad przyjemnością wymiany opinii z kolegami-blogerami.
Z trollem, który spaskudził dyskusję pod tym wpisem zetknąłem się na niepoprawnych parokrotnie. Za każdym razem z podobnym efektem. Rzadko spotykana tępota sprawia, że rozumie on opacznie w zasadzie wszystko, co piszę, a wynikająca z głupoty pewność siebie i ośli upór sprawiają, że mimo moich wielokrotnych grzecznych próśb, narzuca się on z kolejnymi swoimi ewidentnie prowokacyjnymi wrzutkami.
Sukcesem trolla jest to, że nieprędko nową notkę napiszę. Rozważałem nawet usunięcie notki powyższej. Uznałem, jednak że byłoby to, jak to w innym kontekście napisał dziś Dixi, wylewanie dziecka z kąpielą.
Wydaje mi się, że jakaś forma banowania, pozwalająca na zapanowanie nad dyskusją pod własnym wpisem i uniemożliwiająca zdominowanie jej przez tępego i złośliwego trolla, podniosłaby poziom niepoprawnych.
Nie widzę żadnego uzasadnienia przymusu tolerowania osobników, które wydają mi się odpychające, z którymi nie chcę mieć nic wspólnego, a które pozostają głuche na uprzejmie zwracane uwagi, ciesząc się złośliwie z przywilejów, jakie daje im obecny regulamin.
Jak wspomniałem, ja z zamieszczania nowych notek zostałem dziś wyleczony na długo.
moim skromnym zdaniem,Traube...
7 Marca, 2013 - 00:41
..zainicjowałeś bardzo ważną dyskusję. Nie rozumiem, a piszę to z całym szacunkiem i sympatią, o co się pieklisz. Widziałem już różne odmiany tolli na NP, ale w tym wypadku (Bogu dzięki) żaden się nie odezwał. Cieszmy się. Ciesz się Ty, bo to Twoja zasługa, że pozwoliłeś nam pogadać szczerze o ważnych rzeczach.
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
7 Marca, 2013 - 05:35
Dzięki.
Jakoś nie trawię Emira mimo, a może właśnie dlatego, że tak naprasza się, aby ze mną porozmawiać:-)
Podałeś przykład Szwecji ja dołożę przykład z Anglii
7 Marca, 2013 - 22:39
Na wyspach, każda rodzina dostaje benefit około 50 funtów tygodniowo na dziecko, bez względu na sytuację materialną rodziny. Rodziny uboższe, otrzymują dodatkowe benefity: do niskich zarobków, do opłat za mieszkanie itp. Benefity nie są wliczane do dochodu przy rozliczaniu podatku.
To jest polityka prorodzinna.
Jeśli rodzice przeznaczają pieniądze niezgodnie z przeznaczeniem, dziecko jest zabierane do domu opieki, benefity są zabierane.
To w kwestii, że pomoc finansowa państwa dla rodzin dzietnych jest błędna.
Niektóre komentarze jakie musisz cierpliwie znosić są albo nie na temat, albo robione po to, żeby zaakcentować swoją obecność, innego wyjaśnienia nie widzę.
Pozdrawiam (10)
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak2013
7 Marca, 2013 - 22:51
Dziękuję serdecznie za ten komentarz:-)
Traube
7 Marca, 2013 - 23:17
Piszesz jak Maria Antonina ... "dlaczego więc nie jedzą ciastek" ?
Nie zabieraj głosu w sprawie , o której nie masz zielonego pojęcia .
Jeśli chcesz pogłębić wiedzę w tym temacie , pytaj , chętnie odpowiem .
TYBERIUSZ
Wszystkie chwyty są wykorzystywane nie tylko przez Śpiewaków
7 Marca, 2013 - 23:56
I nie ma jak "dobre" nazwisko prezesa.
W latach 1989/90 w Gdańsku znane były z imienia i z nazwiska około 300 dzieci nocujących po strychach, klatkach schodowych, piwnicach, komórkach, na działkach czy nocami wałęsające się po mieście. Były to dzieci z rodzin patologicznych.
Podjęta próba zorganizowania domu pomocy dla tych dzieci została storpedowana przez milicję przez zmianą płci i prokuraturę, pomimo deklaracji finansowej (ponad 3 miliardy złotych) i wsparcia organizacyjno - technicznego przy adaptacji zespołu budynków oraz ich wyposażeniu, które deklarowały dwa ministerstwa (ministerstwa sprawiedliwości i ministerstwa oświaty).
Kolejna nasz wspólna inicjatywa gotowania zupy i serwowania jej bezpłatnie dla wszystkich chętnych dzieci rozłożyli dyrektorzy szkół podstawowych i intendentki, bo kucharki to nawet i owszem chciały w tym uczestniczyć.
Znany jest dla mnie przypadek intendentki, która w drodze ze szkoły do domu dokonywała zakupów rzekomo dla szkoły, a następnego dnia w drodze z domu do szkoły odbierała rachunek wystawiony na szkołę na te zakupy z poprzedniego dnia (informacja pochodziła od właścicieli jednego ze sklepu spożywczych, w których dokonywała zakupy "na rzecz szkoły podstawowe"j jedna z intendentek).
Szkoły nie były zainteresowane ani pieczywem ani bezpłatnym mlekiem, które im proponowaliśmy z dostawą do najbliższego sklepu spożywczego, do którego były realizowany dostawy pieczywa i nabiału.
Sam rozpędziłem "wolontariuszy", którzy okradali dzieci z pieniędzy przeznaczonych na dożywianie dzieci w prowadzonym przez nas sklepie, który z tego m.in. powodu zmuszony byłem zlikwidować i zrezygnować z pomocy zagranicznych moich przyjaciół, którzy ją nam przysyłali na swój koszt.
Mam bardzo złe doświadczenia z organizacjami "pomocowymi" jak i opiekunami (nauczycielami) obdarowanych dzieci, bo spotkał mnie i taki przypadek, że pewna nauczycielka i opiekunka dzieci wszczęła swoje prywatne dochodzenie skąd mam na sponsoring pieniądze.
Pieniądze pochodziły z mojego funduszu reprezentacyjnego, który mogłem przecież wykorzystać nie na sponsorowanie dzieciakom biletów do kina, prawda?
Śpiewaków i Owsiaków czy inszych turystycznych turystów w branży "pomocowej" trochę poznałem prze te ostatnie prawie ćwierć wieku.
Poznałem też i takie towarzystwo wzajemnego wsparcia, które założyło fikcyjne i środowiskowe z samych siebie grono ludzi ubogich i potrzebujących wsparcia.
Wyłudzali zupę i inne posiłki, które były im dowożone do rzekomej jadłodajni z kościoła w Nowym Porcie, które podlegało w całości podziałowi przez samych organizatorów.
Konewki, słoje szklane i inne naczynia były bardzo szybko napełniane i maszerowały w do domów tych "wolontariuszy", a tymczasem kościół i jego proboszcz zabiegali o każdy grosz jałmużny od swoich wiernych, którzy w dobrej wierze stali się sponsorami tych oszustów.
Mógłbym opisać wiele takich lub podobnych przypadków, gdy pomagierzy pomagali dla samych siebie.
Podobnie jak i takich, którzy klnąc i przysięgając na swoje biedne dzieci wyłudzały odzież, by później nią handlować na rynkach.
Dziś pomagam tylko znanym dla mnie z imienia i nazwiska ludziom i po sprawdzeniu czy moja pomoc nie jest lekkomyślnie marnotrawiona, bo wędkę zwykłem dawać tylko raz.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
PS
Poznałem całą infrastrukturę komunalną Komuny Norrköping oraz organizacje rządowe jak i pozarządowe i nie chcę się dla mnie wierzyć, że w ogóle występuje w Szwecji problem głodnych czy niedożywionych dzieci lub ludzi starszych - chciałbym by Moi Rodacy mieli choć namiastkę tego tu i teraz w III RP.
Onwk.
Obibok na własny koszt
obibok...
8 Marca, 2013 - 05:06
Okropne to, co piszesz, ale mnie to kompletnie nie dziwi.
Sparzony już parokrotnie obejrzałem, jakieś 8-10 lat temu przepiękny reportaż o klasztorze kamedułów na krakowskich Bielanach.
Kameduli samym faktem swojego nadal istnienia robią wielkie wrażenie, a co dopiero kameduli w starym klasztorze, gdzie każda cegła i w ogóle...
Dla mnie było to coś jak "aha feeling". Odkryłem cel, na który warto wpłacać pieniądze, coś wartościowego, coś w Polsce, a przy tym na ręce najskromniejszych ze skromnych kontemplujących braci.
A tak to się skończyło:
http://krakow.naszemiasto.pl/tag/kameduli.html
Tu główny bohater:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/5,35815,2102880,Jubileusz_u_Kamedulow_na_Bielanach.html?i=3
Nie mogę patrzeć na tę podłą złodziejską mordę, dlatego nie szukam linków o lepszym pochodzeniu zadowalając się pierwszym z brzegu.
Pozdrawiam serdecznie,
Hej, Traube,
8 Marca, 2013 - 08:18
temat wywołałeś, nie wszyscy zakumali problem, niektórzy zakumali co innego, niektórzy zakumali aż za dużo - chociaż literki te same. Widocznie odczyt raczej przez emocję, a nie chłód.
Gość z Drogi, Obibok. Lotna opisali już przypadki. Skłaniam się do tezy, że "głodujących" nie ma wiele, natomiast niedożywionych jest bardzo dużo. Moja Żona pracuje w wiejskiej szkole. jeśli chcemy szacunki: dla jakichś 10% posiłek w stołowce to chyba jedyna solidniejsza ciepła strawa. Zdarza się, że dziecko przychodzi w śniegu w dziurawych adidasach, zapłakane z zimna - bo babcia miała atak, a mamusia na kacu. "Normalna" patologia - zdarza się, ale widząc takie dziecko natrzaskałbyś matce. To też rodzaj biedy.
Wszyscy rodzice są bardzo dumni na punkcie swojego rodzicielstwa. Łatwo ich urazić pomagając otwarcie. Trzeba to robić dyskretnie, bo bardzo się wstydzą.
Generalnie dzieci są nieźle ubrane, starsze mają komórki, młodsze drugie śniadanie. ale - idzie gorsze, ludzie tracą pracę. Coraz poźniej zapalają się światła w blokowisku.
Ktoś tam wyżej napisał: "głód utajony". Ten termin oddaje rzeczywistość. Biedę widać bardziej, niż głód.
Fundacje charytatywne? Nie, dziekuję. Są sposoby, żeby pomagać bezpośrednio, jak Obibok. Podstawa to zaufanie - przede wszystkim do ciebie, że nie będziesz kłapał dziobem jaki to jesteś dobrodziej oraz do potrzebującego - że cię nie wali po rogach.
Przykład z Niemcem dobry - mam podobny niedaleko ( jestem z Dolnego Śląska). Trochę ratują tych popegeeerowców osiadli tu Holendrzy.
Pozdrawiam, nie wkurzaj się aż tak na Emira - czasem pisze on naprawdę celnie - jeśli dobrze zrozumie przesłanie komentowanego tekstu.
Ale tego, że jakiś palant zgłosił zastrzeżenie do całej Twojej notki - pojąć już nie umiem.
torpeda wulkaniczna
8 Marca, 2013 - 08:55
Nawet nie zauwazylem tego zgloszenia.:-)
Nie dosc, ze palant to tchorz i gnida.
Akurat w tym punkcie trudno mi zaakceptowac Regulamin przyzwalajacy na anonimowe donosicielstwo.
Dodatkowo, zwykle ten donos ma konsekwencje jedynie dla zgloszonego. Czasem Admin zdejmuje zlosliwie flagi, ale czasem one zostaja.
Wiem, Traube,
8 Marca, 2013 - 09:28
że optujesz za jawnym zgłaszaniem i sam tak czasem czynisz.
Popieram.
Na tym portalu, skoro nie można banować , a można zgłaszać - owo zgłoszenie powinno być jawne.
Chociaż - uczciwość nakazuje, żeby zgłaszający sam " z siebie" uzasadnił, dlaczego zgłasza. Uczciwym dyskutantom regulamin tu niepotrzebny.
Pozdrawiam, gonię do pracy
Hehe, ktoś
8 Marca, 2013 - 09:46
monitoruje Traubego i go zgłasza, wulgarnika jednego.
Jakaś wrażliwa dusza być musi.
Anonimowa.
Niedożywiona umysłowo.
torpeda.wulkaniczna
8 Marca, 2013 - 10:26
:-)
Pozdrawiam
do autora
8 Marca, 2013 - 11:31
Traube każdy człowiek ma swoje spostrzeżenia i poprzez nie ocenia świat , już starożytni to opisali.
Najlepszym dowodem na to jest właśnie różnorodność zdań, obserwacji i doświadczeń, tych którzy tu napisali komentarze.
Masz inne doświadczenia i oczywiście siedząc w bogatej Szwecji wiesz ,ze w Polsce nie ma głodnych ze wzdętymi brzuchami a którym po oczach łażą obleśne tłuste muszyska .
Ale to wie każdy w Polsce ze u nas nie ma wzdętych brzuchów, choć są ludzie, którzy zjadają psy - być może nie stać ich na wołowinę lub drób.
Na tej podstawie wyjąłeś wniosek, ze oczywiście nie ma głodujących.
Jeśli mielibyśmy zatem w ogóle dyskutować
[raczej straciłem ochotę bo przecież Ty najlepiej wiesz ...] należałoby po pierwsze ustalić definicje głodu, która ma obowiązywać w Polsce.Kogo w ogóle można nazwać głodnym.
Jeszcze inna rzeczą od głodu czy niedożywienia jest istnienie rożnych pasożytów zresztą tez tu podano przykłady.
Podałem kilka przykładów, które znam [ moje doświadczenia i obserwacje ] lub statystyk - jesteśmy na 52 miejscu pod względem dochodów/dobrobytu.
Wiec cala Europa chyba z wyjątkiem Rumuni nas wyprzedza a na dodatek jeszcze wiele krajów pozaeuropejskich.
Takie fakty do Ciebie nie przemawiają a ja wg Ciebie jestem
- "tepy, uparty,idiota"
, nie rozumiem co jest napisane.
Możesz sobie wyobrazić,ze umiem czytać od ponad 40 lat
i parę książek w życiu przeczytałem a pisząc tu nie zwałem Cie nigdy idiota lub tępakiem nawet jak się z Toba nie zgadzałem.
Ja zgłosiłem Twój tekst - właśnie za te inwektywy.
Jak Cie rozmowa/pisanie meczy lub brak cierpliwości to załóż kurtkę i idź na spacer lub pobiegaj w tej Szwecji po lesie na nartach - odpoczniesz psychicznie od stresów pracy i użerania się z niewygodnymi dyskutantami. Zegnam ozięble.
Emirze,
8 Marca, 2013 - 11:55
dla Traubego "głodujący" kojarzy się właśnie ze smutnymi obrazami z Afryki. Ja mam podobnie. Może dlatego, że zbyt długo byliśmy zmuszani słuchać propagandy PRL.
Autor rozprawił się ze szwedzkim problemem. Konstatacja nienowa: bieda biedzie nierówna. Palestynka versus " nie mam na komórkę".
Zapytał, czy znamy - jako blogerzy - przypadki głodujących dzieci.
Dostał kilka przejmujących przykładów. Może raczej niedożywienia, niż kopii afrykańskich niedoli.
Moim zdaniem niedokładnie rozpoznałeś intencje - jakoby Traube uważał, że takich dzieci w Polsce nie ma. Podjechałeś mu w ten sposób, on nie był dłużny i - już macie napierdalankę.
Trochę szkoda, ustawiłeś go sobie tak, żeby było Ci wygodniej w dyskusji.
Albo pobieżnie przeczytałeś.
Mnie tam kalafior, chceta to się naparzajta. Moim zdaniem szkoda Waszego czasu, wiedzy i emocji na wzajemne bęcki i zastrzegania. Jesteście za dobrzy. Naparzanki zostawcie palanciarzom - do jakich czasem i ja się zaliczam ;o)
Pozdrawiam
obu ( obudwóch? obajgów? w dwójnasobych?) Panów
@torpeda
8 Marca, 2013 - 12:14
nikogo sobie nie ustawialem, te dialogi trwaly chyba pare godz, wyszlo jak wyszlo.
Jesli nie chce - jak napisal Dixi'emu , ze ja sie naprzykrzam i chce z nim rozmowy....
Sprawa nie dotyczyla osoby tylko pktu widzenia.
Niech sie nie dziwi, ze znajdzie sie ktos , kto akurat nie zgadza ie z jego pogladem.
Wlasnie szkoda czasu na niepotrzebne pyskowki,lepij sobie cos poczytac.
pozdr
PS .Moge sie zgodzic,ze
takiego glodu w Polsce nie ma :
http://www.google.com/search?q=glod+na+ukrainie&hl=pl&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=scc5Ud2TC-qV7Abhr4GwCg&ved=0CDMQsAQ&biw=1024&bih=612
I oby nigdy nie bylo
Emir
8 Marca, 2013 - 12:08
Za inwektywy mogles zglosic zawierajacy je komentarz.
W tekscie inwektyw pod Twoim adresem nie ma.
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z ta Szwecja.
Opisalem kampanie reklamowa prowadzona niedawno przez trzy duze organizacje charytatywne.
W czasie tej kampanii usilowano wmowic Szwedom, ze 220 tysiecy szwedzkich dzieci zyje w nedzy, ze jest to bieda porownywalna z bieda dzieci z Mozambiku.
Dziennikarze postanowili tych biednych dzieci poszukac w miejscach opisywanych w kampanii reklamowej i ich nie znalezli.
Organizatorzy kampanii postawieni pod sciana wycofali po cichu te reklamy, a pytani zwalali wine za szerzenie klamliwych informacji na agencje reklamowa.
Tyle bylo w moim tekscie o Szwecji.
Teraz o Polsce.
Wyjechalem z kraju 11 lat temu, bedac juz po 40-stce. Przepracowalem ponad 15 lat takze z najbiedniejszymi z biednych. Z ludzmi, na ktorych widok wiekszosc przechodzi na druga strone ulicy, a w tramwaju zatyka nos. Z ludzmi maltretujacymi swoje rodziny i z ofiarami tego maltretowania. Na codzien stykalem sie z ludzmi, dla ktorych glownym trunkiem byl denaturat. Takich, co zjadali psy lapane w parku tez w pracy spotkalem.
Nie zapomnialem tego, a nie przypuszczam, aby pod wzgledem biedy zaszly w Polsce przez ostatnie 10 lat powazne zmiany.
Szwecja liczy sobie cztery razy mniej mieszkancow niz Polska. Czterokrotnie mniejsza byla liczba dzieci zyjacych w nedzy.
Przypominam, ze w przypadku Szwecji porownywano jakosc zycia tych dzieci do Mozambiku.
Z komentarzy wynika, ze moje pytania byly uzasadnione, a liczba 800 000 wzieta z sufitu przez jakas niepowazna instytucje, ktora dzwonila po szkolach i na tej podstawie sobie te 800 tysiecy wymyslila.
Ani razu nie napisalem, ze w Polsce nie ma biedy ani niedozywionych dzieci.
Zakwestionowalem ilosc tych dzieci.
Jesli poprawia Ci samopoczucie, ze okresle rzad Tuska jako sprawce przedwczesnej smierci miliona emerytow (a czemu nie? niech bedzie milion), samobojczej smierci pol miliona bezrobotnych (moze za malo?) tudziez glodowania trzech milionow polskich maluchow, to prosze bardzo!
A jesli ktos takie banialuki zakwestionuje atakuj go jako popierajacego Tuska leminga.
Ciesz sie tymi przerazajacymi cyframi.
Niepoprawni, przynajmniej dla mnie, sa portalem dla ludzi myslacych. A to oznacza gotowosc kwestionowania przyjetych przez ogol prawd i odwage zakwestionowania falszu nawet, gdy tym falszem posluguja sie ludzie o pogladach nam bliskich.
Traube & Torpeda
8 Marca, 2013 - 16:02
To, że użytkownicy nie mają obowiązku informowania na forum o zgłoszonym przez siebie naruszeniu, ma swoje uzasadnienie: w sytuacji, w której któryś z dyskutantów zachowuje się agresywnie, podanie tego typu informacji może oznaczać narażenie się na niewybredne ataki.
Zgłoszenie komentarza do moderacji to środek mający służyć przystopowaniu agresywnego języka, a nie podkręcaniu już i tak podkręconych emocji. Trudno mówić o "donosicielstwie" w sytuacji, gdy wszystkie komentarze są jawne, a redakcja... nie czyta brajlem. To, że ktoś zauważy i nie zgłosi, a ktoś inny zgłosi, to kwestia różnej wrażliwości różnych użytkowników, do której mają prawo.
Na marginesie - powyższy komentarz nie ja zgłosiłam, ale zrobiłabym to, gdyby mnie ktoś nie uprzedził. I nie miałoby dla mnie znaczenia ani to, kto jest jego autorem (nawet gdyby był ze ścisłej czołówki moich ulubieńców), ani to, że też nie za bardzo rozumiem, dlaczego ten akurat konkretny wpis (Pytanie o głodujące dzieci) został przez kogoś wcześniej zgłoszony. Można się wkurzać na różne sposoby - niekoniecznie TAK. O ile na widok „palanta” nie drę szat, to już "palant, tchórz i gnida" (z naciskiem na to ostatnie) budzi mój sprzeciw. Taki język mnie po prostu razi.
To tyle w sprawie zgłoszeń komentarzy. Co do zgłoszeń wpisów, jestem skłonna przyznać Wam rację o tyle, że może to stanowić pewne pole do nadużyć kosztem nielubianych blogerów, należy jednak pamiętać, że w razie nieuznania zasadności flagi, zostaje ona zdjęta przez Dział Naruszeń. Nie jest to może rozwiązanie optymalne, ale chyba mimo wszystko najlepsze.
Pzdr.
PP
8 Marca, 2013 - 16:32
Widzisz, dla mnie wiekszym skandalem czy tez naruszeniem norm jest zgloszenie wpisu napisanego kulturalnym jezykiem, gdzie autor staral sie o drazliwych kwestiach pisac w mozliwie najdelikatniejszy sposob, bez jakiegokolwiek uzasadnienia.
Gdybym ja w tym tekscie szydzil z chorych czy glodnych dzieci, uzywal wulgaryzmow, wykpil czyjes poglady religijne czy uzywal pogardliwych okreslen wobec jakiejs grupy spolecznej to zgloszenie byloby na miejscu.
Ten tekst nie jest napisany w sposob prowokacyjny.
I nad tym, ze ktos ten tekst tak zza wegla zglasza jako naruszenie regulaminu, ze "powiewa" nad nim teraz flaga, jak nad roznymi kretynizmami, Ty delikatnie kiwasz glowa i sie dziwisz.
Ale juz uzycie slowa "palant" albo "gnida" to ho ho!!! To jest dopiero naruszenie! Nawet jesli dotyczy persony zglaszajacej z czystej zlosliwosci albo z checi zemsty.
W Polsce, w mainstreamie, dokonalo sie przewartosciowanie i bycie TW jest dla wielu powodem do chwaly, a obrzydzenie donosicielstwem przejawem oszolomstwa. Ja tego nie akceptuje. Nie widze powodu, aby kogos kto donosil na kolegow i czerpal z tego zyski nie nazywac gnida.
Ciekaw jestem, czy czytalas "Traktat o gnidach" Piotra Wierzbickiego. Swego czasu byla to taka opozycyjna lektura obowiazkowa.
Ty bys ten Traktat "oflagowala" :-)
Bo taki jezyk Cie razi.
A zatem tutaj nie bedzie miedzy nami zgody. Moderator powinien miec olej w glowie i potrafic ocenic reakcje uzytkownikow, a nie funkcjonowac jak bezmyslny komputer.
Rozumiem, ze nazwanie nijakiego TYBERIUSZA wyjatkowo parszywa kanalia dyskwalifikuje mnie jako blogera, ale juz jego sugestie, ze jestem z tych, co zwalczaja zolnierzy wykletych, uwlaczaja pamieci Inki i cala reszta tych podlych, acz pozbawionych wulgaryzmow, insynuacji jest juz OK. Komputer by tez tego nie wychwycil.
Czy uwazasz, ze blogerzy sa pozbawieni emocji? Ze wobec tak wyjatkowych i niczym nie uzasadnionych insynuacji jakiegos podlego durnia, jedyna moja reakcja powinno byc oflagowanie i cierpliwe czekanie do wieczora az ktos z Administracji mu zwroci uwage?
A moze i nie zwroci, bo przeciez mnie ch..jem nie nazwal, ale grzecznym jezykiem przemawial.
@Traube
8 Marca, 2013 - 16:39
Nie sądzę, aby @PP czytała "Traktat...". To już zapomniana lektura ;-)/:-(. A i autor sam się troszkę...zdewaluował ;-).
tl
8 Marca, 2013 - 16:42
Szczerze mowiac, tez nie czytalem. Tytul zapamietalem. Wtedy, gdy byl na czasie jakos mi nie wpadl w rece, a potem, tak jak mowisz, sie autor zdewaluowal.
Ale o slowo "gnidy" mi chodzilo, o nic wiecej.
@Traube
8 Marca, 2013 - 16:48
Pierwszy tom "Traktatu..." ukazał się pod koniec lat `70. Wierzbicki po odejściu (czy wymanewrowaniu) z GP w roku 2005 zaczął pisywać felietonu muzyczne w organie Michnika...
Tak to jest, że nie tylko "libelli" "habent sua fata"...
PP - uzupelnienie
8 Marca, 2013 - 16:47
Wezwany do tablicy autor zgloszenia stawil sie i przyznal.
Nie mam do niego pretensji. Nie podobaly mu sie moje komentarze pod jego adresem. Pisalem je celowo tak, aby mu sie nie podobaly i aby go zniechecic do dalszej rozmowy.
Byc moze nie ma on wprawy w zglaszaniu i zamiast komentarzy zglosil caly wpis. Gdyby zglosil komentarze byloby OK. Ja jego zglosielem za trollowanie. Byl to wyraz mojej bezsilnosci wobec jego uporu, zwlaszcza iz on jakos opacznie rozumie to, co ja pisze.
Traube
8 Marca, 2013 - 19:37
Nie podoba mi się, że mówisz mi, co jest wg mnie ok, a co nie jest. Jak wpadłeś na pomysł, że TYLKO wulgaryzmy mi przeszkadzają?
"Nie widze powodu, aby kogos kto donosil na kolegow i czerpal z tego zyski nie nazywac gnida."
Jestem skłonna się zgodzić, ale KTO tutaj czerpie zyski ze zgłoszenia czyjegokolwiek wpisu do moderacji?!
Różnica między osobą donoszącą na swoich kolegów za pieniądze, a zgłaszającą naruszenie jakiegoś blogera na jakimś forum (mniejsza o motywy) jest kolosalna, nie mów, że tego nie widzisz!
"Ciekaw jestem, czy czytałaś "Traktat o gnidach" Piotra Wierzbickiego."
Niestety nie.
"Ty bys ten Traktat "oflagowala" :-)"
A autor pisał o osobach zdradzających swoich kolegów, czy o złośliwych blogerach? ;)
"Bo taki jezyk Cie razi."
Razi mnie NAJBARDZIEJ* wtedy, gdy jest niewspółmierny do przewinienia. Powiem więcej: często jestem w stanie rozgrzeszyć blogera, który nabroił, jeśli został do tego sprowokowany, jednak odpowiedź musi być współmierna do złośliwości (tutaj: palant? niech Ci będzie, ale gnida? Przecież nie wiedziałeś nawet o kim piszesz i dlaczego to zrobił. Wystarczyło, że coś się komuś źle "wydało" (i to nawet niekoniecznie dlatego, że jest "durniem" ;p - każdemu podświadomość może spłatać figla i podpowiedzieć jakieś nietrafione skojarzenie).
* Co nie zmienia faktu, że pewne słowa generalnie nie nadają się na forum. Można napisać to, co się myśli bez owijania w bawełnę, a jednocześnie bez używania słów, które "straszą". Sama tak nieraz robię, więc wiem. ;)
torpeda wulkaniczna :)
9 Marca, 2013 - 10:23
gość z drogi
też uważam,ze bardzo wiele dobrego mogą zrobić zwyczajni ludzie...:)
przykład...zapłacić w osiedlowym sklepiku na bułki i coś do nich dla określonych 0dzieci...nie upakarzając rodzin...i nie licząc na żaden poklask...ot cicha umowa z zaprzyjażnionym sklepikarzem,którego zeszyt pęka od zapisów...bez zbednej biurokracji...z ręki do reki...
moje "dzieciaki " wyrosły już na wielganych chłopów i z radością patrzę na ich usmiechnięte twarze ,gdy się mijamy :)
zbliżają się święta kolejne ,wystarczy zamówić trochę ciasta ,wędliny,jajek i wskazać dla kogo mają być przekazane...dyskretnie...ale skutecznie...mój sklepik osiedlowy nigdy mnie nie zawiódł....znamy sie na osiedlu tylko z tzw "widzenia"ale to wystarczy...
my nie zbiedniejemy ,a Oni mają radość świąteczną...sklepiki też robią Dobrą Robotę"
nic się nie niszczy,nic nie marnuje , idzie po prostu do ludzi...
trzeba tylko uważnie rozglądać się dookoła siebie...dzielenie się z innymi,to wielka radość,to również nasz obowiązek...
idzie następna fala zwolnień,wiec bądżmy otwarci na najbliższe otoczenie...MY
Polki i Polacy
serdeczne pozdrowienia..:)
gość z drogi
gość z drogi
9 Marca, 2013 - 10:50
Ja mam swój własny sposób . Na sąsiedniej ulicy mieszka rodzina z 5 dzieci . Znam ich bardzo dobrze , bo z głową rodziny chodziłem do jednej klasy . Kilka lat temu uległ ciężkiemu wypadkowi w pracy i został rencistą . Wiem że ledwie wiążą koniec z końcem . Kiedyś w osiedlowym sklepie byłem świadkiem jak ich najstarsza córka brała zakupy na zeszyt . Nie mówię że zawsze , ale od czasu do czasu właścicielka sklepu z którą dobrze się znamy , do mich zakupów dolicza ich zeszytowy dług . Ich długi nie są wielkie i pojawiają się najczęściej na końcu miesiąca . Z właścicielką sklepu mam umowę , pełna dyskrecja .
Każdy sposób jest dobry , ważne by pomagać konkretnym ludziom omijając szerokim łukiem wszelkich " pośredników .
TYBERIUSZ
Czy mógłbyś sobie, kanalio, znaleźć inną trybunę?
9 Marca, 2013 - 10:58
I zaprzestać komentowania pod tym wpisem?
Traube
9 Marca, 2013 - 11:06
Chcę tylko dodać , że ten portal nie jest twoim prywatnym folwarkiem , a jeśli chcesz uniknąć komentarzy , załóż sobie w kajeciku pamiętnik .
Co do twojego zachowania , to zostawię to bez komentarza , ocenę pozostawiam innym .
Miłego dnia .
TYBERIUSZ
popieram
9 Marca, 2013 - 11:10
każda pomoc jest dobra, byleby była skuteczna i docierała do właściwego odbiorcy, pomijając nierzadko złodziejskie fundacje i tym podobne instytucje(łącznie z Caritasem)
Traube
9 Marca, 2013 - 01:02
Byłem i jestem człowiekiem bardzo ciekawym, dociekliwym i przekraczającym wszelkie protokoły wizyt oficjalnych czy konferencji, bo nie lubię jak organizatorzy wizyt chcą pokazać i pochwalić się tylko co mają najlepsze.
Władze miasta starały się jak tylko mogły pokazać wszystko po swojemu ale to dla mnie nie wystarczało.
Tak było też i podczas tygodniowej wizyty w Norrköping, w którym poza oficjalnym programem poprosiłem o rozszerzenie mojej wizyty o dodatkowe punkty i miejsca wizyt.
Tak trafiłem do policji i więzienie, w którym osobiście wizytowałem kilka cel więziennych.
Tak trafiłem do całodobowych i dziennych ośrodków pomocy dla osób dorosłych i niepełnosprawnych.
Podczas tamtego pobytu w Norrköping korzystałem z tłumaczy - zaprzyjaźnionego małżeństwa polskiego tam mieszkającego.
Takim też sposobem trafiłem do górskiego kampusu dla młodzieży szkolnej i studentów, w którym spędziłem całą dobę korzystając z przywileju bycia studentem.
Na dobę otrzymałem od Majora Komuny 5 koron równowartość 1 $, które miały dla mnie wystarczyć na cały dobowy pobyt.
Podchodziłem do tego bardzo sceptycznie, bo w III RP za równowartość 1$ w najlepszym wypadku mógłbym dojechać komunikacją miejską z domu nad plażę Brzeźno lub Stogi.
Ceny po dofinansowaniu przez komunę i państwo były takie:
- śniadanie 1 korona, każdy mógł zjeść ile w siebie dał rade wsadzić,
- obiad 1 korona jak wyżej,
- kolacja 1 korona jak wyżej,
- nocleg 1 korona od osoby,
- wypożyczenie sprzętu sportowego 1 korona za jeden rodzaj sprzętu.
Nie wiem jak jest dziś, bo opisana przeze mnie sytuacja dotyczy pierwszej połowy lat 90 XX wieku.
Poznałem tam szwedzkie projekty oczyszczania wódy deszczowych, które dla mnie w latach 90 było SF.
To tam dość szczegółowo zapoznałem się z działalnością dziennych ośrodków dla seniorów, którzy sami przygotowują posiłki z produktów dostarczanych i dotowanych przez komunę, którzy wspólnie organizują spędzenie swojego czasu.
Drugą rzeczą która wzbudziła mój zachwyt, to były hale fabryk włókienniczych (Norrköping, to była taka szwedzka Łódź)zaadaptowane na szkoły, sale wykładowe, sale konferencyjne, stołówki i restauracji, w których uczniowie szkoły gastronomicznej odbywają zajęcia praktyczne.
Funkcje pomieszczeń i sal zmieniały się (także gabarytowo i swoim wyposażeniem)w zależności od pory dnia jak i id dni w tygodniu.
Gdy tymczasem nasze gdańskie zabytkowe budynki po byłych Zakładach Mięsnych zostały celowo i umyślnie zdewastowane, spalone, zburzone. Dziś te budynki stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia, które są już nie do odratowania.
A przecież można byłoby w nich na wzór szwedzki urządzić domy pomocy społecznej całodobowe jak i dzienne, sale lekcyjne jak i ośrodki kulturalne, świetlice dla dzieci i dziecięce restauracje, w których każde dziecko bez wyjątku otrzymałoby choćby i najskromniejszy posiłek.
Niestety ważniejsze jest mieć i mieć, mieć i grabić i grabić by mieć oby tylko i wyłącznie dla siebie i oby być szybszym od innego złodzieja i przytulacza cudzego lub ogólnonarodowego mienia.
Wszytko to dzieje się dlatego, że III RP została opanowana od portiera poprzez referenta, kierownika, dyrektora .... aż po premiera i prezydenta RP przez przestępców o różnej złodziejskiej i bandyckiej profesji.
Stąd bieda i ubóstwo, stąd niedożywione i zaniedbane dzieci i cała upadła państwowość, a właściwie jego szczątkowa resztka.
Niestety dziś najbardziej doskwiera Nam Polakom brak prawdziwych elit, a u władzy pro-państwowców.
Ich brak tworzy dzisiejsze ubóstwo Polaków i szczególnie wśród polskich dzieci - rzekomo Naszej przyszłości narodowej.
Rozpaczam, gdy widzę ogólnie przyjęte marnotrawstwo nawet tego dzisiejszego niezbyt dużego grosza na pomoc dzieciom, czy ludziom niezaradnym, niepełnosprawnym czy pokrzywdzonym przez los od urodzenia.
Niestety są też i tacy wśród świadczeniobiorców, którzy mają tylko i wyłącznie stosunek życzeniowy i roszczeniowy nie wkładając w to dobro wspólne choćby swojej pracy w miarę możliwości i potrzeb.
Daj, bo musisz dla mnie dać.
Daj, bo się dla mnie należy.
Daj, bo masz więcej ode mnie.
Mówię wówczas takim, że jeśli już coś ci się należy, to należy się raczej codziennie idąc spać podziękowanie Bogu za przeżycie kolejnego dnia, a budząc się rano podziękowanie Bogu, że dał możliwość przeżyć kolejnego dnia.
Czasem słyszę w odpowiedzi - TEŻ COŚ!
Obibok na własny koszt
PS
Dziękuje Traube, że napisałeś o tych tysiącach "głodujących" dzieci w Szwecji i dużo większych tabunach hien pasożytujących na micie głodu rodem z XIX i pierwszych lat XX wieku w Szwecji.
Przepraszam też za mój po części OT - cóż tak jakoś wyszło, bo chodziło dla mnie o pokazanie rzeczywistości przez naocznego świadka szwedzkiej "biedy" i "głodu", którego będąc tam i szukając jakoś ani nie widziałem ani nie znalazłem.
Onwk.
Obibok na własny koszt
Jedni oddali życie za to ,
8 Marca, 2013 - 11:39
Jedni oddali życie za to , żeby ta ziemia była Polską Ziemią , a inni bez zmrużenia oka oddadzą tę ziemię w łapy Niemca za perspektywę pełnej michy .
Autora oczywiście cieszy to , że Niemiec wywozi Polaków na swoje plantacje do "Rzeszy" , a ziemia w Polsce rodzi żywność dla Niemców .
Autor bezczelnie opisuje biednych ludzi , których trudna sytuacja najczęściej nie wynika bezpośrednio z ich winy .
Cytat:
" I ci ludzie też byliby bardziej patriotyczni, gdyby zamiast spędzać czas zarabiając przyzwoite pieniądze na jego plantacjach szparagów w Polsce lub Niemczech, nadal utrzymywali się z zasiłków, pili denaturat, a Niemcowi i jego gościom przebijali opony i rysowali gwoźdźmi swastyki na karoserii ich niemieckich samochodów."
Takiego tekstu nie powstydziłaby najbardziej wrogo nastawiona do Polski prasa niemiecka .
Kim trzeba być , by wysmarować taki tekst ?
Zapewne autor gładko przejdzie do pisania o " Żołnierzach wyklętych " , Ince , niemieckich zaborcach itd itd...
To między innymi przez takich ludzi prasa zachodnia bez obaw zamieszcza artykuły
o " polskich obozach śmierci " i niewybredne dowcipy o Polsce i Polakach .
Z jednej strony oburza nas bulwersujące zachowanie żydów w stosunku do sióstr Radwańskich , a z drugiej strony pozwalamy pluć sobie w twarz tak paskudnymi wpisami .
Dziwi mnie bardzo , że nikt nie usiłuje przeciwko temu protestować .
TYBERIUSZ
Przepraszam , to "
8 Marca, 2013 - 11:42
Przepraszam , to " rozmnożenie" nie wynika z mojej winy . Samo tak jakoś poszło .
TYBERIUSZ
Qrczę bladę - Traube ! To ja też jestem wredna kapitalistka
8 Marca, 2013 - 12:04
w moim kraju przyjęcia bo daję pracę trzem tubylkom, wożę je zagranicę, i one zamiast zapiertalać patriotycznie po 8 godzin dziennie na państwowym wikcie w swej rodzimej filharmonii, mają ją w doopie i wolą 3 godz. 3 razy w tygodniu na lepszych warunkach u mnie.
Pozdrawiam.
contessa
PS. Może trochę nie w temacie mi wyszło bo tylko w kontekście pewnego Twojego komentarza ale właśnie to sobie uświadomiłam. Chociaż może nie, może jednak w temacie bo wszystkie trzy mają dzieci w wieku szkolnym i mają u mnie więcej czasu dla nich, a więcej matki w domu to i bardziej zadbane dzieci. Pod każdym względem.
;);)
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
TYBERIUSZ
8 Marca, 2013 - 12:16
"Kim trzeba być , by wysmarować taki tekst ?
Zapewne autor gładko przejdzie do pisania o " Żołnierzach wyklętych " , Ince , niemieckich zaborcach itd itd...
To między innymi przez takich ludzi prasa zachodnia bez obaw zamieszcza artykuły
o " polskich obozach śmierci " i niewybredne dowcipy o Polsce i Polakach .
Z jednej strony oburza nas bulwersujące zachowanie żydów w stosunku do sióstr Radwańskich , a z drugiej strony pozwalamy pluć sobie w twarz tak paskudnymi wpisami ."
Rozne kanalie spotykalem podczas mojej blogowej kariery.
Tak parszywej jak ty nie spotkalem jeszcze nigdy.
Oczywiscie twoje podle insynuacje zglosilem jako naruszenie regulaminu.
Traube, 8 marca, 2013 - 12:16
8 Marca, 2013 - 12:51
.... witaj DOC. !
- Proszę pozwól, ale muszę zapytać :
Czy dzisiaj, jest obecny MAX or, HUN ?
To naprawdę, na tym portalu, ostatniej prawicowej ostoi,
praworzadnej myśli, można pozwolić aby jakaś GADZINA, tak
obrażała Blogera ?
Naprawdę to pytanie, może ujść bezkarnie w kontekście,
powyższego artykułu Autota:
......................................................
."Kim trzeba być , by wysmarować taki tekst ?
Zapewne autor gładko przejdzie do pisania o " Żołnierzach wyklętych " , Ince , niemieckich zaborcach itd itd//
......................................................
Max, Ty wiesz, że więcej na ten temat nie mogę napisać,
bo mnie , zbanujesz.
Ale Ty, możesz to raz na zawsze załatwić .
Pozdrawiam
marus
8 Marca, 2013 - 12:55
Dzieki serdeczne,
Pozdrawiam,
maruś
8 Marca, 2013 - 13:03
Proszę zauważyć , że moje wpisy nie dotyczą głównego artykułu autora , a jego tekstów pod nim .
Proszę nie manipulować .
TYBERIUSZ
@ Tyberiuszu....
8 Marca, 2013 - 13:28
... ja wiem , że dobrowolnie podnoszę swoją "przyłbicę"
wiem, że za moment uderzysz we mnie....ale póki co, proszę przeczytaj jeszcze raz, to wszystko co napisał Traube.
Nawet w tym komentarzu o tej historii niemieckiego biznesmena.... Traube tylko opisał fakt, zaistniały.
OK, proszę bez urazy....
Tyberiuszu, nieraz trza czytać to co w sercu Autora .
Marek
marus
8 Marca, 2013 - 14:40
Daremne trudy:-)
PGR, o ktorym pisalem, czy tez jego duza czesc, wykupil faktycznie Niemiec.
Przedtem, i to nawet wtedy gdy ten PGR jeszcze istnial, panowala tam tragiczna bieda.
Potem bylo jeszcze gorzej.
Az nie chcialo sie wierzyc, ze ta gromada gnusnych mezczyzn oblegajacych z flaszkami taniego wina w dloniach calymi dniami przystanek PKS, gdzie byla jedyna w okolicy lawka, mogla stamtad zniknac i ruszyc na te szparagi.
Teraz wies wyglada nieco inaczej.
I teraz, gdybym ja z tego Niemca zrobil Holendra, to nie byloby moje pisanie takie niepatriotyczne.
W ogole to ci popegeerowscy robotnicy maja przechlapane.
Jak taka Scania otworzyla i rozbudowala fabryke we Wroclawiu, to wszyscy sie cieszyli. Kapital z Zachodu do nas przyszedl. Nawet kiedy napiszesz, ze tym ludziom Szwed dal prace nie brzmi to najgorzej.
Ale i w przypadku Opla tez nie jest to straszne, choc tu juz bardziej "Niemiec przyszedl".
Dalej, jesli polscy robotnicy albo inzynierowie z takiej Scanii, Opla lub innego LG, dostana mozliwosc pracy w oddziale firmy w, dajmy na to, Holandii i beda tam przez pare miesiecy robic to, co robia u siebie w fabryce, to tez popatrzymy na to z uznaniem, a pieniadze uznamy za zarobione w godny sposob.
Inaczej jest z tym chlopem. Ten bowiem, pochylony, mozna powiedziec plaszczacy sie na obcej niemieckiej ziemi, wykonuje niewolnicza prace, a to iz tyra dla Szwaba jest policzkiem dla godnosci narodu polskiego.
Gdyby w tej samej wsi ten sam chloporobotnik produkowal szafki dla IKEI to tez byloby to zupelnie co innego, niz te niewolnicze szparagi.
Pozdrawiam serdecznie,
maruś
8 Marca, 2013 - 16:12
Źle mnie oceniasz , ani mi w głowie uderzać w Ciebie .
Tym bardzo pozytywnym wpisem dajesz przykład , jak powinniśmy tu rozmawiać .
Szkoda że inni nie biorą z Ciebie przykładu .
Wulgaryzacja portalu i nagminne obrażanie mających inne zdanie do niczego dobrego nie prowadzi .
A co do tekstu autora , to ja obieram go zupełnie inaczej niż Ty , mnie on po prostu obraża , i nie mam zamiaru udawać że tak nie jest .
TYBERIUSZ
Bez komentarz
8 Marca, 2013 - 23:59
[quote=TYBERIUSZ]
Ok , ale miałeś jeszcze wyć :)
Czekam :)
[/quote]
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
obibok
9 Marca, 2013 - 00:16
Wcześnie się domyślałem , ale to co tu zamieściłeś , utwierdziło mnie w tym , że jesteś tylko głupcem .
TYBERIUSZ
Cóż mam począć -masz problemy ze zrozumienie połaczonych 2 liter
9 Marca, 2013 - 12:43
[quote=TYBERIUSZ]
Wcześnie się domyślałem , ale to co tu zamieściłeś , utwierdziło mnie w tym , że jesteś tylko głupcem .
[/quote]
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Traube
8 Marca, 2013 - 12:52
Takich podłych wpisów , jak te których dotyczą cytaty również wcześniej nie czytałem , a pytanie "kim trzeba być , by wysmarować takie teksty ? ", pozostaje nadal aktualne . To ja powinienem zgłosić twoje teksty szkalujące Polaków , ale nie mam w zwyczaju zgłaszać żadnych tekstów na tym portalu .
Za tę twoją teoria o dobrym Niemcu i pijących denaturat, leniwych Polakach , administracja powinna wywalić cię na zbity pysk z portalu .
Jak śmiesz wypisywać antypolskie teksty i zgłaszać moje , jako naruszenie regulaminu ??? .
Jak śmiesz nazywać mnie kanalią ???
Brzydzę się takimi typami jak ty .
Bez odbioru !
TYBERIUSZ
@Traube
8 Marca, 2013 - 13:00
Padalce nie są jadowite, ale to dość niesympatyczne gady.
tl
8 Marca, 2013 - 14:14
Padalce sa sympatyczne i bezbronne:-)
Choc moze nie sa najpiekniejsze, ale przeciez zupelnie nieszkodliwe.
Zawsze to mile rozczarowanie, gdy ktos sie przestraszy weza, a inny mu wyjasni, ze tylko niegrozny padalec jest.
A tu jeszcze jeden " kwiatek
8 Marca, 2013 - 12:06
A tu jeszcze jeden " kwiatek " z tekstu autora :
Cytat :
" W jednej z tych popegeerowskich wsi się im udało. Majątek wykupił Niemiec."
Pozostawię to bez komentarza .
TYBERIUSZ
Jedynka
8 Marca, 2013 - 18:58
Stasiek
Stasiek
Kiedyś najlepsza farba.
8 Marca, 2013 - 21:36
Dziękuję w imieniu własnym za osobiste dopisanie się do tworzonej przeze mnie listy turystycznej.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Pax Przyjaciele ,pax między nami
9 Marca, 2013 - 11:11
gość z drogi
szanuje obu adwersarz tego wątku... i szkoda,że doszło do takiego spięcia...ale to ludzkie...
nerwy mamy naprężone jak postronki,szlak nas trafia na bezkarność,tych którzy szkodzą Polsce
i jeszcze ten szczaw i mirabelki w wydaniu Niesiołowskiego,czy bardzo mu podobnej Juli Pitery...
nic dziwnego więc ,że się zakotłowało..ale największą wartoscią tej burzliwej dyskusji jest zwrócenie uwagi:
na definicję głodu ,biedy w rzetelnym tego słowa znaczeniu/w naszym Kraju/
na statystyki i ich rzetelność
i na to czemu służą te manipulacje cyframi...
Dla mnie więc najwiekszą wartością jest troska ,prawdziwa..
o tych,którym życie ułożyło się inaczej i nie tylko z Ich winy...
Na Niepoprawanych jestem komentatorem,ale liczę na naszych Blogerów,że
podejmą ten trudny Temat,dla nas i dla ludzi cierpiących i często nieprzyznających się do tego...
Temat bardzo ważny i bolesny...bo dzisiaj Oni potrzebują pomocy...a jutro
ktoś z nas może znać się na ich miejscu....
Rosnie zadłużenie ludzi,rodzin,idą kolejne zwolnienia z pracy ..
a dzieci ?
Dzieci potrzebują nie tylko pierwszego śniadania,one potrzebują stabilizacji,spokojnego dachu nad głową i nie tylko...
Kiedyś były na Śląsku świetlice dla dzieci po godzinach zajęć szkolnych, młodzi studenci mogli pomagać ,w ramach wolontariatu dzieciakom w odrabianiu lekcji...były gorąca herbata ,bułki z masłem i kiełbaską i dzieci mogły do woli nimi sie objadać...tak niewiele, a jednak Dużo...dlaczego zlikwidowano taką formę opieki nad dzieciakami ?
Komu to przeszkadzało,że miast poniewierać się po brudnych podwórkach..czekając na rodziców..miały inną formę spędzania tych godzin...?
serdecznie pozdrawiam i liczę,że temat zostanie podjęty..dla Dobra i ku Dobru...
Dobrego Dnia Wszystkim...:)
PS Kochani,odłóżmy spory na bok,dziś żyjemy,a jutro ...? Jutro może już nie być kogoś z nas...i bolesnych słów już nie da się odwołać...
Martwmy sie więc wspólnie,dzielmy uwagami i zmierzajmy do Dobrych rozwiązań...
a sprawa sprzedawania Polskiej Ziemi zasługuje na osobny Temat...bo raz sprzedana ziemia ,nigdy po dobroci nie zostanie oddana...temat ten zawsze był bardzo bliski pani Arciszewskiej...tam własnie najwiecej jest nieuregulowanych spraw prawnych i majątkowych...ale to zupełnie osobny temat zasługujący na opracowanie go przez BLogerów...nie ku dzieleniu nas,lecz ku wspólnemu zatroskaniu...
gość z drogi
@ Szanowna, *gosciu z drogi*....
9 Marca, 2013 - 12:06
Co mogę uczynić ? mogę tylko ucałować Twoją skroń za ten, mądry komentarz.
Takich słów - jak na lekarstwo.
- Wiesz, okrutnie żem naiwny....
Ja naprawdę wierzyłem, że to były- li, tylko - nieporozumienia, czy złośliwości napisane w gniewie i nie do końca zrozumianym przesłaniem Autora.
A, to po prostu atak na kogoś, kto niczym na to nie zasłużył.
......@ TYBERIUSZU, czy Ty nie widzisz, że Kraj nam się wali,
że sejmowa hołota, sprzedajny Matoł i ten napuchnięty Rezun, robią z nas "sieczkę", a ty chcesz prowadzić wojenkę
z Traube ?
Zdecydowanie za dużo pytań na granicy DoS...
pozdrawiam
M.
ps.
.... nawet nie wiedziłem, że piszę "W samo południe" :-))
szanowny Marku,masz rację ,świat sie nam wali na głowy
9 Marca, 2013 - 15:12
gość z drogi
Nasz Polski świat i zaczynamy się wszyscy w tym dusić...podobnie było w póżnych latach siedemdziesiątych...
serdecznie pozdrawiam :)
gość z drogi
@Gość z drogi
9 Marca, 2013 - 12:40
Z tą pomocą dzieciom i ze świetlicą, a i z domem pomocy dla dorosłych i dzieci to już w Gdańsku przerabiałem.
Wspomniałem o tym w jednym ze swoich komentarzy pod notką Traube.
Pomimo wsparcia ministerstw i przyobiecanych środków pieniężnych na adaptację i wyposażenie domu pomocy napotkałem na mur nie do przeskoczenia - TW Bolkiem, który skacze przez bez mury nie byłem i nie jestem, niestety.
Pomimo wsparcia kościoła, który miał zapewnić pomoc w sprawowaniu opieki nad dziećmi i dorosłymi przez siostry zakonne, a nawet chętnego lekarza, który miał nieodpłatnie świadczyć swoje usługi w tym domu pomocy, prawdziwych fundatorów żywności, sprzętów do wyposażenia, środków higienicznych nie udało się dla nie przekonać milicji po przejściach, prokuratury a nawet sędziów karnistów i rodzinnych do tego by to nie ja lecz rodzice powinni być pociągani do odpowiedzialności za to, że ich dziecko przyszło do domu pomocy i zostało w nim na noc zamiast błąkania się po mieście, spania na klatce, strychu, piwnicy czy działkach.
Nie opiekun i organizator domu, świetlicy, noclegowni, jadłodajni czy wręcz pomocy w odrabianiu lekcji lub darczyńcy prostych przyborów szkolnych jak zeszyt czy długopis, ołówek, kredki.
Wszyscy trwali przy tym, ze to ja jako organizator i opiekun będę przez nich ścigany na podstawie każdego doniesienia przez patologicznych rodziców za to, ze wbrew ich woli dziecko przebywało w domu pomocy i nie daj Panie Boże w nim nocowało bez ich wiedzy i zgody
I nie było dla nich ważne, że ci "porządni" rodzice tych dzieci przyczynili się do tego, że ich dziecko wolało uciec z ich "porządnego" domu i przyjść do jadłodajni, świetlicy czy noclegowni.
Opisuję stan z przełomu lat 80 i 90 XX wieku.
Temat drugi, który został poruszony w komentarzu, a dotyczący pani Arciszewskiej, proszę dogłębnie zbadać w sieci, poczytać to i owo o biznesach męża tej pani, o przyjaciołach męża tej pani, o gościach wspólnych tej pani.
Nie znając tych faktów można się pośliznąć tak jak większość Polaków poślizgnęła się na TW Bolku krzycząc LECHU LECHU i podnosząc w górę rozpostarte palce w kształcie litery V.
Podobnie rzecz się miała i ma od samego początku z Jackiem Kurskim i jego rodziną, który już w 1989 roku w swojej odezwie aprobował zdradę z Magdalenki i OS, tekst jego ówczesnego oświadczenia zamieszczałem tu na Niepoprawnych cytując jeden z biuletynów z roku 1989.
Nie dajmy się nabierać na dobre chęci którymi nie jedno lecz wszystkie i wielopoziomowe piekła zostały już dawno wybrukowane wielokrotnie.
Niektórzy z wielkim zawzięciem popierali rozłamowców PiS, a to z PJN, a to z SP, w przeciwieństwie do mnie, który był za "słowa przestrogi" krytykowany i opluwany podobnie jak byłem opluwany w latach 80 i 90 gdy krytykowałem i występowałem przeciwko TW Bolkom.
Powstrzymujmy się ochach i achach jeżeli nie znamy dosłownie wszystkiego o tej czy innej sobie, bo może się okazać ze wpychamy na pomników bolszewickich agentów robiąc z nich "polskich" "bohaterów" i "patriotów" jak z Sławomira Petelickiego, którego legendowaniem zajął się osobiście rzekomo "nasz, a jednocześnie aktualny członek Pro Mili Dukaczewskiego i trzecich dróg z opar i NE,
Niestety rzekomo "nasi" to podchwycili tę narzuconą narrację i ogłosili go "świętym" rzekomo za "nasza" polską sprawę.
A ja si pytam, kto mordował polskich księży w przed dzień i po Magdalence i OS?
Ten rzekomo "nasz" bolszewicki agent i rzekomo "nasz polski" "bohater" należał do ściśle tajnej grupy MSW, która miła eliminować przeciwników umowy kanciastostołowej.
Kto zaręczy, że ta grupa nie miała nic wspólnego z tamtymi mordami księży i przeciwników Magdalenki i OS?
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
PS
@TRAUBE, przepraszam, że pojechałem OT w części nie w temacie Twoje notki, lecz ta Nasza polska BIEDA pochodzi od tych drani i ich bolszewicko-agenturalnych korzeni.
Onwk.
Obibok na własny koszt
szanowny Obiboku na własny koszt...
9 Marca, 2013 - 15:35
gość z drogi
podobne doświadczenia,mam i ja...nie w takim rozmiarze...ale...
temat świetlic nazwijmy TO w skrócie...dla dzieci,po zajęciach szkolnych i wolontariat młodych studentów,to u nas wydawało się,ze będzie pięknym aktem pomocy...ale też nie dało się tego obronić...pytanie Dlaczego..:?Komu TO tak przeszkadza? nasz projekt był bardzo oszczędny...odrabianie lekcji z dzieciakami,wspolne zabawy,sport...
zaprzyjazniony lekarz za darmo pomagający...dzieci wyjeżdzające na kolonie prawie,ze darmowe ...w góry....do zaprzyjaznionej rodziny Góralskiej...oddanej dzieciom całym sercem...pielęgniarki ,opieka medyczna,wycieczki.i nic i nie pozwolono...a działało przez kilka lat świetnie,nie pomogły protesty Rodziców...pozamiatano pod dywan i już...
...Czy taki nakaz idzie z Góry,ale której....?..
co do pani Arciszewskiej to dałam jako przykład Jej nazwisko...,bo znałam Ją z tych akcji,z przed laty..
.za daleko do Wybrzeża...więc moja wiedza jest mała...i nie wypowiadam sie tej materii
pozdr :)
gość z drogi
Chwilowo nie mogę sobie pozwolić
9 Marca, 2013 - 12:54
na śledzenie wszystkich wątków na NP, ale śledzę dyskusję pod tym postem i utwierdziłam się w przekonaniu, że bloger powinien mieć prawo do wykasowania komentarzy, których sobie nie życzy pod swoją notką, oraz do zablokowania komentatora, z którym nie ma ochoty dyskutować. Nie byłoby tylu tych obrzydliwych niekończących się glutów, bo bloger, który sobie ich nie życzy, po prostu by na to nie pozwolił. Z pewnością mniej byłoby też rozmaitych 'adpersonamów', w tym wyzwisk, bo ludzie nie byliby doprowadzani do szału. Każdy z nas ma emocje i coraz słabsze nerwy. Oni to wiedzą - i prowokują. Gołym okiem widać, kto jest prowokatorem, no ale dziś nawet oczywistość trzeba udowodnić. A nie trzeba by niczego udowadniać, gdyby można było zablokować gluta, bez odwoływania się do administracji, która tym bardziej jest zobowiązana do przestrzegania regulaminu, wykazania zasadności itd. Po co ta zabawa? Moim zdaniem co najmniej połowa komentarzy na NP jest efektem naparzanek, bynajmniej niechcianych przez autorów notek, pod którymi te naparzanki mają miejsce. Nb. konieczność odwoływania się do adminów i oczekiwania na ich reakcję jest, moim zdaniem, żenująca ("Mamusiu, on mnie bije!").
Oczywiście wiem, że formuła 'blog blogów' ma swoje plusy i jest ciekawym wyróżnikiem NP. Wiem, że wielu blogerów czy komentatorów ceni sobie to, że może czuć się tutaj jak u siebie - na każdym blogu, pod każdą notką. Niemniej sytuacja zmieniła się na tyle (wypaczenie rozumienia wolności słowa), że blogowanie czy komentowanie w tej formule staje się udręką. Trolle i wtyki wygrywają, choćby przez to, że zamulą, wypaczą dyskusję, a dyskutujących zniechęcą.
Dodam, że gdybym chciała poprosić o rangę blogera na NP, powstrzymałaby mnie właśnie ta kwestia.
Przepraszam, Traube, że wykorzystałam Twój blog do wygłoszenia tego, co właśnie wygłosiłam, ale uznałam, że komentarz ten wpisuje się w dyskusję pod tą Twoją notką, mimo że nie wpisuje się w jej temat.
Pozdrawiam
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart