Przygotujcie się na najgorsze - Konfrontacja Chińsko-Japońska

To nie ja a chińska gazeta w ten sposób informuje opinię światową. Konfrontacja chińsko -japońska wisi na włosku. Samoloty obu armii krążą w powietrzu  ale czy chodzi wyłącznie o kupę kamieni ?

Samoloty zwiadowcze jak sępy krążą wokół spornych wysp. Pekin operuje w rejonie swoimi  Shaanxi Y-8, którym na spotkanie Tokyo wysyła swoje F-15S . Jakże niewiele w takiej sytuacji trzeba do nieszczęścia.

Chińskie media nie ukrywają że "rutynowe patrole" odbywają się ponad " polami gazu i ropy na Wschodnim Morzu Chińskim. I z nazwy rejonu niejako wynika który kraj (Chiny czy Japonia) ma prawa własności.

Samolot Y-8 to teoretycznie samolot transportowy, ale istnieje ponad 30 wariantów które mogą być używane do różnych celów : od poszukiwań minerałów, do badań geologicznych , do wojny elektronicznej , wywiadu, oraz jedna z wersji może być wyposażona w dwa ciężkie działa i trzy  ciężkie karabiny maszynowe. ten samolot świetnie nadaje się do gry w kotka i myszkę, gdyż gdyby otrzymał ogień a japońskiego F-15S Chiny mogłyby "płakać" że zaatakowano nieuzbrojony samolot transportowy przewożący wojsko.

Samolot ten może przeprowadzać jednak testy dna morskiego wokół wysp . Chiny używają nagminnie tego właśnie samolotu chcąc się upewnić że wokół wysp pod morskim dnem znajdują się miliardowe rezerwy gazu i ropy naftowej od których uzależniona jest przyszłość każdego kraju.

We czwartek Japończycy zaobserwowali w swojej strefie obrony ( nad wyspami)  chińskie  J-7, samoloty przechwytujące oraz myśliwce J-10 których zdolności militarne są porównywalne z samolotami zachodnimi. Japonia wysłała swoje F-15S stacjonujące na Okinawie. Oczywiście trudno ustalić "kto zaczął", kto pierwszy wysłał swoje samoloty wiadomo jednak że spotkały się one w okolicy spornych wysp.

Samoloty wkrótce się rozproszyły, ale był to pierwszy tego rodzaju incydent wojskowy wokół spornych wysp. Zakreślono w ten sposób linię graniczną i pozostawanie za nia w najbliższej przyszłości może być bardzo , bardzo trudne.

 Wyspy o które toczy się spór wyglądają na mapie ( powyżej)  jak kropki pośrodku niczego.Jednak nie tak daleko od tego "nigdzie" znajduje się Konsulat amerykański i stacjonuje tam kilku tysięczny kontyngent US marines. Były dowódca tych wojsk powiedział w roku 2010: " wszyscy moi marines na Okinawie są gotowi umrzeć jeśli to będzie konieczne dla bezpieczeństwa Japonii". I to jest ten ciemniejszy odcień sytuacji w regionie.

W przyszłości jeśli Japonia ,w reakcji na pojawienie się chińskich samolotów-intruzów, pozwoli swoim pilotom na użycie pocisków śladowych w celach ostrzegawczych, można przypuszczać że siły amerykańskie z bazy Futenma  będą uczestniczyły w podejmowaniu takiej decyzji.  

Chińska gazeta Global Times nazywa taką możliwość "krokiem przybliżającym do wojny" ostrzegając że starcie militarne jest "bardziej prawdopodobne" i Chińczycy muszą. przygotować się na najgorsze

Chińska baza lotnicza Shuimen, jest przygotowywana jako ewentualny punkt wyjściowy. Zdjęcia satelitarne bazy zbierane od 2009r. sugerują ze etap przygotowań zakończono w zeszłym roku. Taipei Times już w maju donosił że samoloty J-10 , myśliwce Su-30 oraz bezzałogowe drony przybyły do bazy.

Ponadto przypuszcza się że Rosyjskie rakiety dalekiego zasięgu (ziemia -powietrze) S-300 sa gotowe do akcji , rozmieszczone wokół bazy. To broń porównywalna z rakietami USA typu Patriot jakie skierowano ostatnio do Turcji.

Amerykanie nie zajmują oficjalnego stanowiska w sprawie własności wysp, ale należy oczekiwać że wypełnią swoje zobowiązania wynikające z traktatu jaki zawarto w 1960 roku.