POdsłuchy Wam nie wystarczą?

Obrazek użytkownika zuberegg
Kraj

Myślałem że niczym władza mnie nie zaskoczy.....Myliłem się, pomysłowość Donalda i jego ekipy jest nieograniczona...

Inspekcja Transportu Drogowego i straże miejskie mają kłopot ze sprawnym karaniem kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Od momentu zrobienia zdjęcia do faktycznego ukarania mija nawet pół roku. Minister transportu chce to zmienić. Do Rządowego Centrum Legislacji trafił właśnie projekt założeń do ustawy o szczególnej odpowiedzialności za niektóre naruszenia przepisów ruchu drogowego.prawo.rp.pl

Autorzy projektu chcą zobowiązać właścicieli do ewidencjonowania wykorzystywania ich auta. Taki wykaz, np. w zeszycie, mieliby przechowywać przez dwa lata. Obowiązek jego prowadzenia dotyczyłby wszystkich kierowców aut firmowych i prywatnych.

Pomysł ze zmuszaniem kierowców do pisania pamiętników samochodowych jest tak idiotyczny, że aż szkoda go komentować. Pewnie jeszcze z przejechanych kilometrów będziemy musieli się spowiadać...

Na co Wam w takim razie te wszystkie podsłuchy?????? Jesteśmy przecież, zieloną wyspą-w tym temacie.

Okazuje się, że państwo coraz bardziej interesuje się z kim, jak często, gdzie i kiedy Polacy łączą się przez telefon. - Prokuratury, policja i służby, ale także i sądy zwracały się w ubiegłym roku o takie dane dokładnie 1 mln 856 tys. 888 razy - informuje nas prawniczka i prezes Panoptykonu Katarzyna Szymielewicz. Fundacja uzyskała te dane z UKE, do którego co roku przesyłają je operatorzy sieci komórkowych i stacjonarnych.

Liczba informacji zbieranych o Polakach na podstawie połączeń telefonicznych rośnie z roku na rok. - W 2011 roku sięgano po nasze dane telekomunikacyjne prawie o pół miliona razy więcej niż w 2010 roku i aż o 800 tys. więcej w stosunku do 2009 – ujawnia Szymielewicz.
Fundacja Panoptykon odkryła, że w 2009 roku policja, sądy, prokuratura i służby ponad milion razy zbierały wiedzę o Polakach jaką można wyczytać z informacji o połączeniach telefonicznych. Już wtedy to był rekord na skalę Unii Europejskiej. 1-04-2012 tvn24

Mam prostszy sposób, wyznacznie wszystkim oficerów prowadzących, będzie prościej i taniej. Jak to zorganizować dowiecie się od doradcy prezydenckiego-gen. jaruzelskiego, oraz od "człowieka honoru". Jutro mają swoje święto to napewno będą skorzy do wspomnień-macie szansę!!!

Brak głosów

Komentarze

Będziemy mieli OBOWIĄZEK pisania takiego małego DONOSIKU?
W codziennych odcinkach?
I składować ten donosik przez 2 lata?
Choć to oni wywołali temat psychiatrów, to jednak
skłaniam się do tego wniosku.
Autorom tych pomysłów potrzebny jest psychiatra.
Jak zdrowie i rozum.
I to w trybie na przedwczoraj.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#313704

Tak właśnie będzie....
http://prawo.rp.pl/artykul/793784,951054-Trudniej-bedzie-uniknac-punktow-karnych.html
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#313709

Czy wystarczy im POwiedzieć czy trzeba na piśmie to złożyć:POcałujcie mnie w dupę?

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#313728

Raczej trzeba powiedzieć, z pismem mogą mieć problemy:)

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#313733

Świetnie, może Bogdan Klich się nada?
Nareszcie będzie miał odpowiednie dla siebie stanowisko:
Ministra ds. Wykluczonych... Umysłowo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#313788

Bogdan Klich nie jest psychiatrą. Nie uzyskał specjalizacji, a przynajmniej ja nigdzie nie znalazłem potwierdzenia, że ją uzyskał. To, ze ktoś pracował po studiach na oddziałach psychiatrycznych nie czyni psychiatrą. Tak samo, jak nie wystarczy popracować na chirurgii przez dwa lata, żeby być chirurgiem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#313806

Czyli nawet Niepoprawnym nie można ufać - ten świat schodzi na psy! ;)

Swoją drogą, jak długo odbywa się taką specjalizację, wiesz?

Ps. Zepsułeś cały efekt - moje "Ministerstwo ds. Wykluczonych Umysłowo" brzmiało tak udanie... :(

Vote up!
0
Vote down!
0
#313847

Obecnie pięć lat. Nie wiem, jak jest teraz ze stażem podyplomowym, bo coś tam Kopacz kombinowała.
Za czasów Klicha był najpierw roczny staż podyplomowy, potem w dwa lata można było zrobić pierwszy, a w następne trzy drugi stopień specjalizacji.
Nie chce mi się sprawdzać, ale on nawet tych dwóch lat chyba nie przepracował.
Oczywiście, nie wystarczało tylko przepracować dwa lata - to obejmowało także staże na różnych klinikach i, przede wszystkim, egzamin.
Nie wiem też, dlaczego on sam nigdy się jasno i wyraźnie nie wypowie na ten temat. No, ale może ma tak jak "profesor" Bartoszewski. Sam się nie tytułuje, ale inni to robią, a on nie widzi potrzeby sprostowania. Zresztą, to właśnie mający luzacki stosunek do tytułów naukowych Bartoszewski nazywał go publicznie psychiatrą. W ustach osoby akceptującej kłamstwa na swój temat, specjalnie to nie dziwi.
Na stronach Naczelnej Izby Lekarskiej, w rejestrze lekarzy, był zanotowany Klich jako lekarz bez specjalizacji (nie sprawdzam stanu na dziś z braku czasu).

Vote up!
0
Vote down!
0
#313883

Hmmm... bez wątpienia jesteś w temacie!
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#313941

 

Czy Marian Palikot, ojciec Janusza, był poszukiwany przez izraelskie organizacje ścigające zbrodniarzy wojennych?

posted by MatkaKurka on śr., 14.07.2010 - 1:49


Obóz zagłady Lublin KL (Majdanek). Ilu Żydów posłał na śmierć szmalcownik Marian Paliokot?

Niestety nie wszystkie tematy są medialne, mimo ponad 20 tysięcy odsłon, kilkudziesięciu linków umieszczonych w sieci, w tym na blogu pana Palikota, temat Mariana Palikota nie istnieje. Nie dowiedziałem się ani od Janusza Palikota, ani od mediów jaka jest transparentna prawda? Nie dowiedziałem się, mimo że pytania zdałem w formie kulturalnej, a może właśnie dlatego się niedowidziałem. Trudno może to po prostu jest tak, że trzeba pytać do skutku i tak też zamierzam czynić. Zawsze sobie zadajemy pytanie, czy zachowania ludzkie są przypadkowe, wyreżyserowane, czy może są wynikiem odreagowania ciężkich doświadczeń? Jak tłumaczyć zachowania posła Janusza Palikota, które wybiegają daleko poza ogólnie przyjęte normy społeczne i normy zachowań zdrowych psychicznie jednostek. Może najlepszą metodą, jest ta metoda, którą stosuje sam Janusz Palikot? Trzeba pytać o sprawy bolesne, o takie sprawy, które ciekawią i rozpalają emocje milionów Polaków.

Może po prostu trzeba zadawać trudne pytania, aby dojść do dramatycznej prawdy? Nie bać się trudnych pytań, oczekiwać odpowiedzi, ponieważ zadawanie pytań w demokracji jest podstawowym przywilejem i prawem jednostki, a w psychiatrii warunkiem skutecznej terapii. Chciałbym zrozumieć, dlaczego Janusz Palikot nie potrafi zachowywać się inaczej niż prymitywnie prowokująco? Czy to jest cynizm? Polityczne zamówienie? Czy wielkie wewnętrzne rozdarcie, które zaniedbane przez lata objawia się zaburzeniami psychicznymi? Postawiłem panu Palikotowi kilkanaście pytań, te pytania są już własnością tak zwanej sieci. Blisko 20 tysięcy odsłon, link pozostawiony na blogu pana Palikota i ani słowa odzewu ze strony posła. W związku z tym nadal podtrzymuję moją prośbę o udzielenie odpowiedzi na wcześniej zadane pytania oraz zadaję kolejne pytania, które wyjaśnią zachowanie Janusza Palikota, w moim głębokim przekonaniu zachowanie człowieka chorego psychicznie.

1. Czy to prawda, że matka Janusza Palikota, Czesława Emilia Palikot, była ocalałą więźniarką nazistowskiego obozu zagłady KL Lublin na Majdanku?
2. Czy to prawda, że ojciec Janusza Palikota, Marian Palikot, był antysemitą, który na takich tragediach jaką cudem przeżyła matka Janusza Palikota, zarabiał brudne pieniądze?
3. Czy to prawda i wielka rodzinna tajemnica, że to Marian Palikot sprzedał swoją przyszłą żonę nazistom?
4. Czy to prawda, że bezpośrednią przyczyną alkoholizmu Mariana Palikota, były wyrzuty sumienia wywołane jego dawną haniebna działalnością szmalcownika?
5. Czy Janusz Palikot dowiedział się o rodzinnej tragedii, gdy był nastolatkiem i to było bezpośrednią przyczyną jego niezrozumiałego zachowania, młodzieńczego buntu, w wyniku czego został usunięty z liceum?
6. Czy to prawda, że ojciec Janusza Palikota wstąpił do PZPR w czasach stalinowskich i był członkiem partii, aż do roku 1982?
7. Czy to prawda, że Marian Palikot był synem prostych chłopów, głęboko wierzących katolików i antysemitów, a sam przywiązywał do wartości narodowych i katolickich fanatyczną wręcz wagę. Czy to jest przyczyna awersji Janusza Palikota do idei endeckich i religii katolickiej, które kojarzą mu się ze szmalcownikiem i alkoholizmem?
8. Czy to prawda, że matka Janusza Palikota jest polską Żydówką, a sam Palikot wstydzi się tego i wypierał wiele razy, chociaż nie ma żadnych racjonalnych powodów, zwłaszcza w kontekście głoszonych przez niego poglądów otwartości i tolerancji dla mniejszości?
9. Czy to prawda, że Janusz Palikot publicznie zwracał się do swojej matki „proszę Pani”?
10. Czy to prawda, że Marian Palikot był umieszczony na liście izraelskich organizacji ścigających zbrodniarzy wojennych?
11. Czy to prawda, że Janusz Palikot był świadkiem śmierci ojca i nie udzielił pomocy ojcu, pozostawiając go na chodniku, ponieważ uznał, że ten jest po prostu i jak zwykle pijany?
12. Czy Marian Palikot ma na rękach krew polskich Żydów?
13. Czy Janusz Palikot jest ojcobójcą, synem mordercy, alkoholika i matki Żydówki, którą pogardza, a histeryczny strach przed ujawnieniem tych faktów, jest przyczyną jego choroby psychicznej?
14. Czy Janusz Palikot zgodzi się na badanie wariografem, w czasie odpowiedzi na te pytania?
15. Czy Janusz Palikot zgodzi się poddać badaniu w klinice psychiatrycznej?

Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na powyższe pytania, proszę tego nie traktować jako insynuacji, po prostu pytam. Uważam, że polityk tak wpływowy jak wiceszef klubu największej partii w parlamencie, powinien być przebadany przez biegłego psychiatrę, ponieważ jego zachowania wskazują na głębokie urazy z dzieciństwa, z którymi poseł nie potrafi sobie poradzić. Proszę o jednoznaczne dowody na to, że moje pytania są bezpodstawne. Oczekuję w ramach dowodów fotografii Mariana Palikota, chce umieścić to zdjęcie w wielu miejscach sieci i dać szansę prześladowanym Żydom na rozpoznanie ewentualnego szmalcownika.

Vote up!
0
Vote down!
0
#313769

 

 

Z akt paszportowych w IPN-ie wynika, że obecny pupilek TVN-u w końcu lat 80-tych ub.w. stoczył prawdziwą batalię o wyjazd do Izraela. O zgrozo! przegraną, bo dostał na to odmowę. Z tych kilku stron można się jednak więcej o nim dowiedzieć. O jego pasji i licznych publikacjach dotyczących stosunków polsko-żydowskich. Nie dziwi więc jego błyskotliwa kariera w III RP, dzięki zapewne tzw. punktom za pochodzenie. Razem ze swoim ziomalem Sekielskim był współprowadzącym skandalizującego programu „TERAZ MY”. Oczywiście w myśl obowiązującego antypolskiego terroru politycznej poprawności. Warto więc szperać w archiwach IPN, aby zrozumieć dlaczego tacy jak on robią błyskawiczne kariery.

Zwracam się z prośbą o uchylenie decyzji z dnia 30.03.1987 r. na mocy której odmówiono mi wydania paszportu na wyjazd do Izraela.
Wyjazd do tego państwa jest dla mnie jedyną okazją pogłębienia wiedzy judaistycznej. Pracuję w kwartalniku „Studia i Dokumenty Ekumeniczne” zajmującym się problematyką jednania różnych religii, publikowałem także materiały dotyczące historii stosunków polsko-żydowskich i szeroko pojętej problematyki żydowskiej w Polsce /m.in. w „Studiach i Dokumentach Ekumenicznych” oraz „Hejnale Mariackim”/. Pobyt w Izraelu, na zaproszenie mego kuzyna Zwi Trojny, który zapewnia mi opiekę w tym kraju, umożliwiłby mi zebranie materiałów koniecznych w mojej pracy.

Morozowski (podpis odręczny)
Warszawa 7.04.1987 r.
Źródło: IPN BU 728/19418, s. 3

OŚWIADCZENIE-ZAPROSZENIE

Ja, niżej podpisany, Zwi Trojna, legitymujący się dowodem osobistym nr..., zamieszkały w Aszdod..., uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń i zeznań, oświadczam niniejszym co następuje:

1. Kuzyn mój, Andrzej Morozowski wraz ze swoją żoną Joanną, mieszkają w Warszawie.

2. Od dziecka znam kuzyna i w bieżącym roku odwiedziłem Państwa Morozowskich w Warszawie i poznałem ich rodzinę. Kuzyn mój ww. Andrzej Morozowski - nie zna mojej rodziny.

3. W celu zapoznania się z rodziną moją - i zacieśnienia stosunków rodzinnych - zapraszam niniejszym kuzyna Andrzeja Morozowskiego, zamieszkałego w Warszawie - do nas w gości na okres 4-6 tygodni i zobowiązuję się pokryć wszystkie wydatki związane z podróżą i pobytem u nas - w pełni!

Uprzejmie proszę wszystkie władze PRL o łaskawe udzielenie wszelkiej pomocy mojemu kuzynowi w załatwieniu spraw formalnych związanych z podróżą, z góry najserdeczniej dziękuję.

TEL AWIW, dnia 9 października 1986 r.

ZWI TROJNA

Źródło: IPN BU 728/19418, s. 8

W celu obejrzenia dokumentów dot. ww. proszę udać się na stronę w linku poniżej
http://lustracja.net/index.php/pozostali/147-andrzej-morozowski

Vote up!
0
Vote down!
0
#313776

 Uwielbiam takie newsy. 10/10, gdyby można było.

Vote up!
0
Vote down!
0
#313850