Foxxowi w odpowiedzi
Drogi Foxxie, ze zdumieniem czytam Twoje komentarze na BM24, z którymi, jak sądziłem do tej pory, mnie i Miasto Pana Cogito, łączyły więzy przyjaźni. Jeśli o mnie czy o całym POLIS MPC, skupiającym przecież wiele różnych osób, rozpisują się za pomocą łgarstw czy insynuacji ludzie, którzy w blogosferze przez ostatnie dwa lata palcem nie kiwnęli w bucie, ale nie przeszkadza im to wcale podkopywać konserwatywnych inicjatyw, to mam to naprawdę gdzieś (tacy ludzie są jak zauważyłem stałym składnikiem środowisk prawicowych i potrafią zawsze, zawsze!, niszczyć coś, co może być wartościowe) – jeśli jednak Ty publicznie na BM24 zaczynasz snuć insynuacje, to po prostu sam nie wiem, co na ten temat sądzić. Wygląda chyba na to, że cała ta debata, którą urządzałem właśnie w takim celu, by rozmaite zwaśnione strony wykazały się dobrą wolą i wypracowały jednak jakąś formułę kooperacji była psu na budę. Moje wszystkie komentarze kierowane do redakcji s24 także w obronie BM24 pozostały przez Ciebie chyba niezauważone, jak też moje wymiany zdań z Frankiem na BM24 czy komentarze kierowane do Ciebie pod Twoim pożegnalnym postem na s24.
Nagle się okazuje, że wystarczy, by jakiś Błękitny Ocean, człowiek który chyba jednego sensownego zdania (nie mówiąc o poście) nie napisał, rzucił załgane – mój Boże, jak załgane – hasło o... kolaboracji z s24, a Ty zaczynasz snuć wokół tego refleksje? B.O. pisze sobie tak:
„Środowisko blogerskie nie odrabia lekcji Trzech Dam.
Gwiazdom S24 nie przeszkadzają metody infiltracji manipulowania i rozbijania społecznosci Blogerskiej.
Przymierze Polis z S24 udowadnia iż słusznie postąpiłem nie angażując się w ten projekt
Flaczki Polskie u Bandyty widac smakują znakomicie przesłaniając jego przeszłośc.
przyjemnego Kolaborowania życzę”
Ty zaś dorzucasz do tego swoje trzy grosze w komentarzach, pisząc do nurniego:
„Wiszisz, sprawa wygląda tak sobie. W chwili, gdy Maryla i Franek są poblokowani, kilkoro prawicowych blogerów przestało w S24 pisać, FYM przyjmuje zaproszenie dla Polis, o które wczesniej zabiegał.
Jakaż mogła być przyczyna wystąpienia z owym zaproszeniem? Ano wyłącznie taka, by wypełnić pustkę po prawej stronie S24. I dokładnie na to się FYM zgodził. Nie nazywałbym tego "kolaboracją", bo też S24 nie traktuję jako podmiot, do którego można odnieść to określenie. Mowa jest natomiast o współpracy.
Z mojej perspektywy, do momentu wyjaśnienia sprawy Maryli i Franka z Igorem Janke, przy całej wiedzy o tym, co się stało z woli administracji S24 - takie postępowanie jest po prostu nie fair.”
Wychodziłoby więc na to, że ja nic nie robiłem po wymianie ciosów między s24 a BM24. Ale mniejsza z tym. Pisałem otwarcie, że POLIS MPC ze swoim blogiem zostało zaproszone przez redakcję s24 i nie było żadnego z mojej strony w tym kierunku zabiegania. Wprawdzie nie nazywasz tego „kolaboracją”, ale Twoim zdaniem taka współpraca jest nie fair w sytuacji, gdy sprawa z Marylą i Frankiem nie została wyjaśniona, czyli znowu piszesz tak, jakbym nie zabiegał o to, by obie strony wszystko sobie wyjaśniły. Rozumiem też, że publikowanie w s24 przez 1maud też już jest nie fair, tak? Ściosa też?
To cofnijmy się nieco w czasie i spójrzmy, jak się zachowało wielu blogerów, gdy właśnie POLIS MPC zostało przez redakcję s24 potraktowane jako wroga inicjatywa „zagrażająca s24”. Czy gdy administracja blokowała nasze (moje, Rekontry etc.) posty o POLIS MPC, a nawet posty wzmiankujące o naszej inicjatywie – to było jakieś totalne bojkotowanie s24 przez prawą stronę blogosfery? Czy gdy ja ostentacyjnie opuściłem s24, to zawiesiła publikowanie na nim Maryla, Franek czy Ty, nie wspominając o innych? I najważniejsze – czy z tego powodu, że w sytuacji, gdy redakcja s24 zachowywała się skandalicznie (była także o tym zachowaniu szeroka i ostra debata w Mieście Pana Cogito) wielu blogerów publikowało w s24 jakby nigdy nic czyniłem komukolwiek z tego wyrzuty? Przestałem się do kogoś odzywać albo posądzałem go o działania nie fair?
Po wielokroć wykazywałem się tym w swojej działalności on-line, że nie atakowałem żadnego z konserwatywnych środowisk blogerskich, a raczej starałem się przypominać, że ci, co skłócają jednych z innymi, a szczególnie ci, którym wystarcza byle pretekst do tego, by nazwać kogoś kolaborantem, zdrajcą, agentem czy Bóg wie kim, są realnym, prawdziwym zagrożeniem nie tylko dla blogosfery, ale dla prawicy w ogóle i to na takich ludzi trzeba przede wszystkim zwracać krytyczną uwagę, takich ludzi trzeba od siebie odsuwać, nie zaś takich, którzy swoimi inicjatywami, tekstami, postawą dowodzą, czego chcą i kim są. Czyżby POLIS MPC nagle stało się bezwartościowe tylko z tego powodu, że I. Janke zaproponował, by miało blog w s24? Czy s24 to portal „Trybuny Ludu” albo „Gazety Wyborczej”?
Piszę to wszystko nie bez emocji, gdyż nie spodziewałem się doprawdy takich komentarzy z Twojej strony, zawsze mając Ciebie za autora wyważonego i krytycznego w równej mierze wobec wszystkich. Jest mi jednocześnie przykro z tego powodu, że tak niewiele trzeba, by zasiać ziarno niezgody wśród ludzi, którzy zdawało się, rozumieją się już jakoś od długiego czasu i kooperują dla ogólnego dobra. http://www.blogmedia24.pl/node/18326
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1132 odsłony
Komentarze
FYM'ie
4 Września, 2009 - 16:00
Błękitny Ocean był na S24 (jeszcze kiedy często pisali tam sensowni ludzie) lewicującym trollem, generalnie prześmiewającym teksty prawicowych blogerów. Jakoś dziwnym trafem nie można znaleźć jego bloga na S24, jak i wymazało wszystkie jego komentarze. Jeżeli jednak pogooglujecie "Błękitny Ocean Istnieje" i Salon24 to znajdziecie próbkę.
Deklarował się jako prawicowiec, ale wszystko co pisał bylo takie trochę Matko-Kurkowe.
Bierzcie wszystko co pisze cum grano salis, a napewno nie dawajcie się mu skłócić.
Ot, moja opinia.
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
mustrum
4 Września, 2009 - 16:42
niestety, bywają w Sieci ludzie, którzy skłócanie środowisk konserwatywnych traktują jako świadectwo swojej wiarygodności. Brzydzę się takim zachowaniem, naprawdę,
pozdr
FYM'ie
4 Września, 2009 - 17:10
Dyskutowałem pod tym tekstem na BM24. Sprawdź proszę dyskusję, i tak jak tam napisałem, lepiej przełknąć trochę dumy i wykonać manewr typu "kiss and make up" niż MarkoJurczyć.
Pozdrawiam, i życzę powodzenia w Polis i ekhm... S24.
Apropos, nad tesktem o Łysenkiźmie do Polis ciągle siedzę. Doktorat i małe dziecko mi przeszkodziły :(
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
FYM-ie
4 Września, 2009 - 18:56
Pozwól, że Cię zacytuję:
"Po wielokroć wykazywałem się tym w swojej działalności on-line, że nie atakowałem żadnego z konserwatywnych środowisk blogerskich, a raczej starałem się przypominać, że ci, co skłócają jednych z innymi, a szczególnie ci, którym wystarcza byle pretekst do tego, by nazwać kogoś kolaborantem, zdrajcą, agentem czy Bóg wie kim, są realnym, prawdziwym zagrożeniem nie tylko dla blogosfery, ale dla prawicy w ogóle i to na takich ludzi trzeba przede wszystkim zwracać krytyczną uwagę, takich ludzi trzeba od siebie odsuwać, nie zaś takich, którzy swoimi inicjatywami, tekstami, postawą dowodzą, czego chcą i kim są."
I podpiszę się pod Twoimi słowami. Prawdziwym zagrożeniem dla prawej blogosfery są blogerzy, którzy na siłę szukają agentów i obrzucają prawicowe portale takimi inwektywami jak: "agentura", lub "kolaboracja".
Niestety teraz sam się przekonałeś jak szybko możesz stać się "wrogiem i agentem".
Pozdrawiam i trzymaj się.
Ja życzę dobrze każdemu prawicowemu portalowi: POLIS, BM24, czy niepoprawnym. Komuś widocznie zależy, żebyśmy się żarli.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Nie dajmy się zwariować
4 Września, 2009 - 19:49
Odpowiedź która jest poniżej zamieściłem na BM24 pod postem BO.
Od jakiegoś czasu przyglądam się różnym "podszeptom" pojawiających się na blgowiskach prawicowych. Coraz bardziej zaczyna mi to przypominać rozmowy partii prawicowych w latach 90-tych między innymi Konwentu Św. Katarzyny, ale nie tylko. W kilku z nich brałem udział osobiście i mam tylko dwa spostrzeżenia i dwa wnioski:
Spostrzeżenia:
1. Po raz kolejny służby rozdrabniają nas w bardzo sprytny sposób - podpuszczając jednego na drugiego przy okazji udając zatroskanie o "jedność prawicy".
2. Po raz kolejny czytam o zasadach którymi powinien kierować się "człowiek prawicy", ale to co jest zawierane w postach niektórych tutaj prowadzi do faktycznego zmarginalizowania grupy.
Wioski:
1. Zaczynamy stanowić jako środowisko (mówię tutaj o BM24, Niepoprawni.pl czy też Polis) zagrożenie dla ludzi kształtujących umysły ludzi. Nie dajmy się zwariować i spróbujmy opanować emocje i własne, prywatne odczucia do jakiegoś medium. To że FYM dla mnie prywatnie popełnił błąd wchodząc teraz na S24 nie stanowi żadnego problemu. Rozumiem FYM-a że chciałby docierać do ludzi nie do końca zorientowanych i nie zostawiać pola na S24 tylko dla lewizny. W końcu dla wielu ludzi niezaangażowanych w blogosferę S24 stanowi (z powodu publikacji w "Gazecie Wybiórczej", "Der Dzienniku" czy też w WSI24 - sprawa Kataryny) platformę "prawicową", co doskonale zrozumieli Ci co mają ochotę sprawować "rząd dusz" na najbliższe 300 lat. To co robi aktualnie Janke wygląda na "nakaz" (ciekawe za co albo za ile) wycięcia prawicy z tego forum. I my się dajemy im podpuszczać i wycinać. Dlatego uważam wejście zinsytucjanolizowane na S24 za ważne, tyle że powinno nastąpić za jakiś czas.
2. Każdy może popełnić błąd, nie ma ludzi nieomylnych. Tutaj faktycznie przydałoby się rozruszać pomysł MF i zacząć załatwiać nasze wewnętrzne, drobne różnice zdań w zaciszu. Tutaj uczmy się od lewizny, oni opanowali do perfekcji chowanie swoich sporów wewnętrznych.
Życząc spokoju i jeszcze raz spokoju Jacyl
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacyl
5 Września, 2009 - 19:30
sprzątanie prawicy zaczęło się na Shalomie24 już w zeszłym roku. Mnie na przykład stamtąd wykopano, z czego jestem bardzo zadowolony. Niech się lewactwo kisi we własnym sosie. Bez tysiąca wejść dziennie na bloga można w końcu żyć:)
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista