Roman z Wora
Był kiedyś Lancelot z Jeziora, może być i Roman z Wora, tego, co to w niego postępowa młodzież z liceum imienia Jacka Kuronia miała pakować (tempo raz!), a następnie, (tempo dwa!) całość wrzucać do jeziora. Ależ było radości w Wyborczej, że tak nam się młodzież udała! No, ale to już zamierzchła przeszłość, dziś mądrość etapu jest już zupełnie inna.
Jak już pewnie wszyscy zgadli, dzisiaj parę słów o największym polskim polityku, w sensie, najwyższym. Już choćby z tego powodu jest wybitny, bo przeoczyć go nie sposób. Kiedyś go spotkałem na Okęciu, nawet miałem przez chwile ochotę go trzepnąć magazynem lotniczym w twardej oprawie, ale, po namyśle zrezygnowałem, bo jednak miał dużą przewagę wysokości, co, jak wiemy z „Dywizjonu 303” jest połową zwycięstwa. Poprzestałem na złowrogim spojrzeniu. No, ale do rzeczy. Oto czytamy:
"Roman Giertych, co by o nim nie mówić, jest wybitną postacią. Zdolnym politykiem, wykształconym, elokwentnym, ze zdolnością do ewoluowania. Wydaje mi się, że predyspozycjami góruje nad 60 proc. klubu PO. Mało jest ludzi tak wybitnych, którzy chcą się włączyć w politykę"
- mówił w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski.
No, po prawdzie, to górowanie nad 60 procentami klubu PO nie jest jakimś szokującym osiągnięciem, na krajowym kongresie wiejskich głupków znalazłoby się takich zdecydowana większość. Tak, że nie ma, czym się chwalić, ani na Facebooku publikować, czy do rodziny pisać. Co do zdolności ewoluowania, to tu Żakowski trafił, za Giertychem nie nadążysz. Co prawda Giertych senior do entuzjastów teorii ewolucji nie należy, ale junior najwyraźniej już tak. Jakby tak średnio wytrenowana anakonda chciała podążać jego śladem, uraz kręgosłupa gwarantowany na pierwszym kilometrze. Wyobrażam sobie taka anakondę w gipsie, jak gipsowa rura z wściekłą, obrażoną miną. Ale my tu nie po tym.
Co ci przypomina, co ci przypomina widok znajomy ten? Ano, nie wiem, jak Wam, ale mnie przypomina szokującą wówczas sinusoidę salonowej opinii na temat Andrzeja Leppera. Na przemian, w ciągu dosłownie jednego wydania wiadomości, na jednym wydechu niezależnego dziennikarza zmieniał się z odrażającego warchoła, chama, prostaka, buraka, aferzysty, gwałciciela, największej hańby polskiego parlamentaryzmu, za co, oczywiście, jak za wszystko inne odpowiadał Jarosław Kaczyński ( tu akurat nic się nie zmieniło, to jedyny constans w Polsce), zmieniał się w poważnego, co by o nim nie mówić, męża stanu i trybuna ludowego, przywódcę nieraz słusznych protestów zwykłych ludzi, mimo, chropawego ( oj, tam, oj tam, przecież nie zawsze) języka, czy manier. Po czym, w ciągu kilku dni robiło się to samo, tylko „na abarot”. W ciągu jednego wydania wiadomości, na jednym wydechu tych samych niezależnych dziennikarzy, z trybuna ludowego, poważnego, co by o nim nie mówić męża stanu, przywódcę protestów ludowych, nieraz uzasadnionych zmieniał się, w kogo? Tak, macie rację, w odrażającego warchoła, chama, prostaka, aferzystę, gwałciciela, największą hańbę polskiego parlamentaryzmu, za co, oczywiście, jak za wszystko inne odpowiadał Jarosław Kaczyński. Przyczyna takiego, przyznajmy, dość nieczęsto występującego w przyrodzie zjawiska była prozaiczna. Otóż Andrzeja Leppera w tym czasie wywalano z rządu i koalicji, a następnie ponownie do niej przyjmowano. Jak widać, nie musimy szukać wyjaśnień w czarnej magii, mandragorze, różdżce Harry Pottera, ani mocy Saurona. Zwyczajna rzecz w polityce.
Wielkość polityka w Polsce tacy, jak Jacek Żakowski poznają po jego przydatności dla rządzącej koalicji, oraz, chyba w jeszcze większym stopniu, po natężeniu jego nienawiści do PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Oraz przydatności do wykorzystania go, jako bejsbola, do walenia w tegoż Jarosława.
Nie inna tajemnica stała za otrzepaniem z suchych liści i omieceniem z pajęczyn naszego Mędrca Europy i potomka Imperatora Valensa ( jak wyjaśnił Bolek, w starożytnym Rzymie nie znano ł i ę, stąd pisownia była błędna, ale, przecież wiadomo, o kogo chodzi i czyje szlachetne geny zostały przechowane miedzy Słowiany. Zresztą, zduplikowały się, bo, jak osobiście stwierdził na swym blogu Lech Wałęsa, istnieje również jego Sobowtór, dostarczony na teren stoczni motorówką. No, mądrze to nie brzmi, ale przecież nie będziemy tu wątpić w słowa Ikony i Symbolu, coś takiego na tym blogu nie nastąpi, raczej sobie rękę odgryzę. Ja w ogóle wszystko, co piszę o Lechu Wałęsie, piszę jego własnymi cytatami, dosłownie, a wszyscy myślą, że nie wiem, jaki jajcarz jestem. Łatwa fucha.
P.S. Zachęcam do czytania felietonów w GPC i Freepl.info
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf
http://freepl.info/authors/seawolf
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2492 odsłony
Komentarze
Lepper w Brukseli
7 Września, 2012 - 19:41
http://www.youtube.com/watch?v=flKRe2ZMI-Y
ktos mi powie - ktory z politykow polskich z takim przemowieniem wyszedlby na tym forum? Kto mi powie ze to byl tchorz?
Re: Roman z Wora
7 Września, 2012 - 20:46
Dobry tekst, ale nie sposób nie zauważyć, iż w podobny sposób zmienia się opinia środowisk "Gazety Polskiej" o Ziobrze, czy Dornie. Gdy czytam takie indywidua, jak Lisiewicz, Lichocka, czy Gujska-Hejke (przykład hard; wyrwała się przed szereg i za popieranie Zbigniewa zaczęła atakować Radio Maryja!), nie mogę się nadziwic, jak to możliwe, iż dzielny i nieugięty minister sprawiedliwości stał się nagle sprzedajnym szmaciarzem i kolaborantem Donalda Tuska...
chyba chłopcze coś ci się pomerdało
8 Września, 2012 - 11:58
Też się nie mogę nadziwić, że nieugięty minister sprawiedliwości stał się szmaciarzem - ale to on dokonał zmiany, a nie GaPol. Zaszkodziło mu może brukselskie powietrze. A tekstów o Dornie w GaPolu nie przypominam sobie od długiego czasu - raczej nie jest to postać, która podniecałaby "takie indywidua" jak Lisiewicz, Lichocka i Gójska-Hejke (jak się kogoś po nazwisku wymienia to warto nie robić błędów ortograficznych). Porównywanie Lisiewicza do Żakowskiego świadczy o tym, że porównujący ma w głowie sieczkę.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Cytat:Gójska-Hejke (jak
8 Września, 2012 - 16:01
[quote]Gójska-Hejke (jak się kogoś po nazwisku wymienia to warto nie robić błędów ortograficznych).[/quote]sorry, faktycznie...
[quote]Porównywanie Lisiewicza do Żakowskiego świadczy o tym, że porównujący ma w głowie sieczkę[/quote]
A czy ja porównuję? Stary, wyluzuj i nie prowokuj "pyskówek"...
Chodziło mi o to, iż żaden tytuł prasowy nie powinien trzymać się jednej partii politycznej kurczowo, niczym pijany płotu…
Michał Karnowski przed ostatnimi wyborami pisał, iż nie opowiada się wprost za żadną z partii, tylko jako dziennikarz i publicysta prezentuje określony światopogląd. Zawsze bowiem istnieje ryzyko iż partia go zawiedzie, i przyjdzie mu robić „z gęby cholewę” (http://wpolityce.pl/dzienniki/jak-jest-naprawde/13891-nasza-odpowiedz-na-apel-tomasza-sakiewicza-publicysta-powinien-byc-wierny-wartosciom-a-nie-partii). Tak właśnie jest z GP. Bohater nagle zmienił się dla nich w szmaciarza, tylko dlatego, że odszedł z PiSu. A przecież tajemnicą Poliszynela jest to, iż Kaczyński i Ziobro już od dłuższego czasu za sobą nie przepadali.
Dlatego właśnie wolę „Uważam Rze” od „Polskiej”, gdyż ekipa Lisickiego robi niezależny tygodnik, a nie propagandówkę PiSu. A ja, mimo że na PiS głosowałem (i bardzo prawdopodobnym jest, że jeszcze zagłosuję), to nie jestem tej partii wielbicielem…
Na polskojezycznych blogach ...
7 Września, 2012 - 21:22
... teraz pisza o nim nie inaczej jak mecenas Giertych, ba , wybitny mecenas.
... a jeszcze nie tak dawno ... bez komentarza.
veri
Monsieur Giertych
7 Września, 2012 - 23:13
wszyscy mówią o nim, że jest mega bohaterem. ale ciekawe jest spojrzenie z innej strony
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=1502
to stara sprawa ale wraca
Zmiana rzadu w Polsce jest mozliwa
8 Września, 2012 - 00:26
tylko w jeden sposob. W taki sam jak to oni zrobili mordujac wszystkich w Tupolewie, NAD SMOLENSKIEM - BYL ZAMACH STANU. Pan Kaminski mowi o zmianie rzadu, wiec trzeba za mordy wziasc zdrajcow i wy...lic na zbity ryj, bo innej mozliwosci poprostu nie ma. To jest pewne.
Czyli wojna razwiedek
8 Września, 2012 - 01:18
Jeżeli Giertycha popiera GW (czyli SB) a niszczy TVN (czyli WSI) to mamy odsłonę walki agentur.
Remek.
Remek
Re: Roman z Wora
8 Września, 2012 - 07:31
"Co do zdolności ewoluowania, to tu Żakowski trafił, za Giertychem nie nadążysz".
Czyżby? Jest lepszy w tej dziedzinie sprinter od Giertycha. To senator Jan Filip Libicki. Kameleon, mistrz kangurzych skoków z partii do partii, gnany wyłącznie pogonią za fruktami wszelkiego rodzaju!
Jerzy Zerbe