Miller nie zasłużył!
Jak słyszę, Leszek Miller nie zasłużył na jedynkę na liście SLD, cóż za strata! Kolejna lata na śmietniku, z przerwami na pomieszkiwanie w studiu Tusk Vision Network. Czyżby miał ów komunistyczny ( już nawet nie postkomunistyczny, po prostu komunistyczny) dinozaur zostać ostatecznie utylizowany? A przecież recepta była taka prosta, jak uczy przykład Ryszarda Kalisza! Wystarczyło napisać, lub gdzieś ogłosić, że Jarosław Kaczyński kogoś zamordował i już, „jedynka” na liście przyniesiona na poduszce, przy dźwiękach skocznego oberka, scena jak z „Misia”. „Zasłużył”, jak expressis verbis ogłosił Napieralski. Ba, nie tylko miejsce na liście, Człowiekiem Roku „Wprost” można zostać, jak owa nieszczęsna współczesna baronowa Muenchhausen, „heroina Sierpnia”, jak się okazało po 30 latach z hakiem.
No, a za napaść z użyciem ostrych narzędzi to może i Order Biały wpadnie, kto wie?
Żal (trochę, nie za duży) było patrzeć na dotychczasową faworytę Napieralskiego, Katarzynę Piekarską, jak poprzedniego dnia omal nie rozryczała się przed kamerami, a następnego dnia oboje z Kaliszem nieledwie nie odtańczyli wesołego oberka, zapewniając, że, ha, ha, hi, hi, Piekarska wcale nie musiała rezygnować z żadnego miejsca, skąd taki dziwaczny pomysł, Kalisz z kolei w ogóle nie wie, o co chodzi, bo był poza Warszawą, w Legnickiem, więc daleko, a Piekarska jest tak wspaniała, że nie tylko z drugiego, ale i z jedenastego wejdzie z palcem, to znaczy, tego, no, śpiewająco.
Najbardziej mnie rozczuliło to, że Kalisz nie wie, o co chodzi, bo był poza miastem. To świadczy, że zdanie o swoim elektoracie ma nie najwyższe, takie w dolnej strefie stanów średnich, a i to w porywach, skoro oczekuje, że ta wersja zostanie przyjęta bez zdziwienia. Ale, z drugiej strony, czyż nie ma racji? Ileż to już lat Kalisz jest wybierany? Kupowali te ściemy tyle lat, kupią i teraz.
Jednak, jeśli mecenas Kalisz miałby mnie bronić w jakiejkolwiek sprawie w podobnie wiarygodny sposób, to raczej od razu pójdę na ugodę i zgodzę się na niższy wymiar kary, nawet, gdybym nie w ogóle nie wiedział, o co jest w pozwie. „Nieważne, Wysoki Sądzie, wszystko jedno, winny, winny, nie słuchajcie pana mecenasa, panu mecenasowi już dziękujemy!”
No i jeszcze sobie przy tej okazji towarzysze i towarzyszki nawrzucali od kłamców, konkretnie Napieralski i Piekarska, bo Kalisz, jak już wiemy, był poza Warszawą i się nie orientuje, ale to już szczegół.
Zatem Kalisz zasłużył a Miller nie. Jak widać, nazwanie Ziobry zerem przestało się liczyć w SLD, wyblakło, skapcaniało jak stara bateria, a i jak sam Miller osobiście. Czas chyba na odświeżenie nimbu SLDowskiego herosa, może by krzyknąć przed kamerami „ ja też, ja też uważam, że Kaczyński i Ziobro zabili Barbarę Blidę, nawet jeszcze bardziej uważam, niż Kalisz, uważam, że było to morderstwo ze szczególnym okrucieństwem, co więcej, był tam też Macierewicz i Marzena Wróbel!”. Może trochę pomoże, no, a w każdym razie parę wywiadów u Olejnik i Morozowskiego da się z tego ukręcić, zawsze coś.
Problem Millera polega też i na tym, że nie za bardzo mu wypada mówić o jakichś zabitych, tak, jak w domu powieszonego unika się mówienia o sznurku. Bo to i moskiewska pożyczka się zdarzyła, osobiście przeliczał te rubelki, czy tam dolarki od towarzyszy radzieckich i nosił je w reklamówce. Nawet jego właśni koledzy demonstracyjnie odwracali twarze z grymasem niesmaku o odrazy na jego widok, a przecież próg odporności na takie sprawy w PZPR był ustawiony dość wysoko. No i te morderstwa księży w czasie, a nawet po Okrągłym Stole, ciekawe, że o zamordowanych Niedzielaku, Zychu, Suchowolcu, Pańce i wielu innych jakoś Miller i w ogóle cały SLD jakoś tak trochę rzadko wspomina. Rzadko, to jest taki uprzejmy eufemizm, po prostu wcale nie wspomina, bo, po co jątrzyć.
Natomiast, co za ulga, znaleźli sobie wreszcie męczennicę IV RP i szusują na jej trumnie do wyborów, jak na deskorolce. Może by wreszcie zostawili Ś. P. Blidę w spokoju, tak jak zostawili ją w spokoju przed jej śmiercią, gdy usunęli ją nie tylko z list wyborczych, ale i z partii, jeśli sobie dobrze przypominam? „ Nie wycierajcie sobie gęby Blidą”, jak krzyczał w Sejmie pewien butz (dawniej buc)! Zgadzam się!
http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1865 odsłon
Komentarze
Jakby Lesiu
21 Czerwca, 2011 - 20:40
zatańczył w różowych majtach na autobusie z dwujajowymi LALUNIAMI to pewnie dostałby 1-dynkę w Kocborowie
http://czerwonykiel.blogspot.com/2011/06/postep-po-szwedzku-czy-czeka-nas-to.html
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.
@Autor
21 Czerwca, 2011 - 20:56
Witam
Biedny Miller... może "COŚ" ciekawego na miarę morderstwa palnie w s24? A wtedy to IG będzie będzie miał u niego dług wdzięczności.. może się przydać... nieprawdaż...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw