Kuczyński, kryptopisowiec!

Co ja bym zrobił bez czołowego Antypisiaka RP, Kuczyńskiego? Siedziałbym ponuro przed komputerem i myślał, o czym by tu, $#@$#@ dziś napisać? A tak, proszę, jeden rzut oka i jest! Jest mój ulubiony z grupy Szalonych Starców! Trudno właściwie zgadnąć, skąd się pierwotnie wzięła zapiekła, psychopatyczna nienawiść Kuczyńskiego do Jarosława Kaczyńskiego i PiS.

W przypadku Dziurawego Stefana- wiadomo, starał się o przyjęcie do PiS, Kaczyński go odrzucił, (dziękuję, dzięki temu nie jestem w jednej partii z tym psycholem i kretynem, Prezesie, wielki szacun!). W przypadku Bartoszewskiego, też wiadomo, nie dopieścił, nie nazwał profesorem, nie pozwolił tokować w samozachwycie ( szacun z powodów, jak wyżej). No, ale w przypadku Kuczyńskiego, zagadka. Ponoć nawet, gdy widzi Jarosława na telebimie, wygraża mu pięściami, jak twierdzą świadkowie... Ale to może tylko wtedy, jak odstawia piguki?

W jakimś programie powiedział, że boi się, że zostanie zmuszony do emigracji, jako Żyd, stad te wymysły i histerie z fakelzugami i faszyzmem, te budzenia się z krzykiem wśród mokrych prześcieradeł.

No, ale przecież jednym z głównych punktów czarnego PR w Internecie jest podkreślanie, że Jarosław Kaczyński jest kryptożydem Kalksteinem, dodatkowo (były) Trzeci Bliźniak Ludwik Dorn przecież ma żydowskie pochodzenie, żadna tajemnica, nikomu to w niczym nie przeszkadza (chwała za patriotyzm, więcej takich! Oby Kuczyński sie czegoś od niego nauczył i wyszedł poza swoją plemienną logikę), więc wygląda na to, że mamy do czynienia z pewnym dwójmyśleniem i brakiem koordynacji. Bowiem, na tym samym wydechu, w tym samym zdaniu oskarża się go o chęć (przynajmniej, bo kto go tam wie) wyrzucenia Żydów. Podobnie, jest krypto gejem i homofobem jednocześnie. Fajtłapą bez grosza przy duszy i bez konta, oraz jednocześnie najbardziej przebiegłym z aferzystów, który zachachmęcił zyliony dolarów i to tak, że nikt nie znalazł dowodu.

Wyobrażacie sobie, co by się działo, gdyby Jarosław rzeczywiście „przyswoił” sobie w swoim życiu, w którymkolwiek momencie od momentu narodzin, a właściwie wliczając życie płodowe ( w tym przypadku oczywiście dochodzi współsprawstwo Lecha), choćby 5 złotych? Toż przecież nawet rola w filmie dla dzieci jest przedstawiana, jako zdrada główna i dowód współpracy ze wszystkimi służbami komunistycznymi, od SB, Informacją Wojskową, NKWD, GRU, na ORMO, Sanepidzie i Inspekcji Handlowej kończąc. Właściwie, nawet nie kończąc, lecz dopiero zaczynając. Bo prawdziwe polskie dzieci w tym czasie jęczały w katowniach w rzadkich chwilach, gdy nie mieszkały pod mostem, w przeciwieństwie do Bliźniaków, co, to, jak pączki w maśle itd., znany tekst.

No, ale do rzeczy, bo my tu gadu, gadu, a Kuczyński stygnie. Wykrył on przyczynę, dla której PiS nie chce brać udziału w debatach, choć, gwoli prawdy PiS nieustannie nawołuje do debaty właśnie ze wszystkimi ministrami rządu Tuska, a Tusk oficjalnie i bez krępacji, otwartym tekstem ZABRONIŁ swoim ministrom brać udziału w tych debatach w centrum informacyjnym PiS. Zatem, mimo, że to Tusk zabrania debat, a PiS zaprasza do nich, to:

„Jarosław Kaczyński i PiS nie identyfikują się z tą Polską, o której sprawach mają być debaty uzgodnione między pozostałymi partiami.

Oni nie chcą w tej obecnej Polsce niczego zmieniać na lepsze. Chcą poprzez skrajnie nieobiektywną, pełną fałszów kampanię wyborczą wprowadzić wzburzenie w kraju i, zwiódłszy wyborców, tą drogą odbić Polskę z rąk wrogów.”

Zatem wszystko jasne, w odróżnieniu od w pełni obiektywnej, pełnej prawdy kampanii PO, oraz PSL i SLD, formalnego i nieformalnego koalicjanta chcą wywołać wzburzenie i zwieść wyborców, po czym odbić Polskę z rąk wrogów. Szczerze mówiąc, nie mam nic przeciwko temu, by odbić Polskę z rąk tej szajki klownów i drobnych złodziejaszków, więc paradoksalnie przyznaję punkt Kuczyńskiemu, tak, zgadzamy się! Zapewne, dlatego „wzburzam i zwodzę” wyborców.

Tyle, że dla mnie to już samo w sobie jest zmianą Polski na lepsze, bo akurat, przy całej swojej chorej, pokręconej wyobraźni nie mogę sobie wyobrazić dla Polski rządu wiele gorszego, niż ten obecny.

Tu następuje coś, co wprawiło mnie w pewien dysonans poznawczy. Otóż:

„Trzeba ją (opozycję) otoczyć obywatelskim kordonem izolacji, tym bardziej, że izolują się sami. To dobrze, że nie będą uczestniczyć w debatach partii, które do obecnego kształtu Polski, nawet, jeśli nie wszystko w nim akceptują, nie mają stosunku wrogiego i nienawistnego”.

Właściwie, dlaczego tylko „obywatelskim kordonem izolacji”? A nie lepiej prawdziwym drutem kolczastym i szpalerem zomoli?
Ale, to w końcu dobrze, że się izolują, czy źle? Dobrze, że nie debatują, czy niedobrze? Nie chcę tu denuncjować Kuczyńskiego w oczach współwyznawców z Sekty Antypisa, ale właśnie zadeklarował poparcie dla działań PiS. To znaczy- PiS się izoluje, zatem pomagajmy mu, nie debatuje, bardzo dobrze, wesprzyjmy go w tym! Cóż, dziękujemy serdecznie, nie pytamy skąd, kto przychodzi z poparciem, lecz, z czym przychodzi!
Za Kuczyńskim nie nadążysz. Lata treningu w dialektyce marksistowskiej robią swoje.

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/