paroksyzmy patriotyzmu

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Portale internetowe służą różnym celom, z których część jest jawna, część niejawna, a część tak tajna, że nie zdają sobie z nich sprawy nawet gospodarze - nie mówiąc o użytkownikach.

Byłby to temat na osobny felieton, ale nie chcę przysparzać roboty Sekcji Naruszeń, której wyrozumiałość też ma granice, więc wyjaśniam, że mam na myśli zupełnie inny portal, na który trafiłem tylko dzięki temu, że się tutaj zareklamował, a którego cele rozpoznać trafnie potrafiłby może pan doktor Stanisław Krajski; ja się ich jedynie domyślam, i to tylko do pewnego stopnia, bo nie znam się ani na masonerii, ani na diabelskich sztuczkach.

Owa reklama (znacznie bardziej niż inna, o której niedawno mimochodem wspomniałem) kontrastuje z treścią/zawartością "N" - ale nie można o to obwiniać kierownictwa portalu, które nie ma wpływu na reklamodawców, a środki na jego prowadzenie zdobywać musi, bo bez środków żadnego celu osiągnąć się nie da.

W jakim celu ten czy inny reklamodawca zamieszcza to, co uważa za stosowne, na "Niepoprawnych" a nie gdzie indziej, nie mam bladego pojęcia; przypuszczam, że usiłuje zarobić parę groszy także na tutejszych użytkownikach Sieci, ale może mieć i jakieś inne cele - na przykład wspieranie wybranych inicjatyw społecznych i stref wolnego słowa.

Dzięki temu za swój kawałek miejsca nie muszę płacić ani złamanego centa, więc się nie krzywię - co byłoby czarną niewdzięcznością; wskazuję tylko, że istnienie portalu może być wykorzystane do celów nieznanych gospodarzom - na przykład do reklamowania czegoś, co Sekcji Naruszeń pewnie by się nie spodobało, gdyby się znalazło na moim albo innym blogu.

"Niepoprawni" to portal patriotyczny, a jego cele, kilka dni temu przypomniane na moim blogu przez uprzejmego komentatora (któremu przy okazji dziękuję), są to cele edukacyjne; nie zawaham się ich nazwać zbożnymi, bowiem są zbieżne z moimi własnymi i pozbawione materializmu.

Szlachetna bezinteresowność nie jest mi tak obca, jak to sugerowali mniej uprzejmi albo zbyt nerwowi komentatorzy felietonu "Piecza" (których przy okazji pozdrawiam), tedy trzeci już rok służę tu owym zbożnym celom tak, jak umiem, ale z efektów -jak we wspomnianym felietonie napomknąłem -nie jestem zadowolony; za wiele do tego interesu dokładam.

To pewnie nikogo nie obchodzi, ale ze względu na "Sekcję Naruszeń", której pracę trzeba ułatwiać, donoszę, że spada mi poziom motywacji do tej roboty, której potrzeba wydaje się akurat wzrastać. Mógłbym jeszcze trochę pogrzebać przy patriotyzmie i kulturze, ale z głupotą i chamstwem nie poradzę sobie sam, ani samowtór, ani nawet samopięt, zaś na więcej liczyć nie mogę i nawet mi na tym nie zależy, bo za dużo tu chorążych, żeby wnosić jakiś własny sztandar.

Chciałem przyłączyć się, z krzyżykiem i chorągiewką, do szlachetnej wspólnoty patriotów przygotowanych mentalnie do uzgodnienia, na przykład, jaką należy śpiewać wersję refrenu hymnu "Boże, coś Polskę..", może nawet zdolnych wyjaśnić, dlaczego.

Przy okazji może dowiedziałbym się, czym jest wolność, bo
wydaje mi się, że to słowo nie wszyscy rozumieją tak samo, a jest używane powszechnie i wypadałoby uzgodnić, co dziś ono oznacza w ustach polskiego patrioty wyznania rzymsko-katolickiego, gdy się modli.

Adresat to wie, ale ja nie zawsze, a też bym chciał.

Niestety, nawet w sprawach znacznie mniej skomplikowanych
o porozumienie nie jest tutaj łatwo, a na zrozumienie też nie zawsze można liczyć (co stwierdzam z bólem).

Gdybym mógł się jeszcze bardziej nadąć, pękłbym chyba z dumy, bo tak często bywam niezrozumiany, jakbym był jakim prorokiem albo mędrcem (jestem, jestem, ale nie sądziłem, że aż tej miary) a epitety pod moim adresem niewiele się różnią od tych miotanych na celebrytów i mężów stanu - co również wzmaga pychę ubogiego starowiny z prowincji.

Nie trzeba wiele, żeby stać się zwierzęciem ofiarnym na którymś z tutejszych ołtarzy, opatrzonych bardzo pięknymi imionami - Prawdy, Ojczyzny, Honoru i t. p.

Żarliwi arcykapłani omal mnie nie ukamienowali, kiedy wyznałem, że obrzucanie wyzwiskami świeżego trupa uważam za przejaw barbarzyństwa, bez względu na to czyj to trup.

Nie zmieniłem zdania. Dopóki sam nie padnę trupem, będę
obrzucał wyzwiskami wyłącznie lub głównie żywych; takie są moje obyczaje i nie zamierzam ich zmieniać - owszem, mogę próbować do nich przekonywać tych, którzy potrafią zdobyć się na refleksję, gdy im już szał wywietrzeje z czubów.

Oto właśnie eksploduje na "N" paroksyzm patriotyzmu, który
powinienem przeczekać, gdybym był odrobinę rozważniejszy, ale zbyt jest groźny, żebym milczał.

Kampania nienawiści do Kościoła hierarchicznego godzi nie tylko w kulturę i dobre obyczaje - z których niewiele już pozostało - ale w istotę życia duchowego Polaków, któremu zadawane są tak liczne ciosy, że któryś okazać się może śmiertelny.

Chcę wierzyć, że korzystający z tego portalu autorzy i komentatorzy oskarżeń i obelg pod adresem arcypasterzy polskiego Kościoła, depozytariuszy sukcesji apostolskiej, działają w dobrej wierze i kieruje nimi wyłącznie miłość Ojczyzny - ale odmawiam im prawa do manifestowania swego patriotyzmu w takiej formie, w tym miejscu i w tym czasie.

To, co - z niepojętych dla mnie powodów - tolerowane jest w polskim sejmie, na łamach polskiej prasy i w telewizji, a także na ulicach polskich miast, na "Niepoprawnych" tolerowane być nie powinno, jeśli gospodarze i goście tego portalu są rzeczywiście przedstawicielami patriotycznej polskiej inteligencji a nie sforą rozjuszonych kundli, spragnionych rozszarpania na strzępy kogokolwiek, na kim wyładować mogą stadny instynkt.

To wstyd, że głos "Niepoprawnych" zabrzmiał harmonijnie w owym pogańskim oratorium, gdzie dominują głosy Senyszyn, Szczuki i Środy, Urbana i Palikota, Grossa, Hartmana czy Wenderlicha; ma inną barwę, ale melodia jest ta sama.

To nie jest polska melodia, szanowna Sekcjo Naruszeń.

A nazwanie współobywatela - biskupa, czy nie biskupa - na podstawie własnego wewnętrznego przekonania, ZDRAJCĄ, jest grzechem, i jest przestępstwem, a nie przejawem żarliwego patriotyzmu.

Nie składam żadnego doniesienia, nie daję ocen, nie chce mi się niczego udowadniać ani domyślać, ale czymś trzeba zakończyć, więc zakończę nieśmiałą propozycją, żebyście może wreszcie spróbowali - dorosnąć ?

Polska naprawdę potrzebuje patriotów.

AT

Brak głosów

Komentarze

Po długich wakacjach,zafundowanych mi przez jedyne biuro podróży,które nie bankrutuje(choć czasami banuje) miło mi przywitać się z Panem.Podobnie jak Pan ,ze smutkiem czytam dyskusję ,o której Pan pisze.Ze smutkiem,ale i z pewnym brakiem zdziwienia patrzę na listę obecności dyskutantów.Dziwnie znajoma,dziwnie czasami egzaltowanie patriotyczna  i bogobojna a w detalach potrafiąca pokazać całkiem inne oblicze..Wie Pan,o czym myślę.Dlatego podzielam Pański osąd i biorę na wstrzymanie osadzanie Koscioła instytucjonalnego.Bóg wie ,co robi.I w nim pokładam swe nadzieje.Pozdrawiam serdecznie.

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#281367

A może kampanie nienawiści do Kościoła hierarchicznego o której Pan wspomina wywołali sami hierarchowie, którzy bezczelnie bez konsultacji z wiernymi, w zaciszu kościelnych krucht lub biskupich rezydencji (to o wiele bardziej prawdopodobne) poczynili dwu letnie tajne knowania "pojednawcze" ?
Czy któryś z biskupów lub innych sług Bożych spytał mnie, czy chcę się z kimkolwiek jednać albo czy mam ochotę jednać się z byłym agentem KGB Cyrylem o pseudonimie "michajłow" ?
Pan oczywiście może jednać się za pośrednictwem KK z kim chce, nawet z samym szatanem, jednak nie ma Pan prawa wymagać tego od innego katolika, szczególnie takiego, który potrafi odróżnić zakłamany, nadęty, sprzedajny Kościół hierarchiczny od Kościoła - społeczności wiernych.

Obrzucanie błotem świeżego trupa, którego (trupa) raczył Pan ponownie przypomnieć (ożywić), jest z pewnością przejawem barbarzyństwa. Nie wiem ile osób obrzucało na Pańskim blogu błotem trupa a ilu podłe, strachliwe cechy tego trupa, gdy jeszcze nie był trupem a żywym dysponującym rozumem, duszą i wolną wolą człowiekiem.
Ja ograniczyłem się wówczas do krótkiego wierszyka pożegnalnego i krótkiej osobistej oceny twórczości autorki. Na tym polegała moja wolność, wolność uczuć, opinii i ocen, o którą tak Pan się upomina.
Napisałem :

Wisławo, Wisiu, Wisienko jedyna,
któż teraz z Tobą w niebie wytrzyma.
Nie lepiej byłoby Ci w piekle u Stalina,
u boku Berii, Mao, Bieruta i Lenina ?
W smolnym kotle byście się grzali,
i wzniosłe wiersze deklamowali.
I z Lucyferem w tango byś poszła,
żeby wisienka Ci nie zarosła.

Droga Wisiu !

Zawiodłaś na całej linii, to Ty kreowałaś fałszywe postawy, to twoich durnych wierszy uczyła się młodzież w komuszych szkołach. To przez Ciebie zamiast uczyć się wrażliwości i miłości do drugiego człowieka, uczyli się miłości do partii i socjalizmu. Wychowałaś całe pokolenia ludzkich miernot. Tak to Twoja zasługa.
JESTEŚ MATKĄ LEMINGÓW.
Wisiu !!
Bramy piekieł stoją przed Tobą otworem.

Oświadczam niniejszym Panie Tatkowski Andrzeju : ŻADNEGO Z TYCH SŁÓW NIE ODWOŁUJĘ i dodam tylko, że gdy Pana ostatnio czytam, to mam nieodparte wrażenie, że oglądam film pt. "Skandalista Larry Flynt". ..........i dlatego dałem Panu ocenę 10.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#281373

Kiedyś byłem skłonny bronić Tatkowskiego jak niepodległości.Już mi przeszło.

Vote up!
0
Vote down!
0
#281387

Proszę Pana, ten portal jest prywatną własnością jak mi się zdaje i ani Pan ani ja nie mogę sobie rościć prawa do ustalenia jego szczegółowego kierunku ideologicznego.

Mógłbym miec do Pana żal, że wierzy Pan w endeckie bajki, gdyby nie to, że sam wierze w bajki sarmackie. "Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym." Sarmaci wiedzieliby co powiedzieć o biskupach, którzy ich pozbawiają gruntu pod nogami.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#281412

Niechże mnie Pan Bóg broni przed ustalaniem jakiegokolwiek szczegółowego kierunku ideologicznego, zwłaszcza na portalu będącym prywatną własnością, i to nie wiadomo czyją. (Uwaga dla Sekcji Naruszeń : to nie jest insynuacja !! Ja tego naprawdę nie wiem i wiedzieć nie chcę, skoro to tajemnica.)

Ponieważ deponuję tutaj część mojej własności (niestety, jedynie intelektualnej, ale na nic innego mnie nie stać)
mógłbym sobie pewnie z tego tytułu coś rościć, bo ów depozyt nie jest przecie pozbawiony wartości, przynajmniej dla mnie (Uwaga dla Administracji : to nie jest aluzja finansowa ! ) ale sobie nie roszczę, dopóki nie są mi wymierzane grzywny, a jedynie ostrzeżenia.

Nie wiem, czy Pana opinia, iż wierzę w bajki endeckie, jest rezultatem lektury moich tekstów, czy komentarzy, którymi bywają opatrywane, czy produktem intuicji - i nie wiem też,
dlaczego miałby Pan z tego powodu żywić do mnie żal.

Spieszę zapewnić, że opowiadam tutaj bajki własnego wyrobu, czerpiąc wątki z rozmaitych źródeł inspiracji, a czasem z głowy, jeśli w niej coś zachlupoce.

Tym razem była to nagła krew - i gdyby nie paniczny lęk przed Redakcją (Uwaga dla Redakcji : to nie oszczerstwo, ale niewinny żarcik !) użyłbym słów grubszych i cięższych, żeby potępić fakt zamieszczenia na "Niepoprawnych" oskarżeń i obelg pod adresem osób i instytucji będących nie od dziś
obiektami zniewag, pomówień i insynuacji w ramach kampanii
zmasowanych sił Zła.

Ani endecka ani sarmacka, ale moja własna opinia o trwającym ataku na Episkopat Polski nie potrzebuje jednak uzasadnień ideologicznych : wystarczy posłużyć się zdrowym rozsądkiem, by dostrzec nonsensowność wydawania wyroków za winy jeszcze nie popełnione - domniemane i nieudowodnione, i by dostrzec, komu przyniesie korzyści choćby tylko obniżenie autorytetu ostatniej instytucji publicznej, mającej moralny tytuł do formułowania sądów etycznych.

To nie bajka, drogi Panie, ale realna alternatywa : albo posłuchamy, co ma nam do powiedzenia JE ks.Abp Michalik, albo słyszeć będziemy już tylko głosy profesorów etyki -Magdaleny Środy czy Jana Hartmana z towarzyszeniem chórów mieszanych.

Ja chciałbym jednak móc posłuchać głosu moich biskupów, nim odmówię im posłuszeństwa, nie mówiąc o wieszaniu, z którym doprawdy nie ma pośpiechu, bo są w kolejce godniejsi.

Życzę mocnego gruntu pod nogami - AT.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#281978

"Chcę wierzyć, że ... ale odmawiam im prawa do manifestowania swego patriotyzmu w takiej formie, w tym miejscu i w tym czasie.
... jeśli gospodarze i goście tego portalu są rzeczywiście przedstawicielami patriotycznej polskiej inteligencji a nie sforą rozjuszonych kundli, spragnionych rozszarpania na strzępy kogokolwiek, na kim wyładować mogą stadny instynkt."

Czy trzeba to jeszcze komentować?
Gzie te "kundle" używają takich słów na "wiadomym" blogu?

Vote up!
0
Vote down!
0
#281467

Ograniczam się do jedynki.
Zgadzam się z komentarzem blogera Zaścianek.

Vote up!
0
Vote down!
0
#281476

Czym jest pojednanie jeśli nie zostało poprzedzone procesem wyznania win, okazania szczerej skruchy, naprawienia krzywdy?
Pytanie jest retoryczne i wymaga by jedynie Autor sam sobie na nie odpowiedział.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#281484

Siwe skronie nie zawsze są oznaką patriotyzmu,rozwagi i mądrosci.Łatwość wyrażania swoich myśli nie znaczy że te myśli zawsze są słuszne.
W naszej burzliwej historii zdarzało się,że Polacy Patrioci wieszali Biskupów zdrajców.
Narazie Pan Bóg dał nam zdrajców,na wieszanie jeszcze nie pozwala.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#281497

Oznaki, zaiste, bywają mylące - i dlatego mniemam, że zanim się tego czy innego biskupa powiesi, możnaby posłuchać, co ma do powiedzenia. Choćby z ciekawości.
Za pozdrowienia dziękuję i przesyłam wzajemne. AT

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#281952

Na retoryczne pytania podobno nie trzeba odpowiadać, ale chyba można, więc skorzystam z okazji, by wyznać, że nie wiem czym jest - a zwłaszcza czym ma być to "pojednanie" o którym Pan pisze, ale chciałbym móc posłuchać propozycji, zanim się do niej odniosę (jeśli będzie skierowana do mnie).
Pozdrawiam wzajemnie - AT

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#281954

Informuję uprzejmie, że nie zajmuję się donoszeniem, ale zjawiskami, albo nawet problemami (jeśli mam na to ochotę).

W sprawie naruszeń właściwym organem jest zapewne Sekcja, która powinna dysponować wiedzą o obelżywych tekstach i ich autorach - zwłaszcza gdy owe teksty mogą stanowić podstawę represji wobec "Niepoprawnych"; ja takich materiałów nie gromadzę i nie zamierzam kolportować.

AT.

P.S. To, co napisałem, nie odnosi się do twórczości wiernego druha, którego talent i erudycję cenię wysoko, ale jest dla mnie za szybki; nie zawsze za nim nadążam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#281494

jeśli gospodarze i goście tego portalu są rzeczywiście przedstawicielami patriotycznej polskiej inteligencji a nie sforą rozjuszonych kundli, spragnionych rozszarpania na strzępy kogokolwiek, na kim wyładować mogą stadny instynkt

z głupotą i chamstwem nie poradzę sobie sam, ani samowtór, ani nawet samopięt

Najlepiej jest zawsze zacząć od samego siebie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#281501

Święte słowa Pani Dobrodziejki.
Staram się jak mogę, choć chyba wybrałem niewłaściwe miejsce;
za życzliwą pomoc tym serdeczniej dziękuję.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#281950

Sz.P. Andrzeju.
Choć sam zamilkłem (słuchając, a nie mówiąc: pozyskujemy nową wiedzę), nie przestałem konfrontować swego widzimisię z poglądami innych. Choć nie wszystkich innych (co polecam uwadze).
Kierowany empatią proponuję refleksję nad ciekawym zjawiskiem. Od zawsze widać pewne cechy wspólne u ludzi prących pod sam ołtarz, na mównicę, na szczyt rankingu etc.
Szacun (jak to młodzież mawia) dla Pana, że tego Panu brak.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#281697

Jeśli nie szydzi Pan okrutnie ze starca, pięknie dziękuję i potwierdzam diagnozę : nie posiadam gruczołu władzy - i nie uważam tego za kalectwo (proszę spojrzeć, do czego prowadzi nadczynność tego gruczołu !).
A - w ramach refleksji nad parciem - przepisuję z ostatniego numeru "Gazety Polskiej Codziennie" myśl Petera Ustinova :
"Politycy wydostają się na szczyty dlatego, że większość z nich nie ma zdolności, dla których chciano by ich zatrzymać trochę niżej.".
Pozdrawiam - AT

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#281948

Chyba to Sienkiewicz i bodaj w usta Zagłoby wpisał piękne:
W życiu jako i w rosole - szumowina wierzchem pływa.

Dworować sobie z poważnej osoby nie uchodzi, zwłaszcza że mam nadzieję jeszcze nie raz zastanowić się nad Pańskim subiektywizmem. Jest tego wart.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#282185

Uff....
Wprawdzie domyślałam się, że to nie Bracia Grimm Pana inspirują, ale ten pomysł- że ktoś chce kogoś wieszać- trochę mnie zaniepokoił..

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#282188