Miecugow, ostatni nabój.
Oj, nie ma lekko Sekta Pancernej Brzozy, nikt poważny nie chce się do niej przyznawać, musi już wyciągać najgłupszych giermków, pozbawionych poczucia obciachu, albo, lekko znieczulonych różnymi płynami, jak żóltozębna gwiazda Tusk Vision Network, Miecugow. Powiem otwarcie, nie oglądam, mam alergię, dlatego o ostatnim występie Miecugowa, ostatniego naboju Sekty Pancernej Brzozy dowiedziałem się z trzeciej ręki, jeśli coś było inaczej, odszczekam, a co mi tam. Ale, jak znam Miecugowa, to chyba nie będzie trzeba, on to naprawdę mógł powiedzieć. Służba, nie drużba. Nie takie rzeczy mówił, jak było trzeba.
Oto na twierdzenie Antoniego Macierewicza, że Tupolew nigdy nie zszedł poniżej 18 metrów, więc nie miał jak zahaczyć owej słynnej brzozy- mutanta, Miecugow oświadczył, że był tam i widział, że owa brzoza miała 40 metrów. 13 pięter! No, to nie brzoza, tylko sekwoja! Nie dość, że pancerno- kevlarowa, to jeszcze najwyższa na świecie! Teleskopowa! Pewnie z tego endemicznego gatunku rosnącego jedynie pod Smoleńskiem, z tego ten rejon słynął jeszcze w czasach Waregów, jeździli tam po drewno na łuki, co z miejsca dawało im przewagę w walce ze wszystkimi. Oto i rozwiązanie tajemnicy przewagi Wikingów obok halucynogennych grzybków, którymi karmili berserków, a ci z pianą na ustach wyskakiwali z łodzi i rozganiali obrońców, niczym Dziurawy Stefan dziennikarki. Prawdopodobnie PO zdobyło gdzieś przepis na te grzybki i faszeruje nieustraszonego ( wobec kobiet) Bohatera przed występami publicznymi.
To pewnie i z tego drewna sporządzono te słupy linii energetycznej, które ponoć samolot ściął, choć według zapisów czarnych skrzynek był wtedy na wysokości 400 metrów. W Rosji wszystko wielikije, to i słupy duże, co w tym dziwnego? 400 metrów, a co to, nie wolno? Na 500 metrów sobie linię zbudują, jak będą chcieli i kto im, co zrobi?
Ponoć komitet Rekordów Guinnessa już jest w drodze, zaalarmowany przez lokalne biuro w Polsce, czegoś takiego dawno nie zanotowali, nie ma czasu do stracenia. Zamiast jakiś kretyńskich rekordów z rojem pszczół dookoła brody, czy największego hamburgera, maja cos konkretnego, brzoza- mutant.
Tu trzeba się pochylić nad dramatyczna sytuacją owej Sekty Pancernej Brzozy, już naprawdę nikt poważny za nią nie gardłuje, ostatni był ten gościu, jak mu tam, Łoziński, ten, co na temat katastrofy, ani samolotów nie miał, co prawda nic do powiedzenia, ale za to był specjalistą od wschodnich sztuk walki, a Tupolew leciał wszak na wschód, więc jak najbardziej się nadawał na eksperta z całą powaga przesłuchiwanego z dumą ( widzicie, widzicie?) przez porucznik Stokrotkę, w, co za zbieg okoliczności, w TVN. Aha, no i widział kiedyś na wsi, jak rąbali brzozę, twarda była, że nie wiem. Ale jakoś ostatnio zniknął, Stokrotka też go nie zaprasza, może ją szefostwo opitoliło żeby nie kompromitowała organizacji. No i tyle na temat ekspertów wspierających wersje Anodiny i Millera. Aha, sorry, jest jeszcze jeden, Pawka Artymowicz, specjalista od ciał astralnych, mający wśród blogerów ksywkę „debeściak”, po tym, jak został przychwycony na rozpowszechnianiu w 2010 kłamstwa o tych „debeściakach”, co to ponoć na własne uszy słyszano, tylko znowu potem nikt się jakoś nie znalazł. No, każdy chciałby być w jakiś sposób sławny, Artymowicz ma tego pecha, że już do końca zostanie sławny z tego właśnie powodu.
No i to tyle, nikt inny nie ma ochoty świecić twarzą i firmować kłamstw Sekty Pancernej Brzozy. Pozostał Volkssturm w osobie Miecugowa. Do dzisiaj nie przyznał się ten drań, co ponoć rozpoznał „z kontekstu” generała Błasika. Ciekawe, dlaczego, powinien być dumny, a jakoś nie jest. Ale spieszę uspokoić, znajdziemy cie, kanalio, znajdziemy! Może świadkiem koronnym zostaniesz, jedyna twoja nadzieja. Bo wygląda na to, ze się chłopaki- piłkarzyki nie wywiną od odpowiedzialności z paragrafu o współdziałaniu z obcym mocarstwem na szkodę Polski, do 10 lat za to grozi. Ale jest i dla nich dobra wiadomość, tu nie Ameryka, wyroki się nie sumują, a i kary śmierci nie ma. Czasami żałuję.
P.S. Zachęcam do przeczytania jutrzejszego felietonu w Gazecie Polskiej Codziennie i poniedziałkowego w Freepl.info
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf
http://freepl.info/authors/seawolf
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4901 odsłon
Komentarze
W Rosji wszystko możliwe
10 Sierpnia, 2012 - 20:29
Chcieli ogrzewać Arktykę, zawracać rzeki i budować nuklearne lokomotywy mknące przez Himalaje. A gdyby przyroda stawiła opór, załatwiliby ją bombami atomowymi.
Kiedy miesiąc temu naczelny lekarz Rosji wpisał pietruszkę na listę roślin zawierających substancje narkotyczne, wiele zjawisk z przeszłości stało się bardziej zrozumiałych. Wedle rosyjskiego ministerstwa zdrowia nasiona i owoce tego warzywa zawierają niebezpieczne substancje halucynogenne, co ponoć potwierdziły stosowne badania. Jeśli to prawda, być może wreszcie znajdzie się racjonalne wytłumaczenie szaleństwa, które dotknęło niegdyś wielu radzieckich naukowców. Bo w konfrontacji z ich poczynaniami wszelka logika zawodzi.
Symptomy obłędu stały się dobrze widoczne w latach 30. XX wieku. Środowisko naukowe sterroryzował szarlatan genetyki Trofim Łysenko. Sfingował eksperymenty dowodzące, że potrafi tworzyć w drodze błyskawicznej ewolucji gatunki roślin (zwłaszcza zbóż) odporne na mrozy i pasożyty, czym zdobył niepodważalną pozycję w świecie nauki ZSRR. Zboża Łysenki miały z polecenia Stalina podbić nawet Syberię. Niestety, nigdy nie udało się ich wyhodować.
Z kolei południe ZSRR zgodnie z decyzją Biura Politycznego KPZR postanowiono zamienić w wielką plantację bawełny. Aby tego dokonać, zbudowano sieć kanałów odprowadzających wody z rzek Amu-daria i Syr-daria na pustynię Kara-Kum. Wprawdzie woda nie docierała do pól bawełny, bo po drodze wyparowywała lub wsiąkała w piaski pustyni, ale za to zaczęło wysychać słonowodne Jezioro Aralskie. Po zaledwie dekadzie eksperymentów stało się jasne, że olbrzymie obszary Azji Środkowej dotknęła gigantyczna klęska ekologiczna.
W 1949 r. agencja prasowa TASS doniosła, że radzieccy uczeni zaleźli sposób, aby ziemie rozciągające się między Morzem Kaspijskim a Jeziorem Aralskim znów rozkwitły. Plan działania opracował młody inżynier z Akademii Nauk ZSRR Mitrofan Dawydow. Postanowił wykorzystać Jenisej i Ob wpadające do Oceanu Lodowatego. „Rzeki te są prawie nieprzydatne, gdyż przecinają okolice, gdzie grunt jest wiecznie zamarznięty i nie nadaje się do uprawy” – tłumaczył Dawydow. Co innego, gdyby skierować je na południe, by kończyły bieg w Jeziorze Aralskim. Wówczas „słodka woda syberyjska wyciśnie słoną Aralu. W ślad za nią nastąpi zmiana fauny i flory. Ryby słodkowodne przejdą na nowe siedliska, a morskie będą się musiały przystosować do nowych warunków” – wyjaśniała TASS.
mukuzani
Hej, wilku morski
10 Sierpnia, 2012 - 20:43
Słyszałem bezpośrednio, gdyż żona włączyła akurat tego mędrka - nie będziesz musiał odszczekiwać; był tam osobiście i widział - "ta smoleńska brzoza miała 40 m. wysokości". Ale był tam oczywiście po katastrofie - więc widział brzozę już bez części odłamanej (czy też odciętej); w tym miejscu miała ponoć jeszcze 40 cm średnicy, więc pewno jeszcze do czubka mogło być kilkanaście metrów; wg G.M. może jeszcze ze czterdzieści - to razem 80 m. A co sobie żałować - tym bardziej widać wyraźnie, że taka brzoza może wytrącić z lotu każdy samolot, Gdyby Anglicy mieli taki gatunek w czasie wojny - nie byłyby im potrzebne balony zaporowe.
W Rosji i w Związku Sowieckim wszystko musi być największe; kołokoł taki, że tylko go odlano - nikt nawet nie próbował go wieszać; była i car-puszka. "Czajka", to limuzyna bardziej kobylasta niż największe amerykańskie krążowniki szos. Nawet tory kolejowe musieli mieć szersze. Nic dziwnego, ze taki intelektualny gigant, by się przypodobać władzy uwierzył, że w sowietach brzozy mają rozmiary sekwoi i jeszcze uważa, iż można to wmówić Polakom.
Nie wie bidak, że podawane przez niego wymiary inkryminowanej brzozy są odwrotnie proporcjonalne do jego możliwości umysłowych.
Pozdrawiam
Janusz40
Re: Hej, wilku morski
10 Sierpnia, 2012 - 20:58
Może te 40 , to jego IQ?
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
Janusz - najszybsze zegarki
10 Sierpnia, 2012 - 22:23
Kiedyś mówiło się też, ze radzieckie zegarki są najszybsze na świecie!
a ja się tylko zapytam: czy nie ma
10 Sierpnia, 2012 - 21:50
Xenia
ważniejszych tematów od takich kanalii jak POwyżej wymieniony?
Czy robicie tym kanaliom reklamę?
Xenia
@ seawolf - skąd tyle optymizmu!???
10 Sierpnia, 2012 - 22:07
Athina
że te kanalie wyłąpiemy osądzimy (jeśli już to na karę śmierci), czy pan wie ile takich Miecugowów jest w Polsce ? ostatnio to i arcybiskupi, oddają cześć Anodinie i łajają oszołomów smoleńskich. Światełko w tunelu jednak widać ostatnio piorun rąbnął w katedrę gnieżnieńską może to znak , kto to wie.
Pozdrawiam
Athina
Xenia
10 Sierpnia, 2012 - 22:45
Pewnie są, ale debilizm połączony z kompletnym ignoranctwem należy napiętnować, pokazać palcem i wyśmiać.
germario
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
germario
POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!
Jest.....
10 Sierpnia, 2012 - 22:07
niebywale załosne, gdy egzemplarze posiadające antenowy czas ścigają się w konkurencji....."kto powie większą głupotę w sprawie Smoleńska?". Nie potrafię znalezć przyczyny tych wyścigów, bo nawet, gdyby w grę wchodziły pieniądze, to jaka suma jest zdolna doprowadzić do zszargania nazwiska, wyrzucenia w błoto zyciowego dorobku, jaki by on nie był....chyba, ze trwa to z dziada-pradziada i stanowi rodzinny, swoisty modus vivendi. Przyznam, ze niekiedy z ciekawością słuchałem niektórych wypowiedzi miecugowa, ale po 10.04 to, co się stało z umysłami potęznego grona dziennikarzy,publicystów róznego autoramentu jezy włos na głowie...Procent agentów wpływu we wszelkiego rodzaju mediach, gdyby go oceniać na podstawie tego, co mówią czy piszą, w mojej ocenie wyniosi ok.75%...?!Myślący ogólnie i myślący inaczej niz władza odeszli ze słuzby na własne ządanie lub musieli odejść z innych powodów.... A zatem infiltracja armii i słuzb moze być jeszcze wyzsza...To przepraszam bardzo, ale co my tu jeszcze robimy...? Dla nas została fucha robola lub innego rodzaju "armatniego mięsa" i wszelkie mrzonki o przejęciu władzy przez prawice mogą okazać się po prostu z w/w powodów niewykonalne...A znając naszych wschodnich sąsiadów nie wszystkie atu zostały uzyte...na taką ewentualną mozliwość...To co napisałem, o ile to moze okazać się prawdą, jest porazającym widmem...
Thomas555
10 Sierpnia, 2012 - 22:51
"Procent agentów wpływu we wszelkiego rodzaju mediach, gdyby go oceniać na podstawie tego, co mówią czy piszą, w mojej ocenie wyniosi ok.75%...?!"
Optymista!
germario
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
germario
POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!
Re: Thomas555
10 Sierpnia, 2012 - 23:01
Też myślę, że wiecej, Gorzej, że to sie samoreplikuje wśród młodych dziennikarzy.
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
Samoreplikuje...?
11 Sierpnia, 2012 - 10:58
Raczej "młody" ma swojego mentora, poza tym ma "odpowiednie" pochodzenie... Dlatego trzeba o młodych walczyć, póki mają w sobie jeszcze młodzieńczy bunt wobec "prawd objawionych", póki mają odwagę czarne nazywać czarnym, białe białym...
Miecugov
10 Sierpnia, 2012 - 22:09
Powiedział, powiedział. Ale jeszcze zabawniej było na początku: po konferencji Macierewicza Kalczyńska zwróciła się do Miecugowa i innego "eksperta" mniej więcej tymi słowy:
- poproszę teraz o merytoryczny komentarz (sic!!!).
W odpowiedzi, Miecugow zaczął "merytorycznie", że konferencja była chaotyczna i nieskładna.
Musi być naprawdę ciężko, że już nie są w stanie żadnego Hypkiego albo przynajmniej Osieckiego posadzić przed kamerą. Za eksperta w temacie katastrof lotniczych musi robić Miecugow.
Byłoby zabawnie, gdyby nie świadomość ilu ludzi ciągle daje sobie ten kit wciskać.
Re: Miecugov
10 Sierpnia, 2012 - 23:00
No właśnie , NIKT im juz nie został, muszą stawiać przed kamere Miecugowa.
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
Stork Mam kolegę, który z
10 Sierpnia, 2012 - 23:14
Stork
Mam kolegę, który z pasją wielką zbierał wycinki socjalistycznych gazet polskojęzycznych o ZSRR. Jest tam wiele ciekawych rzeczy, które wymyślali polskojęzyczni dziennikarze, aby nam zaimponować swoją socjalistyczną ojczyzną. Najbardziej podobała mi się informacja o pszczołach w Związku Zdradzieckim. Wszyscy wiemy, że to mądre zwierzątko jest bardzo. Ale nauka radziecka potrafiła mądre, jeszcze mądrzejszym uczynić w myśl porzekadła ludowego: kto z kim przystaje takim się staje. Teraz proszę o możliwe najwyższe skupienie, bowiem rzecz nie jest błacha: otóż "w zdradzieckim kraju wyhodowano pszczoły, które miód bezpośrednio do słoika składały"! Miecugow z zasłużonej rodziny pochodzi więc trudno się dziwić, że ojczyznę chwali. U nich brzoza pochodzi z rodziny Sequoia Endl., co tam jakieś 40 metrów dla radzieckich uczonych.
Stork
Marek Kochan
10 Sierpnia, 2012 - 23:25
Stork
Tusk Vaselin Network puścił kiedyś taki program z Miecugowem, na który nieopatrznie zaprosił Pana Marka Kochana. Jaka to była frajda widzieć miny Miecka, jego bezdennie durny wyraz twarzy, gęgania i jąkania. Pan Kochan przewalcował sługusów wazeliniarzy w taki sposób, że Vazelin Network w panice ściągał z Youtube klip z tym nagraniem zasłaniając się prawami autorskimi i grożąc wszystkim, którzy to upubliczniają. Powiedziałem wtedy: ten Pan nigdy już w TVN nie wystąpi. Nie wystąpi już w żadnym innym programie telewizyjnym.
Stork
Re: Miecugow, ostatni nabój.
10 Sierpnia, 2012 - 23:34
Niedawno oglądałem w necie jakiegoś mędrka który mierzył brzozę i w WSI24 stanowczo twierdził że ta brzoza miała 160 cm w miejscu złamania. Nawet jeśli to miał być obwód brzozy to i tak była by ona dwa razy grubsza niż ja mam w pasie.
@JaN
11 Sierpnia, 2012 - 00:00
"ta brzoza miała 160 cm w miejscu złamania. Nawet jeśli to miał być obwód brzozy to i tak była by ona dwa razy grubsza niż ja mam w pasie. "
Ależ Ci zazdroszczę ! :)))
mukuzani
Obwód...
11 Sierpnia, 2012 - 10:53
160 cm ma mieszać w głowie ,strasząc cyframi,bo dzieląc przez "pi" otrzymujemy "przyzwoity" wynik, ok.51 cm. czyli walnęli się o 10....Nie jest az tak zle, ale 160 to brzmi..!
a tyle mówią aby kaca leczyć w domu, a nie w telewizji
11 Sierpnia, 2012 - 10:17
Nie mam zamiaru być adwokatem głupka na M. ale sądzę, że on miał na myśli podawaną w mediach średnicę, ale mu się jednostki miary pomyliły. Później już nie chciał się przed lemingami poprawiać i tak to już zostało. Sama średnica 40 cm na wysokości około 6,5 metra tez jest - wg mojej wiedzy - przyrodniczą ciekawostką.
Re: Miecugow, ostatni nabój.
11 Sierpnia, 2012 - 19:37
"Miecugow oświadczył, że był tam i widział, że owa brzoza miała 40 metrów. 13 pięter! No, to nie brzoza, tylko sekwoja! Nie dość, że pancerno- kevlarowa, to jeszcze najwyższa na świecie!"
---------------
Mogła być wysoka jak Mont Ewerest ale przecież według MAK samolot uderzył w brzozę kilka metrów nad korzeniami. To była chyba lewitująca brzoza :-))))))))))))))))))
„Naród, który nie ma siły i woli powiedzieć łotrom, że łotry, nie wart być narodem." Aleksander Fredro