Powstanie Warszawskie w oczach Brytyjczyka (4)
Oto ostatnie depesze, jakie John Ward wysłał z walczącej Warszawy:
17 września. Adresowane do pułkownika P (erkinsa, szefa Sekcji Polskiej SOE)
Sir, nie jestem w stanie wykonywać swoich obowiązków tak energicznie jak zwykle z powodu rany w nodze.
Sir, pozostaję z całym szacunkiem...
19 września. Wczoraj pomiędzy siłami niemieckimi i polskimi, walczącymi na terenie Sejmu, zawarte zostało krótkie zawieszenie broni w celu uprzątnięcia zabitych i wyniesienia rannych. Żołnierze Armii Krajowej wołali do nich [rannych] aby uciekali w kierunku polskich linii, lecz powiedziano im, że jeśli to zrobią, Niemcy rozstrzelają polskich zakładników więzionych w budynku Sejmu. Nie była to jałowa groźba, ponieważ kilka dni wcześniej Niemcy rozstrzelali sto pięćdziesiąt osób po ucieczce jednego z zakładników.
20 września. Wczoraj po południu przeleciała nad Warszawą wielka formacja Liberatorów i zrzuciła wiele zasobników z bronią, amunicją i żywnością. Niestety, znaczna część spadła poza polskimi liniami i wpadła w ręce Niemców. Pierwsza bezpośrednia pomoc udzielona przez aliantów wywołała wielki entuzjazm wśród ludności cywilnej i żołnierzy. Nie zważając na pociski rozrywające się nad miastem, ludzie wybiegali na ulice i podwórza, aby pierwszy raz w życiu zobaczyć alianckie samoloty. Należy pamiętać, że poprzednich zrzutów dokonywano w ciągu nocy, toteż samoloty były niewidoczne.
20 września. Adresowane do pułkownika P(erkinsa, szefa Sekcji Polskiej SOE)
Sir, na skutek strat wśród personelu spowodowanych działaniami nieprzyjaciela oraz zniszczenia radiostacji przez dwa dni nie byłem w stanie wysyłać meldunków. Przypuszczam, że od tej pory wszystko wróci do normy. Sytuacja żywnościowa w Warszawie jest krytyczna. Jedyna dostępna woda pochodzi ze świeżo wykopanych studni. Zaczynają wybuchać epidemie. Jest mnóstwo rannych i wielu zabitych.
Sir, pozostaję z całym szacunkiem...
20 września. Zostałem oficjalnie poinformowany, że Armia Krajowa zdobyła pisemne rozkazy, zawierające zestawienie sił użytych 19 sierpnia w rejonie Starego Miasta w Warszawie. Oto szczegóły:
Dziesięć batalionów piechoty, dwa bataliony saperów, dwie kompanie „Tygrysów” po dziewięć czołgów każda, dwadzieścia dział samobieżnych 75 milimetrów, pięćdziesiąt [zdalnie kierowanych] czołgów „Goliat”, sześć dział 75 milimetrów, dwa moździerze kalibru 280 milimetrów, jeden moździerz 600 milimetrów, jeden pluton miotaczy min i znaczna liczba miotaczy płomieni, jeden pociąg pancerny z osiemnastoma ciężkimi karabinami maszynowymi i baterią dział 105 milimetrów.
Te siły zostały użyte do pierwszego ataku na Stare Miasto 19 sierpnia, a dzielnica była broniona do 2 września. Należy również pamiętać, że niemieckie samoloty bombardowały dzielnicę od pięciu do dwunastu razy dziennie.
20 września. Niemcy przejawiają wielką aktywność w północnej, nadrzecznej części dzielnicy. Niemieckie pozycje w mieście zostały zbombardowane przez sowieckie samoloty, podobnie jak lotnisko Okęcie na przedmieściach, gdzie pas startowy został całkowicie wyłączony z akcji przez ciężkie sowieckie bomby, część niemieckich samolotów uległa zniszczeniu, a część hangarów stanęła w ogniu. Dzisiaj nad Warszawą zauważono jeden sowiecki samolot zestrzelony przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą. W okresie od 13 do 16 września oddziały polskiej Armii Krajowej zniszczyły dwadzieścia cztery nieprzyjacielskie czołgi.
21 września. Warszawski sztab polskiej Armii Krajowej nawiązał bezpośredni kontakt z wojskami sowieckimi na wschodnim brzegu Wisły. Łączność utrzymują dwaj radiotelegrafiści, którzy wylądowali na spadochronach w rejonie Warszawy zajętym przez oddziały polskie.
23 września. Mieszkańcy Warszawy żyją teraz dosłownie wśród ruin. Cała centralna część miasta jest całkowicie zniszczona. W niektórych przypadkach przez pożary, które wzniecili Polacy, żeby wyprzeć nieprzyjaciela, w innych przez ostrzał artyleryjski, miny i bomby lotnicze. Bardzo trudno jest zdobyć wodę. Dzisiaj umyłem się po raz pierwszy od sześciu dni i uważam się za szczęśliwca. Żeby dostać jedno wiadro względnie czystej wody, trzeba stać w kolejce pod ogniem cztery albo pięć godzin. O żywność jest jeszcze trudniej. Nawet żołnierze frontowi dostają niewystarczające racje, zwykle około czterech uncji gotowanej kaszy jęczmiennej dziennie. Chleba praktycznie nie ma. Cywile są w jeszcze gorszej sytuacji. Prywatne zapasy albo spłonęły, albo zostały pogrzebane pod gruzami. Szpitale urządzono w pomieszczeniach, które jeszcze kilka tygodni temu były piwnicami na węgiel. Przebywa tam wiele tysięcy rannych, prawdopodobnie więcej cywilów niż żołnierzy. Warunki, w których muszą leżeć, są naprawdę straszne.
25 września. Południowy sektor warszawskiego frontu polskiej Armii Krajowej został zbombardowany przez Niemców i ostrzelany ogniem ciężkiej artylerii. Jest to pierwszy raz od ostatniego tygodnia, kiedy Niemcy użyli w tym rejonie bombowców. W ciągu minionych dwudziestu czterech godzin w żadnym z trzech sektorów Warszawy nie zaszły żadne zasadnicze zmiany. Niemcy są zdecydowani nie dopuścić do odzyskania przez Polaków zachodniego brzegu Wisły, aby uniemożliwić im przygotowanie przyczółków dla lądujących wojsk sowieckich.
25 września. Polski sztab ogłosił oficjalnie następującą wiadomość otrzymaną z Krakowa: Niemcy zamierzają całkowicie zlikwidować obozy koncentracyjne w Oświęcimiu i Buchenwaldzie. Komendant obozu w Oświęcimiu poprosił [Reichs] führera SS o konkretny plan likwidacji obozu i żyjących jeszcze więźniów. Niejaki Moll, komendant obozu w Birkenau, filii obozu w Oświęcimiu, przedstawił plan wymagający użycia kilku jednostek SS, sześciu samolotów i kilku dział, a także pewnej liczby robotników. Cały teren ma być wyrównany i obsadzony młodymi drzewkami.
25 września. W Birkenau przebywa 16 727 mężczyzn i 39 125 kobiet, natomiast liczba więźniów w Oświęcimiu i Buchenwaldzie musi sięgać stu tysięcy. Panuje obawa, że Niemcy urządzą rzeź i zrzucą winę na alianckie bombowce. Władze polskie ogłosiły apel do całego świata w nadziei, że uda się zapobiec tej nowej zbrodni.
26 września. W nawiązaniu do mojej wczorajszej depeszy, właśnie otrzymano meldunek, że dziesiątki tysięcy więźniów różnych narodowości w obozach koncentracyjnych w Oświęcimiu i Buchenwaldzie przekazały grypsy z wiadomością, iż strażnicy codziennie grożą im wymordowaniem. Proszą o pomoc.
28 września. Polski sztab donosi o rosnącej aktywności ukraińskiej armii powstańczej w dystrykcie lwowskim przeciwko sowieckim władzom okupacyjnym. Ukraińcy uchylają się od poboru do Armii Czerwonej i masowo wstępują do ukraińskich sił zbrojnych. Broń i amunicję otrzymują od Niemców drogą powietrzną.
29 września. (Otrzymano 1 października 1944). Dowództwo Armii Krajowej ogłosiło dzisiaj po południu, że południowe zgrupowanie walczące w Warszawie zostało zmuszone do kapitulacji. Tym samym zostają tylko dwa punkty polskiego oporu w mieście, jeden na północy i drugi w centrum. Sytuacja żywnościowa jest bardziej niż krytyczna i nawet żołnierze na pierwszej linii nie mają co jeść.
To wszystko, co John Ward nadał z walczącej Warszawy. Po jej opuszczeniu przekazał jeszcze kilka depesz za pomocą łączności Armii Krajowej.
PS. Bardzo przepraszam, ale na ewentualne komentarze będę mógł odpowiedzieć dopiero w godzinach popołudniowych lub wieczornych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2374 odsłony
Komentarze
Stworzyłeś niezły cykl. Dziękuję.
26 Lipca, 2012 - 11:37
Jest u mnie skopiowany w folderze "Powstanie Warszawskie". Uzbierało się tego, bo folder powstał dawno.
Z pozdrowieniami
@ossala
26 Lipca, 2012 - 14:14
To ja dziękuję za lekturę. Rozumiem, że folder dla Uli i jej (przyszłego) otoczenia ;-).
To nie ja stworzyłem, to tzw. historia ;-)))
Pozdrawiam
tł
26 Lipca, 2012 - 14:28
Cykl czytałem z zainteresowaniem od samego początku...
Postubeckie szmaciarstwo, bo jak to inaczej nazwać, które przyklepało dwie "jedynki", też było zainteresowane... Może jednak pogrzebię i dam radę odnaleźć jakiś postubecki, szmaciarski nick...
Pzdr, Hun
PS. ...karlovacko rulezz... ;)
@Hun
26 Lipca, 2012 - 14:37
Hunie, mnie to nie interesuje. Opinię o osobach, które "nagradzają" żródłowe teksty o Powstaniu jedynkami, wyraziłem w dyskusji pod pierwszym odcinkiem. Znam autora (kę) jednej z jedynek. Inne jedynki mnie również nie interesują. Ceha w d. Nie po to publikuję takie teksy żródłowe, żeby się przejmować ocenami. Natomiast - przyznaję szczerze - martwi mnie spadająca klikalność. Czy Czytelnicy NP nie chcą znać całości archiwalnego dokumentu?
Pozdrawiam
PS. Opinię o tym, co powinno "rulezz" już wyraziłem. :-)))
o osobach, które "nagradzają" żródłowe teksty? - cóż, debile
26 Lipca, 2012 - 14:56
myślę, że spora część czytelników robi jak ja - wkleiłem sobie 4 odcinki do jednego dokumentu i tak sobie z offu przeczytamy ;)
pozdrawiam!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
@Polon210
26 Lipca, 2012 - 15:08
No, może trochę histeryzuję... ;-)))
Chciałbym po prostu przekazywać nie tylko swoje odczucia i opinię, ale także faktografię dokumentalną (archiwalną), z której każdy może wyciągać własne wnioski.
Pozdrawiam :-)
John Ward
26 Lipca, 2012 - 12:51
Gospodarzowi podziękowania.
mukuzani
@mukuzani
26 Lipca, 2012 - 14:16
To ja dziękuję, a szczególnie za zdjęcie Warda. Mam inne, że szkoły RAF z 1937. Ale - oczywiście - nie umiałem wkleić!!! ;-)))
Pozdrawiam
Tł
26 Lipca, 2012 - 14:32
daj adres strony - wkleimy wespół :)
mukuzani
@mukuzani
26 Lipca, 2012 - 15:03
To - niestety - nie strona. Zdjęcie, które mam pochodzi z niewydanej książki "młodego dziennikarza brytyjskiego o polskich korzeniach", o którym pisałem w cyklu o Wardzie. "Powtórne odkrycie" Warda to jego zasługa, a więc nie mogę publikować zdjęcia, które on zdobył. Nawet gdybym umiał :-)))!
Pozdrawiam
Tł: bardzo Cię przepraszam jeśli moje zdjęcie
26 Lipca, 2012 - 15:25
uznasz za OT, ale właśnie, dzięki Mukuzani, posiadłam umiejętność wklejania fotek.
Co do książki, to się nie martw. Mój Stryj miał serię zdjęć z wręczenia mu nominacji sędziowskiej przez śp. Lecha Kaczyńskiego.
Zrobiłam zdjęcie zdjęcia "papierowego", obrobiłam, ile się dało edytorem i umieściłam w jednym z moich wpisów.
Jakość trochę siadła, ale o wspomnienie, a nie o jakość zdjęcia chodziło.
Co się tyczy "klikalności" - jak mówiłam, skopiowałam, podobnie jak inni, więc się nie przejmuj.
@ossala
26 Lipca, 2012 - 15:33
Ossalo, zdjęcie śp. Prezydenta musi pochodzić z tzw. przestrzeni publicznej. Tak samo, jak zdjęcie Warda wklejone przez Mukuzani. No, to czym się martwić? :-)))
Po prostu nie mogę wkleić znanego mi zdjęcia Warda. A jeszcze bardziej żałuję, że nie mogę wkleić zdjęcia jego warszawskiej miłości, Beaty P. (o której pisałem w cyklu o Wardzie). To nie była piękna dziewczyna (w 1939 roku). To była dziewczyna o powalającym z nóg uroku!!!
Wspomnienie...
26 Lipca, 2012 - 15:17
@ossala
26 Lipca, 2012 - 15:23
Sp. Lech Kaczyński zrobił wiele. Bo miał korzenie, miał wiedzę i miał wizję. Nie lubię MPW, ale doceniam je. Po stokroć je doceniam.
Pozdrawiam
Tł: śp. Lech Kaczyński był Prezydentem Rzeczpospolitej,
26 Lipca, 2012 - 15:32
którego nigdy się nie wstydziłam. Był odważny i mądry. Szczególnie w dniach takich jak Rocznica Wybuchu Powstania, jak 11-stego Listopada - bardzo mi go brak.
Być może wybielam przeszłość, ale wg mnie był to Prezydent, który - gdy się pojawiał na uroczystościach - nie był wygwizdywany, jak to się dzieje w przypadku Bula w Nadzieji.
Tylko w studiach zaprzyjaźnionych puszyli się specjaliści of fszystko i go krytykowali.
@ossala
26 Lipca, 2012 - 15:37
Polska zasługiwała na takiego prezydenta. Nie wszyscy Polacy na Niego zasługiwali. Wszystko.
PS. I nie jestem bezkrytyczny wobec śp. Lecha Kaczyńskiego. Ale to zupełnie inny temat.
Radiostacja
26 Lipca, 2012 - 17:21
http://ciekawawarszawa.blog.onet.pl/Radiostacja,2,ID464400494,n
mukuzani
@mukuzani
26 Lipca, 2012 - 17:40
Dziękuję. Nie mogę w tej chwili ocenić tego linka w pełni merytorycznie, ale wygląda OK.
@Mukuzani...
26 Lipca, 2012 - 17:48
... witaj, Pani.
-dziękuję za podanie linka.
-jest tam sporo informacji dot. Powstania Warszawskiego.
Autorem jast : RafałB
-Może zechce nawiązać współpracę z NP.PL ??
pozdrawiam
Marek
ps.
.... kiedy kolejna "fajka pokoju" ?? :-)))
@maruś
26 Lipca, 2012 - 17:59
Masz rację, mnóstwo ciekawych informacji, w dodatku z sercem pisanych.
Ale ile warta merytorycznie ? To tylko tł może ocenić.
Jak znajdzie wolną chwilę :)
Fajka pokoju ? Właśnie robię kawusię, a do niej obowiązkowo fajka :))))))
Pozdrawiam.
mukuzani
@ mukuzani,.....
26 Lipca, 2012 - 18:21
..naprawdę , pytam nieśmiało ?
- Może , kawusia, łyczek "ognistej" / straszny upał? /
i dopiero PEACE PIPE..
Alle.ale.... te fajki z mentolem ??
to ja mam zaszczyt z Irokezi, Cayuga czy Apacze ?
pozdrawiam
.....Irokezi, Cayuga czy Apacze ?
27 Lipca, 2012 - 10:39
Palacze :))))
mukuzani
@mukuzani
27 Lipca, 2012 - 07:51
Ty, Squaw, ja Tobie nadać imię Złośliwa Muku... :-)))
Znalazł wolną chwilę. Z rana, jak widać.
Oczywiście nie jestem w stanie zweryfikować wszystkich podanych faktów z wojennego CV Antoniego Zębika. Ale linkowany tekst sprawia jak najlepsze wrażenie. Sądzę, że jego Autor zapoznał się z jakimiś szerzej nieznanymi relacjami dotyczącymi Zębika. Całość to moim zdaniem bardzo solidny, popularyzatorski kawałek historyczny. Jak najbardziej popieram pomysł zaproszenia jego Autora na łamy NP.
Pozdrawiam
@tł
27 Lipca, 2012 - 10:48
"Jak najbardziej popieram pomysł zaproszenia jego Autora na łamy NP."
Stronę znalazłam przypadkiem, posłuchałam podlinkowanego na kolorowo odsyłacza do fragmentów audycji nadawanych przez radiostację Błyskawica, nieco się wzruszyłam, rozejrzałam po blogu, i pomyślałam, że interesujący. Ale zapraszać to może tylko ktoś tak merytoryczny, jak....... Kąsający Gospodarz. :))))
Złośliwa Muku ? Całe szczęście nie z plemienia Tuskarorów - naprawdę takie istnieje, nie bujam.
Pozdrawiam
mukuzani
@mukuzani
27 Lipca, 2012 - 10:53
Myślę, że oficjalne zaproszenie powinna wystosować Redakcja. Jeśli sobie życzy.
Moja nie nazywać się Złośliwy Gospodarz. A Twoja nie być z plemienia Tuskarorów. Twoja być z plemienia wodza Józefa. Jak Twoja wyguglać wodza Józefa, to Twoja się dowiedzieć, że być skompementowana.
Pozdrawiać ;-)))
Chief Joseph
27 Lipca, 2012 - 11:10
Przekłutego nosa wprawdzie nie mam, ale chętnie się z Tobą zgodzę, interesująca postać - chętnie zaprosiłabym go do wigwamu na grochówkę :)
Zaczynam coś od rzeczy bredzić, wrócę pózniej, za co nikogo nie przepraszam :)))
mukuzani
@mukuzani
27 Lipca, 2012 - 11:12
Brawo! ;-)
Pozdrawiam
PS. Tylko znowu nie przypal tej grochówki! :-)))
@tł , czytam czwatrą część
26 Lipca, 2012 - 17:59
Powstanie Warszawskie w historii naszej ma najwyższą rangę i znaczenie, dla mnie osobiście , gdy czytam tą relację , i komentarze pod nim , najlepiej obrazują wagę tego heroicznego czynu w obronie wolności Ojczyzny. Bardzo dziękuje @tł dużo zdrowia oraz , pozdrowienia z Poznania Jagna.
@Jagna
26 Lipca, 2012 - 18:19
Bardzo dziękuję. Z przyczyn - powiedzmy, zawodowych i charakterologicznych - nie mam ochoty pisać o Polskim Państwie Podziemnym z dużych liter (właśnie napisałem :-))))
Ale relacja Warda mówi sama za siebie. Komentarze też mówią same za siebie. Bardzo bym chciał, aby ludzie niepoprawni zyskali dzięki tym - nie moim - tekstom argumenty wobec ludzi poprawnych ;-)
Pozdrawiam
To mamy komplet:
26 Lipca, 2012 - 23:57
1. Międzynarodowy romans z wojenną konspiracją w tle - 3 odcinki.
2. Powstanie Warszawskie w oczach Brytyjczyka - 3 odcinki
3. Polski fortepian (autorstwa Ellenai)
4. Pokolenie 44 (autorstwa Yuhmy)
Czy można by coś jeszcze?
Bardzo dziękuję, TŁ.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
27 Lipca, 2012 - 05:21
Bardzo proszę. I bardzo się cieszę, że te dwa moje teksty na coś Ci się przydają. ;-)
Pozdrawiam
@ TŁ....
12 Sierpnia, 2012 - 11:25
... witaj .
- Tylko u Ciebie, na Twoim blogu ,mam śmiałość zadać to pytanie :
czy jako zawodowy historyk, znakomity znawca tematu -
Powstanie Warszawskie, jest Ci znany ten fakt :
http://blogmedia24.pl/node/59369
pozdrawiam i wybacz,że Cię niepokoję w Niedzielę rano.
Marek
@maruś
12 Sierpnia, 2012 - 12:03
Znam wiele opublikowanych wspomnień i niepublikowanych relacji żołnierzy i oficerów AK, gdzie "Motyl" wspominany jest bardzo pochlebnie. O jego udziale w PW (walki na Powiślu) pozytywnie wypowiada się m.in. inny cichociemny, Alfred Paczkowski, ps. Wania ("Amkieta cichociemnego", s. 259)
Nie znam dokumentów IPN, ale skoro podawane są ich sygnatury, to nie mam podstaw, aby im nie wierzyć.
Jak to możliwe? Cóż, powojenne życiorysy dzielnych żołnierzy Polski Podziemnej nie zawsze były adekwatne do ich życiorysów wojennych... Przypomnę tylko Kazimierza Kożniewskiego, kuriera Rządu PR, pracownika Departamentu Informacji Delegatury Rządu i członka Naczelnictwa Szarych Szeregów..a a od drugiej połowy lat `40 kapusia UB i SB.
Smutne, ale takie rzeczy się zdarzały... :-(
Pozdrawiam
@ Drogi *TŁ*......
12 Sierpnia, 2012 - 12:19
..pisząc do Ciebie :
// Tylko u Ciebie, na Twoim blogu ,mam śmiałość zadać to pytanie //
.................
Wiesz, w dalszym ciągu jestem w szoku i z uczuciem niedowierzenia.
-Nawet nie jestem w stanie wyrazić tego..., jak bardzo chciałbym , aby to była nieprawda.
pozdrawiam serdecznie i dzięki za odzew .
Marek