Doda i inni
Ludzie zajmują się poważnymi sprawami, albo chociaż "igrzyskami" w piłkę kopaną" ( oglądam, niemal wychowałam się na stadionie), a ja ...o Dodzie...
Muszę po prostu "odparować" wściekłość i poczucie obrazy obywatela, w którego państwie dzieją się rzeczy przedziwne, uskuteczniane za pomocą instytucji "czyniącej sprawiedliwość", mającej być niezawisłą. Nigdzie nie jest napisane, że również od rozumu...
W życiu nie myślałam, że zgodzę się z Cimoszewiczem, a co gorsze, z ... Maziarskim, który w "Newseeku" był uprzejmy wyrazić swoje zdanie w tej kwestii. No, ale co mam robić, jeśli jestem tego samego zdania?
I nie o Dodę mi chodzi. Ta dziewczyna, ciężko pracująca w branży od dziecka, która od 14. roku życia radzi sobie w muzycznym świecie sama, która jest "charakternicą" nie przerywającą pracy mimo paskudnej choroby kręgosłupa, pewnie tym razem również jakoś wyjdzie z tego idiotycznego uwikłania.
Chodzi mi oczywiście o przedziwne wyroki sądów.
Na Dodzie znam się średnio. Kiedyś dzieciaki domowe oglądały którąś edycję "Baru", w którym brała udział. Domowy tata, pracujący od świtu do wieczora, nie pozwolił ogladać tego w swoim ( głównie sportowym) sanktuarium, padło więc na "pomieszczenie recepcyjne", w którym urzędowała rodzina, w tym - ja. Niestety, takie były wtedy warunki mieszkaniowe.
Nie jestem ortodoksem, a co mi tam...Stąd mam jakąś orientację, jak Doda śpiewa, a robi to dobrze. Zaznaczam bez bicia - nie jestem również dyletantem. Słyszałam także zdanie Elżbiety Zapendowskiej, która mówiła o Dodzie ciepło. Czasem wpadnę na jakąś notkę, choćby przegladając tygodniki - i to wszystko.
Natomiast nie oglądam programów p.t. "Jak oni pięknie tańczą na lodzie z gwiazdami", stąd nie byłam świadkiem gorszących podobno scen. Swoją szosą - czasem żałuję tego nieoglądania, bo ogladają ( i gadają) niemal wszyscy - a ja robię za dyletanta.
Wkurzają mnie nie uczestnicy, tylko jurorzy, ale to dygresja.
Ale - jak zapodałam - nie chodzi również o wartości artystyczne Doroty Rabczewskiej.
Byłam za to świadkiem, kiedy Doda ( zaproszona do programu razem z Krzysztofem Zanussim) zrobiła idiotkę z Monisi - i nie było to przypadkowe wtargnięcie do salonu, gdzie teraz, dla odmiany, uwielbia zalegać mąż, kłócąc się z telewizorem.
Tym razem to ja włączyłam "Kropkę nad i", przewidując, że zabawa będzie przednia.
I BYŁA !!!
Póki co.
Gdzieś mignęła mi także scenka, kiedy - zupełnie bez przyczyny - Dorota napadła, bardzo paskudnie, na Kingę Rusin. Co miałam pomyśleć, jak nie to, że dziewczynie odbiło: dobrowolnie wlazła na równię pochyłą, zaczynając z "zaprzyjaźnionymi telewizjami" i długo nie pozostanie "królową, która jest tylko jedna."
Acha, zapomniałam o jeszcze jednym przestępstwie: Doda publicznie, a spontanicznie wyściskała Lecha Kaczyńskiego. Wprawdzie Tuska też, ale to coś zupełnie innego.
Jednak to, że egzekucja się odbędzie za pomocą niezawisłego sądu - nie przyszło mi do głowy.
Oto Negal, intelektualny guru Dody, której wspaniała akcja w kwestii oddawania krwi chyba uratowała mu życie, ustawił jej światopogląd.
Z wdzięczności? Bo jakoś nie słyszałam, żeby wcześniej wypowiadała się na te tematy.
I oto ten guru, który darł biblię i kazał swojej publiczności "żreć to gówno" - nie obraził, zdaniem sądu ( niezawisłego, a jakże!) uczuć religijnych, natomiast obraziła je Doda.
Kiedy rozpętała się ta sprawa, natrafiłam na - wciąż wiszący - na stronach dziennika słynny wywiad i oczywiście obejrzałam. Powtarzane "w koło, Macieju" słowa "napruci winem i palący zioła" - to jedyne, co dało się z tego wycisnąć. Nie wiem, kto wmówił te zioła Dodzie, bo chyba nie wiedziała, że palenie czegokolwiek poza ogniem, to sprawa późniejszej epoki. Mądry adwokat zrobiłby z tego "palenia ziół" ogień ofiarny, ale nie zrobił - i nie ma o czym mówić.
Co do wina - sprawa jest jasna, przynajmniej dla tych, którzy coś w tej kwestii w życiu czytali, czy choćby słyszeli o Kanie Galilejskiej.
Biblia co prawda nie ma autorów, wyjąwszy Autora Tablic Mojżeszowych, ale kompilatorzy z pewnością wina używali.
Summa summarum - nie widzę w słowach Dody niczego szczególnie niestosownego, a już najmniej - "działalności przestępczej". Pytana - powiedziała co myśli, a myślała to, co kazał jej myśleć Nergal. Bo nie sądzę, żeby w rodzinnym Ciechanowie wychowano ją w duchu obrazoburczym, albo chociaż ostentacyjnie ateistycznym. Nie ten "matrix".
Znam takich, którzy obrażają z całą premedytacją innych ludzi, robią to na codzień, publicznie, a już najczęściej - korzystając z immunitetu, albo obrażają moje uczucia patriotyczne, wkładając polską flagę w psie gówno. Wiem, że stacja została ukarana, wiem, że teraz trzeba tytułowac "Kubusia" Wojewódzkiego "Jakubem W", ale trochę nerwów to kosztowało, a uparła się KRRiT, zresztąna skutek licznych protestów.
Oto cytat z "salonowego" blogu Rebeliantki u Sowińca:
"Postępowanie zostało umorzone ponieważ prokurator Dawid Hieropolitański stwierdził,że nie wie(!), czy przedmiot umieszczany w atrapie psich odchodów w trakcie programu Wojewódzkiego jest polską flagą." - taki był początek. Dobrze, że prokurator rozpoznał ten drugi obiekt sporu...
Dysproporcja tych wybryków i tych wyroków jest tak wstrętna, że - jak napisałam - musiałam "odparować".
Niech nikt mi nie mówi, że żyję w państwie praworządnym.
Jeśli naprawdę ktokolwiek zrobi "składkę na Dodę" - zapisuję się na ofiarodawcę. Ona poderwała tłumy w obronie cudzego życia. Jest tego warta.
Chyba do tego nie dojdzie, bo Dorotka oznajmiła, że idzie do Strassburga, ale tam też nie obejdzie się bez kasy. Potrzebni choćby adwokaci.
Jakby co, to adres e - mail wisi po prawej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2434 odsłony
Komentarze
Doda, Nergal i im podobne tałatajstwo są siebie warci
21 Czerwca, 2012 - 16:52
Nic mnie ich losy nie obchodzą, a niech im sądy dowalają ile wlezie, niech sami też żrą to każą żreć swoim wyznawcom.
Na pohybel durniom.
Remek.
"Pieniądz jest nerwem wojny"
Remek
Remo
21 Czerwca, 2012 - 17:06
Hmmm...przed chwileczką usłyszałam w radiowej "jedynce", że prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie Niesiołowski - Stankiewicz.
Też Cię nie obchodzi? Doda nie jest z mojej bajki, ale prokuratura i sądy - jak najbardziej. I o tym traktuje wpis. Cała reszta to właśnie - że nie chodzi mi o Dodę, tylko o zasady.
mona
DODAm jeszcze że
21 Czerwca, 2012 - 19:36
To co robi pani o pseudonimie Doda może być typowym działaniem celebryckim.
Chciała mieć rozgłos to go ma.
I nie sądzę żeby nie było ją stać na dalsze cyrki, nawet idąc do Strasburga.
Zawsze można się nająć do reklamy podpasek jak kasy brakuje.
Remek.
"Pieniądz jest nerwem wojny"
Remek
@mona
21 Czerwca, 2012 - 17:19
Z przykrością muszę powiedzieć, że dla mnie jest to tekst o d...Maryni. A ściślej, Doroty. Proszę wybaczyć, że w tak przykry sposób wyrażam swoję opinię, ale musiałem...odparować. :-)
Pozwolę sobie także zwrócić uwagę, że znaczna część ksiąg zawartych w kanonie biblijnym ma swoich autorów, będących postaciami historycznymi. Nie znamy dokładnie kolejnych redaktorów kanonu, znamy natomiast niektórych autorów jego pierwotnych tekstów.
Pozdrawiam
PS. Rozumiem, że casus Dody był pretekstem do poruszenia kwestii niejakiego "woluntaryzmu" polskich sądów, ale... ;-)
tł
21 Czerwca, 2012 - 17:43
Z przykrością muszę stwierdzić, że niesprawiedliwość jest niesprawiedliwością - obojętne, o czyją d... biega. Z tym zastrzeżeniem - wybaczam.
Mnie nie jest to ( sprawiedliwość) obojętne, zwłaszcza w sferze wyroków sądowych. Wolałabym o Mariuszu Kamińskim, ale już nie ma o czym, nawet jeśli nastąpi ciąg dalszy. I tu nie miałam wątpliwości.
Z Biblią jestem raczej obeznana, ale to chyba nie ten temat?
mona
@mona
21 Czerwca, 2012 - 18:01
Wyraziwszy opinię, nie zamierzam prowadzić polemiki na temat nawet metaforycznie - czy też pretekstowo - potraktowanej d... Doroty.
Natomiast odnośnie biblijnych autorów - chętnie. Niestety, sformułowana została przez Ciebie opinia, że Biblia nia ma autorów. Jest to opinia nieprawdziwa. Tyle. I nie chodzi tu nawet o te fragmenty Księgi, których autorstwo można przypisać Autorowi Dekalogu. A propos, Dekalog też znamy z mojżeszowej kopii. Orginał został przez kopistę roztrzaskany...zdaje się? ;-)
PS.Opinia Dody o napalonych i naprutych winem autorach jest - niestety - w pewnej mierze adekwatna do Twojej opini o autorach. Teotetycznie, mogli oni nawet być napaleni, wziąwszy pod uwagę choćby zasięg podbojów Aleksandra...ale to chyba nie ten temat...?
@tł
21 Czerwca, 2012 - 19:40
Sorry, musiałam na godzinkę wybyć.Problem raczej notoryczny.
Chyba nie ten temat. Ale napisz coś, podyskutujemy, też jestem chętna. Tego jeszcze chyba tu nie było, więc - czemu nie?
A`propos: tablice rozbił sam Mojżesz, po czym musiał sporządzić kolejne osobiście. Były przechowywane w Arce i zginęły razem z nią.
Ale i tak nie ten temat.
mona
Erudytka, że ho ho
21 Czerwca, 2012 - 19:36
"Co do wina - sprawa jest jasna, przynajmniej dla tych, którzy coś w tej kwestii w życiu czytali, czy choćby słyszeli o Kanie Galilejskiej" - aleś ty oczytana. Powiedz może tym co nie czytali, który to z autorów biblii był napruty winem w Kanie.
dobrykierowca
21 Czerwca, 2012 - 19:52
A napisałam, że był? WINO było. Może nie?
mona
@Remo
21 Czerwca, 2012 - 20:03
Temida ma, a przynajmniej powinna mieć, opaskę na oczach. Nie ma znaczenia - kto jest podsądnym.
Sądy wyrokujące "w zależności od przynależności" już były. Są po nich bezimienne groby.
Każde zło ma jakiś początek, najczęściej niewiele znaczący - tytułem sondowania "słupków".
mona
Mona
21 Czerwca, 2012 - 23:53
"Pytana - powiedziała co myśli, a myślała to, co kazał jej myśleć Nergal."
Zaiste - ciemne moce za nim stać muszą.
Że też nie powołał się na to jej niemądry adwokat...
Mała dygresja na temat Twojej idolki... swego czasu popularny był w necie pewien cytat - właśnie go dla Ciebie odszukałam:
"Mogłabym nawet polerować deski windsurfingowe za granicą. Po prostu nie podoba mi się mentalność Polska i nie chcę się z nią utożsamiać. Jest tu za dużo buraków i to mi przeszkadza."
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/424130,doda-wszystko-zalezy-od-lady-dzagi-wywiad,3,id,t,sa.html
Jesteś pewna, że chcesz się zrzucać na rzecz tej pani?
Z rzeczy ważniejszych:
sprawiedliwość sądów - rzecz dyskusyjna. Jednak czy to, że jednego dany sąd zasłużenie, w naszej opinii, nie skazał oznacza, że drugiego też skazać nie powinien? Wtedy będzie... dobrze i sprawiedliwie?
A z rzeczy najważniejszych:
fragment: "Co do wina - sprawa jest jasna, przynajmniej dla tych, którzy coś w tej kwestii w życiu czytali, czy choćby słyszeli o Kanie Galilejskiej.", zważywszy na kontekst, proponuję przemyśleć powtórnie... chyba że faktycznie uważasz, że to nadmiar wina stanowił natchnienie do napisania Biblii. Ale w takim wypadku bardzo proszę o powściągliwość w wyrażaniu opinii. :)
Pozdrawiam
hm
22 Czerwca, 2012 - 15:34
Lucy
Młodzieńcze,emocjonalne nastawienie do Dody wygrywa,jak widzę.
banitka