Przeczytałam w "Rzepie" coś tak ohydnego, że zaczynam rozumieć, jak działa antysemityzm. Bo od dziś jestem bliska przechrzczenia się na to "wyznanie".No, może z wyłączeniem osób, które są przyzwoite do bólu, które są znacznie lepszymi Polakami, niż olbrzymia większość "onetowych literatów", etc. I tych, którzy Polakami byli wspaniałymi, niezależnie od wyznania, a których spotkać możemy tylko na...