Jak część wraku Tupolewa wróciła do Polski
- A widzicie! - triumfowała mama Łukaszka. - Niech no zerknę jeszcze raz do gazety... "Kto jeszcze raz napisze cokolwiek o Smoleńsku ten jątrzącodzieliciel narodu!!!" Nie, to "Wiodący Tytuł Prasowy" z wczoraj... Gdzie jest dzisiejszy... O, tu! "Smoleńsk. Rosjanie już po siedmiu latach oddają nam pierwszą część wraku!!!" A widzicie! Można na nich polegać! Ale wy nie, wy swoje...
- Zobaczymy czy na pewno oddadzą - rzekł nadrabiając miną dziadek Łukaszka.
- Przestań już o tym Smoleń...! - weszła z krzykiem na ustach babcia Łukaszka, ale kiedy usłyszała, że Rosjanie oddają część wraku Tupolewa mieniła zdanie i powiedziała, że chce to obejrzeć.
- To będzie w telewizji? - zdumiał się tata Łukaszka. - Kiedy? Teraz?
- Nie przełączajmy teraz! - siostra Łukaszka nie chciała oddać pilota. - Przecież zaraz w najlepszej telewizji leci "Woli i Tysio rządzą krajem"! W tym odcinku mają pisać ustawę o służbie zdrowia!
Ale okazało się, że transmisja z oddania części wraku będzie transmitowana na wszystkich kanałach, nawet na tych, które protestowały w minionych latach przeciwko narzucaniu żałoby.
Na stołecznym lotnisku wylądował olbrzymi transportowiec.
- Pewno cały wrak oddadzą - cieszyła się mama Łukaszka.
Z transportowca wyciągnięto olbrzymi kontener.
Z kontenera wyciągnięto wielką skrzynię.
Ze skrzyni wyjęto wielką pakę.
Z paki wydobyto dość duży karton.
Karton skrywał średniej wielkości pudło.
W pudle był niewielki pakunek.
Pakunek był szczelnie wypełniony styropianowymi kształtkami utrzymującymi maleńkie puzderko.
- Jak od pierścionka - pozwoliła sobie na jakże niestosowny komentarz siostra Łukaszka.
Dowodzący eskortą rosyjski generał podszedł z puzderkiem do polskiej delegacji.
- Przekazujemy wam część wraku - rzekł z namaszczeniem i otwarł puzderko. - Oj, brudne!
Wyjął coś z puzderka, ale tak niezgrabnie, że upadło mu na płytę lotniska. Podniósł, pochuchał, przetarł rękawem i umieścił na powrót w puzderku.
- Przekazujemy wam część wraku - powtórzył i zademonstrował delegacji wnętrze puzderka. Na zamszowej poduszeczce leżała maleńka śrubka.
- Ale... Ale... - zająknął się ktoś z polskiej delegacji/ - To chyba nie od tego wraku... Bo na niej jest napis "YAK-40"...
- Mówiliśmy o przekazaniu części wraku - zmarszczył brwi generał. 0 Nie mówiliśmy, że to będzie akurat ten. Wraków u nas dużo. Poniatno?!
- Izwienitie - polska delegacja jak jeden mąz pochyliła głowy. - Eta była prosta oszybka.
- Chcecie część tego wraku?
- Chcemy.
- No to... - generał wziął zamach skierowany gdzieś w niebo. - Łapcie!!!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2137 odsłon
Komentarze
I złapali???!
8 Kwietnia, 2012 - 17:41
Marcin!
Jestes okrutny...
Przeciez to jest prekognicja!
Ja nawet to zobaczyłem...jakbym tam stał na tej płycie...
I w sali odpraw...śmiech Niesiołowskiego i Bul Bronka.
Niesamowite...
@semper idem
8 Kwietnia, 2012 - 21:37
Oby się nie sprawdziło.
Marcinie - znowu wykazujesz się jasnowidzeniem niestety
9 Kwietnia, 2012 - 18:04
lub raczej czarnowidztwem - obawiam się, że to dokładnie tak będzie wyglądało....
Termin oddania "części" wraku (za 7 lat) też wielce prawdopodobny...
kasianna