Starcie ze światem lemingów. Moja opowieść.

Obrazek użytkownika KP
Kraj

 

Nigdy nie dałem po mordzie żadnemu lemingowi, ale proszę Boga o to, żeby nie zadrżała mi ręka jeśli kiedyś będę musiał to zrobić.

Po zamachu smoleńskim nic już w Polsce nie będzie tak samo. Ile razy słyszałem to zdanie, wypowiadane z żalem i frustracją w głosie, przez ludzi zarówno znajomych, jak i zupełnie obcych? Nigdy nie miałem odwagi żeby twarzą w twarz ludziom tym zadać pytanie: A co w przesmoleńskiej rzeczywistości była takiego fajnego, że wspomina pan / pani tamte czasy z nostalgią?

Być może nigdy nie dowiemy się jak dokładnie przebiegał zamach smoleński, ale dziś jedno wiemy na sto procent. Ofiara krwi pomordowanych nie poszła na marne, właśnie dlatego, że świat zdrajców, morderców i polskojęzycznych lemingów oddziela dziś przepaść od świata patriotów. Dobrze się stało, że mdły świat III RP pękł na dwie, łatwo rozpoznawalne części. Gdyby po zamachu smoleńskim tak się nie stało, gdybyśmy choć w części nie przebudzili się, gdybyśmy nie krzyknęli głośno "Zdrada", oznaczałoby to koniec polskiego narodu.

Zamach smoleński odkrył najbardziej fundamentalny podział w polskim społeczeństwie, który nie biegnie według linii politycznych czy obyczajowych. Najbardziej pierwotny podział Polaków to podział kulturowy i tożsamościowy. To podział na patriotów i zdrajców, na ludzi którzy dziś o Polskę walczą i tych którzy Polskości chcą się wyrzekać lub jest ona dla nich nienormalnością. Na tych, którzy chcą budować i tych którzy chcą tylko niszczyć. 

Dla ludzi takich jakich jak ja, obnażenie nie tylko bylejakości państwa Tuska, ale właśnie tego fundamentalnego podziału było prawdziwym szokiem. Ale był to szok ozdrowieńczy, szok który pozwolił zobaczyć świat i ludzi w ich prawdziwym obliczu. Bo właśnie w momentach kryzysowych, w momentach "granicznych" poznajemy prawdziwe intencje i poglądy ludzi, a także wartość narodów, ich elit i państw.

Podział się już dokonał. Osobiście nie wyobrażam sobie, abym podał rękę tym, którzy 10.04.10 stanęli po drugiej stronie barykady. Nie będę ani napominał, ani nawracał kogoś, kto w obliczu śmierci rodaków zdradził, albo zachował się jak ostatnia gnida. Nie wierzę, że sprawiedliwy Bóg tak samo potraktuje ludzi modlących się pod krzyżem i tych którzy przypalali ich papierosami. Nie wierzę, że sprawiedliwy Bóg tak samo potraktuje tych, którzy nosili żałobę i tych którzy żałobników opluwali. I dlatego jestem przekonany, że tych dwóch światów: świata wiary i patriotyzmu, oraz świata zdrady i zaprzaństwa nigdy nie wolno mi pomylić. Ten podział jest dziś pierwotny wobec wszystkich innych podziałów. Reszta musi się już tylko "dokonać", bo wszystko co będzie się działo w Polsce z tego podziało będzie brać początek.    

Zamach smoleński otworzył nam oczy. Czy mamy teraz ponownie dać się uśpić? Czy mamy nadal, jak w czasach III RP (to państwo już nie istnieje, runęło razem z tupolewem w Smoleńsku) swoją obecnością i uczestnictwem w życiu publicznym i politycznym dawać legitymację zdrajcom? Jedyną dla nas szansą nie jest pchanie się do pańskiego stołu i żebranie o uczestnictwo w kulturze. Jedyną dla nas szansą jest całkowite zniszczenie świata zdrajców i zastąpienie go własnym. Nie ma innej drogi. Z Bożą pomocą zwyciężymy.

 

     

 

 

 

       

 

Brak głosów

Komentarze

...wobec wszystkich innych podziałów.

Smoleńsk to cezura. To nasze katharsis, które polaryzuje stanowiska i wymusza opowiedzenie się po jednej ze stron. Ale do dziś spotykam ludzi którzy unikają jednoznacznej odpowiedzi. Kluczą, usiłują znaleźć jakieś inne, trzecie wyjście. Są zakłopotani gdy zadaje się im pytanie na które w zasadzie nie można udzielić "trzeciej" odpowiedzi. Bo takiej odpowiedzi nie ma i oni o tym wiedzą. Usiłują odwlec w czasie tę odpowiedź. Czasem stają się aroganccy, czasem wybuchają agresją lub złością bo czują to ciśnienie faktów z jakimi chcąc niechcąc muszą się zmierzyć. Bardzo trudno jest się im przyznać, zwłaszcza w obecności "mochera" że się tak bardzo mylili, że byli/są lemingami.
Potrzeba jeszcze dużo więcej faktów i czasu aby dotarło do nich ze ich sytuacja stała się beznadziejna. Są jak osaczeni, nie mają się dokąd cofnąć i czują że już nikt mocny za nimi nie stoi. Nikt kto jednym zgrabnym zdaniem przekreśli wszystko to co dotyczy Smoleńska. Są pod ścianą którą jest ich własne sumienie. Każdy je ma, niektórzy - gdzieś.

Vote up!
0
Vote down!
0
#233990

ciężarem swego losu, zniechęcenia, wiary w ludzi bo się
zawiedli, inni bo nie mają odwagi mówić głośno a jeszcze inni
bo się wstydzą lub w żadną zmianę na lepsze już nie wierzą.
Dlatego rządzi ta zgraja POobywateli JEUROPY która jest w naszym KRAJU mniejszością.

""JEDYNĄ RZECZĄ POTRZEBNĄ ZłU DO ZWYCIĘSTWA JEST BIERNOŚĆ
DOBRYCH LUDZI.""
Edmund Burkie

Vote up!
0
Vote down!
0
#234103

Użyję cytatu, aby go podpisać.
"Jedyną dla nas szansą jest całkowite zniszczenie świata zdrajców i zastąpienie go własnym. Nie ma innej drogi. Z Bożą pomocą zwyciężymy."
Dodam tylko, że czas wyboru zbliża się szybko i nieubłaganie.
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#233993

dokladnie tak. brawo. takich tekstów nam potrzeba.
10p
pozdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#233995

Piękny tekst !

pozdrowienia !

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#234001

Ja ten podział widzę inaczej. Nie na nas i na zdrajców, ale na nas i ogłupionych przez media, zmanipulowanych. Oni uważają, że dobro i niezależność kraju gwarantuje obecna ekipa, tyle że działa w określonych realiach. My nie doceniamy perfekcyjnej socjotechniki stosowanej w mediach. Większość nie jest na nią odporna.

Do tego dochodzi umiejętne kanalizowanie frustracji. Ludzie czują przez skórę, że dobrze nie jest, ta już symboliczna benzyna drożeje, rosną opłaty za gaz i energię. To rozdrażnienie musi znaleźć ujście. I znajduje. Wystarczy włączyć telewizor - a tam wróg jest pokazany. Ach, jaka ulga, mam kogo nienawidzić.

Vote up!
0
Vote down!
0
#234007

Kiedyś, czekałam na autobus w towarzystwie jakiegoś, obcego mi mężczyzny.
Był bardzo zirytowany spóźniającym się środkiem lokomocji i dawał temu upust wzdychając i psiocząc, na przemian.
W końcu zwrócił się do mnie;
- Wie pani, ja się bardzo spieszę, bo muszę zdążyć dojechać na cmentarz - umówiłem się tam z kamieniarzem.

-Pewnie zaraz coś przyjedzie - odpowiedziałam uspakajająco.
- Ja wiem, że zachowuję się nerwowo, ale pani wie, umarła mi córka - nie miała nawet czterdziestu lat!
- Bardzo mi przykro.
_ Dziękuję, ale nikt mnie nie rozumie. Nawet ksiądz w konfesjonale.Kiedy pytam - dlaczego Bóg jej to zrobił? Ona była taka dobra! - On ( ksiądz) każe mi się modlić, a ja się na Boga obraziłem!

W miedzyczasie, na przystanku zebrał się już spory tłumek oczekujacych na autobusy ludzi.

Odpowiedziałam mu zgodnie z wiedzą, jaką posiadam, pochodzącą z Biblijnej Księgi Mądrości,
-"...Ponieważ podobał się Bogu - znalazł jego miłość i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony - zabrany został, by
złość nie odmieniła jego serca, a ułuda, nie uwiodła duszy..."

Nieszczęsny ojciec popatrzył na mnie zaskoczony i cofnął się w kierunku oczekujących.Wskazując na mnie, zwrócił się do najbliżej stojącej kobiety:
-Ja od razu wiedziałem, że to "Jehówka"

Kiedy opowiedziałam to księdzu "na kolędzie", ten roześmiał się ubawiony i stwierdził: no cóż, katolicy nie znają Pisma Świętego i to są skutki.

Tak więc, musimy bardzo uważać z ferowaniem wyroków, określajacych, czy osoba przed nami, to na pewno "obóz przeciwny":)

A'propos, Biblii: znam tylko nieliczne jej fragmenty. Wtedy, po prostu trafiłam z dobrze dobranym cytatem:)

Pozdrawiam:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#234014

Właśnie powoli mija dwa lata od zamachu smoleńskiego i wymordowania Ludzi kierujących Państwem, Prezydenta z małżonką,całego dowództwa WP, przedstawicieli elity patriotycznej.

Przez dwa lata była niejedna możliwość zapoznania się z materiałami tyczącymi zamachu. Przez dwa lata była niejedna możliwość zapoznania się z faktami tyczącymi niszczenia i rozkradania Polski. Przez dwa lata było wiele możliwości aby wyrobić sobie zdanie nie tylko na podstawie kłamstw i insynuacji obrażających Naród Polski. Tak więc, moim zdaniem, miesiąc miodowy dla lemingów się skończył. Ci co mieli oprzytomieć, oprzytomieli.

Pozostałych trzba nazwać tymi kim są. A jest to targowicka kołtuneria o mentalności zdrajcy i czciciela michy. I aby z takimi nie mieć nic wspólnego, aby nie zarazić się tą francą, musimy już teraz ich odseparować od zdrowej tkanki Narodu. Musimy nazwać ich po imieniu. Co wcale nie oznacza, że należy im zamknąć drogę powrotu. Powrót-tak, ale po dłuższym pobycie w izolatce.

Pozdrawiam.

________________________________________________

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#234052

"świata wiary i patriotyzmu, oraz świata zdrady i zaprzaństwa nigdy nie wolno mi pomylić"
Nikomu z Nas nie wolno. Mało nas. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

extremo99

#234042

 Wybacz szanowny KP,ale nie zgodzę się z Tobą.Twój podział polskiego społeczeństwa na patriotów i zdrajców jest nie tylko bardzo uproszczony,ale pomija b.dużą grupę osób,które przez swoją głupotę,lenistwo,bezmyślną wiarę w propagandę medialną przyczyniły się do tak fatalnych wyników wyborów.To właśnie lemingi (którym masz zamiar przyłożyć).Cały wysiłek powinniśmy skierować aby tę grupę przyłączyć do patriotów.Wtedy będziemy mogli powiedzieć,ze mamy dwie grupy:patrioci i zdrajcy. Trudno jednak sobie wyobrazić,ze to się uda w 100%.Zbrodnię w Smoleńsku pomijam milczeniem,bo trzeba być kompletnym idiotą,aby nie umieć skojarzyć sobie faktów.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#234053

Ja wcale nie mam zamiaru bić lemingów, ale widzę na co dzień ile jest nienawiści i szczucia patriotów, nawet w codziennych, błahych sytuacjach. W jakim my kraju żyjemy, skoro można bezkarnie skopać na śmierć osobę modlącą się przy krzyżu na Krakowskim Przedmieściu? Po prostu modlę się żebym miał siłę bronić siebie i moich bliskich w tego typu sytuacjach. A nienawiść dziś powoduje samo użycie słowa "ojczyzna" czy "patriotyzm" w towarzyskiej rozmowie. Może jestem człowiekiem małej wiary, złym chrześcijaninem, ale nie mam siły "nawracać" kogoś kto napluł i naszczał na najświętsze dla mnie symbole. Tym bardziej że sporo wysiłku kosztuje mnie integrowanie działalności kilku zapaleńców ze swojego terenu. Nie mam zamiaru ich zaniedbywać żeby podlizać się lemingom. Moim zdaniem nie warto, na dzień dzisiejszy musimy podtrzymywać gotowość i pewien potencjał działania. Ja dojdzie do przesilenia, wtedy będzie trzeba pokierować masami, ale "nawracanie" lemingów teraz nie ma moim zdaniem sensu. Sami się nawrócą jak micha będzie pusta, inne argumenty nie zdadzą się na nic.

Również pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

KP

#234070

Marna to będzie satysfakcja, bo wtedy niedola dotknie wszystkich, także tych prawych.
Tłumaczyć, przekonywac i manifestować - tyle można i należy zrobić.
W sobotę wybiorę się na Marsz Pamięci, chociaż jak już pisałam, nie podoba mi się forma tej manifestacji.
Wolałabym po wyjściu z katedry wołać głośno - żądać prawdy, a nie modlić się na ulicy.
Lepsze byłoby wymowne milczenie i pytania na transparentach.

Pamiętam pierwszy Marsz, w miesiąc po tragedii.Zrobił ogromne wrażenie zarówno na uczestnikach, jak i obserwatorach, a także na osobach przypadkowych.
Atmosfera na Placu Teatralnym była niesamowita.Pamiętam ciarki na skórze przy Pieśni o Małym Rycerzu. Emocje były tak gęste jak smoleńska mgła.
To właśnie jest nasz oręż w walce o prawdę.

Moje wspomnienie:
http://gazetawirtualna.pl/artykuly/prawda_nas_wyzwoli,1382.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#234085

Dychotomia według mnie wadliwa, co już podnosili inni dyskutanci. Ja postaram się to lepiej uzasadnić.
Otóż nie mamy dwóch przeciwstawnych grup, patrioci versus zdrajcy, lecz co najmniej trzy, cztery grupy w naszym społeczeństwie.
Zacznijmy od skrajności.
1. Patrioci vel niepodległościowcy. Grupa, która w swej masie uważa, że w Polsce jest ksenokracja (rządy obcych lub sprawowane dla pożytku obcych). Wielonurtowy ruch, który nie zawsze uważa, że Jarosław Kaczyński jest optymalnym przywódcą. Wiele różnych postaw od socjalistycznej (taki przedwojenny PPS) do stricte liberalnej (liberalnej w sensie gospodarczym, bez oboczności)

2. Zdrajcy. Grupa byłych działaczy PZPR, ubeków, w dużej mierze chodząca nadal na pasku Kremla. Boją się społeczeństwa i wykazują postawy ojkofobiczne (nienawiść do kraju w którym żyją) + działacze dawnej opozycji, którzy weszli w alianse z komuchami. Pewnie część z nich ma swoje niezbyt chlubne teczki, których kopie są również w Moskwie. Trzon tej grupy stanowią jednak potomkowie działaczy KPP. Zwykło się o nich mówić "żydokomuna", co jest dosyć trafne, ale nie do końca. Bo oni działają tak, że krzyczą o internacjonalizmie, a jak ktoś ich za ten internacjonalizm flekuje, to podnoszą raban, że biją żyda.

Teraz stany pośrednie.

3. Klientela zdrajców. Ci wszyscy celebryci, ci dziennikarze, ci artyści, którzy żyją z tego, że wspierają władzę. Tu jakiś grancik na projekt artystyczny, gdzie indziej suta gaża za występ w "słusznej sprawie" - ludzie głęboko skorumpowani, idący za kasą, a że kasę dzielą ci a nie inni, to mają swoich popleczników. Można też ich określić mianem pretorian systemu. Aczkolwiek należy zastrzec, że niektórzy sposród dziennikarzy to niewątpliwie należą do grupy 2.

4. Ludzie zdezorientowani. To ci, którzy po przyjściu do domu po pracy machinalnie włączają TV i oglądają na przemian TVN, POLSAT i TVP. A stamtąd sączy się nieprzerwanie jeden przekaz generowany, w pewnym sensie centralnie, przez grupę 2 i przekazywany przez grupę 3. Przecież ludzie en mass nie znają takich pojęć jak sofizmat, erystyka, logomachia, a to jest chleb powszedni przekazu medialnego. I ludzie od tego głupieją.

5. "Muzułmanie" (muzułmanami zwano w obozach koncentracyjnych ludzi, którzy utracili chęć życia, wolę walki) - to ci, którzy na wybory nie chodzą (jest ich co najmniej 35 procent). Nie wierzą (również dzięki przekazowi medialnemu), że ich głos ma znaczenie. Poddają się indoktrynacji medialnej, że "nie ma na kogo głosować".

Obie ostatnie grupy się wzajemnie w niektórych punktach zazębiają.

Mam nadzieję, że wyłożyłem swoje zdanie w sposób zrozumiały.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#234077

 Znakomity podział.Mozna by grupę 3, 4 i 5 podzielić 

jeszcze na podgrupy.Ja te trzy grupy nazwałem-lemingi.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#234108

Na złe czasy najlepsza jest modlitwa .
Zachęcam do przystępowania do Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę !

Módlmy się za Polskę wierną Bogu ,Krzyżowi i Ewangelii!

1 dziesiątka Różańca dziennie za Ojczyznę !

Szczegóły na stronie

http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0
#234121

... z tym, że nie należy zapominać o działaniu.
__________________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#234141

Zaproponowałeś bardzo dobry podział, tyle tylko że ja nie widzę sprzeczności z moimi wnioskami. Twoje podgrupy znakomicie wpisują się w podział zasadniczy na patriotów i zdrajców.

Tak więc powinienem moje przemyślenia uzupełnić:

1. Naród patriotów

1a. Naród polityczny w pełnym znaczeniu tego słowa. Prawdziwa elita, ludzie o silnym poczucie wspólnoty ale także świadomi swoich interesów i gotowi do działania.

1b. Żywioł polski, tak jak ujmował to na przykład Roman Dmowski, ludzie którzy patriotyzm czują instynktownie, ale nie potrafią się zorganizować i nie stanowią wspólnoty politycznej i obywatelskiej. Tych można nawracać i upolityczniać.

2. Naród zdrajców

2a. Salon polityczno-medialny i polskojęzyczna "razwiedka". Zdrajcy najbardziej podli, dobrze zorganizowani, zdolni do każdego kłamstwa i manipulacji ale także do mordowania patriotów. Wszyscy, którzy chcą wyrzec się polskości lub dla których polskość do nienormalność. Żadnych negocjacji.

2b. Klientela salonu, biurowa klasa średnia, kolesie obecnej władzy kręcący interesy na niszczeniu Polski, albo motłoch mający poczucie wyższości nad "moherami". Lemingi z natury tchórzliwe, cyniczne i obłudne, ale także prymitywne. Niebezpieczni w masie. Również żadnych negocjacji, ani żadnego nawracania, bo to strata czasu.

2c. Lemingowate, czyli w zachowaniu podobni do lemingów, ale generalnie otumanieni i oszukani przez zdradzieckie media. Miewają chwile trzeźwego myślenia, ale z nimi też nie ma co rozmawiać, bo momenty trzeźwości nadchodzą zazwyczaj po fakcie, na przykład po Smoleńsku czy morderstwie w Łodzi, i nie trwają długo. Raczej neutralizować, przekonywać do pozostania w domu i powstrzymania się od wspierania zdrajcow.

2b. Muzułmanie, którzy odrętwieli i stracili jakąkolwiek chęć do działania. Zaopiekować się na zasadzie chrześcijańskiego miłosierdzia, politycznie zignorować.

Serdecznie pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

KP

#234158