Plankton, karma dla lemingów. Kinga wczoraj w ciąży, dzisiaj zagrożona. Obstawa BOR dla Rusin!
Jest problem. Polska racja stanu wymaga zagwarantować bezpieczeństwo Kindze Rusin! Premier Tusk wydał polecenie Millerowi, aby natychmiast przydzielić ochronę Kondze Rusin!
Skoro Niesiołowski i Kopacz już jej nie potrzebują, to dzielny gen. Janicki przynajmniej przestanie się nudzić chroniąc Kingę Rusin!,
A swoją drogą mam pewien kłopot, gdyż nie wiem jak do niej się zwracać.
Które imię, a które to nazwisko!?
Jakom nie łapiący spraw tego wielkiego świata pogubiłem się!
Ale zaemailuję do pani Joli de beza lub jej politycznej asystentki Henryki Tramwajarki i mi rozjaśnią!
Jeszcze wczoraj gdzieś z zakamarków internetu obskoczyły mnie wieści, że Kinga Rusin jest w ciąży i dlatego walterownia wsparta przez dociekliwy jak zwykle Wprost rozpoczęli wielki konkurs kto może być ojcem jej dziecka!
Ktokolwiek , cokolwiek wie ma pospieszać z pomocą!, bo pani Kinga dziwnie się zaokrągliła!
Dzisiaj zaś inna, o wiele bardziej szokująca wręcz informacja przebiła się z poprzez gąszcz salonowo-lemingowej tyraliery poszukującej ojca dla przyszłego dziecka Kingi!
Otóż życie pani Kingi jest zagrożone!
", przyjdę pod twój dom
, zabiję ciebie i twoje dzieci" wyznała dziennikarka.
Wskazuje na ostrego desperata!, kogoś nie tylko mocno zawiedzionego, ale co gorsza mocnego i wpływowego!, skoro grozi najściem mimo monitoringu, alarmów, kamer i inszych konsalnetów!
Prof Konieczny nie będzie dzisiaj spać!!
Co prawda Kinga bagatelizuje trochę, ale pani Kingo...miłość może być ślepa!
Np taki zawiedziony poseł, co potrafi nawet porzucić w szoku swój samochód na Mokotowie czy Stegnach! stanowi zagrożenie, skoro po "Jeśli ktoś miłość wyznaje natarczywie i uporczywie, i nie dostaje odpowiedzi" to ma pani rację, że cyt. : "potem robi się nerwowy i niebezpieczny. Tak było w moim przypadku. Zaczęło się od miłych sms-ów z pre-paida, a skończyło na groźbie: wiem, gdzie mieszkasz"!
To nie są chmury!, to b. minister, sorry! to pałac kultury!!!
Tak jakoś mi się rymnęło!
A może by tak chwilowo zawiesić ten społeczny komitet poszukiwaczy męża na tymczasową straż obywatelską chroniąca posesje pani Kingi przed zawiedzionym kochankiem!?
Np pierwszą zmianę trzymają Miecugow i Sianecki!
Drugą Napieralski z Niesiołowskim.
Trzecią zaś, tę najgorszą, psią wachtę, kiedy oczy zamykają się niemal same, to Kutz z Bartoszewskim, bo wiadomo, że spać nie mogą, a i "te głupoty" i inne żądze im już raczej od 3 do piątej nad ranem na pewno nie w głowie!!!
Mocno przejęty kłopotami celebrytki
I zupełnie, czyli tak samo poważnie.
Przypadek Kingi współpracownicy premiera traktują bardzo poważnie.
Otóż zawiedzione w swej miłości lemingi emailujące, ajpodujące i esemesujące latami swoje gorące uczucia do Tuska mogą zachować się jak ten zlekceważony amant Kingi!!
A to nie żarty!
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2207 odsłon