Arabski łącznik na służbie u Tuska
Bez większego echa padło kolejne kłamstwo smoleńskie, a mianowicie to, że Kancelaria Premiera nie koordynowała lotu ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego na uroczystości w Katyniu. Najwyższa Izba Kontroli ujawniła, że szef KPRM Tomasz Arabski skłamał twierdząc, że nie koordynował podróży Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku - jakoby uczestnicząc wyłącznie w przygotowaniach wizyt premiera Tuska.
Kłamstwo szefa Kancelarii Donalda Tuska ma jednak krótkie nogi, gdyż kontrolerzy NIK ustalili, że to Tomasz Arabski podjął odmowną decyzję w sprawie wyjazdu ś.p. Lecha Kaczyńskiego do Brukseli w 2008 roku, co jest dowodem, że Kancelaria Premiera brała udział - jako koordynator – także w organizacji wszystkich wyjazdów ś.p. Lecha Kaczyńskiego, w tym oczywiście jego wyjazdu do Smoleńska.
Kontrolerzy NIK badając inne wyjazdy jednoznacznie stwierdzili, że podwładny Donalda Tuska koordynował wszystkie loty VIP-ów, w tym loty prezydenta. Nie trzeba dodawać, że Arabski robił to sam, bez wiedzy i zgody swojego pryncypała. Jak ustalili kontrolerzy NIK - szef KPRM Tomasz Arabski odmówił bezpodstawnie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu samolotu, gdy ten w 2008 r. chciał lecieć do Brukseli. Tak więc (kryjący się za Arabskiego plecami) Tusk rozpoczął wojnę ze ś.p. Lechem Kaczyńskim, utrudniając mu wykonywanie obowiązków szefa Państwa. Finałem tej wojenki – wyglądającej na początku, jako podwórkowe podchody osiedlowego cwaniaka o "dostęp do krzesła" – stała się wielka tragedia pod Smoleńskiem. I Tusk z odpowiedzialności za swoją „bandyterkę” już się nie wywinie...
Bo trzeba być dzieckiem, by wierzyć, że Arabski działał sam – bez uzgodnień z Donaldem Tuskiem wszystkich kroków przeciwko ś.p. prezydentowi. Kontrolerzy NIK zbadali głośny wyjazd Lecha Kaczyńskiego do Brukseli w październiku 2008 r. na spotkanie unijnych przywódców i spór, jaki mu towarzyszył. Prezydentowi odmówiono wtedy rządowego TU154 M, jak i mniejszych Jaków40, które były w 36. specpułku wożącym VIPów. Ówczesny szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski twierdził, że maszyny są potrzebne do zabezpieczenia delegacji, której przewodniczy premier. Ostatecznie Lech Kaczyński poleciał wyczarterowanym od LOT boeingiem 737, za co Kancelaria Prezydenta zapłaciła ok. 160 tys. zł.
NIK jednak ustaliła, że 36. specpułk w kluczowym dniu miał "techniczną możliwość wykonania przelotu do Brukseli". W dyspozycji były wtedy dwa Jaki40, z czego można wnioskować, że nie istniały przeszkody, by je udostępnić prezydentowi. Kontrola NIK potwierdziła, że odmowną decyzję podjął szef Kancelarii Premiera. Zdaniem NIK - zgodnie z porozumieniem regulującym zasady przewozu VIPów -"nie miał podstaw do takiej odmowy".
Ale Arabski był i niestety nadal jest tylko wykonawcą poleceń fircyka, któremu zamarzyło się rządzić Polską, czego nie jedynym rezultatem jest gwałtownie odsłaniane kłamstwo smoleńskie. Bezpodstawna odmowa samolotu na wyjazd Lecha Kaczyńskiego do Brukseli samolotu to nie jedyny dowód, że Kancelaria Premiera brała udział - jako koordynator - w organizacji wyjazdu do Smoleńska...
Według NIK są na to i inne dowody. Koordynatorem nazywa Kancelarię Premiera zarówno instrukcja organizacji lotów o statusie HEAD (taki status miał lot do Smoleńska), jaki i kluczowe w tej sprawie porozumienie z 2004 r. między instytucjami uprawnionymi do korzystania z lotnictwa transportowego.
Tak więc pętla wokół Tuska i jego podwórkowej ferajny zacieśnia się, a są przecież kolejne wątki wymagające wyjaśnienia. Jak choćby ten: w jaki sposób Donald Tusk zawarł z Władimirem Putinem umowę na prowadzenie śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem? Jaki dokument potwierdza zgodę Tuska na prowadzenie śledztwa na podstawie konwencji chicagowskiej ? Czy taki dokument w ogóle istnieje, czy też premier III RP zawarł tę umowę na przysłowiową gębę ? Czyją zgodę miał Donald Tusk na zawarcie takiej umowy z Władimirem Putinem ? A może w ogóle takiej zgody nie miał, zachowując się, jak owi przestraszeni pro-sowieccy członkowie związku zbrojnego w 1981 roku ?
To są pytania na Trybunał Stanu, gdyż „niezależna, samorządna i niezawisła” prokuratura nie miała dotąd odwagi przepytać ani Tuska, ani też jego Arabskiego łącznika w kamuflowaniu prawdy o odpowiedzialności za lot do Smoleńska.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2897 odsłon
Komentarze
Czyje to są słowa?
2 Lutego, 2012 - 11:07
"Pan Kaczyński, jak chce jechać do Brukseli - niech sobie wykupi wycieczkę".
Pamiętam dokładnie. Ta wypowiedź arabskiego* dźwięczy mi w uszach do dziś. Wart przypomnienia jest też fakt, że po wynajęciu czarteru dla Pana Prezydenta była awantura o to, która kancelaria ma pokryć koszty w wysokości 160.tys złotych za ten przelot..
A propos raportu; w/g mnie nie jest to raport, ale opowiadanie. Mało, że opowiadanie, to bardzo ogólnikowe. Nie wskazuje bowiem NIKOGO, ale biura, urzędy, instytucje. Przecież tam pracują konkretni ludzie (jeśli te bestie można ludźmi nazwać). Każdy z nich ma konkretny zakres obowiązków. Brak wskazania na osobę uwalnia lub przynajmniej w dużej części zdejmuje z niej odpowiedzialność za poważne wykroczenie. W tym wypadku przyczynienie się do wielkiej tragedii narodowej. Czyli już nie wykroczenie, ale przestępstwo lub co najmniej współudział w nim.
Gdyby wszyscy winni mieli zasiąść przed wymiarem sprawiedliwości-prawdziwym wymiarem sprawiedliwości - obawiam się, że największa sala posiedzeń sądu nie pomieściłaby winnych i współwinnych. Nie wiem nawet, czy podżegacze i sprawcy zmieściliby się na sali...obrad sejmu. Przecież podżeganie do przestępstwa też jest karalne. Niektórzy czynili to wielokrotnie i usilnie.
Nawet teraz wielu z nich nie daje spokoju od dawna nieżyjącemu Panu Prezydentowi. Poniewierając Jego , a często i ubliżając tym, którzy darzyli Go respektem, na który w pełni zasługiwał.
* nazwiska sprawców i współwinnych tragedii zawsze zaczynam od małej litery i tak już pozostanie.(jest to wyraz mojej pogardy dla nich)
SPISEK NA ŻYCIE JULIUSZA CEZARA...
2 Lutego, 2012 - 10:29
W tamtym spisku wzięło udzial ponad 60 osób!!
Większość z nich nie umarła naturalna smiercią...
Od samobójstw,zabójstw,wyroków,rozszarpania i wrzucenia
kawałków ciał do Tybru!
Powiesz mi,ze to były czasy dawne...barbarzyńcy?
A kim są "ludzie" w III RP? Swołocz,bydło i dzikusy!
Te określenia padły z ust ministrów Tuska!!
Wina Arabskiego jest ewidentna,Tuska też!
Juz dawno pisałem,że Kancelaria na Alejach Ujazdowskich,to
jest Triumwirat!
ARABSKI---NOWAK---GRUPIŃSKI!
Zapytasz o role premiera? Ten triumwirat to jest Tusk!
Tylko zza drzwi,okien,parawanów,dywanów,biurek i telefonów
wystaja macki...nie macki obcego! Macki "naszego",człowieka
honoru i pilot w ręku pana pułkownika W.W.P.
Klik...i "MUTE" :-))