Siedem zastrzeżeń w sprawie pułkownika Przybyła
Sprawa próby samobójczej pułkownika Przybyła w czasie konferencji prasowej wywołała szok i lawinę domysłów, przy braku podstawowych informacji, ale powoli możemy zacząć składać tego puzzla:
1) Pułkownik Przybył mówił, że chciał popełnić samobójstwo, tylko przeszkodził mu człowiek, który rzekomo miał wchodzić do pomieszczenia i poprawiać kable. Niczego takiego kamery nie zarejestrowały, żadnego poruszenia kabli.
2) Wątpliwości dodatkowo budzi wypowiedź pułkownika, że chciał on uniknąć rykoszetu i dlatego strzelał w oknie. Niezależnie od tego, czy bał się, że rykoszet może trafić jego, czy inne osoby, uznać trzeba, że działanie to było w pełni zaplanowane, przemyślane. A zatem mało prawdopodobne jest, by strzał w policzek był przypadkowy. Czy prawdą jest, że pułkownik położył się na podłodze zanim strzelił?
3) Pułkownik Przybył twierdził, że czuł się zagrożony, gdyż zabito mu psa, atakowano samochód i dom. Okazuje się, że faktycznie otruto psa, ukradziono rower z niezamkniętego samochodu, brak jest potwierdzenia co do włamamania do domu. Niestety, nalezy to ocenić jako mało poważne.
4) Dziwić musi fakt, że w tej sytuacji pułkownik Przybył nie zająknął się o ewentualnej obawie o życie rodziców, z którymi mieszka, swojej żony i dzieci. Nie wiadomo nic o tym, jak chciał ich chronić, zabezpieczyć na przyszłość na wypadek swojej śmierci, ani nawet, czy napisał do rodziny jakiś list. Nie wiadomo nic, czy ktokolwiek z rodziny odwiedził go po wypadku. Sprawa wygląda tak, jakby rodzina została rozmyślnie od całej sprawy odsunięta.
5) Nie może ujść uwadze, że w odczytanym przez pułkownika oświadczeniu nastąpiła zmiana stanowiska odnośnie do żądania udostępnienia przez operatorów treści SMS-ów dziennikarzy, czemu wcześniej konsekwentnie zaprzeczał. Wbrew jego zapewnieniom oraz późniejszym generała Parulskiego, działanie takie było oczywistym naruszeniem prawa. Nie mówił więc prawdy, kalając honor i mundur oficera.
6) Pułkownik Przybył twierdził, że za planowanym zlikwidowaniem prokuratury wojskowej stoi mafia, odpowiedzialna za wielomilionowe afery gospodarcze, a szczególnie przy zakupach sprzętu wadliwego lub niesprawnego, co skutkowało zagrożeniem życia żołnierzy na misjach. W wojsku faktycznie źle się dzieje, co rusz wybuchają jakieś afery i można mieć podejrzenia wobec niemal każdego przetargu, a nawet być może powiązań z wysokimi funkcjonariuszamni państwa, ale wojskowych prokuratorów nie można porównać do słynnego detektywa Columbo, ani sycylijskiego sędziego Giovanniego Falcone... Może mało wiem, ale nie znam żadnego przypadku wyjaśnienia przez nich jakiejś poważnej afery, a za to znam przypadki zamiecenia pod dywan, choćby legendarnej już sprawy zamówienia skórzanych kurtek pilota (tzw. kurtki Bagsika). Jestem sceptyczny zwłaszcza wobec sposobu wyjaśniania sprawy katastrofy smoleńskiej... Czy prokuraturze wojskowej udało się w ogóle wyjaśnić jakąkolwiek aferę?
7) Pułkownik Przybył dokonał tego aktu w geście obrony prokuratury wojskowej i swego szefa - Parulskiego, a więc w obronie ... własnej skóry! Najwyraźniej niezbyt czystej. Ale po co była aż taka inscenizacja, z odegranym targnięciem się na życie? Jakie brudy się tam jeszcze kryją?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3925 odsłon
Komentarze
mam podobne odczucia i pytania
11 Stycznia, 2012 - 15:31
jesli prokurator Przybył mówił o skutecznej walce prokuratury wojskowej z wielkimi milionowymi aferami to gdzie sa te akty oskarżenia wobec aferzystów. Bo jakoś nie było słychać, by ktoś został skazany za tak wielkie nadużycia.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Szanowny "oszołomie z Ciemnogrodu",
11 Stycznia, 2012 - 15:46
mieszczuch7
Nic nie ma, wszystkie sprawy, nawet najbardziej ewidentne, zamiecione. Towarzystwo wzajemnej adoracji.
mieszczuch7
Dużo prawdy w tym
11 Stycznia, 2012 - 15:42
Dużo prawdy w tym komentarzu,ale swoją drogą
Wojskowość, czy dolomity - nieprzerwanie piłka nożna
Niemalże na każdym kroku o aferach słyszeć można
W dodatku przetasowania, jakie w rządzie nastąpiły
Zamiast cokolwiek poprawić - jeszcze bardziej pogorszyły
A tak patrząc na to wszystko - chyba jest cud gospodarczy
Bo na wszystkie strony kradną, a jeszcze jakoś wystarczy
widz
Szanowny "widzu",
11 Stycznia, 2012 - 15:49
mieszczuch7
Nie wystarczy. Dziura budżetowa, pożyczki, strach Rostowskiego o wykupienie obligacji - tylko patrzeć, jak to rymsnie.
mieszczuch7
@ Mieszczuch7 - blog
11 Stycznia, 2012 - 15:39
Pańskie wpisy sugerują, nie bez szyderczej ironii, że pułkownik Musiał zrobił mistyfikację poprzez strzał ostrą amunicją prosto w usta, który wbrew prostackim spekulacjom, spowodował rozległe poważne uszkodzenie twarzoczaszki i konieczność wielogodzinnej,skomplikowanej operacji na oddziale chirurgii szczękowej, szpitala przy ul. Przybyszewskiego. Wg chirurga operującego, tylko szczęśliwy zbieg okoliczności zapobiegł śmierci pacjenta.
Chciałbym zamiast gołosłownych szyderstw, żeby pan na własnej skórze, spróbował najpierw strzału ostrą amunicją prosto w usta i potem wygłaszał głupawe androny, że to tylko niewinna gra aktorska.
Zarzuty o podsłuchiwaniu dziennikarzy, to celowe odwracanie uwagi od wykrytych gigantycznych afer korupcyjnych przez poznańskiego prokuratora M. Przybyła(sic!)
anty bolszewik
Wielce Szanowny "anty bolszewiku",
11 Stycznia, 2012 - 16:09
mieszczuch7
Po pierwsze, nie "pułkownik Musiał", lecz pułkownik Przybył. PO drugie, według ogólnodostępnych informacji uszkodzenia nie były "rozległe", operacja nie była "skomplikowana", nie była też jakaś super pilna, skoro lekarze podjęli ją dopiero po półtorej godzinie, a następnie poinformowali, że pacjent może następnego dnia opuścić szpital.
Dziennikarze - z tego, co czytałem - nie zarzucali "podsłuchiwania", tylko nadmierne wścibstwo w kwestii bilingów i treści SMS-ów i prawo przyznaje im rację.
Nie szydzę, tylko dzielę się wątpliwościami, których Pan nie rozwiewa żadnym argumentem. Z pewnością nie będę brał do ust pistoletu (bo nie mam żadnego, nawet wydanego 11 lat wcześniej wobec zagrożenia. które WTEDY było), by udowodnić Panu, że nawet byle cywil potrafi strzelić sobie w łeb.
Przypominam, że Przybył zastąpił Pasionka, który - jak powszechnie wiadomo - miał więcej determinacji w prowadzeniu sprawy smoleńskiej.
Kłaniam się
mieszczuch7
Pomyłka była przypadkowa, ale tylko do nazwiska...
14 Stycznia, 2012 - 20:32
Pomyłka była przypadkowa, ale tylko co do nazwiska- za co przepraszam. Natomiast jestem poznaniakiem i pracownikiem szpitala na Przybyszewskiego, w którym był operowany prokurator. Doskonale wiem, że operacja trwała kilka godzin i zdaniem operującego, o włos dzieliło samobójcę od śmierci. Prokuratora Przybyła, czekają jeszcze kolejne operacje, w celu odtworzenia zniszczonych kości twarzy.
Sadzę, że po deinformacjach Gazety Wybiórczej, Wirtuanej Polski, TVN- obraz mógł być właśnie taki- cytuję:"według ogólnodostępnych informacji uszkodzenia nie były "rozległe", operacja nie była "skomplikowana", nie była też jakaś super pilna".
"Gratuluję" skutecznej dezinformacji tym mediom- w rozsiewaniu kłamstw, w tym także tych udowodnionych w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Polecam dla odmiany oglądanie niecenzurowane, udokumentowane wiadomości wieczorne w TV Trwam.
anty bolszewik
Zechciej łaskawie wyjasnić.
14 Stycznia, 2012 - 21:04
Jak po tak ciężkiej operacji, uszkodzonych kościach i niewątpliwych pooperacyjnych obrzękach, następnego dnia po ciężkiej płk Przybył mógł udzielać wywiadów pięknym głosem, z nienaganną dykcją?
Sądzisz, że jesteśmy debilami?
Re: @ Mieszczuch7 - blog
14 Stycznia, 2012 - 21:16
Jak na pacjenta, który miał poważne uszkodzenie twarzoczaski i przeszedł wielogodzinną, skomplikowaną operację na oddziale chirurgii szczękowej, płk Przybył wykazał się bezprzykładnym heroizmem udzielając dziennikarzom, kilka godzin po operacji, 2-ch wywiadów. Jakie środki znieczulające podawane są pacjentom w szpitalu przy ul. Przybyszewskiego?
Re: Siedem zastrzeżeń w sprawie pułkownika Przybyła
11 Stycznia, 2012 - 15:51
"Pułkownik Przybył twierdził, że czuł się zagrożony, gdyż zabito mu psa, atakowano samochód i dom. Okazuje się, że faktycznie otruto psa, ukradziono rower z niezamkniętego samochodu, brak jest potwierdzenia co do włamamania do domu. Niestety, nalezy to ocenić jako mało poważne."
Gdzie się "okazuje" w TVNie powiedzieli?
"W ub.r. Leszek S. alarmował, że pod adresem jego i jego rodziny – a także prowadzącego sprawę prokuratora – jeden z jego dawnych znajomych miał kierować groźby. Twierdził, że pracownik jednej z wojskowych instytucji w Zielonej Górze przyszedł do jego domu z ostrzeżeniem, że jeśli Leszek S. nie zmieni zeznań, zostanie zabity, żona i córka trafią do domu publicznego, a prokuratorowi może przydarzyć się wypadek. Natomiast w zamian za amnezję S. miał dostać milion złotych. Sprawę gróźb prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa w Poznaniu."
….) Zobaczymy – mówi płk Przybył. Nie ukrywa, że nieobecność głównego świadka komplikuje sprawy, jednak są one dobrze udokumentowane.(...)
http://www.rp.pl/artykul/61991,495925_Swiadek_musi_zniknac.html
Drogi Panie R.Zaleski,
11 Stycznia, 2012 - 16:20
mieszczuch7
Z przytoczonego przez Pana cytatu wynika, że te konkretne groźby kierowane były głównie wobec świadka i że okazały się skuteczne. Może prokurator powinien zapewnić mu ochronę, zamiast godzić się na wyeliminowanie go ze sprawy i osłabienie dowodowe?
Poza tym, wie Pan, słowa, słowa, słowa...
mieszczuch7
PS. R.Zaleski,
11 Stycznia, 2012 - 16:23
mieszczuch7
Nie próbuje się kupić lub zastraszać kogoś, o kim wiadomo, że jest nie do kupienia i nie do zastraszenia.
mieszczuch7
Re: PS. R.Zaleski,
11 Stycznia, 2012 - 18:26
Np Olewników.
Re: Drogi Panie R.Zaleski,
11 Stycznia, 2012 - 18:24
Prokurator w tej sprawie zapewnił sporo wyroków, jakby Pan coś o tym przeczytał, to by Pan wiedział.
Choć ten cytat o groźbie, Pan przeczytał, a dalej Pan nie wie.
Dodam ósme...
11 Stycznia, 2012 - 17:33
8) Dzisiaj (środa) Przybył nie mógł mówić, wczoraj pytlował jak najęty choć czekał go zabieg drutowania. Fakt, nie wiadomo o jakie drutowanie chodzi, czy o drutowanie szczęki czy rąk, jak w kminie przestępczej mówi się na zakładanie kajdanek.
Generalnie postać wiarygodna jak kapitan Kloss, a historia jak zamach na Osiołowskiego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Witam , Panie AdamDee,
11 Stycznia, 2012 - 17:53
mieszczuch7
Co znaczy "Isten, aldd meg a magyart" i dlaczego, bo to chyba po węgiersku?
Dzięki za ósme!
Kłaniam się
mieszczuch7
Witam również i wyjaśniam:
11 Stycznia, 2012 - 17:57
http://niepoprawni.pl/blog/1164/apel-polak-wegier-propozycja
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: AdamDee
11 Stycznia, 2012 - 23:33
Chyba raczej:
Jeszcze Węgry nie zginęły.
Z powazaniem
Oby też nie
12 Stycznia, 2012 - 01:17
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Afery w wojsku.
11 Stycznia, 2012 - 18:37
No, kilku poważnych panów poszło już siedzieć za przekrety przy zakupie uzbrojenia, w tym kilku z lampasami na spodniach. Wojsko to wszakże specyficzna instytucja i nie o wszystkim opinię publiczną można informować, głównie ze względu na ochronę informacji niejawnych, mających znaczenie dla obronności państwa.
Jak twierdzą konstytucjonaliści, istnienie wojskowego wymiaru sprawiedliwości zawarte jest w konstytucji, a więc jego likwidacja wymagałaby zmian w ustawie zasadniczej.
Nie wiem który stopień boskości posiedli nasi włodarze ale
11 Stycznia, 2012 - 20:22
troszkę przesadzają z tym traktowaniem poddanych jak siebie samego (sami wierzą w brednie które wygadują więc są pewni, że tak jest w rzeczywistości i my też to chłoniemy). Przede wszystkim facet, który chce rzeczywiście odejść w wielkim stylu powinien wywalić całemu światu co ma na wątrobie i tyle. Pierdoły o jakimś honorze (może coś mu się pomyliło z humorem albo horrore, kto wie) prokuratury wojskowej, który to honoro-humor-horror w niej panuje i jest wartością wartą poświęcenia życia. No Monty Phyton wysiada! Do tego bełkot o rykoszecie. Paradne! Facet ma za chwile przywitać się z Najwyższym, a problemem na odchodnym staje się rykoszet. I tak wyszło na to, że facet albo przed strzałem (czy ktoś słyszał coś o kalibrze pistoletu z którego strzelał?) albo założył hełm albo ma łeb tak zakuty, że gdyby wypalił z panzershrecka też by skończyło się posmarowaniem jodyna i przyklejeniem plastra. Nie chce mi się, nie powinienem ale się z tego śmieje. Dziękuję ci zbiorowy (po to to całe towarzycho Michników, Mazowieckich i reszty innych Geremków ten los nam uwarzyło) Tadeuszu "Gruba Kresko" Mazowiecki. Bardzo to wszystko postępowo i jewropejsko wyszło.
Pozdrawiam Niepoprawnych. A tak prawda zwycięży.
HdeS
Monty Python ? Świetny trop.
12 Stycznia, 2012 - 04:02
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart