Mężczyzna pisze penisem?
Mam jakiś taki nastrój do żartów, może przez to, że zbliża się nowy rok, a nowe jak wiadomo może być tylko fajniejsze, a jak fajniejsze to i zabawniejsze zapewne. Zajrzałem mówię ja wam na nowy ekran, a tam film o mecenasie Szczuce i jego córce Kazi. Oto link http://pietkun.nowyekran.pl/post/46038,zlamana-szpada-obejrzyjcie-koniecznie
Filmu nie obejrzałem do końca, bo jakoś tak niewesoło mi się te obrazki kojarzą, ale w pewnym momencie Kazia mówi do jakiegoś pana, który jest pisarzem, ale nie dojrzałem czy sławnym, mówi do niego Kazia słowa te: mężczyzna pisze penisem. Bon mot w założeniu miał być śmieszny i szokujący jednocześnie, a także obliczony na to, że oburzeni autorzy ze strefy zarażonej katolicyzmem powiedzą co innego i zaczną się burzyć. Jak mówię nie wiem kim był ten pisarz, podejrzewam, że to sam Stefan Chwin, ale pewności nie mam wcale. Pomyślałem sobie jednak, że kto by to nie był, warto się nad tym penisem chwilę poznęcać (spokojnie pedały, specjalnie tak napisałem, to efekt zamierzony, nie ekscytujcie się). Porzucając na chwilę tę brudny żargon, do którego zaraz wrócę – chodzi mi o to, by skreślić słów kilka na temat rozmaitych demonstracji płciowych będących udziałem sławnych panów, nie tylko pisarzy, ale także polityków.
Zacznijmy jednak od pisarzy. Jeśli to był Stefan Chwin to mamy 100 procent pewności, że Kazia go podpuszczała, bo jeśli ktokolwiek pisze penisem to na pewno nie Stefan. Jemu jednak potrzebna jest taka demonstracja. W dodatku w wykonaniu Kazi mecenasianki Szczuczyny. Czymu? Jak mawiają w Świętochłowicach. Według mnie „tymu” iż to nie „płcia” leży u podstaw pisarskiej aktywności Stefana i jemu podobnych, ale pieniądz. Kiedy Stefanowi zaczyna się kruszyć sprzedaż, dzwoni on do Kazi i mówi – Kochana Kazimiero, czy raczy Pani w swoim programie o książkach wyrazić opinię o mojej twórczości używając przy tym słów takich jak: dupa, kutas, albo przepraszam za wyrażenie – picz? - Nigdy – Kazia na to – kutas na pewno nie powiem. - No to chociaż penis – droczy się Stefan. - Penis? - myśli Kazia. - Dobra – zgadza się Kazia mecenasianka Szczuczyna– penis mogę powiedzieć, ale w następnej powieści umieści mnie pan jako kobietę piękną, wrażliwą i bogatą, która niszczy mężczyzn i nie ma dla nich litości. - Niech będzie – zgadza się Stefan. Interes jest ubity. Moja wizja może nie być całkowicie prawdziwa, ale jeśli nie jest to tym gorzej dla jej bohaterów. Oznacza to bowiem, że oni tak samo nijacy i beznadziejni jak to widać na materiałach telewizyjnych.
Prócz Stefana człowiekiem, który bardzo chciałby aby mówiono o nim iż pisze penisem jest Kuczok. Kuczok w swoich wypowiedziach rozprawia się z grafomanami i nazywa ich onanistami. To jest bardzo malownicze w jego wykonaniu, szczególnie jak porównać treści owe z wyglądem samego Kuczoka, z jego rozwianym włosem i płaszczem rozrzuconym na obie strony. Wszystkim studentkom, które mieszkały w akademiku przy ulicy Kickiego na Pradze od razu przypomina się sławny z różnych wyczynów Park Skaryszewski.
Porzućmy jednak pisarzy. Oto nasz nieoceniony monsierur Migalski napisał był nie tak dawno iż prezes wywalił go z partii, bo widział jak Migalski kupuje stringi dla „swojej dziewczyny”. Ja to specjalnie dałem w cudzysłowie, bo zadzwonił do mnie zaraz po tym występie pana Migalskiego znajomy i powiedział słowa znamienne – a ty myślisz, że po co on ten parkan wokół rezydencji stawiał? No przecież żeby te orgie gejowskie zasłonić.
Otóż ja nie wierzę by to była prawda, ale – jak mówią słowa piosenki – każdemu wolno kochać. Ja nie wiem co w głowie ma pan Migalski, ale owe majtczyne demonstracje – o czym informuję go z dobrej woli i całkowicie za darmo – wywołują właśnie takie skojarzenia. Nie inne. Jeśli ktoś panu Migalskiemu powiedział, że osiągnie tym swoim wydawnictwem efekt inny niż ten, który opisałem to znaczy, że ktoś go okłamał i w dodatku zrobił to specjalnie. Nie świadczy to najlepiej o panu Migalskim i o jego rozeznaniu obyczajowym oraz tak zwanej wiedzy ogólnej. Jeśli zestawimy to z aspiracjami Migalskiego wyjdzie nam całkowity dramat i coś co – nie ma siły – musi skończyć się dramatem. O czym również całkowicie za darmo i z dobrej woli informują pan europosła. Z ludzi można robić durniów do czasu jedynie, kiedy się zorientują nic już nie pomoże. No, ale to nie jest nasz problem, my się tu spokojnie możemy z pana Migalskiego pośmiać.
W całej tej historii interesuje mnie jeszcze tylko jedno, ale tego nie dowiem się chyba nigdy; komu, w czyje ręce, przesłał to swoje wydawnictwo pan europoseł. Kto został przezeń uznany za patentowanego durnia. To jest ważna moim zdaniem informacja, bo świadczy o tym o jakiego kalibru osoby powiększyła się grupa zawziętych wrogów Migalskiego. Może znacie nazwiska?
Na dziś to tyle, bo zaraz będę musiał rozładowywać palety z książkami.
Przypominam, że moje książki można już kupić w Warszawie w księgarni Tarabuk przy ulicy Browarnej 6, a także w sklepie Foto-Mag przy Alei KEN 83 lok.U-03, tuż przy wyjściu z metra Stokłosy, naprzeciwko drogerii Rossman. Można je też kupić w księgarni "U Iwony" w Błoniu oraz w księgarniach w Milanówku po obydwu stronach torów kolejowych, a także w tymże Milanówku w galerii "U artystek". Aha i jeszcze w galerii "Dziupla" w Błoniu przy Jana Pawła II 1B czyli w budynku centrum kultury. Cały czas zaś są one dostępne na stronie www.coryllus.pl Zapraszam. Uwaga! Atrapia i Toyah dostępne są jedynie w sklepie Foto-Mag, bo tak i już. Może kiedyś będą także gdzie indziej, ale na razie ich tam nie ma.
Przypominam także, że żadna z tych książek nie została napisana tym czym książki stara się pisać Stefan, nie kupowałem też nigdy stringów. No i w ogóle, wszystkiego najlepszego w nowym roku.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1600 odsłon
Komentarze
Re: Mężczyzna pisze penisem?
30 Grudnia, 2011 - 11:50
Ja bym tak nie dopatrywał się sensacyjności w sformułowaniach o penisopisrstwie - to w żargonie filologicznym funkcjonuje od lat - rzekłbym zgrana klisza. Można kogoś nie lubić. Ale myślę, że złym obyczajem jest insynuowanie "orgii gejowskich" nie mając 100% pewności, że to nie bezpodstawne opluwanie.
"Mężczyzna pisze penisem" - (cyt.Szczuka) Erotomanka,czy co???
30 Grudnia, 2011 - 12:19
A jeżeli tak, to uzupełnię jej wiedzę o tę z dowcipu. Może być przydatna, gdyż po reformie szkolnictwa analfabetów zapewne będzie wielu. Kobiety MWZWM (tak, jak ta od paligłupa, która na Krakowskim nie wiedziała, co trzyma w ręku !!!!)będą miały w czym wybierać.
Zima.
Hrabia opuścił na kilka dni pałac, aby udać się na łowy na grubego zwierza.
Wraca po kilku dniach. Na dziedzińcu pokrytym grubą warstwą śniegu - "wysikany" powitalny napis "WITAMY JAŚNIEPANA".
Dumny z siebie Jan wybiega na powitanie hrabiego chwaląc się, że to on jest wykonawcą tego powitalnego tekstu.
Zdumiony hrabia rzecze: Janie, przecież ty nie potrafisz pisać.
Na co Jan odpowiada: ja nie cytaty i nie pisaty, ale jaśniepani poprowadziła.
:)
roland
30 Grudnia, 2011 - 16:40
Doprawdy? Zerknij mój drogi pod wczorajszym wpis i zobacz ile tam insynuacji pod moim adresem. A co mi tam, inni mogą to ja także...Poza tym ja tylko cytowałem znajomego. Chyba wolno?
coryllus
niewiniatko !
30 Grudnia, 2011 - 16:57
Najpierw podpuszczasz, a pozniej piszesz, ze pojawiaja sie insynuacje pod Twoim adresem.
Dobre, choc troche jednak smutne.
baca.
@coryllus
30 Grudnia, 2011 - 17:37
Proponuję, aby odpowiedz skierowaną do @rolanda rozwinął Pan w esej poświęcony moralności. Np. pt. "Tonący brzydko się chwyta".
Życzę dalszych sukcesów literackich w nadchodzącym roku.
Re: roland
31 Grudnia, 2011 - 12:14
Zasada dobrego smaku nie ogląda się na absmak innych.
Re: Mężczyzna pisze penisem?
30 Grudnia, 2011 - 15:41
Sylwestrowo
Skoro nie masz na nic wpływu
i jesteś jak liść na wietrze,
gdy z zapałów i porywów
uszło już dawno powietrze.
Gdy nie jesteś dzieckiem szczęścia,
a świat przestał ciebie niańczyć -
dyskotekę zrób z obejścia
i spróbuj tę noc przetańczyć!
Skoro już niewiele możesz.
Choć próbujesz w nic nie trafiasz.
Kiedy z dnia na dzień jest gorzej.
Banki, rządy oraz mafia
żadnych szans nie zostawiają
i świat pełen jest szarańczy -
idź do ludzi co śpiewają
i spróbuj tę noc przetańczyć!
Jeśli czujesz się samotny,
jeszcze niezauważony,
zniechęcony i markotny,
przez świat cały opuszczony.
Jeśli rok, co już się kończy
był upadły - nie powstańczy -
przestań swoje smutki sączyć
i spróbuj te noc przetańczyć!
Jest w muzyce wielka siła,
wielkie żądze i napędy.
Bądź w tę noc jak szaławiła,
odsuń na bok wszystkie względy
i poszukaj na parkiecie
roziskrzonych tańcem oczu.
Wiedz, że szczęście jest na świecie!
I ty ...żeś to szczęście poczuł!
Do siego roku!
Marek Gajowniczek
Interesujący trop, zatem per analogiam...
31 Grudnia, 2011 - 01:52
... grafomanka pisze czym ?
Wnosząc po tym, że niektóre z dzieł będących niewątpliwymi ikonami literatury postępowej, a zatem pozostające w uwielbieniu "specjalistów" pokroju Szczuki, cechuje mętność, bełkotliwość i charakterystyczna forma...
... forma jakby sadzona kleksami ?
Zatem ?
Nie dopowiadam, konkluzję pozostawiając wyobraźni ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Interesujący trop, zatem per analogiam...
31 Grudnia, 2011 - 12:16
Pani Gredkowska zna odpowiedź, ale szkoda czasu na szukanie tejże w jej "dziełach".