Prz. Gintrowski: Cenzura jest skuteczniejsza niż w PRL

Obrazek użytkownika zygmuntbialas
Kultura

Muzyk i kompozytor Przemysław Gintrowski udzielił tygodnikowi "Uważam Rze" wywiadu, w którym opowiada o swej twórczości, o znajomości z poetą Zbigniewem Herbertem (do którego utworów pisał muzykę) i o cenzurze w czasach dawnych i obecnych. W latach 80-tych muzyk odwiedzał wielkiego pisarza dość regularnie, opowiadając mu o nastrojach ludzi i przebiegu różnych manifestacji. Pewnego dnia Zbigniew Herbert powiedział:

"Panie Przemysławie, co ci komuniści zrobili? Weszli obiema nogami, przepraszam pana bardzo za wyrażenie, w gówno i tak stoją, nie wiedząc co zrobić. Bo tak wyjść, przepraszam pana bardzo, z tego gówna, to nie bardzo jest czym nogi obetrzeć, a zostawić buty, przepraszam pana bardzo, w gównie żal".

W 1989 roku nastąpiły zmiany, ale Prz. Gintrowski nie miał złudzeń. Od początku uważał, iż komunizm wtedy nie upadł, tylko zaczął się umiejętnie uwłaszczać na majątku narodowym. Można by powiedzieć, że komuniści wyszli z gówna - ten ostatni wniosek wyciąga autor notki.

Nowe czasy przyniosły wszechobecną komercjalizację kultury i cenzurę skuteczniejszą niż w czasach PRL. Nastąpiła "cenzura ekonomiczna", polegająca na wywyższeniu prestiżowym i finansowym dziennikarzy i twórców, którzy są razem z partią. Ci bardziej krytyczni muszą się bać o posady i myśleć o tym, jak nie podpaść. "Ludzie zbyt łatwo przyzwyczaili się do tego, że prawda jest czymś, co powinno być reglamentowane - ocenia rozmówca. - Życie w swoistym Matriksie większości jakby nie przeszkadzało".

O ewentualnym napisaniu muzyki do twórczości obecnych poetów Przemysław Gintrowski mówi: "Może ktoś opisze wreszcie te nasze czasy. Rewolucja 'Solidarności' czeka na dokończenie. Przydałyby się jakieś nowe 'Mury', które zagrzeją masy do czynu".

Brak głosów

Komentarze

zna i pamieta twórczość Przemysława Gintrowskiego. Także ja. Gdybyż zechciał być tak popularny jak w latach 80-tych. Jestem z tego samego pokolenia (1956) i też widzę że to co zaczynaliśmy w roku 1980 domaga się "dokończenia". Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie: Przemysław Gintrowski jest Wielkim Artystą. W przeciwieństwie do różnych współczesnych "celebrytów".

Vote up!
0
Vote down!
0
#179354

Ja się chętnie dołączę

wp

 

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

wp

#179371

- pisze Pan(i). Gintrowski jest pokazywany w internecie. Nie pomogę, niestety, bo nie jestem w tym zbyt biegły.

Pozdrawiam.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#179408

tak popularny jak w latach 80-tych".- Otóż zechciałby na pewno. Problem w tym, co wyrażone jest w tytule i tekście. Cenzura dba, by twórcy jak Gintrowski czy Pietrzak nie byli przedstawiani społeczeństwu. O wielu nie wiemy nic, bo nie mają szansy się wykazać.

Pozdrawiam.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#179407

ludzie przyjęli jako coś oczywistego tkwiąc jeszcze w mentalności poprzedniego ustroju. Poza tym "stroiciele" nowego porządku sprytnie zafundowali społeczeństwu bezrobocie co spowodowało, że społeczeństwo myślało tylko o tym, co włożyć do garnka i jak przeżyć miesiąc, a nie zastanawiało się nad upadkiem majątku narodowego i nad całą tą pierestrojką mającą na celu nabicie kabzy komunie. Oni cały czas trzymają w garści wszystkie nitki życia gospodarczego i społecznego kraju i nie zawahają się przed niczym aby swoje zdobycze utrzymać. Kto robił użytek ze swoich szarych komórek w latach 90 ten doskonale widział mechanizmy transformacji i jej skutki widzi nadal. Faktycznie rewolucja "Solidarności" czeka na dokończenie ale nie w formie piosenki ale chyba całej opery.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#179375

Podpisuję się pod każdym Pani słowem.
Zgadzam się też, że nie o formę piosenki chodzi, lecz operę. Może to być krwawa opera, chyba nie będzie od tego ucieczki. Pozostaje nadzieja, że taka opera będzie miała pozytywne /zwycięskie zakończenie.

Pozdrawiam także.
Zygmunt Białas

Vote up!
0
Vote down!
0

Zygmunt Białas

#179410