Europa czeka na optymizm Polski - mówi Donald Tusk

Obrazek użytkownika zygmuntbialas
Idee

"Serce roście patrząc na te czasy" - pisał Jan Kochanowski, mając chyba na myśli dzień, który już nadszedł: 1 lipca 2011 roku, gdy zaczęła się polska prezydencja w Unii Europejskiej. "Teraz prawie świat się wszystek śmieje" - kontynuuje poeta z Czarnolasu. Śmieje się oczywiście, by wyrazić radość. Radość naszych serc i ducha.
"Oczy będą zwrócone na Polskę - podkreśla przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek - (...) Co prawda prezydencja Polski to również ryzyko. Ale zawsze jest ryzyko. Nie ma postępu bez ryzyka".
Uczucia radości wyrażone przez Jana Kochanowskiego i Jerzego Buzka opisuje najpełniej premier polskiego rządu Donald Tusk, który stwierdził, że przejęcie przez Polskę prezydencji w UE "to bardzo ważny dzień w naszej historii. (...) Polska stała się znakiem nadziei dla Europy. Europa czeka na optymizm Polski". (Tu przeproszę czytelników za to, że tak szafuję słowem 'Polska', ale cóż mam zrobić - ja tylko cytuję).
"W tych niełatwych czasach Europa czeka z dużą nadzieją na polską prezydencję - mówi więc Donald Tusk. - To jest chyba największa satysfakcja, kiedy słyszymy o kraju, który debiutuje w tej roli, że Europa z nadzieją patrzy na te najbliższych sześć miesięcy, bo Polska stała się znakiem nadziei, optymizmu, energii i siły przetrwania w czasach kryzysu".
Że nie są to puste słowa, a optymizm premiera uzasadniony, świadczy wypowiedź Janis Emmanouilidis: "Polska jako jedyna nie doświadczyła kryzysu. Ma więc prawo pouczać innych, jak zarządzać gospodarką".
W tym ważnym historycznym dniu wyrazy nabierały obfitych kształtów i ścigały się z rzeczywistością. Brakło mi słowa poetyckiego na miarę mistrza z Czarnolasu. Wiemy jednak, że będzie ono przygotowane na dzień 7 lipca przez wybitnego poetę Jarosława Marka Rymkiewicza. Artysta wygłosi swe credo poetyckie i polityczne o godz. 9:00 w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Brak głosów