Wyborczej pomyliły się święta narodowe
Bolą Wyborczaków razy zadane ich duchowym przodkom nad Wisłą przed 91. laty. Strategia tych koryfeuszy antypolonizmu jest prosta: zawstydzać Polaków, obrzydzać im romantyczną duszę i utożsamiać ją z nieustannymi klęskami. A tu - psikus, 15 sierpnia, wielkie zwycięstwo Polaków, uznane za jedną z najważniejszych bitew świata i to zwycięstwo nad patronami Gazety Wyborczej (Lenin, Dzierżyński, Trocki, Luksemburg).
Koryfeusze przebierają nogami jak dziecko z pełnym pęcherzem i snują swoje publicystyczne wątki pod szyldem: jak by tu obrzydzić święto narodowe?
Marcin Wojciechowski, z okiem kaprawym jak u Rokossowskiego (ja też mam oko kaprawe, ale ja mam tak jak Zagłoba, a on tak jak Rokossowski), pisze felieton na portalu Wyborczej. Pisze on, że defilady na 15 sierpnia rozpoczął Lech Kaczyński (1. krok do -ich zdaniem-obrzydzania święta), sugeruje że był to element ówczesnej kampanii wyborczej (2. krok do obrzydzania święta) i że robił to właściwie dla Powstańców Warszawskich, którzy przecież przegrali i są tak żałośni, o czym była mowa 1 sierpnia (3. krok do obrzydzania święta narodowego). Co ma zwycięstwo nad bolszewikami do Powstania Warszawskiego? Ładną trzeba było ekwilibrystykę pouprawiać, by to tak połączyć.
Czy chłopcy w okopach pod Ossowem mogli tak rozumować? "Dziś zwyciężamy, ale za 24 lata to przegramy w Powstaniu Warszawskim".
Dzisiejszy dzień jest szpikulcem w szerzoną przez Wyborczaków doktrynę wstydu, która ma wypłukać Polaków z narodowej dumy. Dziś wyjątkowo nieudolnie im to wychodzi, choć Wojciechowski pisze, że on zamiast defilady wojskowej woli pojechać rowerem przez Warszawę, bo to jest radość życia. Pewnie nie wie, chłopina, że właśnie radość życia była wpisana w biografie ówczesnych zwycięzców, co jednak nie przeszkadzało im kochać defilad, mundurów wojskowych i Polski. Wielkiej i wolnej Polski.
Chwała bohaterom!
P.S. Tutaj tekst z Wyborczej, ale jeśli już kto chce ta wejść to niech chociaż oceni jak najniżej tego politruka:
http://wyborcza.pl/1,75968,10113716,Moja_prywatna_defilada.html
A tutaj tekst "doktryna wstydu", który ukazał się w Warszawskiej Gazecie:
http://niepoprawni.pl/blog/2005/doktryna-wstydu-%E2%80%93-czyli-jak-sponiewierac-polakow-i-utrzymac-wladze
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4682 odsłony
Komentarze
Chcącemu sie krzywda nie dzieje---chińskie przysłowie.
15 Sierpnia, 2011 - 10:08
Czytanie,zagladanie do tego ścierwa,które Ty nazywasz
GÓWNEM,to odmiana masochizmu!
Nie będe tu stawiał epikryzy Tobie,ani "twórcom" z gazety
pejsatej,bo dziś Święto,a za darmo nie pracuję.
A CO DO K....NĘDZY MA NAPISAĆ GÓWNO-GAZETA?!
Jeszcze tylko Onet.prl i podręcznik do patologii mozna
rozszerzać :-)))
nie czytam gazety,ktora szkodzi
15 Sierpnia, 2011 - 10:37
gość z drogi
nie wspieram jej moimi pieniedzmi
i nie zaśmiecam sobie 'NIMI" umysłu
pozdr dla niepoprawnie myslacych
gość z drogi
Rozumiem, że Cię zirytowało.
15 Sierpnia, 2011 - 10:38
Ja po prostu omijam wszystko co wychodzi spod pióra michnikoidów. Szkoda mojego czasu na te ścierwojady.
Co ma pisać gadzinówka
15 Sierpnia, 2011 - 10:39
co ma czerwony sztandar przy swojej nazwie?
GWno nie musi się martwić patrząc na zwiastun filmu Bitwa Warszawska 1920 to już Hoffman postara się by obrzydzić tą bitwę. Przynajmniej z bolszewików zrobić honorowych, walecznych żołnierzy.
----
Ciężko wyznać: Na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas Ojczyzną... Z. Herbert
Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak
tutejszy! spadkobiercom Róży, Juliana Marchlewskiego uwiera ta
15 Sierpnia, 2011 - 10:51
rocznica!
Michnik od ponad 20 lat na swym GWnie usiłuje zasiać ferment, zniesmaczyć mało wyrobionym Polakom naszą historię, tradycję, chwałę polskiego oręża!
Jednakże pozostali, normalni Polacy wiedzą mniej lub więcej jak ważna to data!
Ci z czerskiej tak jak Julek Marchlewski w roku 1920, tak oni od dwóch dekad usiłują metodycznie instalować mentalną ekspozyturę bolszewicką nad Wisłą!
Boli ich rok 20, bój pod Ossowem i inne!
Oni wolą 17 września, gdy przodkowie Michnika, Cimoszewicza całowali sowieckie tanki, budowali bramy triumfalne, rzucali kwiaty sołdatom.
Potem w trakcie bohaterskiej obrony Grodna podawali artylerzystom stalinowskim koordynaty stanowisk polskich żołnierzy, harcerzy, cywili!
Tak!
Boli ich to lanie, jakie sprawili przeważającej wielomilionowej bolszewii polscy obrońcy Ojczyzny w roku 20!
pzdr
antysalon
Pozdrawiam świątecznie i tylko jedna uwaga:
15 Sierpnia, 2011 - 10:59
bolszewicy są przodkami wielu pracowników GW nie tylko duchowymi, nie tylko.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Smoku!, Azali to widać, słychać i czuć!Bolszewią cuchnie od nich
15 Sierpnia, 2011 - 11:11
gorzej niż z leprozorium!
pzdr
antysalon
zaskakująca wiadomość
15 Sierpnia, 2011 - 21:23
Opinia osoby kupującej weekendowe wydanie gazówy. Chciała kupić tę gazetę w kiosku położonym w ruchliwym punkcie w piątek około 9:00 i okazało się, że już nie ma, bo kioskarka dostała tylko 1 egzemplarz. Na zaskoczenie kupującej odpowiedziała, że bardzo często miała zwroty i ostatnio zmniejszono ilość dostarczanych egzemplarzy. Wyjaśniając dodała, że ludzie poczytają w internecie to i papierowe wydanie im niepotrzebne.
A, tutejszy, pamiętaj, że obiecałeś w październiku napisać jak niepopki uratowały Cię od zatracenia się. Czekamy. :)
tadman
15 Sierpnia, 2011 - 22:40
Nie ma to jak przyjemne wiadomości;)
I tak jestem zaskoczona, bo sądziłam, że
15 Sierpnia, 2011 - 13:06
dla kogoś takiego jak Wojciechowski radością życia jest wypad do kina "Iluzjon" na "Lecą żurawie" lub "41".
GWno
15 Sierpnia, 2011 - 15:22
Gdyby nikt tego nie kupował już by go nie było.Szkoda czasu,pieniędzy i zdrowia.Pzdr.
!!!
15 Sierpnia, 2011 - 17:39
Ależ drodzy moi! Warto ich czytać! Poznawanie tej ideologii, ich taktyki, to jest właśnie przyglądanie się wrogom. Te techniki trzeba obnażać, one też podlegają pewnym procesom i jeśli je rozpracujemy, to będziemy mogli przewidzieć ich ewolucję.
Wiem, że to obrzydliwe, że to najgorszy sort gadzinówek w Polsce, ale cóż począć? Taki wróg, takiego go trzeba poznawać.
---
A na drzewach, zamiast liści...
---
A na drzewach, zamiast liści...