A mury (marmurowe) runą, runą…
Towarzysze bankierzy!
Widmo komunizmu krąży po Europie. Już niedługo nie będzie to widmo. Komunizm przybiera już całkiem realne kształty i któregoś dnia obudzimy się w pełni komunistycznym świecie. Musimy jednakże być wyczuleni na wroga, który, jak powszechnie wiadomo, nigdy nie śpi. Na początku jednak dziękuję Wam za wkład w drodze do komunizmu. Gdyby nie Wy, urzeczywistnienie ideałów towarzysza Marksa nie byłoby tak bliskie, wręcz na wyciągnięcie ręki.
Tak, to dzięki wam przebrzydły kapitalizm wreszcie gnije. Gnije, a smród unosi się wokoło. Na dodatek towarzysze z odcinka medialnego potrafią wmówić ludowi pracującemu miast i wsi, że wszystko co złe jest winą kapitalizmu. Czyż mogło by być lepiej? Upada stary porządek, a „przeszłości ślad dłoń nasza zmiata”. Moje serce przepełnione jest radością. Mam nadzieję, że wasze serca również.
Średniowieczni alchemicy szukali kamienia filozoficznego. My go stworzyliśmy. My dokonaliśmy tego czynu. Oddajemy ludziom bezwartościowy papier, zmuszamy ich do jego używania, oni w zamian oddają złoto. W ten sposób pozbawimy im wszystkiego wartościowego, a oni zostaną z papierem albo z długami. Dawniej pieniądz był powiązany ze złotem. Na szczęście te ciemne czasy odeszły w mroków zapomnienie. Teraz możemy tworzyć pieniądza ile chcemy, rozdawać kredyty na lewo i prawo. Biedacy oddają realne rzeczy w zamian za bezwartościową makulaturę. To coś jak zabawa w gorącego kartofla. Przegra ten, kto zostanie z nim na końcu (śmiech). My oczywiście wiemy kiedy ten moment nastąpi, a na lodzie zostaną frajerzy.
Towarzysze w Kambodży już próbowali pozbawić ludność własności prywatnej, ale zabrali się do tego, przepraszam za wyrażenie, od dupy strony. Wystarczy dawać kredyty każdemu kto się nawinie, później pozabierać nieruchomości, a towarzysze politycy pokryją nam straty z pieniędzy „budżetowych”. Istne perpetuum mobile. Towarzyszowi Obamie za Wielką Wodą należą mu się wielkie brawa za jego wiekopomne czyny.
Z uśmiechem zatem witam każdy nowy dzień, gdy widzę w gazecie informacje o kolejnych wypuszczonych obligacjach i zwiększającej się liczbie kredytów. My nic nie ryzykujemy, po towarzysze z frontu politycznego przekażą nam kasę jakby co, a frajerów puścimy w skarpetkach.
Mała dygresja, towarzysze. Cudownym pomysłem był też wynalazek tzw. demokracji. Dawniej wiadomo było kto rządzi, można było się przeciw niemu zbuntować. Sami niedawno śpiewaliśmy, że „przed ciosem niechaj tyran drży”. Kto jest teraz tyranem? Skoro władza należy do ludu (śmiech), to przeciw komu mają się ludzie buntować? Sami mają pluć sobie w kaszę? Składam niskie ukłony dla wynalazców tzw. demokracji.
Nie zapominajmy też o istotnej rzeczy. Szczęściem jest, że nasi towarzysze oddelegowani na front walki ideologicznej, zajmujący czołowe stanowiska w mediach elektronicznych, też wiedzą o co chodzi. Oni oraz towarzysze zajmujący się kulturą i edukacją, ściśle postępują według wskazówek naszego wielkiego wizjonera, towarzysz Gramsciego. On jako jedyny nakierował rewolucję i prawidłowo odczytał wskazania towarzysza Marksa na polu kultury.
Towarzysze, muszę jednak wrzucić łyżkę dziegciu do tego garnka miodu. Niektóre warchoły, nie bójmy się używać mocnych określeń, nie mają zamiaru dokładać się do obsługi greckiego długu. Liczę, że nasz aparat propagandowy zrobi co należy, aby zniszczyć opór w zarodku i nie dopuścić do podobnych incydentów w przyszłości.
Kończąc chciałbym rozwiać wątpliwości młodego towarzysza. Spytał się mianowicie on, dlaczego tak dużo zarabiamy. Pozwolę sobie zatem przypomnieć hasło z poprzedniej epoki. „Każdemu według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb”. Czy my, jako pionierzy rewolucji, nie powinniśmy być sowicie wynagradzani? Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi towarzysze.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2184 odsłony
Komentarze
Brawo,dycha z wykrzyknikiem
9 Lipca, 2011 - 18:26
gość z drogi
re treści,świetna,ale nie zapominajmy,ze jak TA piramidka runie,to
my zostaniemy ..z . Problemami,a Oni
zwieją na swoje zielono/bananowe wyspy,
szczególnie Jacki bez pesela i Ojczyzny i im POdobni,mirki ,ryski Pędzące Kroliczki
gość z drogi
Słabe merytorycznie, że aż boli.
9 Lipca, 2011 - 21:38
Po pierwsze instytucja banku jest istotą kapitalizmu a nie komunizmu. Więc porównanie chybione. Chyba,że masz na myśli wypaczenie idei banku wtedy tytuł powinien być inny. Zaglądnij tutaj http://bankowaokupacja.blogspot.com/2011/06/i-nikt-zdaje-sie-nie-dostrzegac.html
a następnie napisz ten tekst jeszcze raz.
Za tak duże zadłużenie krajów i osób winę ponoszą Ci którzy nie potrafią samodzielnie myśleć. To tak jak jak by za dziury w zębach obwiniać dzieci a nie rodziców którzy dają im cukierki. Walisz na oślep.
Pozdrawiam
The saints are coming.
The saints are coming.
Kulą w płot
10 Lipca, 2011 - 09:51
Prawie bym się zgodził z tym, ale używasz złego czasu. Banki BYŁY istotą kapitalizmu. Było, ale się skończyło.
Obecnie, w czasach pieniądza nie opartego na czymkolwiek (co najwyżej na cynie, cynie społecznym) i rezerw cząstkowych banki są tylko i wyłącznie częścią systemu. Największym pożyczkobiorcą są właśnie instytucje rządowe. Banki świadomie udzielające kredytów, wiedząc że są nie do spłacenia (zapłaci podatnik). Domaganie się od polityków finansowania ich działalności, bo inaczej krach, zaraza i trzęsienie ziemi. Czy to kapitalizm?
Podam przykład - gdy Grecja jeszcze jakoś zipała, ale tajemnicą poliszynela było, że zaraz się zacznie "jazda", banki francuskie kupiły kolejną transzę greckich obligacji pod warunkiem zakupu przez Grecję sprzętu wojskowego z Francji. Pytam ponownie - czy to kapitalizm?
Kulą w płot - odpowiedź
10 Lipca, 2011 - 11:33
Fakt, przeprowadzona przez ostatnie lata deprecjacja pieniądza spowodowała, że system który dbał o wartość pieniądza skupił się na lichwie. Problem w tym, że to nie bankowcy za to odpowiadają tylko akcjonariusze i kreowana polityka pieniężna. To, że kraje zadłużają się na potęgę to wina braku odpowiednich regulacji w każdym z nich zabraniających zaciągania zobowiązań powyżej swoich możliwości i brak kontroli nad tymi działaniami poparty konkretnymi rozliczeniami urzędników. Gdyby każde państwo tak jak każda gmina miała zapisane w ustawie wskaźniki ograniczające zadłużenie nie było by presji zakupu wybrakowanego sprzętu. Ten kto pisał powyższy tekst mógł go spokojnie podzielić na kilka części a nie wrzucać wszystko do jednego worka. Spowodowało to skutek odwrotny zaciemniając sens i o to mi chodziło.
Pozdrawiam
The saints are coming.
The saints are coming.
Re: A mury (marmurowe) runą, runą…
9 Lipca, 2011 - 23:22
Gratuluję, świetny tekst :)
Zastanawia mnie tylko, że ten trend się nasila i wydaje się, że rozsypka jest nieuchronna.
Szykują się kolejne zyski dla określonych kręgów.